Ejmi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ejmi
-
Surfitko - zgadzam się z Tobą że kiedyś była większa umieralność noworodków, ale głównie na wsiach dlatego ze ludzie nie mieli dostępu do lekarzy. Teraz sytuacja się zmieniła....może umieralność nie jest zbyt duża ale za to jest więcej chorób. Co do męskich komplikacji hormonalnych to sprawa z cycuszkami wygląda dość interesująco. Widziałam parę razy facetów z nienaturalnymi dla nich kształtami klatki piersiowej, i raz widziałam chłopaka który spokojnie mógłby nosić biustonosz. I tak sobie myślę, że my kobiety włoski sobie usuniemy ,to jest uciążliwe ale jakoś dajemy rade a taki facet albo chłopak to dopiero popada w kompleksy:O No cóż trzeba to leczyć. Zuziu - gratuluje prolaktyny i testosterony w normie - masz sporo problemów mniej. Teraz wystarczy tylko postymulowac owu, pobrać duphaston i myślę ze dasz rade w miarę szybko wyjść na prostą :) Ja modle sie żeby moja prolaktyna była w normie. testosteron bede miała podwyższony a progesteron z pewnością za niski. Ehhh niedługo bedziemy to naprawiać ;)
-
Susu - to prawda co piszesz o tych zaburzeniach hormonalnych u facetów, dokładnie tak jest jeśli coś nie gra to faceci często przybierają figurę kobiecą a kobitki mają więcej owłosienia ale też mają rozbudowane ramiona. W głosie też jest różnica. Tak samo kobiety mogą mieć ochrypły gruby głos jak i faceci cienki i piskliwy. Ale u ludzi różnie się to rozkłada, nie wszyscy mają takie same objawy. Mój internista ma zaburzenia na bank bo tyje jak kobieta - rosną mu biodra i nogi, no i co dziwne to lekarz i nie bardzo z tym coś robi. A jeśli chodzi o raka.. słuchaj kiedyś może było mniej chorób ale też tak wiele się o nich nie mówiło. Ludzie byli zdrowsi bo żyli w innym klimacie..a my po tym Czarnobylu to mamy teraz to co mamy. I obawiam się że przyszłe pokolenia bedą jeszcze słabsze... kto kiedyś słyszał żeby dzieci umierały na raka? To była rzadkość...a teraz non stop. No niestety.. ludzkość chyba nie ma dobrej przyszłości.
-
Zuziu - na tych badaniach powinnaś mieć podane normy i sama możesz zobaczyć które wyniki się w nich mieszczą a które nie. Basiamm- ja na Twoim miejscu zmieniłabym lekarza i nie przejmowała się opinią tamtego. Co lekarz to inny człowiek i inne podejście do pacjentki. Myślę że powinnaś próbować stymulować owulacje i starać się z mężem. Czasem jest tak ze wyniki badań są złe a mimo wszystko jakoś sie udaje. Tak wiec nie łam sie tylko szukaj innego lekarza.Trzeba próbować i jeszcze raz probować! Oglądałam ostatnio program Ewy Drzyzgi w którym była dziewczyna której lekarze nie dawali żadnej nadziei, miała kilka razy laparoskopie, brała wszystkie hormony i nic, zaszła w ciąże przez in-vitro, potem ją poroniła, a potem samoistnie bez leczenia zaszła w ciąże i było wszystko ok. Tak więc wszystko jest możliwe!Pozdrawiam
-
Hej dziewczynki! Surfitko - ja również mocno trzymam paluszki!!! baaardzo mocno!!!! Razem z markotką masujemy sobie paluszki i trzymamy dalej hehe:D No Malinko!!!! Dawaj znać o sobie!:) Surfi nawet nie wiesz jaka radość byś mi sprawiła swoim pozytywnym testem..a ile nadziei byś mi dała! szok! :D Czytam dziewczynki Wasze historie no i zauważyłam, że zdarzają się cuda, może nie często ale jednak! Dlatego ja mam ogromną nadzieję że każda z nas takiego cudu doświadczy! Sa też okropne wiadomości..ale wszyscy wiemy że los nie zawsze daje wszystkim po równo... widocznie jest w tym jakiś sens którego my nie rozumiemy. Ja wiem jedno.. nie wolno isę załamać..bo zawsze jest wyjście z każdej sytuacji! Jutro idę na kolejne badania hormonalne. 15 d.c LH i FSH robię - o i jestem ciekawa jak wyjdą, skoro gin kazał je zrobić w tym dniu a nie w 2-3 d.c..zobaczymy. Oczywiście wiem że będą złe..ale ciekawe jak bardzo:O Mysle że w poniedziałek będę miała wyniki. Zuziu - dziękuje za maila.. juz odpisałam :) Pozdrawiam
-
Zuziu - w 21 d.c ja będę robiła prolaktyne (choc ja można robić w każdy dzień) testosteron i progesteron. I najlepiej to nie stresuj sie przed tym badaniem bo prolaktynka lubi sobie skakać. Poza tym mój gin mi powiedział że 2 dni przed badaniem mamy się nie bzykać i mam nie drażnić sutków bo to też zmienia obraz. Miałaś do mnie napisać maila i co??
