Ejmi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ejmi
-
Dziewczynki mój mąż ma azoospermię - ilość plemników w ejakucie 0- nie ma żadnego - wiec chyba jednak jest to możliwe. Zrobiliśmy jakościowo-ilościowe badanie nasienia..musimy to badanie powtórzyć i prawdopodobnie czeka go biopsja jąder - żeby sprawdzić czy on ma w ogóle plemniki. Nie wiemy co jest przyczyną takiego stanu rzeczy - musimy to zbadać. Pewnie czekają nas też badania genetyczne i hormonalne. Mój gin tylko spytał czy mój mąż chorował na świnkę ...i niestety chorował i to w wieku dojrzewania, a wtedy jest największe prawdopodobieństwo że zrobią się zrosty w nasieniowodach. Na razie nie panikujemy, musimy się dokładnie dowiedzieć skąd to się wzięło. W jego rodzinie żaden mężczyzna nie miał problemów tego typu- wszyscy mają zdrowe dzieciaki...wiec mamy nadzieje. W każdym razie będziemy sie leczyć w klinice - zobaczymy jakie będą rezultaty. Pozdrówka :)
-
Hej dziewczyny Dawno nie zaglądałam..ale myślę że stałe bywalczynie mnie pamiętają :) Niestety nie mam dobrych wieści.... postanowiłam w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i postanowiliśmy że rozpoczynamy starania. Dostałam od gina skierowanie na hormony a mój mąż na badanie nasienia...no i zastała nas wielka niespodzianka... Moje hormony może nie wyszły rewelacyjnie ale gin powiedział że da się z tym coś zrobić...ale niestety badania męża wyszły bardzo źle. Mój mąż nie ma plemników :( Wszystko mocno się skomplikowało..ta wiadomość powaliła nas z nóg. Cały czas sądziłam że to ze mną są problemy (tymczasem miewam zupełnie normalne cykle i szansę na ciąże spore)...a tutaj taka niespodzianka. Podjęliśmy już decyzje - będziemy leczyć się w specjalistycznej klinice w Białymstoku. Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam wszystkich!
-
Witam wszystkich :) Oj dawno mnie u Was nie było. Jestem tak zapracowana, że aż szkoda gadać ;) Podczytuję Was czasami i miło mi że nadal jestem w tabelce staraczek:) Uważam ze forum ma doskonałe wyniki ponieważ sporo kobietek zaciążyło :) Jak widac nie jest źle z nami PC-tkami:) Surfitko - wreszcie się doczekałaś swojego szczęścia, serdecznie gratuluję i bardzo się cieszę A u mnie w zasadzie bez zmian...ostatnie 5 cykli miałam zupełnie naturalne w miarę regularne 31-35 dni bez duphastonu. Natomiast w tym cyklu coś niestety zaszwankowało..no i dziś 45 d.c i cisza jak makiem zasiał. Zrobiłam test i oczywiście negatywny - nie spodziewałam się rewelacji bo oprócz delikatnie bolących sutków nie mam żadnych objawów.... No i niestety muszę włączyć DF bo pewnie jakieś dziadostwo mi się znowu przyplątało :O Niestety PCO jest nieprzewidywalne :O Strasznie ciężko jest mi się zmusić do wizyty u gina i rozpoczęcie stymulacji, nie wiem dlaczego ale boje się tego jak ognia....chyba po prostu nie jestem na to gotowa:O nadal twierdzę, że wszystko ma swój czas i przyczynę... i zdaje się na los :) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki..i do kliknięcia.. czasem :) Pa
-
Witam wszystkich:) Wpadłam po długiej nieobecności zatem witam wszystkie nowe bywalczynie i te stałe również oczywiście:) Surfitko..rany ale zleciało..pamiętam jak się cieszyłyśmy z Twojego pozytywnego testu a tu już poród za pasem:) Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:) 15 czerwiec to piękna i szczęśliwa data - mój mąż ma wtedy urodziny i jest szczęściarzem na prawdę :) Niestety nie piszę często z powodu braku czasu, czasami Was podczytuje ale postów jest dość sporo i czasami nie nadążam :) U mnie w zasadzie bez większych zmian... no może oprócz tego że juz 4 miesiące jestem bez ZADNYCH leków i mam miesiączki co 32 dni! nie wiem czy owu wróciła czy nie w każdym razie na monitoring nie chodzę..postanowiłam kompletnie wyluzować i w ogóle o tym nie myśleć :) Stawiam na luz! Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim paniom pozytywnych testów :)
