Zabajona

ber - no tak, ale ja jestem \"typus\", więc jak już zajdę w ciążę to z pewnością pierwszym objawem będą mdłości :) a odnośnie plamień - ginka uważa że to niedomoga, ja z kolei jestem już sceptycznie nastawiona, bo słyszałam, że niedomogę można stwierdzić TYLKO na podstawie badań hormonalnych (stosunek LH do TSH chyba, czy jakoś tak). Dlatego ja myślę, że to nie o niedomogę chodzi a o inne sprawy. Jakie? Dowiem się wkrótce. W tym I kwartale wg wróżki powinnam zajść ;) ale myślę, że póki co to ja się tylko dowiem co mi jest, albo co nam jest.

Iskiereczko - no jak nie zauważyłyśmy :p Specjalnie gramy z tobą, bo jesteś uparciuch i nie testujesz, tylko czeeeeekasz ... :) ale jak powiesz nam po weekendzie to, to co już wszystkie wiemy, to wtedy zbierzesz owacje :)

ber - no to może kiedyś się zaskoczę, nie teraz - ani piersi nie bolą, ani nic, są nieco większe, ale to wsio, zero złego samopoczucia, choć jak na czas przed @ apetyt taki sam jak w I fazie, nie mam zachcianek, ani mnie nie odrzuca od niczego, smaków nie mam, drażliwa nie jestem (o dziwo), jedynie brzuch pełny płynów vo go wywaliło typowo jak co cykl. Nic - żadnych objawów, że to mogoby być coś. A już te plamienia od 20 dc pozbawiają zupełnie złudzeń. Kiedyś jak ich nie dostanę, to zacznę się łudzić, że może,może ...

ber - obawiam się, ze potrzebna będzie, bo teraz NA BANK się nie powiodło, a w lutym misiek w same najlepsze dni ma wyjazd służbowy :( więc spoko, do lutego nic się nie zdarzy, co by spowodowało że nie muszę tam jechać :(

ber - póki co nic nie konsultowałam, w lutym mam pierwszą wizytę w poradni niepłodności i mam nadzieję zacznie się coś dziać w końcu.

Elfik - podziwiam cię za to, są to dwa języki które bardzo a bardzo mi się podobają, a już francuski to dla mnie melodia dla uszu ... niestety należe do tych którzy mają łeb do języków ale zero chęci, czas może to zmienić faktycznie ... mam w domu póki co angielski i niemiecki (pierwszy to hobbystycznie i bardcziej ze słyszenia co nieco kumam, ale ni w ząb gramatyki), a niemca uczyłam się 4 lata w liceum (nawet zdałam maturę na 4), a potem zarzuciłam a szkoda, bo ponoć \"rokowałam\". Moze czas zapomnieć faktycznie o kłopotach i wrócić do lekcji, walkman na uszy i uczyć się uczyc, tym bardziej, że przymusu nie ma ... Foli - mam nadzieję, ze w końcu coś się zacznie wyjasniać, po cichu mam nadzieję na jakąś stymulację i jakieś bliźniaki ;) Boże, o czym ja marzę :) Jedno jedyne - aby było - i zdrowiusie. Poza tym poprzedni cykl był jakby lepszy, ale to po zwiększeniu dawki duphastonu do 3 na dobę i przeciągnięciu brania do 12 dni, zamiast 10. Pewnie to miało wpływ. Narazie nie liczę na nic, to DOPIERO 26 dc i ciągle mogę dostać @ w każdej chwili. Poza tym plamienia dalej są, więc to jest ZŁE i to trzeba LECZYĆ.

a ja przeżywam stres za każdym ukłuciem, skórczem ... boję się iśc do łazienki, tak bardzo chcę regularności :-o

jestem zdania, że wpadka to cudowny wynalazek i mocno żałuję, że nie wpadliśmy z michem, leci już 9 roczek bycia razem, a jakiś 13 znajomości, przed ślubem 5 lat z hakiem, teraz blisko 3 po ślubie . Można było wpaść,ale Misiek zawsze taki był przezorny , wrrr

Wiecie co? Własnie przed chwila miałam zderzenie dwóch wizji: 1 - przyjemna, bo własnie wyobraziłam sobie mojego męża z dzidzią na ręku, w wyobraźni cudowny widoczek, zwłaszcza że mój Misiek sam nalezy do tych którzy potrzebują pieszczot, choćby pogłaskania po głowie :p Już widzę jak trzyma nasze małe na ręku i gila je za uszkami :) Sama do siebie się uśmiecham w myślach, bo wiem, że byłby/będzie dobrym tatą. 2 - nieprzyjemna, przeciwstawienie pierwszej - że okazuje się, że mamy złe wyniki oboje i małe szanse na szybkie zaciążenie, że długo poczekamy ... o najgorszym nie wspomnę :-o Jeny - skąd tak dwie różne wizje ??? :(

dadania - ale ja bredzę :p Badania miało być :)

estella - a wiesz, że i ja tak wykombinowałam sobie z tym dłuższym macierzyńskim ? :p Tak więc luty do poradni, dadania potrwają, leczenie z pewnością też, więc mam szansę :p he he, fajnie, chciałabym jak najdłużej być z dzieckiem w domku :)

