Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ejmi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ejmi

  1. heja My dziś mamy usg brzuszka, zaraz będziemy się zwijać do szpitala :O Tomek wziął dziś wolne, bo samej byłoby mi ciężko pojechać z małym. Oczywiście mam ściśnięte gardło od rana bo już poddenerwowana jestem badaniem. Madzialińska - no to jakoś się zgadamy, fajnie byłoby się spotkać i zapoznać maluchów ze sobą :) mam nadzieję że w Janowcu nie będzie wiele strat, jeszcze dziś nie oglądałam tv ciekawe czy coś pokażą. W sumie to najważniejsze są zakłady azotowe w Puławach, myślę, że nawet jak będzie potrzeba to wysadzą wał gdzieś indziej byleby zakładu uratować. Makabra, strasznie ciężki czas dla Polski teraz. Młodamamuśka - ja Krzysiowi dodaje ugotowane żółtko do obiadku normalnie, w sumie to nawet smaku nie poczuł :) Gawit - super z tym papa macie :) a co do niekapka to ja kupiłam Krzysiowi z aventu z miękkim ustnikiem ale oczywiście ten ustnik traktuje jako gryzak i bardzo chętnie bierze kubek ale do zabawy, ani mu w głowie picie. Był co prawda zdziwiony jak pociągnął i poleciała woda, ale nie zakumał do końca, moje dziecko przecież nie chce nic pić poza mlekiem :O Tak się teraz łudzę, że jak będzie gorąco to może zacznie pić picie, po każdym spacerze mu daje no to pociągnie z butli ok 20 ml i dziękuję. Uciekam, bidze małego i jedziemy na badanie.
  2. hhih No Deseo ja też uwagę zwróciłam na te podniesione kołnierzyki u Twoich chłopaków :) Aga - oj widać kochana widać że wypoczęłaś, tyle ekscytacji w tym poście jest, że aż na mnie przeszło :) Super, cieszę się, że wypoczęłaś, nabrałaś energii i świeżość przywiozłaś :) zazdroszczę...ale i się cieszę, żeś szczęśliwa :) dobrej nocki wszystkim :*
  3. Deseo - dziękuję :) My kochana zmaczamy średnio 3 śliniaki dziennie, nawet przesiąkają na bodziaki - takie ilości śliny Krzyś wytwarza, że ja śliniaki ściągam tylko do spanka, a fotki zazwyczaj robię spontanicznie i szybko, więc widzicie mojego Krzysia zazwyczaj w wersji roboczej, nie zawsze ładnie ubrany ale za to zawsze ze śliniakiem ;) A usiadł nam ładnie w naszą rocznicę ślubu, pisałam, że ten 3/4 czerwiec to dla mnie zawsze szczególny czas :) A Twoja Adaśka znaczni się wydłużyła :) mój Krzyś to kuleczka :) No i bosko, bosko się Adaśka cieszy i buziak wymazany to jest to :) Agulinia - kochana bo już miałam telefonować! dziękuję za przepiękne foty!! nad morzem cudo! aż słów brakuje sama bym chętnie pojechała :) No i Karola ma cudną tą chustkę w koniczynki..ahhh jestem zachwycona :D
  4. Ja też się dziś zastanawiałam jak ubrać małego bo było bardzo ciepło ale wiał dość mocny wiatr...pogoda jest bardzo zmienna teraz a jeszcze w tym tygodniu ma być upał i co chwile ostre burze :O Wysłałam Wam foty przed chwilą oglądajcie :) Deseo - super że Niania zrobiła dobre wrażenie, mam nadzieję że na wrażeniu się nie skończy :) Uciekam na seriale ;)
  5. Agulinko - a zrób kilka dni przerwy w kaszce i wróć znowu, jak znowu będzie wysypka no to być może jest jeszcze za wcześnie. na warzywo by tak zareagował? wątpie.
  6. Agulinko- Krzyś zjadł ćwiartkę żółtka wczoraj i nie zaobserwowałam żadnej reakcji, może za mało żeby organizm zareagował, ale stwierdziłam, że wprowadzę mu je bardzo powoli. Czytałam o tym i nawet piszą że jaja powinno się podawać nawet po skończonych 2 latach u dzieci alergicznych, ale u nas nie ma jednoznacznej diagnozy dlatego musimy próbować. W ogóle dzieci z alergią pokarmową powinny być na samym mleku do skończonego pierwszego roku życia, bo czytałam, że nawet marchewka przy skazie białkowej uczula. Ale Krzyś je i ja sama nie wiem czy on jest tym alergikiem czy nie. Jak poczytałam fora to dzieci z alergią taka typową to maja masakryczne problemy skórne, to już nie są same krostki jakieś które się pojawiają punktowo tylko ostre stany zapalne i potrafią drapać się do krwi! Tak samo gluten powinno też się wprowadzić później u takich dzieci. Ale to są zdania jednych a drudzy piszą, że należy wcześnie organizm przyzwyczajać bo nie można go wyjałowić wtedy napędza się bardziej alergię. Mnie pediatra namawia do prowokacji zwykłym mlekiem, myślę że zacznę mu niedługo mieszać zwykły bebilon z tym pepti, zobaczę jaka będzie reakcja. Ale najpierw żółtko , potem gluten i zrobię próbę ze zwykłym mlekiem. A poza tym to jeszcze znajomy lekarz mi powiedział, że to że dziecko dostaje wysypki po jakimś nowym pokarmie to nie musi być alergia tylko po prostu nie gotowość układu pokarmowego na strawienie nowego produktu. Tak wiec należy próbować i próbować bo np za 3 razem może już dziecko wcale nie reagować alergicznie i brzuszek sobie z tym poradzi. Czasami jest po prostu za wcześnie na jakieś jedzonko. Dziękuję za fotki, jestem pod wrażeniem tego Twojego weselnika :D widać że był grzeczniutki i rozchwytywany :) Bardzo ładnie wszyscy wyglądaliście a muszka Szymcia bombowa :) I cieszę się że nic się nie stało po tym upadku, trzeba już bardzo uważać, ja nie zostawiam Krzysia na łóżku samego, jeśli mam wyjść to wędruje do leżaka albo do łóżeczka, bo wiem, że on już teraz to może wszystko.
