Ejmi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ejmi
-
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Yasmin - czyżbyśmy były imienniczkami?:) i rok urodzenia też ten sam??:) Ok to powoli wysyłam Wam fotki czekam na adres od annah:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Yasmin- szkoda że ten dyrektor nie lubi Cie na tyle by zrobić porządek z tamtym dupkiem;) Jejku jak ja nie lubie takich złamasów co uwielbiają ludziom robić na złość...wrrrrr. Dziewczynki czy ja mogę się dołączyć do wymiany zdjęć??? Bardzo chciałaym Was zobaczyć:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Yasmin - nie przejmuj się, poradzisz sobie, niezdrowa atmosfera w pracy to paskudna rzecz, człowiekowi się odechciewa pracować, dlatego rozumiem Cie, nie ma co się dłużej męczyć. Chociaż.... mi jak ktoś nadepnie na palec to wtedy jestem bardzo niemiła i na Twoim miejscu nie wiem czy bym odpuściła. Ewa - dzięki za pocieszenie w sprawach ciążowych:) Narazie jeszcze szukam pracy, dałam sobie czas do końca tego roku, jeśli nic się nie ruszy no to wtedy zaczne mysleć o tym na poważnie. A dziś idę na aerobik, nie pochodze długo bo początek listopada spędze u rodziców jakiś tydzień, jadę im pomóc w firme. A że początek listopada to tłok w biznesie (znicze) to każda para rąk się przyda. Ale po powrocie ostro biore się za ćwiczenia! Teraz miałam miesiąc przerwy bo miałam dośc nerwowy okres, usunęli mi pieprzyk który krwawił, jutro mam mieć wyniki badań bo tak do końca to nie wiedzieli co to jest. Mam nadzieje że to nic brzydkiego. Teraz lece na zakupy i obiadek czas robić. Miłego dzionka Buziaki:*** -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
thahluant - ja mam za darmo basen, na aerobik tez mogłabym chodzić ale w jednostce jest słaba trenerka i nawet nie mogę sie zmęczyć nie mówiąc już o jakimś wysiłku, więc chodzę na inne zajęcia, też nie jest tak jakbym sobie tego zyczyła. W swoim rodzinnym mieście chodziłam na super zajęcia 3 razy w tygodniu, babka była fantastyczna z taką werwą że nie szło się obijać no i wtedy to przychodziłam styrana z tego aerobiku, rewelacyjnie sie czułam. Efekty widoczne były juz po 3 tygodniach. Zbieram się w sobie, dojrzewam do tej decyzji o odchudzaniu ale..zebrać się nie mogę. Musze poczuć kopa energii i nabrać pewności siebie, wtedy coś zdziałam, a jak narazie za bardzo jestem..rozleniwiona. Chyba dopada mnie powoli jesienna handra. Żegnam sie z Wami, miłego wieczorku, do jutra!:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
a ja powoli dojrzewam do tej decyzji, nie jestem zdeterminowawna nie moge powiedzieć że tego pragne, ale coraz częściej o tym myśle i mówie. Wiem ze ciąża całkowicie zdeformuje moje ciało moja rodzina ma tendencje do tycia, siostra w ciąży przytyła 20 kg i zrzucała to przez kilka lat po porodzie. Ale jaki jest sens życia bez dziecka? W końcu po to żyjemy by móc dać życie dziecku. Poza tym wtedy małżeństwo przeradza się w prawdziwą rodzinę. Nie szaleje na punkcie dzieci, lubie je choć nie w nadmiarze, ale też nie moge sobie wyobrazić przyszłości bez dziecka. Wiem że nie mogłabym adoptować nie wiem czy bym pokochała, dla mnie niektóre dzieci (zwłaszcza niemowleta) są poprostu brzydkie, dlatego musze mieć własne. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
