Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ejmi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ejmi

  1. yasminku- nie będziesz wiedziała jeśli nie odstawisz.. gdybanie nic nie da. Ja tez byłam przerażona a potem nawet jak zaczeło sie chrzanic to nie poddałam się i narazie jest ok mimo ze musze brac jeszcze leki. Grunt to się odwazyć:)
  2. b.ona - skoro to nadżerka to warto się tym zająć.. a skoro wymaga dodatkowego leczenia poza wypalaniem no to tym bardziej. Ja osobiśnie nie jestem zwolenniczką wypalania nadżerki teraz są super środki na zmniejszenie samej nadżerki a poza tym są wprowadozne zabiegi laserowe dużo zdrowsze od tradycyjnego wypalania. Mniej inwazyjnym sposobem jest też zamrażanie.. ale zależy to już od gina. Mi mój lekarz powiedział że mam malutką nadżerkę która sie nie rozwija i nie bedziemy tego ruszać bo jeszcze nie rodziłam. Nie martw sie wszystko będzie dobrze, nadżerka to jeszczen ic strasznego, mam nadzieje że masz dobrą cytologie? Yasmin - Ty to przesadzasz z tą swoją wagą, masz idealną figure a strasznie się pilnujesz tak jakbyś przez jedno ciastko miała zaraz przytyć 10 kg:) Wyluzuj kobito. Jak masz apetyt w czasie @ to jedz bo tego najwyraźniej potrzebuje organizm. Wiesz że przy utracie krwi organizm słabnie i potrzebuje wtedy wiecej energii. Dlatego część kobiet ma zachcianki wtedy albo wzmorzony apetyt przed w trakcie lub po menstruacji:) Możesz jesć często w umiarkowanych ilościach i nic ci sie nie stanie, organizm bedzie na bieżaco to trawił. Gorzej jak byś jadła jeden posiłek dziennie:) Ja dziś mam dostać @.. tzn według planu, ale czy przyjdzie? Wczoraj było wkurwienie, dziś jest podminowanie.. czekam:) Przypomniał mi się kawał.. bardzo świński ale ja tylko takie pamiętam:) Wleciała muca do pochwy. Rozgląda się, wszędzie ciemno, wilgotno.. eee to miejsce nie dla mnie - myśli. Ale nie może się wydostać. Próbuje na wszystkie sposoby no i nie daje rady. Zniecierpliwiona mówi: - kurwa.. albo mnie tutaj chuj strzeli albo krew zaleje! Podobno autentyk: kobieta u ginekologa - panie doktorze znowu mam stan zapalny. Na to lekarz... ech wy kobiety to jak pieczarkarnie.. ciemno.. wilgotno... i grzyby rosną:P
  3. b.ona - zazwyczaj zabiegi ginekologiczne są przykre.. ale wyjaw chociaż co to jest? czy to jakaś torbiel.. skoro musisz mieć zabieg? Mocno trzymam paluszki zeby wszystko było ok! Całuski dla małej Beatki:)
  4. Hej wszystkim.. U mnie kolejny kiepski dzien.. czekam na @ i jestem podminowana. Ale mam zamiar wybrac sie na zakupy wiec moze sie rozruszam. Poza tym umowilam sie z kolezanka dzis na pogaduchy przy drinku wiec ciesze sie ze bede miala okazje sie wygadac. Wzoraj styralam sie na aerobiku potem jeszcze 4 km spacer bylam wykonczona - na tyle ze juz nie mialam sily do was cokolwiek napisac. Elciu - no niestety niektorzy wybrali osbie takie zawody ktore niosa z sobą ryzyko. Wspolczuje rodzinom tych gornikow.. to wszystko jest bardzo przykre.. Mój mąz niestety tez ma zawod który moze byc niebezpieczny.. w każdej chwili może dostać rozkaz o wyjezdzie do Iraku.. albo co gorsza do Afganistanu. 