  7. hejo :) Pogoda ładna to i od razu luźniej na forum :) ale dobrze Mamusie trzeba korzystać z ciepełka i wystawiać nasze małe brzuszki na słoneczko, naturalna witaminka D :) My już zaliczyliśmy dziś pierwszy spacerek, ale moje dziecko nie chce spać w wózku :O Jak wyjdziemy to zawsze kogoś spotkamy i jak ja gadam to Krzyś oka nie zmruży, a jak zobaczy, że gadam przez telefon to już w ogóle nie ma mowy, śmieje się piszczy jak tylko powiem halo :) No i po godzinie spaceru wróciłam z nim do domu bo już strasznie marudził oczy mu się zamykały ale spać nie chciał, przyszliśmy, rozebrałam go, położyłam do łóżeczka i zasnął w sekundzie. Nie wiem, ale on chyba kocha swoje łóżeczko :) Gawit - a jednak trzydniówka! z wysypką nic nie musisz robić ona sama zniknie, no chyba, że widziałabyś, że Tysie swędzi skóra to możesz wykąpać ją w krochmalu albo w emolium a tak to nie ma potrzeby ingerować. No i jak jest dziecko rozdrażnione to zawsze będzie pakować rączki do buzi i to może wtedy być zmyłka że to ząbki, mój Krzyś jak wyje to zaraz pcha rączki do buzi i gryzie, zresztą teraz to kiedy on nie pcha tych łapek, chyba tylko przez sen. Z pracą kaszanka - długo nie popracowałaś, ale zawsze są jakieś dobre strony przynajmniej lato zaliczysz z córeczką a na jesień coś znajdziesz :) Madzialińska - mój Krzyś to nawet jak będzie głodny to nie będzie jadł jak wokół niego coś się dzieje i coś go absorbuje. Będzie się oglądał w każdą stronę i wyginał bo wszystko jest wtedy ważniejsze niż mleko, dlatego jak się karmimy to ja muszę iść zawsze w ustronne miejsce żeby nam nikt nie przeszkadzał bo tak to z jedzenia nici :) Nawet w domu jak jemy i Tomek się przewinie przez pokój to już jest zaczepka i pisk ;) A Madzia na początku lipca to będziecie w domku? Bo my od 5 lipca zaczynamy urlop i będziemy się urlopować u moich rodziców, tak nieśmiało pomyślałam, że może na jakiś spacer po Kazimierzu byśmy się wybrały? :) Ola - ja Krzysiowi daje chrupki do jedzenie i sam wcina, wysmaruje się przy tym i wyciapie ale co tam w końcu taki urok dziecka ;) już to widzę jak niedługo będą rączki w obiadku ;) ale podobno właśnie trzeba dziecku na takie coś pozwalać bo to i zabawa i nauka :) Deseo - no to niedługo będziesz miała już raczkującą Adaśkę :) te ruchy w przód i w tył w podparciu to się nazywa sprężynowanie - pierwszy etap raczkowania. fajnie, tak jak pisałam mój się nie garnie wcale, ale ćwiczy ładnie siadanie. Jak go posadzę to posiedzi sam co prawda podpiera się jeszcze rączkami z przodu i to siedzenie jest takie w schyle ku przodowi, ale łapie równowagę, myślę że niebawem będzie już pewnie siedział prosto :) Zabieram się za obiadek póki mały śpi, a potem znowu na dwór :) Pani Prezes halooooł!!!!
