Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ejmi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ejmi

  1. Agulinka79 - u nas jest ten sam problem z tą prawą stroną i też Krzysiowi zdarza się przy brzuszkowaniu odginać lekko na prawo, ale dziś nawet mu to prosto wychodziło. Mamy wizytę u neurologa 16 marca ale chyba nie będziemy czekać tylko wybierzemy się prywatnie...tylko że u nas w mieście neurologa dziecięcego nie ma i albo Warszawa albo Białystok nam zostaje. Jestem ciekawa jakie to konsekwencje za sobą niesie... Natalia - fotki postaram sie wysłać wieczorkiem :) A teraz spadam bo maly dokazuje - pospał 2 godziny - święto!
  2. sto lat dla naszego forum ...kurcze ja rok temu jeszcze nie byłam w ciąży, ale 23 lutego już można powiedzieć że byłam :D zleciało błyskawicznie...a teraz taki mały bobek sobie leży blisko i śpi :D ehhh sentymentalnie :)
  3. I ja też ogarnęłam chałupkę, dziś mam wolne od garów i nie muszę obiadu gotować - o tyle dobrze :) Krzyś "na spacerze" ciekawe ile pośpi. Chciałabym bardzo, żeby on się już uspokoił, bo te jego płacze i chimery na prawdę są męczące. Dziś nie pasuje mu przewijanie, co chcę go przewinąć to się drze i nie mam pojęcia dlaczego. Trochę się pobawił, trochę poćwiczyliśmy więc może nie jest tragicznie dzisiaj, ale jeszcze całe popołudnie, wieczór i noc przed nami :O Zenek - gratuluje postępów w kąpielach :) Gawit - to chyba normalne że dziecko nie będzie non stop się przekręcało, ważne że wykonuje tą czynność od czasu do czasu :) ja byłam w szoku że on tak się dziś ładnie machnął, nie wiadomo kiedy i myk lezy na pleckach- po prostu wszystko jest kwestią ułożenia rączek. Toszi - my też od ponad tygodnia mamy problemy z jedzeniem, jak wcześniej Krzyś wciągał 150-180 ml, tak teraz 120-150, ale w efekcie i tak je tyle samo co wcześniej bo po prostu częściej. No i biorąc ten przelicznik 100 ml na kg to u nas wychodzi sporo więcej jedzenia, ale przecież nie będę głodzić dziecka - zresztą nie da się bo bym płaczu nie zniosła ;) Mili - zapytaj może pediatrę czy to wypadanie włosów to normalne, bo owszem wyciera się mogą, ale żeby tak wychodzić? Trochę dziwne. A co do chłopów to jak widać oni wszyscy "po jednych piniendzach " jak się palcem nie pokarze, jak się nie warknie to samemu nic nie zrobią. Myślę, że problem polega na tym, że my kobiety chcemy żeby się facet domyślił, a ten typ jest tak skonstruowany, że nie pomyśli sam, tylko trzeba jasno i wyraźnie wyartykułować swoje potrzeby. Dziewczyny które z Was są jeszcze przed drugim szczepieniem? My może jutro pojedziemy z Krzysiem, ale najpierw muszę zadzwonić do przychodni i sie zapytać czy nas przyjmą. Niestety u nas szczepienia są tylko w środy, a dziś nie możemy, bo ja sama nie dam sobie rady z dzieckiem, a za tydzień w środę też nam nie pasuje...a znowu tak odwlekać to szczepienie też nie ma sensu.
