Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ejmi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ejmi

  1. Dziękuję Wam za otuchę, t mnie opierdzielił że sieje zamęt i niepotrzebnie nas stresuje bo jedna kupa o niczym nie świadczy...no ale ja po prostu się boję :( Czytałam, że przy ząbkowaniu mają prawo być luźne kupy! Zobaczymy co będzie jutro, na razie zrobię przerwę w kleiku, jak nie kleik to może Sinlac jakoś przejdzie. A poza wszystkim to Tomek stwierdził, że Krzyś jest tak grubiutki że nie ma potrzeby paść go dodatkowo kleikami i kaszkami, wystarczą owoce i warzywa a potem gluten, bo on na prawdę dobrze wygląda i samo mleko mu starcza, a będzie większy to nauczy się jeść co trzeba....może takie męskie proste myślenie ma swoje zalety. Jedno co mnie jeszcze zastanawia to to, że Krzyś ma dość niską temperaturę bo 36.2 ale trzeba wziąć poprawkę na ten termometr z reguły te elektroniczne nie są dokładne...ale zauważyłam że w ciągu dnia ma zimny nosek i policzki, i wszędzie jest jakby taki letni, ale jak go grubiej ubrałam to się znowu spocił, wiec chyba nie w tym rzecz....nie wiem, może tak przechodzi to ząbkowanie?? Dziś u nas dzień minął jako tako, oczywiście marudzenia było masę, wszystkie zabawki pogryzione i nerwacja straszna, 5 minut gryzienia i kwękanie. Zauważyłam też że leżąc na brzuszku Krzyś ciumkał sobie rączkę i wykonywał ruchy głową w prawo i w lewo jakby sobie tarł górne dziąsło...no ewidentnie go to drażni. Ale czopka dziś mu nie dawałam....zobaczymy jaka będzie noc, w końcu nie mogę codziennie dziecka lekami faszerować. No i w sobotę zawiozę mu siki do badania, jutro odbieramy auto od mechanika, ale dopiero wieczorem, wiec najwcześniej w sobotę dam radę to załatwić. Badanie ogólne będę miała tego samego dnia na posiew poczekamy, ale wolę to zbadać i w razie co szybko reagować. Padnięta jestem...okresu nadal nie mam i nawet się nie zanosi, dopadają mnie w ciągu dnia takie jakieś słabości, dziś jak Krzysia podniosłam to mi świat zawirował....znowu mi hormony zwariowały... Idę odpoczywać... Spokojnej nocki
  2. Dobra jutro już nie dam kleiku i zobaczymy.... albo on tak reaguje na zmianę diety, albo znowu coś się dzieje. Gorączki nie ma, kaszlu, kataru też...nie wiem co mam o tym myśleć. Przy infekcji miał kupy zielone ze śluzem, śluz też miał jak był na antybiotyku....zobaczymy co będzie się działo jutro. W sumie luźniejsza kupa zdarzyła mu się 4 dni temu, dziś mi się nie spodobała, no i bąki były z wyraźnym stękaniem i bólem brzucha, więc mam nadzieję, że to tylko niestrawność. Swoją drogą to miałam słuszne przeczucie że u nas rozszerzenie diety będzie trudne :( No ale na kleiku świat się nie kończy... Muszę też zrobić mu badanie moczu bo to też może być objaw że coś z sikami jest nie tego, przed tą cała historią z układem moczowym przez tydzień przecież były u nas rzadkie kupy co z pieluch wychodziły:( ale na razie nie zrobię bo mnie mamy samochodu i nie mam jak się ruszyć....ehhh. Znowu stres :(
  3. wróciliśmy ze spacerku, pogoda fajna, Krzyś cały spacer przespał a ja się dotleniłam.. ale...martwię się o Krzyśka, nie wiem czy to przez ten kleik, ale wczorajsza kupa już była w połowie rzadka a w połowie normalna, dziś to samo, ale zobaczyłam jakby trochę śluzu w niej....i teraz się głowię, czy to kleik, czy to kolejna infekcja, bo Krzyś pierwsze co na infekcje reagował kupami :( No ale dziś też poszły bolesne bąki....to 3 dzień z kleikiem, nie wiem może go odstawię zobaczę jaka będzie reakcja....ehhh zdołowana jestem, bo na prawdę nie mam siły na kolejne przeboje. Nie wiem może to jego zachowanie to nie tylko zęby....ryczeć mi się chce jak pomyślę, że znowu coś się przyplątało.... sorki, nie mam weny, żeby się odnieść :(