2 lata temu mało brakowało a pojechałby na misje, ale w ostatniej chwili zrezygnował.. mógł to zrobic po wpisał sie na ochotnika, ale po naszej powaznej rozmowie zrezygnował i bardzo sie z tego ucieszyłam. Ja wiem że on by chciał pojechać na taką misje, mówi że wtedy poczułby się jak prawdziwy żołnierz, że chciałby sie sprawdzić.. ale ja wole żeby on żył i robił sobie mapy niż miałby nie wrócić.. albo wrócić z uszczerbkiem na zdrowiu albo chorobą psychiczną. Kochani nawet nie zdajecie sobie sprawy ilu żołnierzy leczy sie psychiatrycznie po powrocie z takich misji. O tym nikt nie mówi, ale my w kregach wojskowych o tym wiemy. Mojego meża przyjaciel pracuje w wywiadzie i on kiedyś powiedział mi dosłownie szeptem - emilko rób wszystko żeby tylko tomek nie pojechał na tą misje, nie pozwól mu na to... Domyśliłam że że my wiemy tylko niewielka cześć tego co tam, naprawde sie dzieje. Nasi żołnierze bardzo często zostają oszukani.. w polsce mowi im sie ze bedą np pracować w sztabie że bedą bezpieczni po czym na miejscu dowiaduja sie że beda patrolować obozy.. a to jest pierwsza linia ostrzału. Przykładem jest śmierc polskiego zołnierza.. to działo sie jakis tydzien temu.
  5. Cześć dziewczyny. ależ jestem wk...... chodze wściekła od samego rana, mam ochote kogoś pogryżć, wszystko mnie wkurza! Dlaczego? Pewnie dlatego że zbliża się @.. przerąbane.. dawno tak nie miałam. Do tego boli mnie głowa, nic mi sie nie chce, łapie doła.. i w ogóle wszystko jest do dupy! Dobrze że dziś aerobik to sie wyżyje wrrrrrrrrrrr
  6. Asiulku - pisząc że bede zupełnie sama z dzieckiem miałam na myśli to że nikt z rodziny nam nie pomoże bo wszyscy są daleko. Moi rodzice co prawda są na emeryturze i maja dużo wolnego czasu ( no moze oprócz tego że mają na głowie córke mojej siostry) ale 170 km odległosci to dużo i nikt nie przyjedzie żeby posiedzieć z dzieckiem np godzinki gdy bede zmuszona cos załatwić na mieście.. mam na myśli takie zupełnie prozaiczne sytuacje jak to w życiu. Gratuluje, że z PCO udało Ci sie zajść w ciąże, to jest dosc trudne w przypadku tej choroby, ale jak widać masz lekkie PCO bo jesteś szczupłą osobą. Tabletki wyregulują ci cykl ale myśle że przy pco plus gumki pewnie nie byłoby niespodzianki bo jak wiadomo czesto przy tej chorobie pojawiaja sie cykle bezowulacyjne. No ale to jest Twój wybór:)
  7. Hej hej Fajna:) Dawno Cie nie było nie ma kto nas rozśmieszać:) Kropelko - również gratuluje nowego autka i oby jezdził bez problemów!:) A mnie właśnie odwiedziła policja... wybudzili mnie z popołudniowej drzemki i nie wiedziałam bardzo o co chodzi, ale panowie byli tacy sympatyczni ze mi wyjaśnili, otóż mój mąż musi zapłacić mandat, złapał go fotoradar jakiśczas temu no i przyszło piękne zdjęcie:) twarz widać idealnie wiec nie mógłby zgonić na mnie:) No i 4 pkt karne i 100-200 zł trzeba wybulić:) Pogadałam jeszcze z tymi policjantami, zaczęłam bajerować że moze uda się coś tam zakombinować żeby te punkty na mnie przeszły - oczywiście to były żarty , oni stwierdzili że jestem za ładna na te punkty heheh bajerancji:) No ale meżuś jeszcze nie wrócił ze strzelania więc wieczorkiem pojedzie na komende w celu złożenia podpisu:)