  8. Hej niedzielnie :) Oj piękna dziś pogoda, jakby tak z tydzień było to było by extra...ale pomarzyć można :O U nas dzionek minął błyskawicznie. Pojechaliśmy na obiad od włoskiej knajpki, Krzyś dał nam zjeść, może nie w spokoju ale był w miarę grzeczny :) W ogóle jak gdzieś wychodzimy to czas inaczej mija i nie zauważamy że np już minęło 3.5 godziny od jego drzemki i marudzi na sen ;) Teraz moje dziecko zasypia. Pojawiła się biała kropka na dziąsełku ale nie jestem pewna czy to ząbek czy aft, bo nie dał sobie zajrzeć do buziaka niestety :O Jutro będę badać! Poza tym to dziś spróbowaliśmy tego żółtka, ale tak pomyślałam czy dziecko ze skazą to w ogóle może jeść jaja??? muszę poszukać informacji na ten temat bo jestem zielona jak szczypior na wiosnę. Natalie - ja do dziś nie mam pojęcia czy mój Krzyś miał trzydniówkę czy alergię, bo też był 3 dni stan podgorączkowy a potem wysypka, albo to zbieg okoliczności albo tak łagodnie przeszedł tego wirusa. Ale pediatra mówiła, że im bardziej dziecko wysypie tym lepiej wirus wychodzi z organizmu, tak więc spokojnie, wysypka minie, u nas po 2 dniach już była wyraźna zmiana. Kąpałam go w emolium i to pomogło bardzo. Gawit - może u Was to też trzydniówka? jak będzie wysypka jutro to pewnie to to a nie ząbki? Toszi - jak tam sytuacja u Was w tv ciągle trąbią o Jaśle! Uciekam bo mam furkę prasowania...to mój relaks na niedzielny wieczór :) Buziale
  9. Hej weekendowo :) My już gości wyprawiliśmy :) bardzo sympatycznie było, rodzice przyjechali wczoraj wieczorem i się gościliśmy pół nocy :) Tylko niestety nockę mieliśmy z Krzysiem fatalną, co chwilę stękał, musiał mieć cały czas smoka w buzi i jak mu wypadł to się budził. Nie wiem co się działo, temperatury nie miał, może dlatego, że spał w innym miejscu bo w łóżeczku turystycznym z nami w sypialni bo jego pokój zajęła moja siostrzenica. No w każdym razie jak w nocy otworzyłam drzwi to wpadło trochę świeżego powietrza do pokoju i jakoś dotrwaliśmy do rana, ale tak do 3 rano to siedziałam przy łóżeczku i posypiałam na siedząco bo nie opłacało się kłaść :O No i rano jak wszyscy powstawali to Krzyś spał, chyba nadrabiał zaległości z nocy, potem się obudził no i w pampersie była bardzo brzydka zielona kupa :O wczoraj zjadł sporo jabłka surowego, więc to zapewne po tym i może go brzuszek w nocy bolał? W ciągu dnia niestety był "inny" bardzo marudził i był płaczliwy wiec dałam mu viburcol no i się uspokoił, więc dzień minął nam sympatycznie, pospacerowaliśmy, pobawił się z dziadkami ładnie. No ale teraz zrobił strasznie śmierdzącą kupę znowu zieloną i na dodatek ze śluzem. Nie wiem od czego, w każdym razie to nie biegunka więc czekamy, może przejdzie. Ale pokój musiałam wietrzyć bo tak ta kupa cuchnęła :O No i widzę że co chwilę któraś z Was piszę że bobo ma temperaturę, chyba nadszedł taki czas przy tym ząbkowaniu :O no i brak apetytu też chyba będzie na topie...u nas dziś też kiepsko z jedzonkiem. Agulinia - ja to muszę się chyba wybrać na jakieś leczenie wiesz, bo co Krzyś kichnie albo zrobi inną kupę to ja już wpadam w panikę, że chory :O Dziś mnie mama opierniczała, że jak tak o wszystko będę się trzęsła to zwariuje i chyba ma racje. Tomek to już mówi, że nie ma do mnie słów :O No ale co ja zrobię jak ja zaraz mam wizję szpitala i tego wszystkiego :( No potrzebuję porządnego kopa do otrząśnięcia! Gawit - no wreszcie ciotka wróciłaś :) Mam nadzieję, że Tysi tempka minie szybko, super że jakoś Wam drogę wytrzymała. Szkoda że z tą pracą tak się pierniczy...no ale chyba nie ma tego złego, pisałaś, że lubisz siedzieć z Martynką :) Oj uciekam, spać mi się chce strasznie a kuchnię trzeba ogarnąć bo wszystkie talerze powyjmowane :) No i kolacja w knajpce nam nie wyszła, ale nadrobimy pewnie jutro :) A stefanka wyszła nawet dobra - jak na antytalent do robienia ciast :)
  10. Dziękuję za życzenia :) Madzialińska - w Krzysiowych kupkach co chwilę jakieś pasma ciemno zielone są i ja nie wiem od czego, może od tych słoiczków, no w każdym razie pamiętam że położna mi mówiła, że każda zmiana w jadłospisie to zielona kupa, wiec mocno się nie martwię, chociaż słyszałam, że zielone kupy to również oznaka infekcji bakteryjnej :O Alex pytałaś o rytm dnia u nas to wygląda tak : 7.00 - mleczko ok 180 ml 11.00- obiadek ok 200 g plus zazwyczaj 60 ml mleka 14.00 - mleczko 150 ml 17.00 - deserek owocowy plus mleczko ok 150 ml 19.30 kleik kukurydzianu ok 180 ml. Między czasie jeszcze chrupki kukurydziane, ale tak 3-4 szt na dzień. No i u nas piękne słońce dziś, tylko że znowu wieje, ale spacer zaliczyliśmy i nawet bąk usnął w wózku :) Na weekend zapowiedzieli się nam rodzice więc będziemy się gościć, maja przyjechać dziś wieczorem, więc jak tylko Tomek wróci z pracy to muszę śmignąć na zakupy :)