-
No widzisz Surfitko - dziewczynki piszą że z cukrzycą w ciąży wszystko może być ok, trzeba być dobrej mysli :) ale Ty to wszystko wiesz :) Markotko - no tak teraz tylko ciąża by sie przydała, ale w cuda nie wierze na prawdę, bez chemii sie nie obędzie niestety :O A poza tym to dziś mnie mąż trochę zaskoczył bo powiedział ze prawdopodobnie we wrześniu wyjedzie na pół roku - w sprawach zawodowych...no i musimy sie pospieszyć jeśli chce zajść w tym roku. Cholercia wszystko zaczyna sie komplikować. Nie chciałabym być sama w ciąży....masakra:O No ale zobaczymy jak to sie ułozy. Bużki
-
Surfitko - głowa do góry, cukrzyca w ciąży się zdarza i nie wiadomo od czego to się bierze, może my pctki mamy większe prawdopodobieństwo ale mi sie zdaje że to nie ma reguły., Pilnuj diety i będzie dobrze. Poza tym nie sądzę żeby cukrzyca miała wpływ na formę porodu, nie wiem dlaczego gin z tym wyskoczył. A jeśli nawet będzie cesarka to co z tego? Ważne żeby dzidzia była zdrowa i żebyś Ty się dobrze czuła :) Wszystko będzie ok :)
-
hej dziewczynki No jestem jestem :) Podczytuje Was w wolnej chwili, ale od kąd poszłam do pracy to cienko z moim wolnym czasem :O Ta praca powoli zaczyna mnie męczyć..długo by pisać, ale jest wiele powodów dla których powinnam rzucić to w cholere :O No ale coś trzeba robić, w siedzenie w domu znowu nie chce mi się bawić. Chciałabym zajść w ciąże i iść na L4, dlatego podjęłam decyzję, że jak tylko wyleczę grzyba -a zrobie to w tym miesiącu, to idę do gina i zacznę sie stymulować. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym to w sumie u mnie nie najgorzej, odstawiłam DF i dostałam 2 okresy samoistnie, jeden po 35 dniach a drugi po 31 dniach więc jest nieźle :) Może jakimś cudem zajdę w ciąże :) Pierniczku- przykro mi z powodu Twoich problemów sercowych, ale z tego co piszesz to rzeczywiście nie wygląda to wszystko fajnie :O Życzę Ci żeby się wszystko poukładało, czasami w życiu potrzebna jest burza po to, żeby potem wyszło słońce Surfitko - mam nadzieję że z tym cukrem to było tylko chwilowe zawirowanie, cukrzyca ciążowa to nie fajna sprawa. A poza tym to juz niedługo będziesz rodzić:) Strasznie szybko mija czas - niesamowite:) Dbaj o siebie, ściskam Cię mocno Pozdrawiam wszystkie bywalczynie, obiecuje sobie, że bede częściej do was zaglądać ale cholerfcia ciagle mi brakuje czasu. Ehhhh. BUzialki
-
Hej dziewczynki :) No i pięknie mamy następną ciąże :) Gratuluje Marta!!! Bardzo się cieszę :) W ogóle zauważyłam że na wiosnę dużo kobiet zachodzi w ciąże - normalnie jakby się zmówiły ;) No cóż w przyrodzie nic nie ginie :) Cieszę się szczęściem wszystkim zaciążonych pań i życzę Wam powodzenia :) U mnie nic nowego- praca, a w pracy coraz ciężej, ciąży brak..ale juz niedługo będe się stymulować i mam nadzieję że coś się ruszy w temacie :) w każdym razie jestem pozytywnie nastawiona i bez ciśnienia :) Pozdrawiam Was Surfi - pokaż brzuszek pliiss :)
-