  8. bo nie ma szcześcia absolutnego - inaczej życie nie miałoby sensu gdyby ludzie mieli wszystko to czego pragną...sztuką jest cieszyć sie z tego co sie ma:)
  9. Yasmin - a własnie zdecydowałaś się odstawić te tabsy? Myśle że każda kobieta powoli dojrzewa do tej myśli - ja myśle że już dojrzałam w ogóle sie tego nie boje, coraz częściej o tym myśle, jeszcze rok wczesniej to byłabym pewnie w wielkiej panice. My nie staramy się tylko... hmmm zobaczymy co nam przyniesie los:) Wiesz co ja też od zawsze miałam przekonanie że bedzie mi ciezko zajsć w ciąże, przy moich miesiączkach bezowulacyjnych cyklach... ale postanowiłam sie tym nie przejmować... nie mam zamiaru nakrecać sie jak niektóre dziewczyny na kafe.. one licza kazdy jeden dzień do owulacji a potem szybko sex byle miec dziecko. Dla mnie to odpada. Asiulku - a po co Ci antykoncepcja skoro meża masz daleko? Chcesz się truć hormonami? Skoro chcesz mieć dzidzie za 2 latka to nie truj się hormonami niech organizm odpoczywa. Plastry odradzam to duża dawka hormonów, plusem jest tylko to że omijają wątrobe i od razu przedostaja się do krwioobiegu ale minusem jest to że z racji tej okrężnej drogi mają zwykle 2 razy wiecej hormonów - poza tym są cholernie drogie. Tabletki też nie są cudownym sposobem, zlaeży jeszcze kto jak reaguje - mi one rozwaliły calą gospodarke hormonalną. Bobasek - wiem że dzieciaczek mnie nie ominie i w sumie tak jak napisałam.. co ma byćto będzie.. ale samemu to cieżko sie zdecydować:) kurde to nie kupno nowej bluski czy samochodu.. to odpowiedzialnosc na całe zycie... nop ale w końcu po to żyjemy żeby sie rozmnarzać... już teraz zrera mnie ciekawość do kogo będzie podobne moje dziecko:P
  10. Yasmin - kochana jesteś:) Wiem że musi być dobrze i generalnie nie trace nadziei.. czasem poprostu w to wszystko wątpie. Asiulku - ja też zastanawiam się nad dzieckiem.. w końcu to mnie nie ominie a odwlekać też nie można w nieskończonośc, chciałabym mimo wszystko byc w miare młodą mamą.. wydaje mi się że im później tym człowiek ma mniej cierpliwości... no minusem jest to że byłabym z dzieciaczkiem zupełnie sama, nikogo do pomocy toszke sie tego boję - nie żebym, nie dała sobie rady tylko chodzi o to że to dziecko całkowicie przysłoni mi świat, nie będziemy mieli z kim zostawić maluszka choćby na pół godzinki.. to dla mni jest 3 lata wyjęte z życia do póki dziecko nie pójdzie do przedszkola.. No ale co ma być to bedzie albo znajdę pracę.. albo zaciąże:)
  11. Yasmin - nie chciałam żebyś mnie odebrała jako czepliwą babe która się mądrzy na każdym kroku:) Zrobiłaś jak uważałaś - człowiek uczy się najlepiej na własnych błędach:) A co do pracy.. widzisz ja też nie muszę pracować bo mój maż zarabia przyzwoicie i niczego nam nie brakuje, ale na zupełną swobode finansową nie mozemy sobie pozwolić. Mi właśnie przeszkadza to że każde pieniązki na własne wydatki muszę brać od męża - on mi nigdy nie żałuje i dba o mnie bardzo, ale ja wolałabym mieć troche swojego grosza.. poza tym.. cholerka nie po to tyle lat studiowałam żeby z magistrem siedzieć w