  4. Alex - pewnie masz rację, do fryzjera idę w przyszłym tygodniu więc trochę czasu będę miała tylko dla siebie :) No i mamy efekty skoku, Krzyś dziś przekręcił się samodzielnie z brzuszka na plecy. Jeszcze kilka dni temu nie chciał się dźwigać a dziś już obrót zrobił i chyba oboje byliśmy tak samo zaskoczeni :) ja najbardziej tym, że poszło mu to tak płynnie jakby to robił już milion razy :)
  5. hej dziewczyny U nas noc względna a spodziewałam się porażki, Krzyś spał do 2-giej, zjadł mleczko i tu musiałam go ululać bo nie mógł sam usnąć w łóżeczku, ale zasnął i pospał do 6-stej, znowu jedzonko i jeszcze podrzemaliśmy razem do 7.30 :) No zobaczymy jak nam dzisiaj pójdzie...no ale jakby nie było ja muszę wytrzymać... Ale generalnie Krzyś jest niespokojny i myślę że u nas skok nadal trwa z przerwami na lepsze dni. Madzialińska - mi też się wydaje że porażenie ciała po szczepieniu to wina wkłucia, bo to przecież układ nerwowy musiałby być uszkodzony, a szczepionki bardziej wpływają na układ immunologiczny - no ale nikt nie wie co na prawdę się stało, wiadomo jak to jest jak wiadomość jest przekazywana z ust do ust....ale pomijając to w tej rodzinie na prawdę same złe rzeczy się dzieją od dłuższego czasu, tragedia za tragedią i aż strach się bać że ludzie mają takie przykre życie :( Domi23- witaj u nas i zapraszamy do klikania :) Troszkę przeszliście z maluszkiem i tak myśląc o tym co napisałaś, to stwierdzam, że chyba spora część dzieci ma jakieś "uchybienia" ale nie każdy lekarz to wyłapie a poza tym z większości dzieci po prostu wyrastają. Ja też mam podejrzenia co do swojego synka, ale póki co nikt nie postawił żadnej diagnozy, ale wizyta u neurologa w planach. A bebilon pepti z jakiego powodu pijecie - mały to alergik?
  6. No tak szczepię skojarzoną 5w1, zresztą tak jak większość, bo już chyba nieliczni szczepią tradycyjnymi szczepionkami. Nie dość że każde szczepienie to dla mnie mega stres to teraz to już w ogóle chyba paranoi dostanę :( A w ogóle słyszałyście o tym że podobno po szczepieniu powinno się pół godziny odczekać w przychodni, po to żeby w razie gdyby dziecko dostało wstrząsu żeby lekarz zareagował.... tak sobie myślę po chuj te wszystkie szczepionki skoro jest tyle zagrożeń ????
  7. u nas wieczór koszmarny. Po kąpieli Krzys dostał butelkę i przystąpilismy do usypiania....słuchajcie nie dało się go uspokoić, włożony do łóżeczka zaczął się tak drzeć, jakby ktoś mu nie wiadomo jaka krzywdę robił! No to ok myślimy, że uśpimy go na rękach....to samo, walka. No to w końcu stwierdziliśmy że nic na siłę, może ma ochotę na zabawę - oczywiście krzyk. Po godzinie stwierdziliśmy że pozostał tylko wózek. No i w wózku zasnął po 10 minutach.....nie wiem o co kaman, ale zdarł się jak cholera tak jakby miał alergię na swój pokój :O Zaraz go spóbujemy przełożyć z wózka do łóżeczka jestem ciekawa jak to się skończy....a o nocy nawet nie chcę myśleć, bo pewnie znowu będą jazdy :( I jak pomyślę, że jutro będę z nim sama całą dobę....to mi słabo :( Jestem wykończona a tak mąż miał mnie odciążyć dziś wieczorem, owszem pobawił się z dzieckiem, ale wieczorne krzyki to już na moich rękach bo ojca nie chciał. Humor mam skopany....a do tego jeszcze totalnie osłabiła mnie mama, dzwoniąc do mnie z wieścią, że córka sąsiadki, starsza od krzysia o miesiąc po szczepieniu dostała paraliżu jednej części ciała! Złapałam takiego nerwa bo mama zaczęła mi gadać że złymi szczepionkami szczepimy, że Krzyś może mieć podobnie....no po prostu iść i sobie palnąć w łeb! Nie dość, że ja się o niego trzęsę na co dzień o byle co, to jeszcze takie teksty....Powiedziałam, że sobie nie życzę telefonów z takimi wieściami bo ja się denerwuje, a szczepić dziecko trzeba,. gdyby to nie były obowiązkowe szczepienia to bym wcale nie szczepiła. Mam dość....po prostu mam dość wszystkiego...