oj dziękuje Wam dziewczyny jesteście naprawde super kobitki:) Ja poprostu się martwie jak to będzie, mąż też mnie przekonuje że będzie wszystko dobrze, ale ja poprostu zawsze lamentuje:) taka jestem:) Panikara ze mnie niezła. Ale zawsze miaalm to głupie przeczucie że z tymi sprawami bede miała problem nigdy nie miałam normalnych cykli a już po odstawieniu tabletek to już w ogóle kosmos. Ehhh..:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
kropelko - ja to nawet nie boje sie samego porodu.. ale chyba najwiekszym problelem bedzie zajście i utrzymanie ciąży. Niestety moja siostra też miałą z tym problem co jest dziwne bo nasza rodzina jest dośc liczna i mama nie miałą z tym problemu.. a my jesteśmy jakieś takie felerne:( -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Fajna - ale ja nie stosowałam głodowki, dla mnie to jest niemożliwe, ja tak nie potrafie, poprostu zaczęłam ćwiczyć regularnie i zmniejszyłam porcje posiłkow, i nie jadłam po 18-stej. Odstawiłam też tabletki anty.. i to chyba dużo pomogło.. no ale niestety nie na długo. Obiecuje sobie że przez zime zrzuce te kg, wróce do swojego rozmiaru 40-42.. bo terawz to nie moge patrzec na to 44. Mój mąż mówi że nawet jak mam dodatkowe kg to one równo się rozkładają i jestem proporcjonalna.. ale dla mnie to żadne pocieszenie sama siez tym źle czuje. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
ehh co do przyjaciół no to my to mamy dopiero pecha, wszyscy naszi znajomi (moi i meża) są rozpierzchnięci po całej Polsce i nie mamy tutaj praktycznie nikogo. Dlatego dość częśto wyjeżdzamy gdzieś w weekendy. Wcześniej byłam o to sciekła bo jestem stworzeniem stadnym i strasznie lubie towarzystwo.. ale z czasem poprostu do tegoi przywykłam. Wolny czas spędzam na aerobiku czy basenie... i tak staram sie zrzucic zbędne kg. Fajna - zazdroszczę Ci siły woli z dietą, ja nigdy nie potrafiłam stosować sie do diet bo za bardzo lubię jeść. Zawsze byłam kobitką grubej kości, nigdy nie byłam szczuplutka ale po ślubie waga skoczyła dośc pokaźnie i mam nadwwage, źle mi z tym jak diabli, udało mi się zrzucić na początku roku 8 kg ale zaraz potem był efekt jojo. Teraz zbieram siły do kolejnej walki. Ale kiepsko mi to wychodzi. Mam 75 kg przy zwroście 165 zdałoby sie zrzucić 10 kg... -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Kropelko - akurat temu lekarzowi wierze, trafiłam na świetnego lekarza wojskowego ( sama się dziwiłam co robi ginekolog w wojsku?:P) i ten człowiek potrafi mnie zawsze super pocieszyć więc zawsze wychodze od niego z uśmiechem mimo że sprawy nie wyglądają najlepiej. Teraz jestem w trakcie leczenia, które ma potrwać jeszcze 2-3 miesiące, on strasznie namawia mnie na dziecko ale przy moich dolegliwoścoach będzie to dośc skomplikowane i pewnie bez hormonów się nie obędzie. Narazie jednak nie czuję sie zdeterminowana do \"robienia\" dziecka, chciałabym żeby to wyszło spontanicznie, beż zadnego liczenia, planowania... bez nerwów i czekania..zobaczymy jak będzie:) A mnie dziś czeka kolejny dzień... w roli kury domowej. Pranko, gotowanko, sprzątanko....milutko:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Witam wszystkich:) Jester - przyjaźń internetowa to dość specyficzna sprawa, ja w taki sposób poznałam swojego męża. I rzeczywiście można mieć sieciowego przyjaciela, ale uważam, że na dłuższą mete to się nie sprawdzi bez