Heej :) A-psiku - no już jestem :) Ostatnio znowu miałam zapierdziel w pracy, a to dlatego że mój szef pojechał na urlop no i w związku z tym nie miałam czasu w tyłek się podrapać :) No ale wreszcie weekend :) Kitka - serdeczne gratulacje, ogromnie się cieszę że kolejna PC-tka zostanie mamusią :) Ja tam wierzę że wszystkie będziemy mamciami:) No ja za kilka miesięcy też zacznę coś działać w temacie zobaczymy jak to będzie :) Pierniczku - wiesz co ja miałam identycznie jak Ty, pierwsze miesiące w pracy były dla mnie bardzo ciężkie, od razu chciałam wszystko umieć, wiedzieć, każdym błędem mocno się przejmowałam. A teraz wrzuciłam na luz, zdobyłam wiedzę, doświadczenie i sobie radze. Przede wszystkim uświadomiłam sobie że sporo rzeczy nie zależy ode mnie i choćby skały srały nie jestem w stanie wszystko zrobić tak jak ja tego chcę bo na sprawę mają wpływ też inni ludzie. Ale to jest właśnie objaw perfekcjonizmu -a ja uwielbiam wszystko mieć poukładane, zaplanowane i jak coś nie pójdzie zgodnie z planem to wtedy się wściekam. No ale moje starania zostały już zauważone i jestem z siebie zadowolona - wiem że jestem dobra w tym co robię i nie wielu jest takich ludzi- co pokazuje proza życia, jednak sporo osób nie radzi sobie i sami rezygnują. No ale niestety długo nie popracuje, pewnie jak zajde w ciąże to pójdę na zwolnienie bo prace mam stresującą a nie chciałabym żeby to miało wpływ na ciąże. Poza tym u mnie nic nowego, czekam na @ dziś 33 d.c, cycki mnie bolą od tygodnia- ale to po DF- ostatnio zaważyłam że jak tylko zacznę brać to zaczynają mnie boleć cyce. Zaraz po @ muszę wyleczyć grzybka:O Pozdrawiam Was i do kliknięcia :)
-
Sonia - ja podobnie jak Marta jestem wierząca ale nie praktykująca. często jest tak, że jak ludzie nie znajdują racjonalnego powodu swoich nieszczęść zwalają wszystko na Boga, a problem nie tkwi w złej woli Bożej, tylko w nas samych. jeśli zdrowo podejdziemy do tematu i wytłumaczymy sobie pewne rzeczy to wtedy nie szukamy winy w Bogu. Ja PCO miałam od zawsze, ale dopiero nie dawno sie o tym dowiedziałam i wiem, że to wina genów a nie Boga. A to, że trafiło sie właśnie mnie to nie powód by się użalać nad sobą. To po prostu wyzwanie w życiu z którym trzeba sobie poradzić. Jeśli nie uda mi się zajść w ciąże to nie pójde do kościoła i nie padnę na kolana z płaczem..bo to nic nie da. Nasza Surfi nie zaszła w ciąże dlatego, że sie modliła tylko dlatego że zaufała medycynie. Dlatego jeśli ma sie mozliwości i zaparcie trzeba probować wszystkich sposobów. Podstawą jest nasza psychika, odpowiednie nastawienie, wiara w siebie. Niektórym wiara w Boga bardzo pomaga..ale tylko wtedy kiedy nie czują się dość silni by wierzyc w siebie. :)
-
Surfi - no właśnie grzybki to cholerstwo ja miałam ponad rok spokoju ale mam do tego tendencje. Na szczęście u mnie to wyleczalne bo inne laski to sie z tym dziadostwem długo zmagają. Poza tym mój gin ma głowę na karku bo zawsze przepisuje leki dla mojego męża- a większość ginów niestety o tym zapomina że trzeba też wyleczyć faceta u którego grzybica występuje bezobjawowo. Czekam tylko na @ i strzelam pełna kuracje z globulkami przez 10 dni... trzeba sie przemordować no ale trudno taki nasz los, że problemy cipkowe są paskudne :P Wiem dlaczego dla Ciebie czerwiec będzie szczególny :) Co do tych bliźniąt to jeszcze jakiś czas temu było to dla mnie przerażające a teraz myślę sobie że bardzo bym sie cieszyła. Od razu dwójka za jednym podejściem, pewnie sporo więcej roboty ale ogólnie z dzieciakami to najtrudniejsze są pierwsze 3 miesiące, potem z górki :) No ale zobaczmy jak pójdzie nam ta stymulacja... bardziej zżera mnie ciekawość niż ściga strach...jakoś tak spokojnie przynajmniej na razie do tego podchodzę. Kurcze..chyba jednak człowiek musi do tego dojrzeć- wcześniej wpadałam w panikę :) Pogłaszcz się po brzusiu ode mnie :) Buzialek