  8. Gawit - pisała kiedyś Alex jak się przelewa jajko, normalnie jak do ciasta jak chcesz oddzielić żółtko od białka i na końcu wyrzucasz żółtko, to trzeba zrobić nad głową dziecka do jakiejś miseczki. Dobrze zapamiętałam Alex? Ja jeszcze nie próbowała, ale jak jutro będzie taki sam dzień jak dziś to cały 10-pak jajek przeleję! Ja chłopu za dużo popuściłam od początku i teraz mam za swoje. Ale koniec z tym bo można się samemu zarypać :O Prawda jest taka, że rzadko który facet na prawdę przejmuje się ojcostwem i chce sam z siebie pomagać przy dziecku, większość się miga! Mój Krzyś też nie lubi być noszony na leżąco, ja go nosze tylko w pionie, on na leżąco to tylko je ;) Do fryzjera idę w przyszłym tygodniu w środę, Tomek będzie po służbie więc cały dzień ma wolny, rano tylko na szczepienie podjedziemy z Krzyśkiem (już robię w gacie) a popołudniem ja idę zrobić odrosty bo już jak ulęgałka wyglądam z 5 cm odrostami :O Może to mi chociaż samopoczucie poprawi, może jeszcze do kosmetyczki wpadnę... Alex - to będziemy chrzcić w jednym terminie :) oby pogoda dopisała! deseo - ja mam do Ciebie pytanie w związku z tą asymetrią. Widziałam zdjęcie na nk jak Adaś śpi - identycznie główkę trzyma jak mój Krzyś na prawym boczku, czy pediatra mówiła Ci coś na temat jakiejś rehabilitacji? Moja to tylko czepiła się tej odleżanej główki no i powiedziała żeby go jak najwięcej brzuszkować. Ehhh kiepsko się czuję, nęci mnie podbrzusze chyba okres się zbliża....i pewnie mam PMS-a :O
  9. Tak! postanowiłam, żadnych kart i kolegów! Zadzwoniłam do męża powiedziałam, że sory, ale dziś mam zły dzień i ma się zająć dzieckiem a ja wychodzę z domu! Jak siema miękkie serce to ma się twardą du... pozwoliłam mu na luz bo sama wszystko muszę zawsze zrobić i teraz mam... ale koniec z tym! ja też mam swoje potrzeby i potrzebuje oddechu. Mili - muszę być bardziej asertywna w stosunku do sąsiadki, bo ja rozumiem że można lubić dzieci i jest mi miło, że ona Krzysia lubi bo ciągle jakieś prezenty przynosi...ale bez przesady, nie można też komuś narzucać postępowania. Tak więc chyba niedługo będzie tak, że poleci suchy tekst i skończą się odwiedziny....
  10. Zenek - heeee jakie super foty :D dzięki bardzo, śmieszna ta Twoja Oliwka, minki boskie no i te włosy! szopa the best :) Mili - gdzie są fotki Nikosia?!?! - domagam się ;)
  11. Mili - mnie wkurza to, że już od kilku dni jest tak że on podczas jedzenia robi kupę :O przerywa wtedy flaszkę a potem już nie chcę w efekcie zjada mało i zaraz potem znowu jest głodny :O W ogóle ostatnio to zjada mi średnio po 120 ml na karmienie i jak wcześniej udało się nam zejść do 5 karmień na dobę tak teraz jest 6, 7 karmień i w ogóle jest nieznośny ostatnio. Wczoraj miał dobry dzień a dziś to już mi ręce opadają :O Do tego jeszcze całe dnie muszę się nim zajmować bo dziś mąż ma karty a jutro służba...chyba niedługo się wk...... i powiem basta.... I w ogóle ostatnio do nerwów to mi nie wiele brakuje. Dość często wpada do mnie była sąsiadka, bo ona uwielbia małego no i niekiedy to fajnie bo mnie odciąży i sie z nim pobawi, ok. Ale ostatnio była jak mały był marudny no i ona z takim zdziwieniem, że co mu jest, bo nie śpi bo marudzi, może chory, a w ogóle to on upierdliwy, a jej dzieci to miały tak, czy srak. Do tego jeszcze ostatnio go nosiła i klepnęła bo ręką po pupie aż on się wystraszył i popłakał. Powiedziałam jej że to co lubiły jej dzieci nie znaczy że mój to lubi i że musi uważać, bo on ostatnio jest strachliwy i boi się wielu rzeczy. Stwierdziła, że to nie jest normalne. Irytują mnie jej rady, bo ona doświadczona tylko że małe dzieci to miała 15 i 17 lat temu, często opowiada że jedna córka była grzeczna druga była okropna, a potem jeszcze się dziwi co jest Krzysiowi jak on się wierci w leżaku i nic mu nie pasuje :O Skoro sama miała upierdliwe dziecko to nie rozumiem po co ta głupia gadka. Chyba niedługo bezie tak, że nie będę jej wpuszczać bo jak ma mnie wkurza to dziękuję..