bezpośredniego kontaktu. Kiedyś ten temat na tyle mnie nurtował, że zdecydowałam się napisać o tym prace magisterską. Jej tytuł to - \"Internet jako narzędzie komunikacji i środowisko tworzenia więzi między ludzkich\" tak więc temat przeanalizowałam od podszewki:) I w praktyce i w teorii:) Yasmin- mam nadzieję, że Twoja przyjaźń z kolegą będzie zdrowa i nie będzie ingerowała w związek z ukochanym:) A co do pracy, no to cóż, zawsze się znajdzie ktoś kto nam \"osłodzi\" atmosfere w pracy, przynajmniej ja trafiałam na takich ludzi i też miałam z tym problem. Mam jednak nadzieję, że wszystko się poukłada i nie będziesz zmuszona do zmiany pracy. b.ona - jestem w podobnych rozterkach ciążowych jak Ty, też niedawno myślałam że to już, ale okazało się że to fałszywy alarm. Poszłam do lekarza no i wyszła troche inna sprawa, prawdopodobnie bedę miała problem z zajściem w ciąże i to mnie przybiło. Ale staram się o tym nie myśleć jak narazie... ale sama myśl jest troche dołująca.. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
yasmin - niektórzy mówią że nie istnieje przyjaźń pomiędzy kobietą i mężczyzną.. ja uważam, że istnieje, ale tylko wtedy, kiedy przyjaciele są dla siebie nie atrakcyjni seksualnie, bo prędzej czy później jedna ze stron poczuje coś więcej i pewnie finałem będzie łózko. Dlatego mam nadzieje, że Twoja przyjażń z kolegą nie zagrozi Twojemu związkowi. Zazdrość jest paskudna w nadmiarze, myśle że na przyjaciół ( tej samej płci) mogą sobie pozwolić ludzie w dojrzałym stabilnym, mocnym związku, świadomi ludzie, którzy umieją rozmawiać. Inaczej też będzie to kończyło się konfliktami. thahluant - ja wiem, że nie każdy wie na czym polega szczerośc i prawdziwa przyjażń bez słodzenia, tylko taka prawdziwie szlachetna. I wiem też że jest bardzo mało takich ludzi, którz są gotowi na taką przyjażń. Mam dużo znajomych bliskich i dalszych, lubię też poznawać nowych ludzi, ale wątpie czy kiedyś poznam kogoś kto będzie wart przyjaźni. A co do naszego życia na walizkach. No to cóż.. wiedziałam, że tak to będzie wyglądało, w tej chwili mieszkamy w Ostrowi Mazowieckiej, tutaj mój mąż służy już 5 lat i jak narazie dzięki Bogu nic nie zapowiada przeprowadzki, ale każdego dnia może zadzwonić telefon. Dla mnie każda emigracja będzie cieżka bo ja przywiązuje się do miejsc i ludzi. Ten rok był cieżki ale też dla mnie bardzo szczęśliwy, jakoś to się poukładało. Ale jeszcze chwilami tęsknie za domem, czasami łzy stają mi w oczach jak tylko pomyśle, do domu mam 200 km, czasami poprostu wsiadam w samochód i \"uciekam\", ale zaraz potem wracam i jest dobrze:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Kocham cię - życie ah życie No to witaj w klubie - jeśli chodzi o koleżanki. Nigdy nie miałam szczęścia do przyjaciółek, owszem mialam sporo koleżanek, kumpelek od dobrej zabawy itd. ale ja zawsze wiedziałam, że przyjaźń to wielkie słowo i ja zawsze traktowałam to poważnie ale niestety inni nie. Dla mnie zaufanie to zaufanie a nie obrabianie sobie tyłka nawzajem, lojalnośc to podstawa. Szkoda tylko że nie znalazłam do tej pory osoby która myśli podobnie i wie jak naprawdę powinna wyglądać przyjażń.Jestem szczerą osobą i często wale prosto z mostu, dlatego niektórzy mogą mnie odbierać nie tak jak należy i ja bym sobie tego życzyła. Szczerośc jest niekiedy odbierana obraźliwie albo