  4. hej hej No i mamy czwartek...jeszcze tylko dzień i weekend ;) Gawit - gdybym wczoraj Krzyśkowi nie zaaplikowała czopka w dupsko to bym miała sajgon do nocy, a tak to na spokojnie się wieczorem pobawiliśmy, pośmialiśmy, wykąpaliśmy i zasnął....teraz stwierdziłam, że jak znowu się taka akcja powtórzy to wcale się nie zastanawiam tylko daje czopek bo to i dziecko się męczy a o sobie nie wspomnę. Przespał mi ciągiem od 20-stej do 4 rano, nie kwękał jak do tej pory, spokojniutko spał, więc ewidentnie bolą go te dziąsła. Może i Ty powinnaś dać coś przeciwbólowego, bo ja szczerze to zrobiłam śladem Alex bo sama chyba bym nie wpadła żeby dać coś na ból... Alex - Twoja Marci to bardzo ładna dziewczynka, a Ty to wyglądasz jak jej starsza siostra a nie Mama :D uśmiech ma bezbłędny :) a powiedz jak ona reaguje na yoreczkę i odwrotnie? U nas dziś słoneczko i mam nadzieję że pogoda się utrzyma bo chętnie wyszłabym z Krzysiem na spacerek. Dziś już udało mi się poodkurzać w domu i zmyć podłogi, Krzysiek zainteresował się telewizją na 10 minut więc ja z turboprzyspieszeniem zaczęłam sprzątać bo nie wiadomo kiedy taka druga okazja się zdarzy ;) Idę sobie zrobić paznokcie póki mały drzemie...
  5. Mili - zdrowiej zdrowiej :* a na ból gardła polecam orofar, mi pomaga błyskawicznie. No i oby Nikolek nie złapał wirusa, chociaż niestety jest to dużo prawdopodobne skoro mama choruje :( Co do tych kropelek to trzeba je podawać kilka tygodni żeby odporność wzmocnić bo po kilu dniach to nie bardzo a już na pewno nie wtedy kiedy choroba się rozwija.. Alex - ja Cię rozumiem, bo czasami mówię T, że np pocieszające jest to że dziewczyny na forum mają to samo....ale to żadne pocieszenie przecież, nikt nikomu nie życzy źle, ale mimo wszystko jest lepiej na duszy jak pewne sprawy człowiek przechodzi z kimś kto go dobrze rozumie bo znajduje się w takiej samej sytuacji.... Ja padam....Krzyś wykąpany, nakarmiony, ojciec go usypia....no i jeszcze prasowanie mi zostaje, ale chyba już nie dam rady na prawdę mam dość dzisiejszego dnia i boję się myśleć co będzie jutro... Spokojnej nocy
  6. Gawit - no ja dziś to spisuje dzień na straty, już nawet nie chce mi się pisać co sie u nas dzieje :( W dodatku Tomek przyszedł z roboty i zaraz wyszedł bo umówił się na przegląd samochodu....no i jak na kąpiel zdąży to będzie ok, zatem cały dzień z tyranem sama :O Już nie mogłam i zaaplikowałam czopek przeciwbólowy bo już nie mam siły Krzysia nosić. Tu widać że chciałby się pouśmiechać i pobawić a coś mu nie pozwala...masakra :O Dziś nawet nie miałam czasu zjeść coś normalnie... a te żele na dziąsła to można sobie w d... wsadzić :O
  7. Toszi - dziękuję za link :) lacidofil i biogaja to bakterie tego samego typu więc na jedno wychodzi, stwierdziłam że co kilka dni będę mu serwować probiotyk to nic nie zaszkodzi. Ale nad zakupem biogai pomyślę ;) Alex - bo widzisz są 2 szkoły, jedni mówią że gluten należy wprowadzić do końca 6 miesiąca a drudzy, że do końca 10-tego i pediatrzy też będą różnie mówić, zależy jakie kto ma przekonania. W obu tych okresach podobno dzieci najlepiej przyjmują ten gluten. Krzyś wciągnął znowu 150 ml mleka z kleikiem no i na razie się uspokoił, wtarłam mu żel i zobaczymy czy coś pomorze...
  8. a i jeszcze napiszę odnośnie odporności, daję Krzysiowi Lacidofil co 2 dzień, generalnie odporność organizmu pochodzi z jelit wiec warto to równoważyć probiotykami, poza tym dostaje witaminę C....i chyba nic już więcej nie możemy zrobić jak tylko modlić się żeby organizm sam się wzmocnił.