  12. Kurde my dziś mamy na prawdę nie fajny dzień :O Gdybym nie miałam poczucia humoru to pomyślała bym, że mój Krzyś jest wredny! Obudził się po drzemce do karmienia 1.5 h zostało więc poćwiczyliśmy brzuszki- wreszcie zaczął się porządnie dźwigać mam milion fot z tej okazji to Wam jakoś wyślę (chyba po prostu nastał jego czas) potem polataliśmy samolotem, zmęczył się więc chciałam go przepoić żeby w spokoju dotrwał do karmienia - nie chciał, zrobił scenę, ponosiłam go i ok, uspokoił się na leżaczku, zaczęłam go bujać, patrzę śpiący, więc bujam bujam bujam, ten się miendoli no i nagle tfu smok wypluty i uśmiechy do mnie i gadanie. No więc konwersacja....potrwała zaledwie 5 minut i znowu zadyma. Znowu noszenie, zbliżała się godzina karmienia wiec mówię OK, dam mu 15 minut wcześniej, zmęczony, to i głodny. Podczas robienia mleka dym, wył tak że mu łzy ciekły i oczywiście zanosił się od płaczu. Dostał flaszkę i znowu ryk, nie chciał pić na początku, nie wiem może myślał że to picie ale pociągnął raz i chyba zatrybił, że to mleko no i zaczął pić. Pił sobie pił, jeszcze łzy z polików spływały no i nagle jeb! Zarąbiste parcie i trzeszcz w pieluszce - KUPA! Stękał z minutę, chciałam mu dać jeszcze mleka no i znowu ryk - nie chciał. No ale widzę, że ziewa no to szybko na przewijak do przewinięcia. Patrzę a tam całe plecy w kupie!!!! całe calutkie żółte, piękny biały bodziak przesiąkł okropną żółtą kupą!!!...co najlepsze w pieluszce tej kupy prawie wcale nie było. Dziewczyny nie wiem jakim cudem ta kupa wylazła, pampers był założony dobrze! Matko...no to szybko rozbieram go, ten się drze bo śpiący. Zużyłam pół paczki chusteczek zanim mu te plecy wyczyściłam, sama ręce miałam w kupie po łokcie...ehhhh ubrałam go, zapakowałam w wózek, zrobiłam wietrzenie i ŚPI!!!!!!! Matko kochana normalnie mam dyskotekę z tym dzieciakiem :D Deseo - ja o wakacjach na razie nie myślę, myślę że po chrzcinach zrobimy podsumowanie naszych finansów i zadecydujemy, ale chciałabym pojechać z małym nad morze na tydzień co najmniej. Moi rodzice maja działkę w Karwi i tam pewnie pojedziemy - znany pewny teren. Monia - tak mój wojskowy, na szczęście poligony go nie obowiązują, ale często też wyjeżdża na jakieś szkolenia, kursy i w ogóle. No i te służby....
  13. hej hej Za nami nie najlepsza nocka, mały bardzo niespokojnie spał przez co ja też i dziś jestem zmulona na maxa :O No i zapowiada się nam ciężki dzionek bo Krzyś od rana marudny i nie bardzo ma ochotę na zabawy, najlepiej jakbym go nosiła cały czas na rękach. Poza tym mąż mi oświadczył, że zaprosił dziś kolegów i będą grali w karty, stwierdziłam że ok, przy takim humorku Krzysia wieczorem to będą szybko kończyć grę i każdy się wymiecie do domu hehe ;) Jutro te nas czeka ciężki dzień, tzn mnie, bo mąż ma służbę i zostaje sama na 24 godziny z małym....tak więc super, jak on będzie taki marudny jak dziś to czarno to widzę :O Madzialińska - dziękuję za fotki Zuzi, rozwaliło mnie to zdjęcie gdzie ona chce chyba zabawkę ustrzelić hihih :) Mój Krzyś nie przejawia najmniejszej chęci do przewrotów, myślę, że jeszcze sporo czasu upłynie zanim cokolwiek zacznie działać w tym temacie :) na razie intensywnie wierzga nóżkami no i wydaje przeróżne odgłosy i się strasznie tym fascynuje :) ehhh zmęczona jestem a tu nawet południa nie ma :O
  14. Mili - mój zezował na samym początku tak do 4 tygodnia mu się zdarzało, teraz nie zauważyłam żeby zezował. Podobno do pierwszego roku dzieci mogą zezować lekko, potem trzeba się już udać do okulisty. Michaa- tak mojemu też łapki się rozjeżdżały często, pisałam o tym kiedyś że nie podpierał się rączkami leżąc na brzuszku tylko odpychał się klatką piersiową co powodowało tą kołyskę.