-
Hej dziewczynki :) Surfi - ale ten czas leci :) 24 tc :) Brzusio śliczny :) Ja wczoraj byłam u gina bo niestety dopadł mnie grzyb. Po badaniu gin powiedział że stan zapalny jest niewielki więc spoko - ale wyleczyć trzeba. Jajniki ok, niebolesne podczas badania a to świadczy o tym że nie mam torbieli. Dostałam skierowanie na usg - bo niestety w mojej pipidówie usg robią tylko w szpitalu, więc w przyszłym cyklu pójdę sprawdzić mojej jajniki. Poza tym gin pochwalił mnie za to że schudłam, powiedział że w moim przypadku to bardzo dobrze bo znaczy że organizm spala, poprawiła sie przemiana materii a co za tym idzie hormony pewnie też sie poprawiły :) Powiedziałam mu że ze względu na prace odkładamy stymulacje do czerwca tego roku :) Powiedział że nie może sie doczekać kiedy mi powie że będę mamą i jeszcze się śmiał że w tym roku ma \"rękę\" do bliżniąt ze stymulacji :) hehe A niech będą i bliźnieta! a co mi tam :) w tej chwili czekam na @ dziś 26 d.c no i cycki bolą jak diabli! Pozdrawiam :)
-
Markotko - dziękuje :) Co do ciąży to no chciałabym zaliczyć wpadkę bo wtedy odeszłyby mi te wszystkie nerwy związane ze stymulacją i robieniem dziecka ;) No ale generalnie na razie o tym nie myślę. Co do bólu piersi to mnie dopada to przed @ piersi puchną są ciężkie i sutki też bolą - to zwiastun okresu chociaż u mnie to tez różnie bywa, czasami ból cycków świadczy o zaburzeniach hormonalnych. Dziś jestem w 21 d.c i od wczoraj zaczęły mnie boleć piersi, nie biorę żadnych leków, ciekawa jestem kiedy dostane @ ale ból cycków w tej fazie to dobry znak, może @ pojawi sie w terminie?
-
Cześć Dziewczynki!! Jejku ale Was zaniedbałam, przepraszam bardzo! Ale w robocie mam kociokwik i po pracy to padam, w domu nie wiele jestem w stanie zrobić. No ale pochwale Wam się że od marca dostaję awans, wskakuje stanowisko wyżej :) Tak wiec zapierdziel się opłacał :) Poza tym u mnie bez większych zmian. Postanowiłam od przyszłego cyklu mierzyć temp. Coś mi sie zdaje że mój organizm sam chce powoli wrócić do normalności, w zeszłym cyklu i w tym pojawił się śluz. Ale i tak jakoś nie chce mi się wierzyć że zajdę w ciąże od tak sobie :) No ale jeśli się uda - co uznam za cud, to będę sie bardzo cieszyć :) Starania docelowe mamy zaplanowane na końcówkę tego roku, na razie nieźle mnie wkręciła ta praca i jakoś dziecko zeszło na dalszy plan, ale oczywiście na niedługo, mam świadomość że czas tu też odgrywa swoją rolę. Pozdrawiam Was serdecznie i obiecuje częściej pisać :) Surfitka Markotka A-psik Pierniczek Basia mama Samiego I wszystkie inne stałe i nowe bywalczynie :)
-
Heja laski :) Surfitko - a wiesz że ja tez myślałam że będziesz miała synka? Jakoś tak mi to myślenie podpasowało. A może po porodzie się okaże że to Michał a nie Michalinka hehe :) Dziewczynki wiecie co ja chyba w zeszłym cyklu miałam owu:) tempki nie mierzyłam ale 29 d.c miałam taki zajebisty śluz ze byłam w szoku a 16 dni potem dostałam okres. DF tez brałam bo myslałam że @ nie dostane ale dopiero teraz sobie to wszystko policzyłam no i ten śluz mi nie daje spokoju :) Kurde może jednak coś te mojej marnoty jajniki produkują :) hehe szczęka mi opadnie jak zaliczymy wpadkę za jakiś czas:) A niech sie dzieje co chce:) Co do włosków to ja od zawsze miałam zajebiste hery na nogach mi muszę je golić codziennie. Po odstawieniu tabsow zrobiły mi sie ciemne na udach i te nie gole tylko depiluje plastrami albo depilatorem - o dziwo na udach daje rade znieść ból ale na łydkach nie mogę - za bardzo boli. Paszki gole codziennie i bikini tez, ale to bardziej z powodu tego ze cenie sobie estetykę i nawet minimalny włosek mnie wkurza. Natomiast włoski na brodzie depiluje pensetką co tydzień. No i tak to u mnie wygląda. Mi włosy bardzo szybko rosną - do fryzjera muszę chodzić co 3 miesiące bo mam takie masakryczne odrosty. No dziewczynki spadam do garów :) Pozdrówka