chałupie i gotować przez całe życie obiadki. Uważam że gdybym znalazła prace którą bym polubiła to wtedy czułabym się jeszcze bardziej spełniona i szcześliwsza. No ale ja już nie jednego doła złapałam podczas tych poszukiwań.. szukam tak na powaznie od 3 miesięcy i odpowiedziałam tylko na 3 ogłoszenia z czego 2 to totalna porażka. Wczoraj też troche sie posprzeczałam z mężem na ten temat, on nagle stwierdził że będzie mi ciężko znależć prace skoro założyłam sobie jakieś kryteria. Zrobiło mi si przykro bo ja naprawde nie wymagam niewiadomo czego.. nie jestem nastawiona na super posade w zagranicznej firmie gdzie rozwijałabym się zawodowo, gdzie czekały by na mnie super pieniądze i nie wiadomo jakie aspiracje... ja poprostu szukam pracy w tym mieście w którym mieszkam żeby nie dojeżdzać, o ustaloych ramach czasowych by móc sobie wszystko zaplanować, pracy która mnie usatysfakcjonuje - czyli kontakt z ludzmi i o jakichś godnych pieniądzach by nie czuć że ta robota jest nikomu niepotrzebna.... czy ja wymagam rzeczywiście tak wiele? Wiem że jako przedstawiciel handlowy znalazłabym prace od zaraz.. ale ja poprostu nie chce tak pracować, w ogóle by mnie nie było w domu, a ja lubie mieć poukładane życie. Założyłam sobie że jeśli do końca tego roku nei znajde pracy no to już nie bedę szukała... ale biorąc pod uwage liczbne ogłoszeń w tym mieście to pewnie przeciągnie się w nieskończoność...:(
  12. No a ja się naprawde zmęczyłam tym sprzataniem i powiem Ci Yasmin że chętnie też bym się zdrzemnęła tylko co potem w nocy robić? Zaliczeniem sie nie przejmuj - napewno poprawisz. Ale wiem jak to jest ja też szkolne porażki cieżko trawiłam, raz w życiu nie zdałam egzaminu za pierwszym podejściem i była to dla mnie totalna porażka i nie ważne że poprawke zdałam na 5... niesmak pozostał. Judka - podziwiam Cię że związałaś się z półarabem.. nie wiem czy bym się odważyła na taki krok.. chyba uległam stereotypom - za bardzo bałabym się że ten człowiek mógłby mnie skrzywdzić. No ale Tobie życzę wszystkiego naj naj i oby Ci sie poukładało:)
  13. Cześć dziewczyny Podbijam liste obecności i zaraz uciekam. Dziś mamy dzień wielkiego sprzatania. Niestety u nas w mieszkaniu wychodzi nam wilgoć przy oknach, własnie mąż sie z tym zmaga.. oj musimy stąd uciekać bo niedługo ta wilgoć zamieni się w grzyb i będzie śmierdziało. Niestety stare budownictwo blok nieocieplnony słabo grzeją a okna bardzo szczelne i wychodzi dziadostwo:( No ale i tak mamy zamiar zmieniać mieszkanie czekamy tylko na przydział. Kuchnie już popsrzątałam została sypialnia i pokój dzienny.. łazienke chyba zostawie mężowi:) Troche się nawet spociłam przy tym sprzataniu - yasmin to równie dobre jak aerobik:) Potem obiadek i odpoczynek przy desce do prasowania:) na wieczór książka i leżakowanie:) Jutro jedziemy do teściowej - na szczęście nie bede musiała gotowac:) Witam Judka:* Pozdrawiam WSZYSTKICH buziaki:)
  14. a wracajac do tematu dziewczyn kingi i annah - to od kąd ja udzielam się na topiku to annah się nie odezwała.. pisałyście ze jest w ciaży może coś nie tak? Może któraś ma do niej numer gg albo maila???