  11. Dzień dobry :) Dziś jest dla mnie szczególny dzień - nasza 5 rocznica ślubu :) w ogóle początek czerwca to fajny okres dla mnie bo dokładnie 3 czerwca rok temu poczułam pierwsze ruchy Krzysia :) No tak wiec od rana jakoś mi tak ciepło na serduszku :) Z tej okazji jutro idziemy całą rodzinką na obiad do włoskiej knajpki, mam tylko nadzieję, że Krzyś nam pozwoli spokojnie uczcić nasze święto :) a dziś zabieram się za sprzątanie mieszkania i wieczorem zrobię ciasto - stefankę :) normalnie święto bo ja nie potrafię robić ciast, ale Tomkowi chcę zrobić przyjemność i podejmę wyzwanie :) A nocka u nas w miarę spokojna, ostatnio nad ranem Krzyś popłakuje i muszę po kilka razy wstawać, ale na szczęście na smoku się kończy. No i niestety kichamy częściej, myślę, że jednak będzie małe przeziębienie :( Agulinia - brawo, wreszcie spacerówka poszła w ruch :) No i wiesz co mój Krzyś poci się w foteliku za każdym razem, nie zależnie jak jest ubrany, to jest masakra bo on ma w nim ciasno, często się pręży, już na dniach musimy kupić coś większego. A wczoraj nie spocił się może mocno w foteliku co normalnie w ciągu dnia jak była taka parówa, potem wyszliśmy z nim na spacer żeby usnął i wtedy tak mocno wiało, ale było bardzo ciepło więc nie mogłam go ubrać grubiej, ale czapę na głowie miał. Co do witaminy C to ja nie podaję od urodzenia broń Boże ;) ja zaczęłam mu dawać tą witaminę jakiś tydzień przed całą historią szpitalną, potem na czas szpitali była przerwa i jak wyszliśmy to znowu zaczęłam. W szpitalu kazali mi podawać Cebion, żeby zakwaszać mocz to po pierwsze a po drugie po takich infekcjach musieliśmy pomóc odbudować Krzysiowi odporność. Dlatego ja jeszcze miesiąc regularnie będę dawać mu tą witaminę a potem zobaczymy. Jeśli chodzi o żółtko to jeszcze nie dawałam, ale na dniach spróbujemy, w ogóle o tym zapomniałam prawdę mówiąc ;) Tak wiec czeka nas wprowadzenie żółtka i jeszcze glutenu bo jakoś do tej pory się nie złożyło. No ale mięsko mamy wypróbowane już więc fajnie, po kurczaku nic się nie dzieje a podałam mu już 2 słoiczki i jakoś poszło :) I odkąd daje mu obiadki to kupy mamy bardzo zwarte i jak kiedyś Agulinia pisała w kolorach tęczy, dosłownie wszystkie pasma ;) i mam pytanie ile macie kupek dziennie teraz? Bo u nas jest 2-3 dziennie. Natalie - ojej to przykre że Patryczek jak mocno przechodzi to ząbkowanie, mam nadzieję że to tylko ząbki a nie jakieś choróbsko! Trzymajcie się dzielnie Basia - jestem pod wrażeniem 8 ząbków WOW :) Toszi - gratulacje dla Olgusi :) pięknie robi postępy :) W tym poście co mi skasowało pisałam Wam, że nie widzę postępów u Krzysia w temacie raczkowania :O Owszem spina dupkę, łapki ma wyprostowane w łokciach ale jakoś nie potrafi nic z tym dalej zrobić. Pewnie mu masa trochę przeszkadza, ale zastanawiam się kiedy zrobi postępy. Ale siadanie idzie mu coraz lepiej, w spacerówce już potrai sam wysiedzieć, wczoraj pierwszy raz pięknie się podniósł i przechylił do przodu :) A no i zauważyłam, że zaczyna badać sobie siusiaka, ostatnio wymacał, że coś ma między nóżkami i to go intruguje coraz bardziej :) Nóżki też podnosi coraz wyżej i przejawia zainteresowanie stopami, ale biedny tak stęka przy tym, po prostu brzuszek mu przeszkadza :) I pisałyście, że podnoszenie nóżek wróży rychłe obracanie, no to u nas było odwrotnie, bo Krzyś najpierw opanował obroty a dopiero teraz nóżki podnosi. A obraca nam się ładnie już od dobrych 3 tygodni. Uciekam bo mam sporo pracy w domu, widzę że się powoli wypogadza to i na spacer się dziś wyszykujemy. Pozdrowionka
  12. hej hej My już wróciliśmy z wojaży. Pogoda dziś okropna było bardzo parno, Krzyś dosłownie pływał a do tego ciągle wiało, boję się, że będziemy przeziębieni po takim dzionku, no ale w domu się siedzieć nie dało bo bardzo duszno :O w końcu poszła burza i wreszcie było czym oddychać. Obiadek u teściowej zaliczony, Krzyś był nawet znośny miał humorek towarzyski, no ale spać nie chciał za chiny ludowe. olagd - ja czytałam o tym poceniu się dzieci no to właśnie pediatrzy przepisują wtedy witaminę C bo ona ułatwia wchłanianie się tej D3, no i ja zaczęłam podawać i na prawdę u nas jest kolosalna różnica. Więc polecam I dużo zdrówka dla Was dziewczynki! Natalie - może się patryczek podziębił, mam nadzieję że szybko mu przejdzie! zdróweczka! o i popisałam, mąż mnie wygania od kompa :O łobuż! Jutro poklikam więcej, buziale
  13. Mój też już śpi i czopek pomógł bo wieczór był spokojny. Deseo - nie wiem może teraz dzieciaki maja takie napady, mój co prawda nie drze się bez powodu, w większości przypadków jest to marudzenie i wkurzanie się, ale raz mi kiedyś tak płakał a ja nie wiedziałam czy go coś boli czy co :O może to te cholerne zęby wywołują nagły ból? No jakaś przyczyna być musi bo Adaś nie jest z tych dzieci co sobie lubią popłakać bez powodu. Ja teraz wyciągam się na kanapie i odpoczywam :) A jutro jedziemy na świąteczny obiad do teściowej więc cały dzień poza domem. Zatem życzę Wam spokojnego świętowania :)
  14. nosz cholera wcięło mi posta :O Aga - Karola to debeściara :) wygląda jak śledczy jak zerka spod tego ochraniacza :) i tak ślicznie się uśmiecha :) zresztą ona i tak będzie zawsze u mnie na ach i och bo to moja synowa przecież ;) Deseo - a możesz wkleić jakiś link do tej spacerówki bom ciekawa :) U nas poszedł viburcol niestety...ale od rana mamy sajgon i szkoda mi dziecka bo wyraźnie się męczy, nie wiem może na dniach pokaże się ząbek chociaż w buziaku ciągle nic nie widać. Uciekam bo obiad robię a mały wreszcie zasnął, bo rano była tylko turbodrzemka...