  15. W imieniu Krzysia także dziękuję za pochwały :) Deseo - mój mały urodził sięz granatowymi oczkami i nadal takie ma, mają bardzo intensywny odcień, czasami pod światło jaśnieją, ale generalnie są ciemne. Ciekawe kiedy i czy w ogóle mu się zmienią. Ja mam zielone oczy mój mąż piwne...
  16. Gawit, Toszi - dziękuję za fotki maleństw. Bardzo lubię dostawać od Was (wszystkich) fotosy bo widać jak te dzieciaczki rosną i się zmieniają :) Toszi - ja wciąż jestem pod wrażeniem oczysk Olgi :D Niesamowite ma te oczka :) widać że jest drobniutka, ale dziewczynce to pasuje :) Co do dźwigania główki to widać ewidentnie że krzyś to kombinator, na samolocie pokazuje co potrafi :) Dziś go zbrzuszkowałam na macie edukacyjnej i też miał motywacje do dźwigania i pięknie pracował, po prostu muszę mu serwować ciekawostki :) Gawit - ale ta Twoja Martynka to śmieszka i do tego melonek na czole boski :) rośnie ładnie w ogóle duża z niej dziewczynka :) Ja też muszę często Krzysia przepajać, on teraz by jadł najchętniej co 2 godziny, ale on teraz zjada max po 150 ml, jeszcze tydzień temu wciągał po 180 ml ale teraz mu się odwidziało, je mniej ale domaga się częściej, dlatego muszę go oszukiwać. No i te wieczory mamy kiepskie, no ale to dlatego że on w dzień nie wypoczywa, strzela te swoje półgodzinne drzemki i wieczorem jest rozdrażniony. Aż wstyd kogoś zaprosić na wieczór bo zaraz ktoś pomyśli że mamy nieznośnego dzieciaka i nam żyć nie daje. No ale to wszystko odbija nocami, bo zasypia tradycyjnie o 20.30 i śpi najczęściej do 7.30 z pobudką albo dwoma na jedzonko, wiec i ja mam szansę odpocząć po całym dniu z nim - o tyle dobrze.
  17. Deseo - jestem zachwycona Adasiem pływającym :) super miał to kółeczko, widać że odprężony - extra :D i ta fotka z butelką też świetna hihi :D
  18. Hej dziewczynki Właśnie posłałam Wam fotosy Krzysia :) jak kogoś pominęłam to z góry przepraszam i bardzo i proszę o kopniaka w kostkę to wyślę ;) Mili -specjalnie dla Ciebie wrzuciłam tam fotki Krzysia podczas robienia samolota, wiec sobie zobaczysz jak mąż go trzyma :) Toszi - nie ma za co, cieszę się że mogłam pomóc ;) U nas chyba dzień jak co dzień, pospaliśmy z Krzysiem do 8.30, w nocy jedna pobudka na jedzonko a rano wzięłam go do siebie do łózka i jeszcze podrzemaliśmy oboje do tej 8.30 :) wiec fajnie. Teraz znowu Krzyś drzemie, wiec ranek mamy łagodny, ale pewnie wieczór znowu będzie z atrakcjami :O Coś mamy pustki na forum....
