Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ejmi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ejmi

  1. Patrzę na tą naszą tabelkę i już tylko 4 dziewczynki zostały nierozpakowane :) Trochę Wam współczuję dziewczyny bo już zdecydowana większość ma poród za sobą i my tu teraz nawijamy tylko o nocach, cycach, pokarmie, kupkach i w ogóle monotematyczne jesteśmy :O Ale! Pocieszające jest to że już jest prawie koniec miesiąca i wszystkie musicie się rozpakować już niebawem!Trzymam kciukasy za każdą Może to wkurzające ale cieszcie się brzuszkami ile wlezie bo ja jestem 17 dni po porodzie a chwilami brakuje mi tych ruchów które czułam przez pól roku i nawet tego brzucha mimo że bywalo ciężko :) Dziecko budzi zupełnie inne odczucia po porodzie (oczywiście także bardzo pozytywne)...a czas ciąży jest bardzo szczególny i nie da się tego do końca opisać :) No i widzę, że do tej pory tylko ja i Deseo urodziłyśmy dzieci w terminie :)
  2. Dziewczyny mój lubi się kąpać o dziwo wtedy nie płacze :) wyciąga nogi, pluska łapkami :) Woda ma temp 37-40 stopni średnio ale i tak go przykrywam pieluszką w wanience żeby nie było mu zimno. No i na Krzysia jakieś dźwięki nie robią większego wrażenia, uspakaja go to jak do niego mówię czy głaszczę po policzku...no i co jeszcze? Jak mój mąż śpiewa mu żołnierskie piosenki :O Masakra nie dość że jedzie basem to jeszcze te słowa takie podniosłe...a młody tylko strzela oczami :)
  3. Hej dziewczyny :) My już po spacerku dzisiaj :) Pogoda fajna ale dość ostre powietrze jednak jest i tylko pół godzinki Krzysia powoziłam. I powiem Wam, że jak się tak wyjdzie z domu to na wiele spraw można spojrzeć inaczej. Ja zdałam sobie sprawę z tego, że zafiksowałam się strasznie z tym jedzeniem Krzysia - zupełnie niepotrzebnie. Dziś nad ranem wróciliśmy do starego mleka bo nie dało siego nakarmić tym Nanem ha i co z tego że mi ciągnie 120 ml jak polowa mu wypływa z buzi? :O Poza tym zrobił mi wreszcie kupkę ale zielonkawą... Stwierdziłam że od dziś moje dziecko je tyle ile uważa i ja nie będę sobie robiła z tego powodu wyrzutów - jak karmienie na żądanie to na żądanie niezależnie ile wypije będę zadowolona. Teraz nan ar wypija mi regularnie 90 ml to mleko jest gęste wiec uważam że jak na mojego bączka to i tak wiele, w końcu on urodził się nie za wielki, nie musi też jeść według książkowych norm. Porozmawiam jeszcze z moją położną, chciałabym go jakoś zważyć na dniach ale bez wizyty w przychodni. Może położna ma jakąś wagę niemowlecą - zobaczymy. Dziś spodziewamy się gości.. trochę mi to nie na rękę bo wolałabym nikogo nie przyjmować ale się wprosili... no nic będę musiała stać na straży i pilnować żeby nikt mi łap do synka nie wyciągał! Madzialińska - twoja Zuzia to wyjec? witaj w klubie mój też wyje i nie potrzebuje do tego wcale powodu :D Takie są dzieci w końcu byłoby dziwne gdyby nic nie robiły tylko spały :) Uciekam robić obiad póki wyjec śpi :) wpadnę potem :)
  4. Gawit - oczywiście że stawiam budkę :) ale to młodemu nie przeszkadza żeby się rozglądać :) z mlekiem i u nas zaczynają się przeboje, na tym nanie ha Krzyś mi nie zrobił kupki od wczoraj :O dziś mi popłakuje bo boli go brzuszek :O stwierdziłam że daje mu jeszcze dobę na tym mleku i jak nic się nie zmieni to wracamy do nan ar. Gawit, Micha, OlaGd - oj wiem o czym piszecie ja też mam gorsze chwile i dosłownie wkurzam się na dziecko a potem żrą mnie takie wyrzuty sumienia że mam ochotę się zapaść pod ziemię. Ale to głównie dlatego że jestem zmęczona i po prostu brak mi cierpliwości - zwlaszcza w nocy kiedy mam doslownie oczy na zapalki a moje dziecko nie chce spać :O W dzień jakoś daję radę i nawet jak on się drze to jestem w stanie szybko go uspokoić.