-
hej dziewczyny po dłuższej nieobecności :) U mnie na razie bez zmian.. w czwartek idę na kolejne kłucie i kolejne badania, na początku września będę już chyba miała wszystko. jeszcze tą insulinoodpornośc chcę zrobić! Surfitko - cały czas trzymam mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkie stałe bywalczynie i nowy przybytek również
-
Zuziu - jak chcesz mozemy wymienic się numerami gg mailowo, żeby tutaj nie zmieniać wątku topiku i wtedy bedę mogła pisać Ci o wszystkim;) jeśli masz ochote to mój mail jest pod nickiem
-
Hej dziewczyny dziewczyny jeśli chodzi o dietę to nie ma sensu rezygnować ze wszystkiego bo owszem schudniemy ale za jakisczas przytyjemy z nawiązką. Po prostu trzeba mniej jeść, nie podjadać pomiędzy posiłkami i nie objadać sie słodyczami. Ja na razie nie jem tak zwanych zapychaczy - czyli ziemniaków ryżu i makaronu, ale jem chleb, ciemny z ziarnami, poza tym w zimie jak skończą się warzywa to z pewnością bede jadła ziemniaki. Przecież trzeba jakoś funkcjonować! Tak wiec generalnie to zależy od tego jak sobie poukładamy w głowie nasz jadłospis. Ja dziś na śniadanie zjadłam naleśnika z dzemem i wiem że nie powinnam bo to mąka plus cukier, ale za to na obiad zjem tylko zupę pomidorową i odpuszczę sobie kolację, ewentualnie zjem jakąs sałatke warzywną. NIe dajmy się zwariować jeść można wszystko ale z umiarem :) Surfitko - życzę ci dzisiaj duużo szczęścia!!!! ehh dziewczyny poraz kolejny nie udało mi się zdobyć pracy..szukam od roku stałej posady i za cholere w tym moim mieście bez znajomości to nic nie idzie ruszyć. Najlepsze jest to że mówią mi że mam za wysokie kwalifikacje...no parodia:O
-
Surfitko - czemu nic wczesnie nie pisalaś że bedziesz miała inse4minacje jutro? Kurka bym dała na msze ;) A tak poważnie to bede baaardzo mocno trzymać kciuki!!!!!!! I napisz nam proszę jak będzie po wszystkim. mam nadzieję że się uda!!!!! Co do słodyczy to ja jem głownie jabłka i teraz nektarynki, jabła w większości bo dobrze mi robią nap rzemianę materii, tylko musze zjeśc ze kórką!:P Własnie piszę od rodziców bo wyjechaliśmy do nich na dłuzszy weekend... i powiedzieli mi że zeszczuplałam! :) Nie sądziłam że bedzie coś widać to tylko 3 kg a jednak, nie widzieliśmy się ponad 3 tygodnie i proszę:) No ale to dopiero początek walki! Wracajac do słodyczy to ja mam chwilowe napady na coś słodkiego ale wtedy albo sie czymś zajmuje albo piję sok porzeczkowy no i przechodzi. Wszystkie słodycze z domu wydałam sąsiadce, mąż po kryjomu przede mną je czekoladę, ale nie wiem gdzie ją ukrywa i bardzo dobrze :) Teraz jak bede u rodzicow bedzie mnie czekało mnóstwo pokus, już mamusia ulepiła pierogi, jutro ma ugotowac rosołek, dziś na kolacje był tatar więc zjadłam bo to mięso surowe i bez tłuszczu. No ale generalnie w domu łatwiej jest się pilować! Surfitko...czekam na relacje!