  15. No ja się odzywam:) Monia - kuruj się biedactwo.. jat ylko patrze jak mnie znowu gardło dopadnie - u mnie to już norma o tej porze roku. Yasmin - z tą pracą to od razu człowiek wie.. ja po kilku zdaniach wiedziałam ze robota nie dla mnie. Teraz czekam na odzew z jeszcze jednej firmy gdzie wysłałam cv i przyznam sie że chyba to by mi najbardziej odpowiadało - konsultant ds obsługi klienta. Ja tam lubie dużo ludzi i nieznosze monotonii wiec podejrzewam ze w tej pracy bym się sprawdziła. No ale najpierw muszą się odezwać... czekam więc z niepokojem czy to zrobią bo nie zawsze to robią. Faktycznie czas pracy do bani - rozwalony cały dzień, poza tym umowa o prace też nieciekawa. No więc szukamy dalej?:) Dziś spędziliśmy miły dzionek, troszke połaziliśmy po mieście, odwiedziliśmy biblioteke i teraz mam zapas książek do wieczornego czytania. A wieczorkiem idziemy na piwko z sąsiadami - jakoś trzeba zagospodarować wolny wieczór:)
  16. Dzień dobry wszystkim:) Gawit- o której godzinie Ty poszłaś spać?:) Co do Twojej stuacji no to jest Twój wybór - mam nadzieje że zarobicie w tej Angli tyle żeby po powrocie móc się utrzymać u nas w tej biedzie! A właśnie... chce zapytać czy to prawdfa że w Anglii są dośc drogie mieszkania - chodzi mi o wynajem? Kochani ja dziś ledwo widzę na oczy.. ale nie dlatego że nie spałam.. własnie spałam jak suseł i dobudzić się nie mogę. Wczoraj byłam na aerobiku, do miasta mam 4 km i pojechałam tam ze znajomymi koleżanki. A potem stwierdziłysmy że zrobimy sobie spacer i wróciłysmy na pieszo do domu. 4 km spacerkiem we mgle, przyszlam cała mokra od mgły i super zmęczona. Nie było już problemu ze snem, padłam od razu:) Chyba bede sobie robić częściej takie spacery - moja znajoma też lubi spacerować wiec bede miała z kim:) No a co dobrego u Was? Jakie plany na weekend? Mój maż ma dziswolne i pewnie będzie spał do południa, wieczorkiem mam zamiar go wyciągnąc na piwko - moze uda sie jakiś znajomych zwerbować. No a weekend.. no cóż chyba pojedziemy odwiedzić teściową.. chociaż kino też mi po głowie chodzi:)
  17. B.ona - czekamy na Ciebie! wracaj do nas szybko:) Będziesz miała szansę się wygadać! Moje pyzy gotowe... ufff zrobiłam tego dla całego pułku żołnierzy- będą na 2 dni:)
  18. UU kropelko - no to nie było ciekawie strasznie musiałaś się męczyć. No ja pojęcia nie mam jak to będzie ze mną - wiem jedno przytyje pewnie dużo, u mnie w rodzinie zawsze ciąże kojarzyły sie z duża nadwagą:( No ale najpierw muszę zaciążyć :)
  19. Bobasekm - ja do Kielc mam mały sentyment - stamtąd miałam kiedyś chłopaka, ale to było dawno:) Kropelko - Ty dziś tryskasz entuzjazmem:) Chyba ta pogoda tak wszystkim poprawia nastrój, u mnie jest niebieściutkie niebo, aż miło popatrzeć:) A ja troszke posprzatałam, wzięłam się też za te pyzy, czekam aż ziemniaki wystygną i bedę się paplać w papce:) Poza tym wypiłam właśnie kawke - ja pije na zimno Nescafe frape z mlekiem, od innej skacze mi ciśnienie. Generalnie nie moge pić kawy bo potem od razu mi jest niedobrze jeśli wypije za mocną. Ostatnio u koleżanki wypiłam dośc mocną jak na mnie to przez cały wieczór trzęsły mi się rece i czułam ścisk w gardle. Kobiety - te dzieciate.. powiedzcie mi od razy wiedziałyście że jesteście w ciaży?Jak to było z wami? Czy wtedy od razu są jakieś symptomy czy człowiek żyje w nieświadomości do momentu kiedy znacznie spożnia się okres?