-
Hej dziewczyny Pierniczku - masz sporo racji w tym co piszesz, forum na pewno nabrało innego wymiaru ostatnio, kiedyś była tu nieco inna atmosfera, ale myślę że z każdej ciąży PC-etki należy sie cieszyć. Ale grunt to zachować istotę tego forum. Ja też przyznam, że staram sie czytać na bieżąco ale nie zawsze mam wenę żeby coś napisać. Nie bede przecież ciągle biadolić na to ze mam nieregularne okresy bo to bez sensu. Mam nadzieję że uda nam sie utrzymać kontakt na forum bo uzbierała sie nas fajna grupka dziewczyn i szkoda byłoby żeby nasze kontakty mocno sie rozluźniły. Dlatego mam wielką nadzieję że przetrwamy :) Surfitko - ja Ci sie przyznam szczerze że imię Michalina cholernie źle mi sie kojarzy i dlatego nie przepadam za tym imieniem. Ale to Twój wybór i nikomu nic do tego:) Serdecznie Ci gratuluje dziewczynki i trzymam mocno kciuki za pomyślne rozwiązanie:) Dziewczynki u mnie nic nowego, praca dom, dom praca i tak leci:) Dziś dostałam @ po 44 dniach, niestety z DF, sam by nie przyszedł. Męczą mnie te cykle no ale co zrobić...po prostu staram sie o tym nie myśleć. Pozdrawiam Was i życzę wszystkim udanego, spokojnego tygodnia :)
-
Hej dziewczyny Mam prośbę do stałych bywalczyń...moja koleżanka właśnie się dowiedziała że ma 7 cm torbiel i lekarz zalecił jej zastrzyk pregnylu? Czy to dobrze? Bo mi sie zdaje że pregnyl to podają tylko na pęknięcie pęcherzyków prawda? Nie chodzi o to żeby torbiel pękła bo jej jajnik uszkodzi!? Moim zdaniem powinna dostać progesteron, ma torbiel czynnościową bo prze stymulowała sie CLO - tak bywa, jeśli lekarz dobierze za duża dawkę. Napiszcie proszę co o tym sądzicie. U mnie 38 d.c i okresu nie mam....ale DF biore od kilku dni dopiero wiec może jest szansa że niedługo sie pojawi. Pozatym to mam mnóstwo pracy i jestem zmęczona - wiec u mnie nic nowego:) Pozdrawiam :)
-
Merdosanka - głos oddany :) i powiem więcej że moja kumpela wygrała ten konkurs i zabrała mnie na weekend SPA :)
-
hej dziewczyny A-psik - serdeczne życzenia urodzinowe!! Nie przejmuj się tak swoim wiekiem każdy ma tyle lat na ile się czuje. Ja zaczynam 26 rok życia i jakoś specjalnie nie jest mi z tym źle mam aż 4 lata na to żeby zostać mamą więc na ten czas to na prawdę podchodzę do tego na luzie. Planowałam zostać mama w 25 roku życia ale nie udało sie trudno...widać los da mi dziecko wtedy kiedy będzie na to czas :) No ja dziewczynki czekam na okres, dzis 30 d.c od kilku dni zauważyłam że mam sporo śluzu i on wygląda jak płodny, czasami tak miałam chwile przed okresem, ale podbrzusze tak dziwnie mnie ciągnie że w sumie to nie wiem co o tym myśleć. No nic czekam na @ nadal:) A jutro zacznie sie kolejny tydzień pracy :) Wszystko było by pieknie gdyby nie to poranne wstawanie które sprawia mi w zime wyjątkowe trudności :O Ale w pracy jakos mi sie wszystko normuje, juz nie jest tak nerwowo i w sumie to jestem zadowolona., Dostałam nawet podwyżkę :) Pozdrawiam Was i do klikniecia papap
-