  5. hej dziewczyny ja to oderwana od świata jestem nie mam czasu na oglądanie tv i nie wiem co się na świecie dzieje :O Nie slyszalam o tej lasce co jej dziecko wypadło, ale wierzę że to możliwe...u nas w Polsce jest wszystko możliwe :O Może potem mieli do niej pretensje że za późno przyjechała? masakra :O Aga - u nas z karmieniem nadal cyrki :O powoli zaczyna mnie to dobijać, bo mlody nie potrafi pić tego mleka, robi to za gwaltownie, spieszy się ciągnie i nadąża łykać, polowa wyplywa mu z buzi :O karmienie trwa ze 40 minut bo muszę robić mu przerwy bo on się zwyczajnie tym męczy :O Kazałam mężowi kupić to stare mleko o jak do jutra on się nie nauczy pić to wracamy do starego mleczka. No i teraz wypija więcej potrafi strzelić 120 ml ale mam wrażenie ze tylko dlatego, że to mleko jest rzadkie i nim się tak nie najada jak tym nanem ar. Poza tym widzę u niego skok rozwojowy bo zaczyna już widzieć :) Skupia na mnie wzrok, wodzi też wzrokiem za karuzelą i bardzo ładnie reaguje na muzykę. Uwielbia vive :) Dziś zaliczyliśmy kolejny spacerek, ale o dziwo nie usnął mi w wózku tylko się rozglądał :) Za to teraz uderzył w kimono :) No i jak zwykle jestem ciekawa jak noc... ostatnie 2 noce zrobil sobie aktywność o 3 rano :O tak więc najlepiej nie jest :O
  6. Hej hej Ja tylko na moment bo jakoś weny do pisania nie mam :O Krzyś jak to Krzyś ma swoje humorki, ale jakoś sobie radzimy. Nocki są względne w dzień mój synek jest aktywny i wymaga więcej uwagi...no ale widać tak musi być :) Z oczkiem nadal walczymy, masuje mu kącik oczka, regularnie przemywam solą fizjologiczną, nie jest tragicznie ale chciałabym żeby to było do końca ładnie wyleczone. Niestety ten lek co nam pediatra zapisała jest niedostępny w aptekach - już go nie produkują. Jutro mąż musi podjechać do przychodni żeby nam coś innego przepisała.. Jutro jak będzie ładnie to idziemy na pierwszy spacer. Weranduje go od wczoraj :) Gawit - może wypróbuj jakieś czopki glicerynowe na te kupki? Mój też raz zrobił takie bobki, zaraz poszedł w ruch koper - ale nie herbatka tylko taki koperek w torebce do zaparzenia, no i wtedy kupsko była gigantyczna, stękał mi z pó godziny :) Zenek - Uciekam bo prasowanko na mnie czeka..