jako forma zarzutu. Ja też lubie się komuś wygadać jeśli tego nie zrobie czuję się nieszczęśliwa, ale do tej pory bywało tak, że za bardzo chciałam wierzyć, że to przyjaźń po czym okazywało się że ten ktoś ma cię gdzieś. Dlatego ograniczyłam w znacznym stopniu zaufanie do kobiet. Zawsze lepiej dogadywałam sie z facetami. Znalazłam przyjaciela w swoim mężu i to jemu ufam w 100%- jeśli on mnie zawiedzie to zawali mi sięcały świat.. wszystkie moje poglądy i cała stabilizacja runie. MOcno wierze w to że on mnie nie zawiedzie. Jedyną osobą z którą byłam zżyta i ona budzi we mnie wielkie sentyment jest koleżanka z liceum, rozstałyśmy się bo poszłyśmy na zupełnie inne studia do innych miast, ale obiecałyśmy sobie, że nie zerwiemy kontaktu.. do czasu kiedy pojawił się facet.- konkretnie mój mąż. Zazdrość, dziwne wyrzuty.. przyjaźń przerodziła się w nienawiść. Po 4 latach milczenia przeplatanego kłotniami w końcu ona znalazła faceta i wszystko zrozumiała.. przeprosiła.. tylko co z tego jak mieszkamy od siebie 300 km i ta znajomośc nie bedzie miała już szansy by odbudować się na nowo. Postanowiłam zachowac tylko te miłe wspomnienia... Potem była jeszcze jedna przyjaciółka... pseudo przyjaciółka.. ta dopiero namąciła.Ehh dziewczyny ja mogłabym o tym książke napisać. Teraz jest tak, że nie szukam przyjaciółki, do tej pory znalazłam jedną miłą koleżankę i jakoś się to kręci, ale w 100% już nie zaufam. Żyje w obcym dla mnie mieście od roku, dopiero teraz zaczyna coś się klarować w sensie towarzyskim. Na przyjaźń potrzeba wiel czasu. Poza tym do przyjaźni potrzeba dwóch mądrych ludzi, ludzi którzy mają swoje zasady.. inaczej to nigdy nie wypali. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Fajna-aj - oczywiście masz racje, ja też już miałam dość czytania o samych niepowodzeniach które dotykają ludzi. Lepiej jest cieszyć się z kimś niż mu współczuć, poza tym ile można biadolić o tym, że jest nam źle. Trzeba się odbić od szarej codzinności życia i pomyśleć o tym co mamy, z czego należy się cieszyć i szanować to szczęście. Człowiekowi ciągle jest czegoś mało, zawsze znajdziemy powód dla którego będziemy nieszczęśliwi, ale grunt to mieć świadomość że i tak mamy dużo. Ludzie tego nie zauważają, gonią za pieniądzem, nie szanują rodziny, zapominają o wartościach. Każdy wie, że życie bywa różne jak napisałaś raz na wozie raz pod.. wszystkiego się nie przewidzi. Ale sens jest taki żebyśmy sobie z tym radzili. Dlatego ja staram się ( nie zawsze mi to wychodzi) ale patrzeć na życie pozytywnie. Dużo mi w tym pomaga mąż, który zna mnie lepiej niż ja sama, dlatego potrfi być nie tylko mężem ale też przyjacielem. I z tego się cieszę. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Ejmi odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Witajcie:) Od jakiegoś czasu czytam sobie Wasze forum i postanowiłam w końcu napisać. Tak tutaj sympatyczni i miło, że człowiek ma ochotę tylko pisać jakim się jest szczęśliwym. Mam nadzieję, że uda mi się \"wkupić\" w Wasze grono. Napiszę po krótce o sobie. Mam 24 lata. Od roku jestem bardzo szczęśliwą mężatką. Wielka miłość dopadła mnie 4 lata temu i zaprowadziła do ołtarza pewnym krokiem. Ale jak to w życiu bywa czasem miłość bywa wymagająca i to dla niej zostawiłam prace, rodzine, przyjaciół i pojechałam za nią do innego miasta, do obcych