  15. Hej dziewczyny Dziękuję Wam za zdjęcia! Mili - od Ciebie dostałam a ciągle zapominam skomentować :) Nikolek piękny w tym chodziku widać że wyraźnie zadowolony, no i jestem pod wielkim wrażeniem tego jego stania :) niesamowite :) Młodamamuśka - oj piękne te fotki z mazur, Basia jest śliczna i wesolutka :) ja bym chyba swojego nie dała rady w nosidełku nosić bo jest tak ciężki że zaraz by mnie plecy bolały :) Toszi - Olga bardzo urosła! Nadal jest drobniutka ale widzę u niej ogromne postępy :) no i rozwaliła mnie fotka z chrzcin płacząca, uwielbiam to po prostu, u mnie są podobne sceny ;) Krakers - moje dziecko miało problem z poceniem i ja trochę czytałam na ten temat, ale specjalnie do lekarza nie poszliśmy. Zaczęłam mu podawać witaminę C i od tamtej pory Krzyś nie poci się wcale a jeśli już to na prawdę dużo dużo mniej, a pocił się głównie podczas jedzenia albo spania. Podaję mu Cebion od ponad 2 miesięcy regularnie i jest duża poprawa. Witamina C pomaga we wchłanianiu witaminy D, na bilansie przy szczepieniu pediatra mówiła, że ciemiączko ładnie się zrasta więc jest ok. Nadia - zapewne to odparzenie od pieluch :O ratuj pupkę malutkiej! Ja nie używam innych pieluch niż pampersy bo uważam, że wszystkie inne są masakrycznie twarde, raz mu kupiłam te rossmanowskie babydream i jak zobaczyłam jakie to sztywne i szorstkie to aż było mi szkoda zakładać na pupkę, całe szczęście nic się mu nie działo, ale np nie wierzgał już tak swobodnie nóżkami bo pielucha go krępowała. Zatem ja nie eksperymentuje i zostaje przy pampersach, ani razu nas nie zawiodły. Natalie - drinek na koniec dnia to i ja stosuje jak mam jękałe od rana :O po prostu trzeba się wyluzować i zrelaksować po dniu harówki...a harówka to jest przy marudzie bo jednak matka musi się naprodukować żeby maleństwu dogodzić. Aguś - Tylko Ty mogłaś zakwas zakwasić heheh :) no i z tymi chrupkami to jesteście komiczni, u nas paczka flipsów dzielnie się trzyma, ale widzę że Tomek podkrada, tyle że mu zapowiedziałam, że jak zobaczę, że nie ma to będzie nawet do nocnego jechał po chrupki ;) mały teraz je 3-4 chrupasy dziennie no i jak kiedyś pisałam, że po innych go na buzi wysypało tak po flipsach nic się nie dzieje póki co ;) A my wczoraj mieliśmy wieczór kiepskawy :O o ile rano i popołudniu Krzyś był boski bo był mega grzeczny i spokojny tak potem mu się odmieniło i musieliśmy się produkować. No ale głupawka nas dopadła i porobiliśmy śmieszne foty małemu, minę miał kwaśną a my mieliśmy polewkę :D Zaraz fotki zgram na koma i Wam prześlę to zobaczycie :) Przy okazji podeślę też inne fotki z pleneru :) Nockę mieliśmy taką sobie, Krzyś w nocy popłakiwał, ale się nie wybudzał i byłam pod wrażeniem bo byłam świadkiem, jak on przez sen wymacał sobie smoczka, który leżał obok i sam sobie go wziął i włożył do buzi i się uspokoił. Stałam jak wryta, fakt że byłam zaspana, ale zatkało mnie :) No i od 5.30 jesteśmy na posterunku, ale teraz Krzyś już drzemie :) No dobra to ja za te fotki się zabieram :)
  16. Madzia - fotki sympatyczne, Zuzia to ciekawska bestia :) uśmiałam się z tej fotki gdzie łapkę trzyma na księdze :) A Ty wyglądałaś ślicznie, ze smakiem i tak świeżo :) Jeszcze raz Wam gratuluje :) Poszłam z Młodym na spacer bo mimo że słońca nie ma to jakoś tak znośnie jest, byleby tylko nie lało to można spacerować. Przy okazji odebrałam wyniki badań, no i wszystko jest w normie poza Ob które jest lekko podwyższone, zatem nie wielki stan zapalny jest albo był bo leków nie biorę i ręka nie boli. Kwas moczowy też mam w normie więc to żadna dna. Chyba nawet nie będę szła z tymi wynikami do lekarki. Morfologię mam ładną wszystko w pięknych normach, aż się nie spodziewałam :) Krzyś ucina drzemkę oczywiście na dworze nie zasnął a tylko weszliśmy do domu to zaraz było ziewanie, wiec go tylko przebrałam i od razu zasnął ) No to ja teraz lecę kończyć prasowanie. Wiecie..kupiłam Krzysiowi trochę fajnych ciuszków w Tesco, spodenki na lato, bardzo fajny rampers...i ja nie wiem czy to kiedykolwiek założymy przy takiej pogodzie :O