  7. Olagd - bardzo Ci współczuje z powodu problemów z Malutką :( życzę Ci dużo siły i mam wielką nadzieję, że za moment wyjdziecie na prostą z jej zdrówkiem. Trzymam mocno paluszki za Was Nadia - taka infekcja tuż przed porodem? masakra jakaś:O Dużo dużo zdrówka dla Ciebie Mili - nie bój się wyjść na dwór z dzieckiem - wiem że są kobiety które się tego boją ,często tak dają znać o sobie hormony:O Pomyśl, że dziecko Ci się dotleni, nie musisz wychodzić na długo wystarczy 10-15 minut a zawsze to jakiś krok do hartowania malca. Agulinko - Mam nadzieję że ta alergia to nic poważnego, teraz mnóstwo dzieci jest alergikami - przerąbane, nie wiadomo co można jeść :O U ciebie nie ma patronażu? To jest opieka pediatry i położnej po porodzie - standard. Kiedyś przychodziła do domu tylko pielęgniarka środowiskowa, teraz trochę to pozmieniali. No w każdym razie to jest refundowane przez NFZ. Kate23- witaj na forum zanim się obejrzysz też poród będziesz miała za sobą. A najfajniejsze jest to że szybko się o nim zapomina, ja to już polowy rzeczy z porodówki nie pamiętam :) Może dlatego że byłam tam zaledwie 2 godziny, ale położna mi mówi że tak właśnie działa stres i adrenalina podczas porodu, potem się nie pamięta o tym bólu i wysiłku :) Deseo - tak, pani doktor tez wspomniała o zapchanym kanaliku i masażu, ale ja myślę że to jest jakaś infekcja bo my żeśmy z tym przyjechali ze szpitala, mały na początku miał czerwone kreseczki w kącikach zewnętrznych oczu, a potem jedno oczko zaczęło łzawic i ropieć :O Na razie przemywam to łagodnymi kropelkami oczyszczającymi (po soli fizjologicznej było jeszcze gorzej) jutro wykupie receptę na kolejne krople, jak po 10 dniach nie będzie poprawy to idziemy do okulisty :O Co od pokarmu to cholera wie co o tym myśleć. Moja koleżanka miała pokarmu bardzo dużo karmiła normalnie dziecko a mały jej nie przybierał na wadze, no i niestety musiała przejść na modyfikowane i od razu dziecko jej się poprawiło.. Kropcia - serdecznie gratuluje no i tabelka nam się pięknie kurczy...niebawem wszystkie będziemy rozpakowane, koniec miesiąca tuż tuż :)
  8. Nadia - mój własnie zmaga się z mega wielką kupą Krzysia (dosłownie wyszła nogawkami ;)) więc się angażuje i nawet do brudnej roboty :D
  9. hej Dziewczynki Właśnie była u nas pani doktor pediatra. No i w sumie fajna babka, taka delikatna i rzeczowa, nawet o to nie karmienie piersią się nie czepiała ;) generalnie do Krzysia nie ma żadnych zastrzeżeń, zbadała go, osłuchała i wszystko według niej jest super. Tylko powiedziała że ma ślady po żółtaczce, ale to minimalne i nie ma się czym przejmować. No a ja w sobotę mężowi mówiłam, że mam wrażenie że on był lekko żółtawy - jednak oko matki to jest to :) To z czym mamy problem to ropiejące oczko małego, to ciągnie się za nami od szpitala, no i zastosowa zastosowaliśmy jedne krople które nie pomogły i teraz przepisała nam drugie - zobaczymy. Mi mama mówi żebym oczka mu przemywała jego moczem - może wypróbuje. Poza tym to wypytałam ją o wszystko - co robić w razie gorączki, czy tych kolek. Poleciła mi parę leków więc teraz już bedę wiedziala w jakim kierunku iść na w razie czego. Na bóle brzuszka poleciła mi te leki o których pisałyście - espumisan i ten drugi na e... Trochę też przyczepiła się do ilości jedzenia, ona uważa że 60 ml co 2.5-3 h