-
Zuzia - dobrze by było gdybyś też zaczęła ćwiczyć..ale skoro masz uszkodzona nogę to nie wiem czy jest to dla Ciebie wskazane:O Bo ja oprócz tego to ćwiczę w domu co 2 dzień i 2 razy w tygodniu chodze na aerobik. ćwiczenia bardzo dużo dają, mimo że mam zakwasy to jestem zadowolona, poziom endorfiny się podnosi, humor się poprawia, chce sie działać!
-
Zuzia - z metforminą będzie Ci jeszcze łatwiej schudnąć, biorąc ten lek równocześnie przestrzegając diety możesz szybko zrzucić zbędne kg. Wiele dziewczyn po jej zażywaniu zrzuca kg, bo metformina jest lekiem który porządkuje sytuacje z cukrami w naszym organizmie. Jeśli tylko będziesz miała twardą wolę , swój cel to sie uda zobaczysz. Ja sie zawzięłam i byłam ciekawa czy wo gole będę widziała efekty, ale po 3 tygodniach efekty są i to bardzo dobre. A bałam się że nic nie ruszy bo brałam luteine potem Duphaston a te leki zatrzymują wodę w organizmie i też się tyle. Tak więc zaciśnij piąstki i walcz. Może to głupie...ale ja na lodówce powiesiłam sobie kartkę z cytatem - \"Mały krok w stronę celu jest wart więcej niż maraton dobrych chęci\".. i jak otwieram lodówkę to wiem co z niej wziąć żeby zrobić ten mały krok w kierunku celu:) Ale każdy ma swój sposób na chudnięcie..ja też potrzebowałam motywacji i wsparcia.. zaczęłam razem z koleżanką no i jakoś dajemy rade ;)
-
Zuzia - PCO to ja u siebie wykryłam sama już jakieś pół roku temu:), po odstawieniu tabsów ciągle jechałam na luteinie bo nie dostawałam normalnie okresu, robiły mi się torbiele. Lekarz potwierdził moje przypuszczenia nie dawno....w lipcu. Teraz jestem w trakcie wszystkich badań hormonalnych więc moje leczenie dopiero się zacznie. Zaczęłam od diety bo moja waga zaczęła mnie przerażać. Niczym mnie nie uraziłaś - absolutnie:) Cieszę sie że mogę komuś pomóc i podzielić sie swoimi doświadczeniami czy jakąś wiedzą. W końcu ludzie powinni sobie pomagać;) W kupie zawsze raźniej!(jak to mówią owsiki:P)
-
aha.. dodam jeszcze że zdradliwa jest bardzo gotowana marchewka, groszek, fasola - tak więc na warzywa też trzeba uważać. No i co... po prostu trzeba mniej jeść. Ja stosuje dietę 3 tygodnie... dziś stanęłam na wagę i mam 3 kg mniej...czyli po 1 kg na tydzień - tak jak jest to zalecane przy zdrowej diecie. No ale mam dużo mniejszy apetyt, po nawet małym posiłku czuję sie nasycona.. i czasami nawet nie chce mi sie jeść kolacji. Generalnie nie czuje się jakbym sobie czegoś odmawiała bo nie chodzę głodna. Najgorsze są pierwsze kilka dni... przynajmniej ja tak miałam że ciągle myślałam o jedzeniu...a teraz luzik, niczego mi nie brakuje. Co niedziele mogę zjeść jakiś deser np lody i to mi wystarcza.