  17. dzień dobry wtorkowo :) Na wstępie składam życzenia z okazji 7 miesięcznicy Adasiowi, Amelci z okazji 6 miesięcznicy oraz wszystkim naszym kochanym dzieciaczkom w dniu ich święta :) Deseo - teraz nauka tańca jest w modzie :) sporo moich znajomych też pobierało lekcje przed tym pierwszym tańcem pary młodej no i potem fajnie to wyglądało poza paroma przypadkami kiedy nauki kompletnie nic nie dały w przypadku facetów ;) Ale było się z czego pośmiać, bo jeden kolega jak zaczął mylić kroki to w końcu stanął tupnął nogą i potem to już był freestyle i tak wywijał, że ludzie sikali po nogach :D Madzialińska - dołączam się do życzeń Eli - wszystkiego naj naj na nowej drodze życia ;) dobrze, że macie to za sobą, swoją drogą to ciekawa jestem jak taka uroczystość wygląda, czy państwo młodzi trzymają swoje dziecko przed ołtarzem czy robi to ktoś inny? Agulinia - no pokazuj tą swoją aparatkę ;) wczoraj czytałam o tym ząbkowaniu i jestem ciekawa kiedy u nas ząbek wylezie, na razie nic w buziaku nie widać. Ale wyczytałam że im później się zęby wyżynają tym lepiej bo są lepiej zmineralizowane i mniej się psują.. My dziś nockę mieliśmy superową, tylko o 5.30 Krzyś płakał przez sen ale smok pomógł i pospał jeszcze do 7, a jak im dłużej śpię tym trudniej mi wstać :) I dziś od rana jakoś mnie brzuch boli dziwnie, okres mam za sobą więc to nie to i jakoś tak dziwnie się czuje, postanowiłam więc przełożyć to dzisiejsze usg bo kompletnie nie mam chęci jechać z Krzysiem na to badanie. Zadzwoniłam więc przełożyć termin a pani mi mówi, że dziś doktora nie będzie i wszystkie zarejestrowane dzieci będą badanie we wtorek za tydzień. No to super, dopiero bym się wściekła jakbyśmy się wyszykowali i pojechali i na miejscu bym nam łaskawie powiedzieli, a podawałam numer kontaktowy, nikt oczywiście nie raczył zadzwonić :O no ale czego ja wymagam od państwowej służby zdrowia :O Poza tym to od rana jeżdżę na szmacie i sprzątam, Krzyś ucina drzemkę więc zabieram się za prasowanie bo potem bąblem trzeba się zająć bo na krok nie daje się zostawić sam. Pewnie kolejny etap rozwoju. Miłego dnia wszystkim
  18. hej wieczorowo Agulinko - przepraszam, że to napiszę bo nie chcę Cię martwić,. ale IGE są dwa rodzaje - zależne i niezależne i IGE powinno się badać tylko wtedy kiedy dziecko ma jakieś objawy alergiczne, tylko wtedy wynik jest prawdziwy, jeśli od tak zrobimy dziecku to badanie bez objawów to przeważnie wynik wyjdzie ujemny. Tak więc jeśli chcemy się dowiedzieć czy to alergia to badanie krwi musi być zrobione w czasie objawów alergicznych :O Ale...zdecydowana większość dzieci wyrasta z alergii, te nasze małe brzuszki uodparniają się z wiekiem więc trzeba myśleć pozytywnie :) Młodamamuśka - widzę że Twoja Basia to taki sam podróżnik jak mój Krzyś, w czasie drogi nie wiele śpi, głównie się bawi,całe szczęście nie robi scen :) No i też mam chyba domatora bo wczoraj jak wróciliśmy do domu to na macie się bawił 1.5 godziny i tylko popiskiwał z zachwytu, nie spał 5 godzin ale był tak podekscytowany powrotem do domu, że nie okazywał zmęczenia :) Cieszę się, że weekend się Wam udał :) A u nas wieczór minął błyskawicznie. Wybyłam na zakupy spożywcze i chłopaki sami zostali no i niestety jak wróciłam to zastałam dziecko zapłakane, Tomek mówi że nie wie dlaczego zrobił taką zadymę, po prostu zaczął strasznie płakać jak T zostawił go w łóżeczku i wyszedł na chwile do kuchni. Ja też dziś zauważyłam, że Krzyś kwękał jak tylko zostawiałam go na chwile samego, ale nie płakał, ale pod wieczór on często marudzi i to spotęgowało reakcję. No ale przestało padać wiec ubrałam Krzysia i poszliśmy na spacer. Potem czytanie bajek i leżakowanie na golaska, kąpiel no i już bąbelek śpi :) Zastanawia mnie jeszcze jedno...mianowicie, on coraz częściej łapie się za uszy, albo za włosy za uszami i to już nie jest wtedy jak jest śpiący tylko normalnie w czasie dnia. I nawet była taka sytuacja że chwycił się za uszko i się rozpłakał, nie wiem czy się może jakoś zadrapał czy uraził, no w każdym razie dotykałam mu potem uszka i nie reagował. Potem poczytałam o tych uszkach no i piszą że to objaw rosnących ząbków, ale czasami też dzieci się chwytają jak mają zapalenie ucha...ale to bolesne więc na pewno by płakał, poza tym je bez problemu a przy zapaleniu ucha dzieci nie mogą jeść bo ssanie ich bardzo boli.