to minimum, no ale powiedziała że jeszcze teraz tak może być. Krzyś nie je mi więcej niż 60 m, ale uważam że częściej bo wychodzi 8 karmień na dobę....więc takie zdrowe minimum. A no i zmieniamy mleczko na NAN HA, skoro synek nie ma problemu z ulewaniem i nic nie wskazuje na jakieś alergie to kazała zmienić to mleczko. Spróbujemy. A no i przepajać mogę tym koperkiem, ale on może wywoływać te wzdęcia, tak wiec najlepiej samą przegotowaną wodą. Ja myślę że będę trochę urozmaicać. Poza tym dziś zaliczyliśmy pierwsze werandowanie - cale 10 minut ;) jutro zrobię mu 15 minut przewietrzki a w środę już wyjdę na normalny spacer. oczywiście jak będzie w miarę ładna pogoda. A no i chciałam napisać że mój mały lowelas przy pani doktor był aniołeczkiem, nawet nie zakwilił, oczy jak 5 zl tylko robił i wymachiwał rączkami i nozkami- pani doktor powiedziała, że to złote dziecko ;) heheh dobry żart :) Gawit - mi pediatra powiedziała że z kupkami to jest tak, że prawidłowo uznaje się kupki do 6 razy na dobę i raz na 2 dni. tak więc nie strachaj się tylko poczekaj :)
  10. Deseo - a ja znowu słyszałam, że kolka może pojawić się w każdej chwili do 3 miesiąca życia niemowlaka :O i są to różne kolki, jakaś jelitowa i lędźwiowa :O Mój Krzyś też śpi na samym prześcieradle, no tyle że zawinięty w rożek. Co do leżenia na brzuszku to mój też często przy tym się denerwuje i popłakuje - to chyba normalne, ale ja go kładę dość często, bo wtedy puści sobie bączka czy mu się ładnie odbije. Główkę też dźwiga i jestem w szoku że tak ładnie! nie sądziłam że niespełna 2 tygodniowy bobas tak będzie potrafił :) Jeśli chodzi o spacery to ja czekam na ładną pogodę, póki co jest za wilgotno na dworze, poza tym zacznę go werandować dopiero jak skończy 2 tygodnie. To nie jest lato żeby z dzieckiem już biegać, zwłaszcza że tyle teraz choróbsk grasuje :O Mój mąż jest w drodze powrotnej - mam nadzieję, że dojedzie szczęśliwie. My sobie jakoś radzimy. Były 2 godziny marudzenia, ale teraz dostał flaszkę i poszedł spać ;) Ela - ja w sumie w ogóle nie zaobserwowałam żeby mi wypadł czop :O owszem miałam sporo glutkowatych upławów na 3 tygodnie przed rozwiązaniem, ale do samego porodu nie było nawału wydzieliny. Myślę że u mnie czop schodził po kawałeczku właśnie przez te 3 tygodnie. A ja chciałam Wam jeszcze napisać że już wszystkie formalności mamy załatwione, tj wniosek o becikowe złożony, akt urodzenia to już dawno mąż załatwił, teraz tylko czekamy na pesel, żeby dziecko zameldować, dostaliśmy już pieniążki z ubezpieczeń za urodzenie dziecka - tak więc w sumie sprawnie nam to poszło :) Ja tylko czekam na pieniążki z ZUS-u bo jeszcze nie zapłacili mi za ostatnie 2 tygodnie L4, no i macierzyński już mi się zaczął, dokumenty już złożone....ale widać im się nie spieszy :O
  11. Gawit - pilnuj cycków, zobacz czy nie masz grudek w piersiach bo możesz dostać zapalenia, bardzo rzadko kiedy laktacja sama mija, zazwyczaj trzeba brać tabletki na zatrzymanie. Mi pojawił się tylko płyn w sutkach i biorę tabletki na zatrzymanie laktacji bo gin mówi że z tym nie ma żartów. Jeśli chodzi o pokarm to myślę że dobrze go przygotowujesz tylko po prostu nasze dzieci mają jeszcze nie do końca sprawny układ pokarmowy - stąd te nasze wszystkie problemy. Ale to też nie są kolki, kolka pojawia się po 4-6 tygodniach.