  9. kużwa gdzie mój post???? pieprzona kafeeeee
  10. Deseo -właśnie ja nie za bardzo mam rozeznanie odnośnie tych krzesełek dlatego fajnie, że to sprawdziłaś :) nasze dzieciaki maja podobne gabaryty wiec mam nadzieję że się u nas to sprawdzi, a w sumie za dużo kasy na krzesełko nie chcemy wydać bo są w planach inne wydatki, więc spokojnie na tym polu ;) Byłam w aptece kupiłam bobodent, tylko to mieli w naszym punkcie aptecznym bo to nawet nie apteka, posmaruje mu te dziąsełka i nie obchodzi mnie że tam jest ta lidokaina czy coś...chcę tylko żeby on przestał być taki strasznie nieznośny bo mnie wykończy na prawdę. teraz jeszcze śpi po spacerze, ale na dworze na prawdę zimno i pół godzinki z nim byłam, a teraz jeszcze dosypia w wózku, którego jakimś cudem wtaszczyłam z nim w środku do domu - masakra :O niedługo to będę miała bicepsy jak Pudzian. W domu sajgon, od rana nic nie zrobione, zapewne obiadu też mi się nie uda zrobić a zlew pełen naczyń....boże niech już będzie 15.30 i niech Tomek wraca z pracy bo wykituję...
  11. Ok przesunęłam ten termin badania na 30 kwietnia, rozmawiałam z panią doktor co Krzysia prowadziła, powiedziała, że jak najbardziej jest wskazane, żeby to przesunąć, żeby on nabrał odporności i zupełnie wyszedł na prostą. Międzyczasie zrobię mu badania moczu i sprawdzimy czy wszystko ok z siuśkami, leki i tak musi brać profilaktycznie. A Krzyś dzismnie chyba zamorduje...od rana jest masakra, nic mu nie pasuje, ciągle marudzi, popłakuje...oj błąd zrobiłam że mu nie kupiłam nic na te dziąsła .... chyba wsadzę go w wózek i pójdę do apteki bo normalnie jest sajgon z nim :(
  12. Natalie82- dziękuję za fotki :) Patryczek podobny do Mamusi, ma takie bardzo delikatne rysy twarzy jak dziewczynka :D A fotki z Szymusiem super! jak się fajnie chłopaki za rączki trzymali heh pociesznie :)
  13. Natalie82- dziękuję za fotki :) Patryczek podobny do Mamusi, ma takie bardzo delikatne rysy twarzy jak dziewczynka :D A fotki z Szymusiem super! jak się fajnie chłopaki za rączki trzymali heh pociesznie :)
  14. Madzia - od wczoraj są jakieś czary na kafe i posty znikają. Tak było z postem Mili, pisała że jest chora a dziś już tego posta nie ma... Twój post widzę....
  15. Madzia - od wczoraj posty znikają na kafe...najpierw są za chwile ich nie ma, tak było z postem MIli...wczoraj pisała że jest chora a dziś tego posta nie ma! Ja Twój post widzę...
  16. Dzień dobry :) Dziękuję wszystkim za odpowiedzi w mojej sprawie :) Dziś zwiększamy dawkę kleiku i zobaczymy i myślę, że jak Madzialińska będę kleik podawać na śniadanko, żeby w nocy nie daj boże nic się nie działo. U nas noc w zasadzie już standardowa, kilka razy wstawałam żeby aplikować smoka bo było stękanko, o 3.30 była prośba o mleczko więc zatankowaliśmy i oczywiście o 6-stej pobudka ;) Teraz robimy pierwszą drzemkę. U nas też pogoda do bani, szaro, buro i zimno zatem siedzimy w domu... Dziś muszę zadzwonić do szpitala i spytać o to badanie Krzysia, obawiamy się mocno z Tomkiem że dla Krzysia jest za wcześnie na kolejny pobyt w szpitalu i będziemy się starać o przełożenie tego badania. Zobaczymy co te mądre doktory tam powiedzą...ale intuicja mi podpowiada, że należy to przełożyć, bo jak on znowu złapie coś w tym szpitalu to ja się pochlastam... W Warszawie mówili że minimum 3 tygodnie izolacji jest potrzebne a tu nawet 2 nie minęły... Alex - miłość sie z Ciebie wylewa :) ale ja mam to samo wiesz, nieraz ręce mi opadają i nie mam cierpliwości, muszę chwilę odpocząć od dziecka a potem właśnie myślę jak Ty, że to wszystko mam w nosie i że dziecko jest najważniejsze :) Deseo - chyba się zdecyduje na takie samo krzesełko jak kopiłaś, bardzo fajne :) A już czas o tym pomyśleć :) No i kojec musimy kupić albo łóżeczko turystyczne. Gawit - mój Krzyś ma mnóstwo zabawek a to dlatego że całe pudło dostałam od koleżanki po jej synku i to ą na prawdę fajne zabawki i wszystkimi brzdąc się bawi...no ale teraz jest po prostu etap gdzie on się otoczeniem interesuje i zabawka jest dobra na 5 minut :O I tu jest problem bo ja już nie wiem co mam mu wymyślać żeby on się czymś zajął :O Dopijam kawę i biorę się za coś na obiad...a pomysłu brak...