ludzi.. troszkę innego świata. Po roku śmiało twierdzę, że nie żałuje i cieszę się, że posłuchalam serca. Mój mąż jest zawodowym żołnierzem - oficerem, ja zaś skończyłam studia na wydziale dziennikarstwa UW. Niestety jestem bezrobotna, nie liczę na pracę w zawodzie, tu gdzie mieszkamy nie ma żadnych mediów ani pespektyw, które dawałyby mi choć cień nadzieji na to, że spełnie się zawodowo. Mimo to staram się myśleć pozytywnie, dlatego szukam, szukam i jeszcze raz szukam pracy niekoniecznie w zawodzie. Jednak od pewnego czasu coraz częściej myśle o dziecku i kto wie czy za jakiś czas coś zacznie rosnąć mi w brzuszku. Poza tym jestem realistką, bardzo bezpośrednią osobą, która mocno stąpa po ziemi, nie daje sobie w kasze dmuchać, jestem spontaniczna i impulsywna. Staram się nie marudzić choć czasem jest ciężko kiedy całymi dniami siedzi się w domu a gotowanie nie daje już tyle przyjemności jak kiedyś. Mam nadzieję, że będę mogła tutaj czasem się \"wypisać\"..bo z natury jestem gadułą i bardzo lubie ludzi. Pozdrawiam Was serdecznie. Ejmi -
nie zaśmiecałabym wam wątku bez powodu, nie pozwole się wyzywać, na chamstwo powinno się reagować chamstwem ale w przeciwieństwie do tej pani mam kulture. Teraz pewnie ona zaśmieci wam wątek wypisując swoje bluzgi na mnie. To wszystko w tym temacie.
-
Joannaz - straszny z ciebie cham i teraz nie dziwie się że inne forumowiczki mają wyrobione zdanie na twoj temat. Nie bede sie zniżała do twojego poziomu ale wiedz jedno - nie szanujesz ludzi to i ludzie nie bedą szanować ciebie. A od debili to mozesz wyzywać swoją rodzine.
-
Dziewczyny! Piszę troszkę nie w temacie, ale chciałabym ostrzec wszystkie kobitki by nie dały się oszukać. Jest na Kafe ktoś pod nickiem STARANIA i czesto zachęca ludzi do odwiedzania strony www.starania.pl a takze do zakupów w sklepie internetowym www.sklep.starania.pl. w którym można zakupić po promocyjnej cenie zestawy testów owulacyjnych, ciążowych i mnóstwo cudownych \"leków\" na płodnośc. Nie dajcie się oszukać bo to zwykli NACIąGACZE!!!!! Poleciłam tą stronkę koleżance i po wpłacie pieniędzy na konto nie ma żadnego odzewu, sama miałam zamiar skorzystać z tych niby promocji ale postanowiłam jeszcze trochę poczekać. Teraz jest mi wstyd że poleciłam tą stronę koleżance. Ostrzegam nie dajcie się oszukać. Mam nadzieję, ze uda mi się znaleźć tą cudowną wróżkę - Starania i jej nawrzucać. Jesli możecie to przekazcie tą wiadomość komu się da. Nie dajmy się rolować!!! Pozdrawiam
-
Wica - to było pytanie do mnie? jeśli tak to mam brać luteine przez 3 miesiące 1 dziennie, lekarz powiedzieł że narazie idziemy najmniejszą linią oporu.. zobaczymy co będzie dalej.
-
wica - 13 d.c
-
Wica - jestem po usg. NIe ma torbieli tylko powiększony jajnik, czyli tak jak gin mówił że nie pękł pecherzyk graffa. To dobra wiadomośc ale z niej też wynika zła..bo nie ma jajeczkowania. Dzwoniłam do gina i powiedział ze mam brać luteine przez 3 cykle i obserować temp. czy nastąpi jajeczkowanie a najlepiej to starać się o dziecko, próbować i zobaczymy co z tego wyjdzie. Decyzje o dziecku jeszcze nie podjęliśmy z mężem więc nie wiem.. wydaje mi się że luteina nie wiele pomoże..chociaz zobaczymy. Pęcherzyki są na obu jajnikach ale małe 6 mm - ale grunt że są. No w każdym razie mam nadzieję że leki mi pomogą. W takim układzie pozostaje mi tylko czekać.