  19. hej wieczorowo Dziewczynki fotki poślę Wam jutro, bo dziś wpadli do nas goście niespodziewanie i nie miałam kiedy siąść na spokojnie do kompa. Toszi - mój Krzyś mial bardzo luźne kupy czasami nawet wodniste przez tydzień albo nawet dwa jak przeszliśmy na bebilon pepti i robil nawet 7 kupek na dobę! Mówilam o tym pediatrze ale mówiła żeby przeczekać i faktycznie potem wszystko ładnie się ustabilizowało. teraz robi mi 1-2 kupki na dobę, daję mu espumisan a wcześniej bobotik żeby trochę mu ułatwić sprawę, do tego przepajam i kupki są ok, mają konsystencje i kolor musztardy. Zieloną kupkę mieliście z powodu zmiany mleka- normalna sprawa, więc się nie martw. Mój od początku jadł ładnie nie było problemu nawet na zwykłym mleku, tyle że miał zmiany skórne i stąd podejrzenie że to skaza. Za to teraz mamy problemy z jedzeniem, do pewnego momentu je ładnie, pod koniec butli zaczynaja się wyginania i marudzenie, nie wiem co jest grane, poczekam jeszcze tydzien jak będa nadal takie jazdy to pójdę z nim do lekarza ale kurde mleka to bym nie chciała mu zmieniać, bo pewnie tylko nutramigen by polecili, a to takie chude i paskudne mleko :O No i Krzyś je teraz mniej ale częściej, coś mu się poprzestawiało....poza tym to chyba czeka nas wyzyta u dermatologa bo zauważyłam drobną wysypkę w okolicy siurka.... zobacżze co bedzie się z tym działo, ale coś czuję że dermatolog będzie potrzebny. Agulinia - udanej podróży i pobytu, wracaj do nas szybko :* Natalie82- Wam również udanego pobytu ;) OlaGd - ja wiem coś na temat robienia dziecku krzywdy - oczywiście nie umyślnie. Pisałam o tym jak walnęłam Krzysia w głowę, oj na długo mi to zostanie w pamięci i od tamtej pory uważam bardzo. Zapewne to nie był ostatni raz bo wiadomo, że człowiek wszystkiego nie przewidzi, ale po tamtej historii staram się być bardziej przewidywalna i ostrożniejsza. Poczucie winy jest nie do opisania....nikomu nie życzę jakiegokolwiek wypadku z dzieckiem! Gawit - chrzciny planujemy na 25 kwietnia - ostatnia niedziela kwietnia. Ja też chciałabym żeby było ciepło, maj odpada bo komunie, czerwiec bo śluby i problemy lokalowe by były, dlatego kwiecień. No i skłaniamy się do opcji numer 2 :) Mili - kochana chłopcy rozwijają się wolniej od dziewczynek, więc spokojnie nie nakręcaj się, zauważ że o przewrotach póki co piszą mamy dziewczynek - to normalne. Mój Krzyś też nie przejawia najmniejszych chęci do przewrotów, na brzuchu już dźwiga głowę ale też jest leń jak nie wiem, musze trafić na jego humorek żeby trochę popracował. No nic, każde dzieciątko ma swoje tempo, ważne że dzieci są zdrowe, a siadać i chodzić każde się nauczy zgodnie z własnym rytmem. Ehhh zmęczona jestem, dziś w ogóle chyba ciśnienie wariowało bo cały dzień śpiąca chodziłam, do tego wieczorem Krzyś maruda....ehh te wieczory z nim są ciężkie, on na prawdę wtedy jest nieznośny i nic mu nie pasuje, czekamy tylko do tej 19-stej żeby zrobić kąpiel i potem on idzie spać ale ile jest przy tym walki...ehhh :( dzis to widze że i mąż jest nim zmęczony....No ale co ja się dziwię że na koniec dnia dziecko jest marudne jak on w ciągu dnia najdłużej śpi 40 minut, fakt że strzela tych drzemek parę, ale to takie krótkie przerywniki i myślę że on nie wypoczywa dobrze i na koniec dnia jest po prostu bardzo zmęczony. Zrobiłam mega prasowanie i już na prawdę nie mam na nic siły. Boże kiedy ta wiosna przyjdzie...... uciekam, wpadnę jutro o ile mój ksiażę pozwoli :) dobranocka :*
  20. Dziękuję wszystkim za opinię :) zawsze to trochę łatwiej :) U nas niedziela kameralna, ja robię obiadek mąż zabawia malutkiego. Nocka fajna 1 pobudka na mleczko i pozwolił nam pospać nawet do 7.30 :) jak młodzieniec pozwoli to dziś wyślę Wam fotki mojego klocka :) Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę i smacznych rosołków :)