  17. Mili - gratulacje dla młodej mamuśki...ale tych 30 kg to nie zazdroszczę :O I Tobie dużo zdrówka:*** Dziewczyny napiszcie mi proszę jak mam dalej robić, stopniowo zwiększać dawkę tego kleiku aż do uzyskania gęstej masy tak żeby karmić łyżeczką czy wystarczy pół płynna z mlekiem w butli. Dałam na razie jedną płaską łyżeczkę na 150 ml jutro dam dwie... A no i potem chcę wprowadzić marchewkę, czyli już tego kleiku mam nie podawać tylko samą marchew czy mogę dawać kleik (jeśli wszystko będzie ok) i tym samym wprowadzić następną rzecz? Ciemna masa ze mnie... Zmęczona jestem jak diabli mimo tego że dziś popołudniu mąż dał mi się wyrwać z domu, pojechałam na zakupy i złożyłam wreszcie pita do skarbowego. Godzinkę mnie nie było ale trochę odsapnęłam od Krzysia a on ode mnie i wielka miłość nastała jak wróciłam ;) Ale i tak padam po całym dniu. Mały wykąpany, właśnie Tomek go usypia...zaraz jakiś film, prysznic i s p a ć... Spokojnej nocki :*
  18. Agulinko - te krosteczki które ma Krzyś to w tej chwili są od inhalacji, bo jeszcze niestety musimy robić inhalacje ze sterydów a po nich właśnie wyskakuje wyprysk, bo tak to Krzyś bardzo sporadycznie dostaje jakiś krostek na buźce, jesli już to 2 dni i znikają. Ostatni trądzik to miał jak miał 6 tygodni, potem zaczęłam mu buzie smarować alantanem i przeszło, pojawiały się punktowo krostki ale na prawdę w niewielkim stopniu. No cóż co do diety to zobaczymy jak Krzyś będzie reagował, wszystko odbędzie się metodą prób i błędów :)
  19. Podpisuję się pod tym co napisała Toszi, mnie też ogromną radość sprawiają fotki od Was i bardzo je lubię przeglądać, nie raz...mam wszystkie zachowane na poczcie i od czasu do czasu oglądam nasze forumowe bobaski, bo są cudne :) Agulinko - dziękuję za kolejną porcję fotosów, wiosenne śliczne foteczki, aż miło popatrzeć jak robi się zielono :) A Szymuś rośnie jak na drożdżach i podobny do Mamusi
  20. u mnie młody na wietrzeniu (ciekawe ile wytrwa) a ja kończę obiad, prasowanie już skończyłam ufff. u mnie też pogoda okropna, zimno i cały czas pada...i co najgorsze cały tydzień ma być kiepska pogoda :( Deseo - Kochana daj Adasiowi jabłuszko surowe i może kupa poleci, skoro nie chcesz mu dawać żadnych soków do picia to jedynie jabłko zostaje. Ja też chciałabym dawać Krzysiowi tylko wodę do picia, ale on wodą pluje i w ogóle nie chce pić, jedynie woda plus glukoza trochę pociągnie....ale będę nad tym pracować bo na lato to najlepsza jest woda dla dziecka a nie jakieś herbatki i inne soki. Świąteczna Zuzia śliczna, najbardziej mnie urzekła fotka z wielkanocnym króliczkiem :) I dziękuję Basi za fotki Oliwierka, no te ząbki super, w ogóle to strasznie duży bobas! :)
  21. Deseo - chyba nie jesteś jeszcze matką chrzestną co? skoro nie wiesz co to szatka ;) Otóż tak ojciec chrzestny trzyma świece i potem ją zapala, a matka chrzestna trzyma białą szatkę. I szatkę (taka mała serwetka biała zazwyczaj) przykłada się dziecku kołu buźki, to wszystko ksiądz powie kiedy i jak ;) No dobra u nas kleik poszedł w ruch, Krzyś zjadł bez problemów chociaż na początku większy smok mu nie odpowiadał, ale wciągnął 150 ml mleka z kleikiem no i czekamy na reakcję....ehhh Agulinia - co do jego alergii to ja już sama nie wiem, może po prostu nie miał ostrych objawów a alergikiem jest, na pewno ma atopową skórę oi czym świadczy jego zaczerwieniona szyjka z którą aktualnie walczę emolientami...ale chyba czeka nas wizyta u dermatologa. Wszystko przez to że moje dziecko nie ma szyi i w fałdce potrafi się zebrać ślinka, nie dochodzi powietrze no i podrażnienie gotowe :O Uciekam bo mam furę prasowania i pranie w toku...