A-psik - Pierniczek ma racje powinnaś znaleźć jakieś konstrukcyjne zajęcie i przestać myśleć. Ja wiem że to bardzo przykre, jak moja bratowa zaszła w ciąże to aż mnie serce zabolało, potem byłam wściekła a potem myślałam że siebie znienawidzę za takie głupie myślenie. Zazdrościłam jej bardzo, myślałam sobie że życie jest niesprawiedliwe że ona mając 35 lat zaszła bez problemu w ciąże z drugim dzieckiem, nie mają bardzo warunków na drugie dziecko i znalazło sie jeszcze tysiąc powodów dla których sądziłam że to wszystko jest niesprawiedliwe. Ale szybko otrząsnęłam się i czekam na tego bobasa a jak się urodzi to będę tulić to dziecko z całych sił. Bedę bardzo cieszyć się ich szczęściem a może i mi dane będzie cieszyć się ze swojego. Nie daj się zwariować! Pierniczku - ja jestem magistrem dziennikarstwa i komunikacji społecznej a pracuje w branży budowlanej na stanowisku logistyka do spraw transportu. Zupełnie inna dziedzina ale posiadam też odpowiednie kwalifikacje z dziedziny transportu - skończone odpowiednie kursy, uprawnienia - które pozwoliły mi na objęcie tego stanowiska. No ale to nie wszystko, nie tylko zajmuję sie logistyką ale także nadzoruje wszystkie zamówienia publiczne w firmie. Więc prace mam trudną ale bardzo ciekawą. Dziennikarstwo kiedyś mnie pociągało ale podyplomówke zrobię z logistyki bo w tej dziedzinie czuje się znacznie lepiej :)
-
Cześć dziewczynki :) Witam Was Noworocznie:) U nas Sylwester był przedni, no i chyba to był najfajniejszy sylwester na jakim do tej pory byłam, bardzo dobrze się bawiliśmy czego skutkiem są dzisiaj bolące głowy, nogi i zakwasy od tańców :) Surfitko - bardzo dziękuję za zdjęcia, brzuszek już troszkę widać - wyglądasz ślicznie, ciąża Ci służy! Kiedy będziesz znała płeć dziecka? :) A-psiku - A Ty czemu skarbie się smucisz? Z powodu jakiejś głupiej panny co memle jęzorem? Nie warto tak sie przejmować! Basia napisała świętą rację że zło powraca, tak samo i dobro, więc nie przejmuj się kiedyś los wynagrodzi Ci wszystkie Twoje smutki Zielonakamila - czytając Twój post od razu domyśliłam się że jesteś pewnie osobą która przez przypadek rzuciła okiem na nasze forum i napisała niewybredną opinię. Oczywiście nie zgadzam sie z Tobą, bo uważam że akurat ten topik jest jednym z tych, gdzie jakoś kobietki sie trzymają. Każdy na chwile załamania i nie wierze że Ty mając świadomość swojej choroby od początku do końca byłaś/ jesteś optymistką. A forum jest po to żeby dać upust swoim emocjom, dlatego Ty masz prawo do swojej opinii - ale wiedz że jest ona niesprawiedliwa. Każdy rozpatruje swoje problemy inaczej - zależy kto jak jest skonstruowany psychicznie i odporny na trudy życia, ale powiedzenie, że są gorsze choroby i ludzie żyją jest przesadą. Dla jednej osoby PCOS jest wyrokiem a dla innej łagodny rak jest szansą na odzyskanie zdrowia, ale każda osoba chora ma swoje wzloty i upadki. Proszę Cie tylko o jedno, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Ja też mam pcos i żyje zupełnie normalnie, jestem bardzo szczęśliwa, ale są takie chwile że dosięgam dna, ale mimo wszystko staram się tego nie okazywać, bo życie jest po to żeby się odbić od dna i walczyć ze swoimi słabościami. Każdy gorszy dzień w gruncie rzeczy potem dodaje siły, a to fotum jest dla nas po to żeby móc dzielić się nie tylko szcześciem ale też żalem, goryczą i smutkiem. To jest po prostu ludzkie. Życzę Ci dużo zdrówka
-