Mój z kolei najbardziej jest wylewny jak mu obiad smakuje, a że często mu smakuje to ciągle słyszę \"jesteś najlepsza, jesteś mistrzynia\" :p

Hej! Nie byłaś jedyna z tym spaniem, ja bez przytulanek a spałam przed 22-gą już :)

Elfik - mój Misiek jak jest gdzieś z kolegami, to jak troszkę się wstawi, to też go zbiera na wyznania. Ależ wtedy ja się nasłucham komplementów :-D

Witajcie - widzę, że ja wczoraj chyba pierwsza \"odpadłam\", oglądnęłam film na 1 i luli luli. Nie wiem ile zasypiałam, ale musiało to byc baaardzo krótko :) Dziś już jest ok. Pewnie zaraz i ja zacznę nowy cykl, bo w mordkę coraz bardziej potopowo się czuję, tak cięzko mi tam na dole, a dzisiaj rano nawet pokusiłam się nasisnąć bęben (czytaj \"brzuch\") i aż zabolało, ale nie taki ból bolesny, tylko taki uciskowy, taki jakbym miała pełny pęcherz. Więc czekam już, choć nie powiem - zupełnie nie na ręke by mi było ani dziś, ani jutro, bo tak naprawdę najprędzej w sobotę chciałabym, a już niedziela - szczyt marzeń, raczej nie dotrzymam, bo tak się czuję dziwnawo.

Hej! A ja już śpiąca ... to po tej wczorajszej imprezce. Pewnie zaraz pójdę kąpu kąpu i luli luli :) Mąż będzie się ze mnie nabijał pewnie, że szybsza od kur jestem, ale co tam :) Kończę ten swój 25 dc, więc dzisiaj mam nadzieję @ mnie nie nawiedzi ... mam nadzieję, bo brzuch ćmi i pokłuwa od czasu do czasu. A przyznam się wam, że duphaston brałam tylko 5 dni !!! od 18 do 23 dc. No i zobacze. Robię chyba na sobie doświadczenie, bo i tak nie mam nic do stracenia :) W lutym pewnie zmieni się taktyka leczenia, więc teraz ryzykuję. Zobaczę, co z tego będzie.

ja też Si :)

Witaj J_A_N_A ! Ano walczę. :-o W lutym mam wizytę w poradni ds niepłodności, bo moja ginka spasowała i nie wie dlaczego dalej plamię mimo leków. JA podejrzewam, że może to wcale nie to co ona zdiagnozowała. I może wcale nie muszę łykać duphastonu. Okaże się w lutym. No a przynajmniej coś zacznie się rozjaśniać.

enigmuś - a dlaczego chcesz cesarkę ? boisz się bólu, masz niski próg odporności na ból, czy po prostu masz taki \"kaprys\" :)

No ja też nie, ale sytuacja śmieszna i to bardzo :)

Hmmm, to jak u mnie zaczną leczenie i może stymulację to może i ja mam szansę na bliźniaki :p ojej - chcę, choć też boję się, bo zawsze jest zagrożenie - kurde własnie w tym filmie było, że dosżło do transfuzji między dziećmi i jedno nie przezyło, bo to drugie rozwijało się jego kosztem. Ale wcale nie musi tak być. E, a zresztą, chc dwa razy zajść w ciążę i dwa razy przeżyć cud narodzin :) Ale marzenia - najpierw niech ja raz zajdę, przejdę i wtedy zobaczymy co będę gadała. Moja znajoma miała cięzki poród, pochlastali ją naokoło, bo dziecko było duże, a ona mała i jak już urodziła i tatuś szczęśliwy stał i ciuciał nad synkiem, to mu bardzo powaznie powiedziała: \"Wybierz imię, tylko pamiętaj - musi być ładne i niepowtarzalne, bo to twoje pierwsze i ostatnie dziecko\" :) ha ha ha Te kobiety po porodach bredzą czasami :p

Ja to dziś mam 25 dc. I wczesniej w tym dniu dostawałam @. Ostatni cykl jednak przyniósł mi zmianę, no i mój cykl się wydlużył cudownie do prawie 28 dni, w 28 dniu wieczorem przylazła @. Uznałam to za sukces i przełom, bo @ była bardziej jak @ a nie jak plamienie, które mi towarzyszy już ho ho i jeszcze troszkę. Ten cykl uważam za stracony i byle jaki, nie mierzę w nim tempki, więc nie wiem kiedy i czy w ogóle była owulacja, czułam ból tak 10 dc i sądziłam, że to może być to, potem spokój. Sluzu za specjalnie nie szukałam, bo jak się często przytula z mężem to nie ma to sensu :p Zatem u mnie jest czekanie, bo w zasadzie ja chcę, by ten cykl był normalny. Zobaczymy. Jesli się wyregulowało to @ powinnam dostać w sobotę. WIęc ... czekam, równie dobrze może mnie zalać już jutro. Oby nie :-o

no właśnie - Iskierko - wyspowiadaj się tu zaraz skąd te podejrzenia? Miałaś kilka pęcherzyków ???

Iskierko Ech, na tym forum to jak w jednej wielkiej rodzinie :)

No przydałoby się, bo widać, ze i nam brakuje już \"powera\"