  21. Gawit - zbieraliśmy opinie od znajomych na temat tych dwóch lokali stąd wiemy czego mniej więcej się spodziewać. Oni byli tam na imprezach więc to plotki nie są. MIchaa - współczuje, wspomnienia będziesz miała nienajlepsze :O Dziś moje dziecko caly dzień jadlo co 2 godziny, jak noc będzie taka sama to czarno to widzę :O Mój maly od wczoraj prostuje nózki jakby mocno napinal mięśnie, wcześniej podnosil nogi do góry a teraz to...nie wiem, może jakieś kolejne ćwiczenia? w mądrej ksiażce wyczytalam że w 4 miesiacu zycia PRAWIDLOWYM odruchem jest to że przy chwycie dziecka za rączki podnosi lekko barki i glowa odchyla się do tylu. U nas właśnie tak jest. Ehh zmęczona jestem. Ale dziewczyny wiosna tuż tuż, dziś już u mnie ptaszki śpiewaly ;) szmata nadchodzi :P
  22. Nie ukrywam że lokal nr 1 bylby nam na ręke bo po prostu nigdzie nie trzeba bylo się dalej ruszać do domu rzut beretem, mlodego pakujemy w wózek idziemy do kościola, po mszy znowu w wózek i do lokalu. Ale jak mam placić za coś z czego do końca mam nie być zadowolona.....kasa tak czy siak będzie spora bo zapraszamy 30 osób, wyjdzie 750 zl róznicy....na razie się zastanawiamy. I ja nienawidzę nieslownych ludzi robiących coś na odwal się...jak mam się jeszcze denerwować że coś nie będzie dopięte....sam nie wiem. Michaa - my jesteśmy na bebilonie pepti 1 mleko dla alergików, z refundacją 11 zl za puszkę. A nam puszka starcza na 3 doby.
  23. hej dziewczyny u mnie dziś dzień gospodarczy tj zakupy, sprzątanie, pranie i gotowanie :) Krzyś co prawda z rana byl marudny ale cale szczęście w poludnie mu przeszlo i fajnie się bawil sam, a ja moglam swobodnie sobie sprzątać i mąż do niego zaglądal tylko. Dziewczyny co do tego napięcia mięśniowego to spokojnie, nawet jeśli któreś dzieciątko nasze forumowe by mialo, to jest to problem calkowicie wyleczalny tylko rehabilitacje trzeba wtedy zrobić i ona też zależy od stopnia nasilenia. Dzieci jeszcze piąstki będą zaciskać, chociaż coraz więcej będzie czasu kiedy te lapki powinny być rozluźnione. Mój Krzyś pięknie rozczapierza paluszki i swobodnie wkladam mu palec w rączkę, zresztą on już super sam wszystko chwyta nawet w obie rączki na raz. Wczoraj przytulilam ucho do jego klatki bo chcialam posluchać jego serduszka to tak mnie zlapal za wlosy że musialam męża wolać, bo nie chcial puścić :) W ogóle ostatnio moje wlosy bardzo go interesują jak zwisa mi kitka to ciagle się na nią patrzy :) Alex - no ja też jestem rozczarowana że niestety ale dlugo dochodzi się do siebie po porodzie :O mnie też ciągnie czasami krocze, boli miednica i spojenie, czasami też stawy biodrowe- to wszystko jak się wysilkuje, np coś dźwigam albo szybko idę po tym cholernym śniegu. No ale jak cos się rozszerzało 9 miesięcy to chyba tak szybko do poprzedniego stanu nie wróci :O Poza tym teraz każda z nas jednak przeważnie siedzi w domu więc mięśnie też zastojale. Dziewczyny doradżcie mi proszę.... chodzi o lokal na chrzciny, mamy dwie opcje i nie wiem na który się zdecydować. opcja nr 1 - lokal który jest na naszym osiedlu więc bliziutko nie ma potrzeby wsiadania w samochod bo do kościola też bliziutko, fajne kameralne wnetrze, duży plac, z opinii ludzi dobre jedzenie, ale niestety nieslowna wlaścicielka, slaba obsluga (niedoświadczona i zagubiona kelnerka)i podobno dania gorące nie do końca gorące, bo podane w postaci cieplych. Koszt 75 zl od tależyka. opcja nr 2- lokal oddalony od nas o jakiś kilometr, wnętrze przyzwoite w stylu szlacheckim, duża przestrzeń lokalowa, sala zamknięta, wlaściciele konkretni w rozmowie, super obsluga i forma podania dań, jedzenie dobre, maly plac na zewnatrz i mniej zielono, koszt 100 zl od talezyka w tym wlączony pokój hotelowy dla dziecka gdyby chcialo spać albo miejsce do przewinięcia. Dodatkowo wszystko co zostaje na stole po imprezie nalezy zabrać do domu. no i który byście wybraly?
×