  20. Kropelko - ja mam to samo! mam bardzo wyczulony zmysł węchu, moja siostra mówi mi że będę miała przerąbane w ciąży - ona ma tak samo na sam zapach już lądowała w kibelku. Ryb nie lubie, nienawidze zapachu ryb wędzonych i tych innych, czasem mnie napadnie smak na smażonego karpia ale rzadko. Moja mama nieźle gotuje w jej wykonaniu uwielbiam wszelkie zupy - od małego jestesmy nauczeni jeśc zupy i to zostaje. Każde z nas przyjezdza do domu i pierwsze co no to pytamy czy jest zupa. Nie ważne jaka ważne że zupa mojej mamy - jej wychodza fantastyczne zupki z niczego:) Najbardziej kocham rosołek! Za to nie potrafie piec ciast. Nie potrafie i nie lubie. Mam to po mamie.. za to moja siostra piecze bardzo dobrze i co dziwne - mój brat robi najlepszy biszkopt na świecie! Kiedy był nastolatkiem uczył się w szkole na śląsku i tam mieszkał na stancji u jakiejś babci która uczyła go piec ciasta:) Torty to jego specjalność. Szkoda że robi to bardzo rzadko bo ciągle w trasie ( jest kierowca) ale jeśli już zrobi no to święto w rodzinie:)
  21. Yasmin - rany no to masz problemy.. jesteś chyba nazbyt wrażliwa na to stresujace życie. Ja też czesto sie denerwuje ale wtedy mam głownie zaburzenia snu, rozmyślam nocami, martwie się.. to bez sensu, człowiek wtedy bardzo się męczy... poza tym zauważyłam że po intensywnym stresie bardzo czesto bolą mnie nogi. Internistami powiedział że na skutek stresu w organiżmie zachodzi masa procesów i układ nerwowy musi sobie jakoś z tym poradzić, dlatego część ludzi mdleje, nie może spać, pojawiaja się bóle brzucha.. mnie natomiast bardzo bolą nogi, dziwny to ból bo nie przypomina to bólu ze zmęczenia ale jest cholernie uciążliwy. Ryczeć też ryczę ale to już jest kulminacja stresu poprostu wtedy nie wytrzymuje napięcia i łzy pomagają mi sie rozładować. Trzymam kciuki za Twoją rozmowe.. życzę powodzenia:)
  22. Bobasekm - dziękuje bardzo:) Nieskromnie muszę stwierdzić że mąż trafił mi się fantastyczny i staram się to doceniać:) Co do wojskowych imprez.. wiem że kiedyś było ich znacznie więcej, zresztą wtedy wojsko zupełnie inaczej funkcjonowało, mieli sporo ulg, darmowe mieszkania, służbe zdrowia, teraz nie jest już tak fajnie, wiele jednostek się zamyka. Zresztą żołnierzy było wiele więcej i oficerów i zasadniczej służby. Dziś to jest żenujące jak jest przysięga i na niej jest 10 poborowych:) No ale to już temat na dłuższą debate:) Co do gotowania no to ja zawsze to lubiłam.. zresztą lubie gotować i lubię jeść - to widać:) Poza tym dobre jedzenie lubi mój mąż a ja uwielbiam mu sprawiac przyjemność. Pyzy to jego jedno z ulubionych dań mojego wykonania:) Zaraz po ślubie było widać różnice.. podpasłam mojego zołnierzyka, ale wteszcie normalnie wyglądał, przybrał masy, zmężniał.. zupełnie inny facet:) Asiulek - bardzo dziękuję za zdjęcia, córcie macie fantastyczną, skóra zdjęta z taty:) Oj dziewczynki tak mi się nie chce sprzatać.. zjadłam śniadanko i poczułam się senna. Yasmin - nadal masz kłopoty z snem? Ja chyba wykrakałam bo też od 3 dni tłuke sie w łożku zanim zasne mija dobre 2 godziny.