  22. u mnie też @ ni widu ni słychu....ale ten cykl spisuję na straty w związku ze stresem szpitalnym....w ogóle miałam jakieś plamienie w połowie...no chyba że to moja wykrakana ciąża ;)
  23. Gawit - Kochana fotki super, Martynka wyglądała ślicznie no i widać że z niej kontaktowe dziecko, uśmiechy na każdej fotce z gośćmi super :) Mój Krzyś to kocha mamę i tatę a resztę olewa, nie daje się wziąć nikomu na ręce...taki z niego przylepek do nas się zrobił...
  24. No właśnie, ja się mocno obawiam wprowadzenia nowych pokarmów bo myślę, że to będzie taka zabawa z niefajnym finałem :O I sama nie wiem od czego zacząć...może mi podpowiecie... Bo myślałam żeby od jutra wprowadzić kleik kukurydziany i tak 5 dni dawać do jednej porcji mleka np na 150 ml łyżeczkę... A potem wprowadzić przecier z marchewki, zaczynając od kilku łyżeczek i stopniowo zwiększać... Będzie dobrze? Ehh stres mam wielki... Mili - z racji tego że nie chce mi się modelować włosów na szczotkę to po prostu po wysuszeniu zakręcam na papiloty na 10 minut i starczy, dlatego mam takie pofalowane zwykle. A poza tym to ja mam cholernie puszyste włosy i muszę coś z nimi robić bo po wysuszeniu to mam jedną wielką szopę na głowie - masakra, wiec albo muszę na szczotkę i przygładzać, albo zrobić lekkie loki, wtedy to jakoś wygląda. Prostownicy nie używam bo mi szkoda palić włosów, zresztą teraz to byle szybko wszystko.. I dziękujemy za komplementy. To prawda Krzyś jest bardzo pogodnym i roześmianym dzieckiem :) ale jak złapie wkurwa ojjj to wtedy nie jest fajnie ;) Idę oglądać fotki Gawit ;)
  25. hej dziewczynki No wczoraj Wam posłałam fotki, ale już na forum nie wskoczyłam bo Mały tak dał czadu na wieczór że masakra :O On teraz ma takie napady złości i marudzenia że nic mu nie pasuje, ale na szczęście nie trwa to długo...no po prostu zęby jak nic :O Mili- Tobie posłałam fotki teraz bo zauważyłam ze Cię pominęłam :* Gawit - cieszę się, że impreza się udała :) dawaj fotki :) Dziewczyny co do tego glutenu to właśnie ja też się mocno obawiam bo jak Ela pisała, dzieci na mleku antyalergicznym mocniej reagują na zamiany w diecie...i to całe wprowadzanie nowych pokarmów nieźle mnie stresuje. No ale zacząć musimy, pewnie łatwo nie będzie, ale podobno organizm musi się przyzwyczaić, a potem to z górki. mam koleżankę która też zmieniała mleka dziecku milion razy, nutramigen humana i te sprawy a dziś mały ma rok i jest jak śmietnik, wszystko zjada i jedyne co się dzieje to ma szorstką skórkę na nóżkach. No ale każde dziecko jest inne... U nas póki co słoneczko chociaż zapowiadali zmianę pogody, ale może uda nam się wyrwać na spacerek. A tak to spokojnie, leniuchujemy na całego..o ile bycie z dzieckiem można nazwać leniuchowaniem ;) Pozdrówka :***
×