  19. Nadia - straszne! takie maleństwo a już poranione :( Kiki- a próbowałaś podać Wiktorowi bobotic? to raczej kolka nie jest tylko wzdęcia, przy kolce mały raczej strzelałby koncerty bo to wtedy brzuch boli. Przy słoiczkach może mieć też problemy z gazami, np mój Krzyś po słoiczku z mięsem robi bardzo śmierdzące kupy. Hania - ciekawe co zrobią z tym księdzem i dobrze że gazeta się tym zajęła, choć pewnie nie on jeden ma takie podejście do ludzi :O Agulinia - nie no na usg pójdziemy ale będzie je robił lekarz nam znany (ordynator oddziału pediatrycznego) i już wiem że nic od niego się nie dowiem bo to straszny mruk :O
  20. ...komp mi coś szwankuje.. Agulinia - tak wiem, że jak się dobrze wytrze to nawet mleka na czarnym nie widać ;) jestem ciekawa co nam wyjdzie na tym usg, ale zauważyłam też, że jak Krzyś zje mniej mleka to mu się tak nie ulewa, np po 120 ml spokojnie brzuszkujemy, a po 180 ml już mleko płynie, nie wiem może to kwestia przejedzenia jak pisze Deseo? Jutro mamy to usg ale sama nie wiem czy w ogóle jest sens iść na to badanie bo w kompetencje tutejszych lekarzy nie wierzę. Poza tym mam problem bo Tomek nie może się wyrwać z pracy i muszę jechać z Krzysiem sama i nikogo nie będę miała do asekuracji. No zobaczymy może nie będzie tak źle. Deseo - mężatka nie mężatka wieczór panieński zaliczysz i zapewne będziesz extra się bawić :) ciekawe czy koleżanka zamówi jakiegoś striptizera ;) Co do wysypki to ja na prawdę już wątpię w te wszystkie słoiczki, ostatnio Krzysiowi dałam dynie z ziemniakami z hippa, 2 łyżeczki i miał odruchy wymiotne - nie dziwię się bo to paskudne w smaku bardzo. Co prawda u nas póki co nie było jeszcze wysypki po słoiczku, ale pewnie dlatego że ja do tej pory to mu dałam może ze 3 razy słoikowego jedzenia i na prawdę co otwieram słoiczek to to jedzenie tam jest coraz gorsze. Jak byliśmy u rodziców to mój ojciec obrał z czekolady ptasie mleczko i zaczął wpychać Krzysiowi do buzi, nie było mnie przy tym, ale Tomek zareagował odpowiednio, no i wszyscy byli zdziwieni że on takich rzeczy nie je bo pół roczne dziecko może jeść wszystko :) myślę, że jakbym Krzysia zostawiła u rodziców no to by zaczął jeść kiełbasę, paluszki i może jeszcze kawy by mu dali do spróbowania. Pomysły moich rodziców mnie zadziwiają lekko, a oni uważają, że ja dziecku wszystko żałuje :) ja nie jestem zwolenniczką ścisłego trzymania się diety rozpisanej dla niemowlaka ale są pewne granice :) Wiecie, super mi zrobił taki luźniejszy weekend, Krzyś był grzeczny i miał masę opiekunek, poczułam że mogę trochę rozwinąć skrzydła i super była taka swoboda. Nawet padł pomysł, żebyśmy zostali z Krzysiem na tydzień u rodziców, ale niestety Tomek powiedział, że będzie za Krzysiem tęsknił i sory ale nas zabiera :) Ja chyba też bym się dziwnie czuła odkąd urodził się Krzyś jesteśmy wszyscy nierozłączni. Poza tym u rodziców nie ma wanny i kąpiele małego są kłopotliwe bo ma tam wanienkę która jest już dla niego za mała, więc mycie było na szybko, a mały uwielbia się relaksować w wodzie i był z tego powodu wyraźnie niezadowolony. No ale są też wielkie plusy bo widziałam, że Krzyś jeszcze nie miał całkiem śmiałości ale garnął się do dziadka, no i kontakt z dziećmi też miał i był zachwycony. Moja 11-letnia siostrzenica bawiła się z nim cały czas i młody piszczał z zachwytu, jednak dzieci do dzieci coś ciągnie. Kończę już bo mam masę rzeczy do zrobienia w domu, pranie czeka i obiad do podszykowania. T wróci z pracy to na zakupy muszę pojechać bo w lodówce tylko światło... MIłego poniedziałku
  21. Dzień dobry :) Czyżbym była pierwsza? :) U nas nocka standardowa, czyli kilka razy pobudka na smoka, ale to już nad ranem, ale od 5.45 jesteśmy na nogach i teraz moje dziecko pierwszą drzemkę zalicza. Pogoda po prostu...o kant dupy potłuc :O nie dość że zima tak dała w kość to teraz dni ze słońcem można policzy na palcach jednej ręki :O całą noc u nas lało i dziś pochmurno i ponuro jak diabli. Ale dobrze, że wczoraj wyjechaliśmy w miarę wcześnie do domu, bo rodzice potem dzwonili i mówili że u nich straszna burza była pod wieczór, u mojego brata w domu to nawet są szkody, potłuczone okno, pozrywane dachówki, drzewo powalone na podwórku i jeszcze masa zniszczeń w obejściu- tak więc na prawdę było niebezpiecznie. ..cdn