-
Zuziu- właśnie przeczytałam co Ci pani doktor napisała - czyli wszystko to czego ja przestrzegam;) Zgubne są bardzo owoce, nie można jeść arbuza, winogron, bananów..najlepiej nadają się jabłka. Co do mięs to owszem każde mięso można jeść ale zdecydowanie lepiej jeść drobiowe no i bez tłuszczu, tzn nie smażone, najlepiej gotowane, albo na parze. Generalnie chodzi o to żeby nie jeść nic tłustego ani nic słodkiego bo my przy PCO mamy problem z przetwarzaniem węglowodanów. Dlatego ja zaczęłam od tego że drastycznie odrzuciłam wszelkie słodycze. Staram się też nie słodzić herbaty. No i ziemniaki też wyeliminowałam, zastąpiłam to wszystko warzywami, kalafiorem, brokułami. Chleb można jeść tylko żytni z ziarnami, bardzo zgubne też jest chrupkie pieczywo ogólnie uznawane za dietetyczne, płatki kukurydziane. Zalecane jest musli z ziarnami, wszelkie jogurty, kefiry. Z serem byłabym ostrożna bo sery maja dużo tłuszczu. Ona generalnie podała przykład diety nisko węglowodanowej gdzie powinno łączyć się białko z węglowodanami prostymi a nie złożonymi. Tak wiec tą dietę może stosować każdy kto chce schudnąć. ;)
-
Zuzia - a nie będę komuś tyłka zawracała, niedługo i tak idę do lekarza to od niego dowiem się co i jak ;) Ale dziękuje za info jeszcze raz ;) Ewelina - każda z nas ma tutaj chwile załamania, ale jakoś się trzymamy, mamy co prawda lepsze i gorsze dni, ale do cholery.. życie nie kręci się tylko wokół naszych hormonów!!. Dlatego ja radze Ci wyluzować, nie czekać na nagłe efekty tylko spokojnie się leczyć dalej. Wszystkie przy naszej chorobie powinniśmy uzbroić się w cierpliwość! Tatianko - - o jaką diagnostykę Ci chodzi?? Bo ja nie zrozumiałam :O
-
hej dziewczyny Odebrałam wyniki badań tarczycy, i TSH wyszło mi 1.30 mlU/L, norma 0.4-4.0 mlU/L, i FT4 1.26 ng/dL, norma 0.93-1.7 ng/dL...czyli wszystko gra :D uffff;) Chociaz jedno z głowy. Jeśli chodzi o stosunek rodziców....Ja wole swojej mamy nie wtajemniczać, przebąknęłam jej coś kiedyś to mi powiedziała że bo po tabletkach tak jest że nie można mieć dzieci. Stwierdziłam, że nie będę jej mówiła już nic więcej, ona uważa ze tabletki powodują raka bo tak wyczytała w swoich kolorowych pismach.:O Dziewczyny nasze mamy tak gadają bo pojęcia nie maja o naszej chorobie i chyba tez nie chcą wiedzieć :O jak na razie mówię że nie planujemy dziecka że szukam pracy do skutku bo przy jednej pensji jest ciężko z dzieckiem sie utrzymać. I jak na razie to działa..częściej obcy ludzie pytają kiedy będzie brzuszek:O Już bardziej do rzeczy jest ojciec, kiedyś przyszłam od gina z kwaśną miną i przyszedł do mnie porozmawiać, powiedziałam mu że mam torbiel, powiedział że skoro da sie to leczyć to mam sie leczyć i wszystko będzie ok. Chyba faceci mają do tego zdrowsze podejście. ,a baby to zaraz wywody myślowe robią i tylko wkurzają swoją głupotą;( W każdym razie staram sie nie mówić głośno o problemie..nieraz to wzbudza sensacje - ze ci nie mogą mieć dzieci...wkurza mnie to bo wytykają palcami. No ale ludzie są ograniczeni i głupi sie nie rodzą..sami się sieją :O
-
Surfitko - dziękuje za pocieszenie Jestem ciekawa jak wyjdzie reszta wyników, nie spodziewam się rewelacji:O Ale mam nadzieję że to lekkie pco mojego gina (tzn moje) jest aktualne ;) heh Jak odbiorę tylko wyniki to zaczynam się leczyć...no i zobaczymy, co wyjdzie ;)
-
Zuzia a w czym Ci pomogła? tzn co Ci napisała?? Jeśli mogę spytać?;)
-
Postaram się pomóc - jestem w trakcie badań hormonalnych, lekarz u mnie stwierdził zespół policystycznych jajników. Dziś odebrałam pierwsze badanie, E2 czyli estradiolu, wyszedł mi 21.05 pg/ml normy-- faza folikularna 26.6-161, faza lutealna 32.7-201, menopauza 5.37-38.4. Czyli ja chyba mam zwrócić uwagę na fazę folikularna? Czyli mam za niski Estradiol. Co może być powodem za niskiego poziomu i jak można temu zaradzić? Proszę o pomoc.