  23. Witam :) Kropelko - mam nadzieje, że nie odebrałaś mnie źle z tą pogodniaza pieniędzmi.. to był mój taki ogólny wywód na temat zachowania się dzieciaków. Wiadomo że wszystkich nie należy wrzucać do jednego wora. Jeśli masz z dzieckiem więź no prędzej czy później dogadacie się no i widać już że jest lepiej, czasem wystarczy szczera rozmowa. Brak konsekwencji to paskudna sprawa, ale wszystko idzie naprawić. Dlatego trzymam paluszki żeby córcią się uspokoiła i doceniła to jaka ma cudowną mame:) Gawit - z tymi pieniążkami Kochana no to jest nasza szara smutna polska rzeczywistość, nam przeciętnie zarabiającym zawsze będzie na coś brakować. W takim kraju zyjemy z czegoś muszą żyć nasi politycy:) Ale jak tak sobie pomyśle to nie uważam, że to że na coś muszę odłożyć poczekać jest złe.. to uczy człowieka pokory, bo jesli ma się za dużo pieniędzy ludzie zmieniaja się, nie doceniają niektórych spraw... tak zwana woda sodowa odbija do głowy. Ciesz się Skarbie że masz ten konfort że nie musisz się już tak bardzo liczyć z pieniędzmi bo na dłuższą mete to jest bardzo dołujące. Noi i zawsze jest coś za coś.. widzisz masz te pieniądze ale czy do końca jesteś szczęśliwa? Wiadomo że pieniądze szcześcia nie dają jeśli ma się je w nadmiarze.. nie można wszystkiego kupić. ja wiem jedno... nie wyjechałabym z kraju za kasą.. dla mnie byłoby to bardzo dołujące, nie zniosłabym rozłąki z rodziną. Patrze na moich znajomych i co widzę - ludzi z tytułami magistra skręcających jakieś śrubki w fabrykach na 3 zmiany. Przyjeżdzają na święta w modnych ciuchach nowymi samochodami.. ale szczęścia to ja u nich nie widze. W Polsce nie jest dobrze.. jak widać ja z takim samym magistrem siedze w domu bo nie moge znaleźć pracy, ale wierze że prędzej czy później coś się znajdzie, najgorzej jest w małych miastach... ale.. dla mnie emigracja nie wchodzi w gre. Gawit ja Cię podziwiam że masz na tyle siły żeby żyć na emigracji i życzę Ci jak najlepiej... ale czy Wy planujecie powrót do Polski? Yasmin - prawo jazdy mozesz zrobić w każdej chwili, ja jestem fanką jazdy samochodem więc dla mnie zycie bez prawka no to w ogóle nie wchodzi w gre:) Jeżdze już 7 lat i bardzo to lubie:) Co do świąt no to i ja się nei cieszę.. wiem że będzie mi ciężko jeśli na wigilie nie bede u rodzicow tylko u teściowej.:( Dziś słoneczko pięknie świeci .. a ja nie mam żądnej sprawy do załatwienia na mieście a chętnie bym wyszła. Za to mam w planach zrobić pyzy na obiad. Pyzy robie sama z przepisu mojej mamy... wiec chętnych zapraszam:)
  24. Kropelko - przykro mi że masz taki problem z córką to napewno nie jest miłe. Ale dziś dzieciaki tak silnie przeżywają ten okres buntu że się w głowie nie mieści, wszyscy wiemy co się dzieje.. najgorsze jest to gimnazjum, dzieciakom sie w głowach przewraca. NIe wiem mi się wydaje że kiedyś to były inne czasy nie było takich sytuacji jak teraz że dzieciak rozkazuje, albo szantażuje rodziców. Napewno było inne wychowanie, teraz rodzice zajęci są tylko zarabianiem pieniedzy a dzieckiem sie nie interesują, przede wszystkim nie ma rozmowy, dialogu, komunikacji pomiędzy dzieckiem a rodzicami. Gdzieś przeczytałam że statystyczny polak rozmawia ze swoim dzieckiem 3 minuty w ciągu doby. Mam nadzieje, że Twoje dziecko w końcu zrozumie i się uspokoi, trzymam za to kciuki Monia - no to masz pomysłową rodzinke:) Ja też mogłabym sporo opowiadać o moim rodzeństwie zwłaszcza o jednym z braci... ale taka jest młodość, szumią hormony i człowiek ma niesamowite pomysły:) Elcia - Ty lubisz czytać o zakupach więc napiszę Ci że dziś mój mąż zafundował mi super torebke. Ostatnio kupiłam sobie kozaki zamszowe i nie mam do nich torebki więc go uprosiłam żeby sieze mną wybrał na zakupy. No i wybrałam, dosc prostą ale ładną torebke z zamszu i skóry.. niestety cena też była ładna.. no ale maż kupił mi tą torebkę bez marudzenia. Teraz tylko martwie się żeby mi jej nie ukradli:P bo to moja najdroższa torebka jaką w zyciu miałam... a mam ich całą szafe:)
×