  22. hej cześć :) My już wróciliśmy z weekendu u rodziców, strasznie szybko czas minął i nawet na chwilę nie usiadłam do kompa bo nie było kiedy. No ale nadrobiłam już czytanie i jestem w temacie :) Krzyś całe szczęście był znośny u dziadków, tylko pierwszego dnia strzelał płacze bo wszyscy za raptownie okazywali mu sympatie. Myślę, że on nie tyle boi się "obcych" co wystraszony był ilością twarzy, bo na co dzień takich tłumów nie widuje :) No ale szybko się oswoił i praktycznie od soboty to ja dziecka nie miałam, bo a to siostra, a to babcia, a to siostrzenica się nim zajmowały, więc nawet udało mi się wyrwać z koleżankami na piwo i zakupy :D oj bardzo potrzebowałam takiej odskoczni :) Tym bardziej jestem szczęśliwa że kupiłam sobie parę ciuszków i wreszcie będę mogła zrobić porządny remanent w swojej szafie. Agulinia - ja też się mocno zastanawiam czy Krzyś nie ma refluksu, ulewał od małego ale w małych ilościach zagęszczacz jednak bardzo mu pomagał, a nie zagęszczałam nigdy dużo, ale do dziś zdarza mu się ulać i to porządnie, dlatego muszę mu zakładać cały czas śliniaki. Dziś np po karmieniu położyłam go w łóżeczku i bawił się z moją siostrzenicą i był tak podekscytowany że wierzgał niesamowicie, po czym tak mu się ulało że mało co się nie zachłysnął, całe szczęście, że byłam blisko i jak zauważyłam to go szybko podniosłam i on to odkasłał, bo inaczej to mógłby się udusić bo sporo mleka miał w buzi. No ale to było przy dużej aktywności, poza tym on je błyskawicznie mleko (150 ml w 3 minuty), zawsze nałyka się tego powietrza i nawet godzinę po jedzeniu potrafi mu się odbić tak, że troszkę mleczka potem pocieknie, a beka jak stary dosłownie. Więc ja nie wiem czy to refluks czy po prostu jest zachłanny i żywiołowy. Z pediatrą rozmawiałam o tym no to mamy to skierowanie na usg brzuszka...i zobaczymy. Gawit - wracaj do nas szybko i udanej podróży do Holandii :) No i mój mały po podróży zmęczony a nie śpi już 4 godziny.....chyba będzie wcześniej kąpiel, uciekam bo mnie moi chłopcy wzywają.
  23. Agulinia- zmieniaj mleko bo ewidentnie Malina go nie toleruje. My mamy usg brzuszka w przyszłym tygodniu to się dowiem jak wygląda to u nas, bo z tego co mówiła pediatra to ulewanie może być spowodowane tym że coś tam jakiś zwieracz puszcza :O A fotelika oczywiście idealnego nie ma. U nas opcja z jazdą na przednim siedzeniu w ogóle odpada, chociaż ubolewam bo wtedy byłyby lepsze widoki i dla małego i ja miałam bym na niego oko, albo kont oka przy prowadzeniu ;) ale niestety nie wyłącza się u nas przednia poduszka...no więc młody musowo siedzi z tyłu. A co do stanika to wcale to nie jest prosta sprawa dobrać odpowiedni i już nawet nie o kwestie wizualne chodzi tylko praktyczne, nie każda kobita potrafi sobie dobrać stanik prawidłowo, a to widać spod bluzki bardzo jak co niektórym cycki się wylewają i biustonosz ma za małe miski i za mocno obciska, albo spłaszcza biust. Deseo - może Adaś uraził się w dziąsło, ostatnio Krzyś z tego powodu się rozpłakał i to aż łzy pociekły co u nas jest rzadkością. Dobrze że sytuacja opanowana. Ja kiedyś jak mi tak ryczał to wsadziłam go do wanny z wodą i zaraz był spokój. Byliśmy na spacerku ale tylko pół godzinki bo pogoda nie fajna, wieje a ja za lekko ubrałam Krzysia i siebie również :O zabieram się za obiadek.
  24. Deseo - dziękuję, tak wiem gdzie to jest :) muszę Tomkowi powiedzieć, MOŻE w przyszłym tygodniu wybierzemy się do Warszawy to przy okazji tam zajedziemy. A Adaś to przepraszam z jakiej okazji taką awanturkę uczynił? Mój ostatnio się wściekł że go na macie położyłam, wył z 10 minut strasznie, ale 40 minut? to już przegięcie, bolało go coś?
  25. Deseo - możesz mi podać namiary na ten świat dziecka? to jest ta hurtownia może w Markach?? Mój Krzyś też się tak donośnie śmieje ale tylko do mnie, aczkolwiek jak ostatnio była sąsiadka to właśnie do niej też się tak brechtał ;) My będziemy się huśtać u dziadków, zobaczymy czy się kawalerowi spodoba :)
×