-
Surfitko - myślałam że przy PCO estradiol na minusie to normalka...no to jestem teraz poważnie zaniepokojona:O Ale myślę sobie że Twój jest w normie bo bierzesz leki...a ja na razie nie :O Horania -Witaj..siadaj i pisz.. co i jak z objawami lekami i tak dalej! :)
-
Cześć dziewczyny...odebrałam wyniki Estradiolu wyszedł mi 21.05 pg/ml normy-- faza folikularna 26.6-161, faza lutealna 32.7-201, menopauza 5.37-38.4. Czyli ja chyba mam zwrócić uwagę na fazę folikularna? Czyli mam za niski Estradiol ...tylko napiszcie mi czy to jest duża obniżka? Czy jakoś jeszcze względnie to wygląda? Spodziewałam się ze E2 będzie niskie... HELP!
-
aaaabbb - to sie ciesz ze reagujesz na progesteron bo większy jest problem kiedy nie masz okresu po konskich dawkach hormonu.. i wtedy dopiero zaczynają sie schody... ja mam tak samo jak Ty na razie jadę tylko na Df ale niedługo zacznę łykać to wszelkie chujstwo na owulacje:O No ale.. nadzieja jest! Ten cykl będzie bez żadnych lekow bo robie badania hormonalne...i jestem ciekawa czy dostane samoistnie miesiączkę...ale bardzo wątpię..pewnie bez DF sie nie obędzie:O
-
a wlasnie Surfitko - ciesze sie razem z Tobą i mam nadzieję ,że owulka będzie baaardzo owocna :D
-
Pierniczku- wiesz znam laske tu na kafe która miała okropnie bolesne @ co miesiąc pogotowie ją zabierało bo mdlała z bólu i żadne leki jej nie pomagały, lekarz powiedział, że to może być endometrioza i zapisał jej tabsy. Brała 2 lata...teraz jest 7 miesięcy po odstawieniu i @ ma bezbolesne. Poza tym z endo także można zajść w ciąże ;) A jeśli chodzi skrzepy to ja też je mam i zawsze miałam może nie dużo ale od kad pamiętam to tak miałam. Ja nie miałam nigdy szczególnie bolesnych miesiączek, owszem chwilami bolało ale brałam tabletkę i po problemie, po odstawieniu tabsow czyli przez ostatnie 1.5 roku moje okresy są w kradke jeden boli drugi nie, ale nadal to nie jest coś bardzo dokuczliwego. Chociaz przyznaje ze teraz wiem co to są bóle krzyżowe...wcześniej tak nie miałam a teraz bol mi promieniuje do kręgosłupa, okropne uczucie:O
-
Pierniczku... takie bolesne @ świadczą o endometriozie, może powinnaś to zbadać:( Mój @ sie kończy dziś mam już tylko plamienia, trwał 4 dni i był małoobfity w porównaniu z @ z 3 ostatnich cykli. A jeśli chodzi o słodycze to ja sobie nie żałowałam - baaardzo lubię slodkości, ale teraz dzielnie sie trzymam, dziś mam ochotę bardzo na coś słodkiego ale w zamian tego wezmę sie za ćwiczenia:) Cokolwiek - nie rozumiem..nie masz @ od lutego i nic z tym nie robisz? Powinnaś iść do lekarza i leczyć się. Nie ma co sie użalać nad sobą tylko musisz działać. Przytyłaś to zacznij ćwiczyć..od narzekania i dołowania sie nic nie przychodzi! Lekarze stwierdzili u Ciebie PCOS a nic z tym nie zrobili? Jakoś dziwnie to wszystko wygląda:O