  12. hej dziewczyny Ja nie zaglądałam bo raz że dziecko, a drugi raz że wczoraj przyjechała rodzinka męża w odwiedziny no i był lekki sajgon w domu ;) No ale całe szczęście nie posiedzieli długo i od dziecka też z daleka mi się trzymali (cieszę się że podeszli do tego z głową) no i mamy już to z głowy :) U nas raz lepiej raz gorzej, generalnie Krzyś ma swoje fazy, czasami płacze i kompletnie nie wiem dlaczego. Wczoraj był rozdrażniony i nie spał mi od 19-stej do 1 rano, pod koniec strzelił taki koncert że pewnie wszyscy sąsiedzi w bloku słyszeli, a był najedzony, przepojony i przewinięty i też nic nie wskazywało na to że ma jakiś problem z brzuszkiem bo miał miękki i żadne bąki czy kupki nie szły :O Widać tak ma i musimy przez to po prostu przejść. Macie jakieś wiadomości od Zenek? Martwi mnie ta transfuzja krwi u maleństwa... Gawit - dzieci butelkowe niestety mogą się krztusić dlatego mi położna od razu pokazała jak mam trzymać małego podczas karmienia czy przepajania tak żeby tego uniknąć. Po prostu dziecko musi być ustawione wysoko (pod kontem 60 stopni co najmniej) tak żeby płyn ładnie spływał do żołądka, wtedy łatwiej mu się łyka i nic nie zalega w buzi. Mi Krzyś zakrztusił się raz po tym jak za nisko go trzymałam :O Dziś jestem z dzieckiem sama, mój mąż musiał wyjechać w trasę (1100km w dwie strony) no i wróci pewnie w nocy, tak wiec muszę sobie radzić sama. Zobaczymy czy synek będzie dla mnie łaskawy czy da mi popalić :) Myślę, że to będzie dobry sprawdzian tego jak będzie jak mój mąż wróci do pracy (a wraca za tydzień). Trzymajcie się Mamusie, dużo cierpliwości Wam i sobie życzę :)
  13. hej hej Ktoś taki jak ja - serdeczne gratulacje :D a nie mówiłam, że to właśnie to? ;) Ja to widzę że tylko nasz Nikoś jest wyjątkiem na forum i jest grzeczniutki, reszta wyrabia normy :) My dziś noc mieliśmy względną, udało nam się pospać całej naszej trójce :) Byliśmy też w szpitalu na badaniu słuchu - tak się bałam że mój osesek będzie się darł, a akurat smacznie zasnął i nawet jak go panie przekładały z boku na bok to spał jak suseł - tak więc byłam z niego dumna :) Oczywiście badanie w normie :) W poniedziałek zapisałam go na usg bioderek, dziś już było za późno. No i właśnie sama nie wiem czy robić to usg czy nie, to było tylko zalecenie położnej, a poza tym zastanawia mnie to co Deseo napisała, że takie usg powinno się robić po 6 tygodniach...
  14. Madzialińska - mi położna mimo że Krzyś dostaje modyfikowane mleko kazała dawać mu te witaminy, bo okazuje się że w mleku nie ma ich tyle ile powinna zawierać dzienna dawka dla takiego malca. Gawit - cieszę się że po usg wszystko w porządku. My idziemy jutro. Lekarz neonatolog nie zlecił nam tego badania w wypisie ale położna powiedziała, że lepiej zrobić profilaktycznie...no to zrobimy. Obawiam się jutrzejszej wycieczki do lekarza bo Krzyś zapewne będzie krzyczał na tym usg skoro przy każdej zmianie pieluszki jest krzyk to już na badaniu to będzie ryk :O Alex - każda z nas inaczej przezywa tą wielką zmianę...nagle w domu pojawia się maly człowiek i wszystko wywraca się do góry nogami. Dla mnie to był/jest duży stres, np złapałam się na myśleniu czy ja pokocham to dziecko, albo ze boje się tego że nie będę chciała się nim zajmować - no takie totalne bzdury i obawy :( no ale z każdym dniem jest lepiej, myślę że za 2-3 tygodnie już wszystkie przywykniemy i będziemy śmigać :) Poza tym niestety ale hormony wiele nam spraw utrudniają i łatwo nie jest :O Piszecie o tych kropelkach na bóle brzuszka, mój dzieć też czasami potrafi się wybudzić bo robi kupkę i boli go brzuszek....może ja też powinnam się w takie krople zaopatrzyć? my już po kąpieli i nasz książę śpi, przewidywalny czas przebudzenia na karmienie to 22-23 i jestem ciekawa czy w nocy też urządzi nam koncert:O ehhh uroki macierzyństwa :)