-
Wica - bardzo Ci dziękuję za odpowiedz. Nie wiem dlaczego ale zawsze miałam przeczucie, że będę miała problemy z zajściem w ciażę - może to głupota ale zawsze ta myśl siedziała głęboko we mnie. Masz racje, poczekam, zobaczę co wykaże to usg. Luteina zapewne wyreguluje mi cykl ale czy dojdzie do jajeczkowania.. to pewnie dowiem się kiedy zacznę monitorować cykl. Ja jestem straszną panikarą dlatego od razu się denerwuje bo nie mam cierpliwości do takich spraw. Wiem że przy PCO i endmetriozie kobiety zachodzą w ciąże, ale to jest poprzedzonewieloma badaniami no i braniem hormonów. Chciałabym tego uniknąć, ale skoro diagnoza będzie taka a nie inna, to chyba nie będzie wyjścia tylko trzeba będzie się starać. Lekarz mnie pocieszył, że najważniejsze, że mam pęcherzyki, a to że nie pękają no to mały problem można to wszystko pobudzić i będę normalnie jajeczkować, są kobiety które podobno w ogóle nie mają pecherzyków albo ich wielkość jest bardzo mała. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam:) Jutro już będe mniej więcej wiedziała jak to wszystko wygląda:)
-
Hej dziewczyny.. Ja jeszcze nie staram się o dziecko, ale mysle o tym coraz cześciej, jednak ostatnio wiadomośc od mojego ginekologa daje mi wiele do myślenia, boję się że nie bedę mogła mieć dzieci. Moja sytuacja wygląda tak: - 8 miesiecy temu odstawiłam tabletki anty, brałam je 3.5 roku bez przerwy, po odstawieniu do tej pory mam cyrki z cyklami. Był czas że musiałam brać luteine bo okres mi się spóźniał ponad 2 tygodnie. Z luteiną wszystko było ok, brałam ją 2 cykle odstawiłam i przez cykl było ok, a potem znowu zaczęły sie problemy, nagle zaczęłam plamić, plamienie przypominało chwilami słabe krwawienie, trwało 10 dni, po 2 tygodniach znowu to samo 10 dniowe plamienie. Udałam się do gina, podczas badanie wyczuł coś na prawym jajniku, prawdopodobnie to torbiel. Dodam, że w 3 cyklu po odstawieniu miałam ogromne bóle brzucha, prawdopodobnie wtedy pękł mi przerośniety pęcherzyk graffa, ale potem było dobrze, ale nie jestem pewna czy w ogóle po odstawieniu miałam jajeczkowanie. W poniedziałek idę na usg zeby zobaczyć co tam mi siedzi na tym jajniku czy to znowu pęcherzyk który nie pękł czy torbiel. Lekarz powiedział że w takim układzie mam zachwianą 2 faze cyklu czyli niedomoge lutealną. Przed tabletkami miałam plamienia prawie w każdym cyklu, 2-3 dniowe w 2 fazie cyklu. Wracając do chwili obecnej... mam zrobić to usg no i potem brać luteine przez następne 3 cykle. Lekarz sugerował mi zajście w ciąże. Powiedziałam mu że nie jestem pewna czy mam owulacje, powiedzial ze jak nic nie wyjdzie w ciagu tych 3 miesiecy to dami hormony wywołujące jajeczkowanie ale luteina też powinna swoje zrobić. Ja teraz mam straszne obawy czy uda mi się zajśc w ciąże , skoro mam niedomoge lutealną to nie ma szans na zagnieżdzenie się jajeczka. Boje się.. naprawde się boję. Bardzo proszę was o odpowiedz.. co o tym myślicie? Czy waszym zdnaiem mam szanse na bycie mamą?
-
Sweet masz racje..facet zawsze będzie ex.... Super topik naprawdę idzie się pośmiać... tylko nie rozumiem dlaczego my kobietki dopuszczamy do siebie takich syfiarzy...ehhhh :)
-
Dziewczyny ja mam pomysł na trochę inny topik.... największe wady naszych ex przyjaciółek...też byłoby ciekawie, kobiety potrafią być względem siebie bezwzględne!