Hej hej Dziewczynki ja mam dziś wyjątkowego pecha, ale mam nadzieje że ze starym rokiem pech zniknie! Na sylwestra wybieramy się na bal :) Sukienka już czeka, tylko koszule mężowi muszę wyprasować. Tak wiec dziś potańczymy i ja mam zamiar przywitać Nowy Rok w szampańskim nastroju :) Surfitko - dostałam do Ciebie maila ale niestety bez zdjęć. Jakbyś mogła to plis prześlij jeszcze raz :) Kochane z Nowym Rokiem życzę Wam przede wszystkim ZDROWIA spełnienia wszystkich marzeń, pięknych owulacji, regularnych okresów, poza tym mniej stresów no i ciąż!!! Jak najwięcej!!!! :D Pozdrawiam Was serdecznie
-
Cześć Babińcu Markotko - dokładnie..ja w zeszłym cyklu dostałam @ w 17 d.c ! no ale nie brałam żadnych leków więc tego..dobrze że w ogóle coś się pojawiło i mało tego.. po 17 dniach mój okres był sporo obfitszy niż poprzednie regularne - co może świadczyć o tym że mi estradiol podskoczył do góry. Dziś jestem w 21 d.c (bez leków) i co chwile czuje że coś sie dzieje w podbrzuszu, ale olewam to sikiem prostym na zakręcie - niech się dzieje co chce! jak długo nie dostane okresu to wezmę DF. Pierniczku - no to masz nie fajnie, ja Cię rozumiem jeśli chodzi o Twoje obawy. MI też okres się zatrzymał nawet po wzięciu DF, musiałam podwoić dawkę i dopiero ruszyło, po prostu czasami tak się zdarza. Zrób jeszcze test :) A jak wyjdzie pozytywny to będzie to większa radość niż ta praca bo w naszym wypadku to o ciąże jest trudniej niż o prace :O Dziewczynki ja się przyznam bez bicia że mi kg lecą bo mam stres w robocie, ale myślę że to kwestia miesiąca dwóch jak zluzuje. A ja na stres reaguje w ten sposób że mnie goni do kibelka dość często. Do tego sporo mniej jem - bo nie mam czasu w pracy. I wychodzi na to że w pracy zjem kanapkę i jakieś owoc a w domu obiad i to wszystko. Chciałabym zrzucić jeszcze 6 kg, myślę że do wiosny to się uda, zafunduje sobie jeszcze aerobik i będzie git:) A wiecie jak mi lżej bez tych kg? zupełnie inaczej się czuje! Pozdrowionka :)
-
Cześć dziewczynki Na początek to chcę bardzo Wam podziękować za życzenia świąteczne:) Ja nie miałam czasu przed świętami, żeby się w tyłek podrapać a o siedzeniu na kafe to mogłam zapomnieć:O Martushia - trzymam mocno paluszki, żeby wszystko skończyło się dobrze! Skoro to tylko plamienia to może nic strasznego pewnie dostaniesz DF na podtrzymanie ciąży. Daj nam znać co u Ciebie. Dużo zdrówka zyczę Surfitko- pozdrowionka również dla Ciebie, mam nadzieję, że Maluszek rozwija się dobrze :) Pewnie już widać u Ciebie brzuszek? A może pochwalisz się nam jakąś fotką? :) Pierniczek, Zuzia, Foczi, Basia, Markotka, Apsik Przyznam się szczerze, że brakuje mi tego forum i Was, no ale niestety w pracy nie mogę wchodzić na kafe, a wieczorami jestem tak zmęczona, że nie w głowie mi siedzenie przy kompie. U mnie w sumie nic nowego, chyba jedyną dobrą wiadomością jest to, że gubię nadal kg, mam 10 kg na minusie. To zapewne przez to, że poszłam do pracy i zupełnie zmieniłam tryb życia. Ale z tego to akurat bardzo się cieszę :) Jedyne co mnie martwi to to że po pracy zupełnie tracę energię i wszystkie wieczory są dla mnie męczarnią, ale mój małżonek ma podobnie wiec uznaje że to po prostu tak zimowy okres nie sprzyja. Niestety zaniedbałam aerobik, ale z nowym rokiem zacznę znowu chodzić - to moje postanowienie noworoczne:) Jeśli chodzi o cykl no to dziś jestem w 20 d.c i to mój drugi cykl bez DF ani bez jakichkolwiek medykamentów. Jestem ciekawa kiedy pojawi się okres i czy w ogóle. Cóż zobaczymy. Pozdrawiam Was dziewczynki serdecznie i mam nadzieje do poklikania niebawem. Buziak
-
wpadam na chwile i pozdrawiam :) U mnie jakoś leci. W pracy młynek ale po nowym roku powinno się uspokoić. Drugi cykl bez leków, jestem w 11 dniu i na razie cisza nic się nie dzieje, no zobaczymy:)