  15. ktoś taki jak ja - trzymam kciuki - to pewnie będzie dziś, u mnie skurcze zaczęły się podobnie :) POWODZENIA Aga - tak masz rację...chrzanić to wszystko, jak mi ktoś będzie strzelał kazania to będzie krótka pilka - nikt nie może mi czegokolwiek narzucić bo to moje dziecko. Co do witamin to ja podaję te same co Deseo, dostałam receptę ze szpitala i kropelkujemy. Ta wit. D jest niedobra i mały mi się mocno krzywi przy połykaniu :O Ulżyło mi jak napisałyście o tej złuszczającej się skórze - ja też intuicyjnie przypuszczałam że to nic poważnego bo tam gdzie najpierw zeszła to skora jest już ładniutka. Zatem czekam aż się to złuszczy do końca. Ja smaruje małego kremem hippa on jest właściwie taki uniwersalny bo i zapobiega odparzeniom i natłuszcza i chroni. Mam nadzieję że kmażdego dnia będzie tylko lepiej. Widzę że każda z nas zmaga się ze swoim dzieckiem i te pierwsze tygodnie są jednak ciężkie :O Ja pocieszam się tylko tym że z każdym dniem nasze dzieci są starsze i będzie to wszystko się ukladac i normalizować. Mój dziś wyje caly dzień, spi po godzinie a potem płacze i żale, ładnie je, robi kupy ale pomarudzić trzeba:O Wczoraj bylo podobnie a w nocy spal ponad 5 godzin ciągiem aż 2 razy do niego wstawałam i patrzyłam czy z nim wszystko ok.No ale o tak jest kochany...jeden uśmiech i oboje z mężem odpadamy :) Byłam dziś u gina. Generalnie wszystko z podwoziem jest ok. Mam 3 szwy w środku pochwy, które są częściowo rozpuszczalne i to polega na tym, że jak się to goi to część z nich wychodzi sama na wierzch i będą mi wychodzić jakieś niebieskie nitki. Pierwszy raz słyszę o czymś takim, no ale skoro gin mówi, że nic nie trzeba z tym robić to luz. Przyciął mi jednego tak, żeby mnie nie drażnił w środku no i generalnie po to jest to 6 tygodni połogu żeby piczka się całkowicie zagoiła. Powiedział że jestem zszyta bardzo dobrze, wszystko ładnie się wygoiło z zewnątrz więc się cieszę :) Poza tym powiedział że bardzo szybko plastyka brzucha mi wraca do normy no i ogólnie wyglądam bardzo dobrze jak na tydzień po porodzie. No i pochwalił mnie za ten ekspresowy poród, stwierdził, że i ciąża książkowa i poród błyskawiczny - tak więc mam tylko rodzić dzieci ;) A no i jak byłam u lekarza to oczywiście cały czas myślałam o dziecku i strasznie, strasznie spieszyło mi się do domu :) Czekam jak mój łobuz się obudzi i będziemy go kąpać. Wczoraj była pierwsza kąpiel - oczywiście płakał, ale to nie było darcie (a tak potrafi) potem to już nogi wyciągał więc chyba mu się jednak podobało :)
  16. Cześć Dziewczynki na wstępie... Bardzo mocno trzymam kciuki za naszego Łukaszka, mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze i dużo sil dla Sroczki Aga - mój mąż też się spinał na początku przy Krzysiu, ale teraz z każdym dniem jest lepiej. Dziś w nocy nawet sam wstał do niego bo ja dość mocno zasnęłam i obudziłam się jak już mąż byl przy łóżeczku - no i chłopaki dali sobie radę sami i mogłam pospać :) tak wiec wszystko kwestią wprawy. Co do krocza...no to jadę dziś do gina niech to zobaczy...musi mi wyjąć coś ze środka bo czuję że mam tam jakiś drucik :O Deseo - mój Krzyś też zdecydowanie aniołkiem nie jest ;) potrafi pokazać swój charakterek już teraz więc nie wiem, co będzie potem :) No cóż zapewne ma to po mamusi :) Poza tym u nas trochę niepokoju, małemu zaczęła się łuszczyc skóra, najpierw od pieluszki się zaczęło, a po wczorajszej kąpieli dziś schodzi mu skóra z nóżek i brzuszka :O Zaczęłam się martwić, że to może atopowe zapalenie skóry czy coś :( Zadzwoniłam do położnej opisałam jej stan i ona mówi że tak może się dziać jak jest twarda woda w domu i suche powietrze (u nas i jedno i drugie) kazała mocno natłuszczać i obserwować, jak będą zaczerwienienia to trzeba będzie się wybrać do pediatry :O Mam nadzieję że to nie jakaś alergia....i mam stracha czy to zejdzie czy nie :(:( Oprócz tego dzwoniła do mnie babka z przychodni gdzie mój Krzyś jest zapisany na patronaż i pytała wstępnie co i jak u nas bo pediatra najwcześniej przyjdzie w przyszłym tygodniu. Oczywiście nawinął się temat karmienia i usłyszałam KATEGORYCZNiE że MAM przystawiać syna do piersi czy mam pokarm czy nie mam pokarmu. Wkurwiłam się...i już czuję że ta wizyta pani doktor to zacznie się od kazania.... Do cholery jasnej czy to pieprzone karmienie piersią to jest jakiś niezłomny priorytet teraz? Zaczyna mnie ten temat mocno drażnić W końcu będzie tak że się zetnę z tą babką o i tyle :( Jutro wybieramy się z małym na badanie słuchu i usg bioderek, pewnie będzie ryczał w nieboglosy no ale co zrobić, chciałabym mieć to już z głowy. Ktoś jeszcze tabelką się zajmuje?
  17. Gawit - super, że trafiła Ci się jakaś sensowna położna co o konkretach powiedziała a nie o dupie maryni :) Ty masz problem ze szwem a ja z "dolem" jutro jadę do gina niech to obejrzy ale wydaje mi się że wszystkich szwów nie mam usuniętych :O Co od przepajania to kurcze wychodzi na to, że mój Krzyś pije za dużo bo już do tej pory wypił mi 130 ml kopru :O Muszę spytać swojej położnej, wczoraj byla to tylko o mleku rozmawiałyśmy, że je tyle ile powinien a o picie już nie spytałam :O Ja w ogóle czekam na wizytę pediatry, może niedługo się pojawi. Madzialińska - to są te oryginalne krople niemieckie co podałaś linka? bo ja też słyszałam że one są super na kolki, tylko nie wiem czy w sieci można kupić te właściwe czy jakąś podróbkę :O
  18. Madzialińska - tak to jest z karmieniem piersią, niestety trzeba wszystko na dziecku próbować bo okazuje się że coś co nie powinno źle wpływać nagle powoduje u dziecka bóle brzucha. Ja w szpitalu niby miałam dietę a miałam wzdęcia i mój mały bóle brzucha, przy wypisie neonatolog powiedział że w takim układzie jak chcę karmić to muszę zastosować ścisłą dietę dla karmiących, czyli bułeczka z masełkiem i to wszystko :O Ja zjadłam jabłko (co niby można) i Krzyś potem mi płakał pół dnia..... dlatego doszłam do wniosku, że jeśli chce żeby macierzyństwo było dla mnie czymś miłym to muszę przejść na mleko modyfikowane, poza tym i tak bym musiała bo ja pokarmu nie miałam :O Tak na prawdę nieliczne kobiety karmią piersią bez problemów. Co do tej plotki no to ludziska są okropni, szukają sensacji :O Wczoraj położna mi powiedziała że zaczepiła ją moja sąsiadka i wypytywała o mnie - tak jakby ze mną bezpośrednio nie mogła porozmawiać:O Wczoraj wyszłam na chwilę do sklepu i już baby w sklepie wyjechały z tekstem dlaczego z dzieckiem nie siedzę w domu :O Masakra, ludzie są porąbani.
  19. hej dziewczynki U nas noc względna, mały budził się co 3-4 h więc na prawdę super. No ale dziś od rana marudka, teraz zjadł i może trochę pośpi. Ehhh z tymi dziećmi to nic się nie przewidzi, każdy dzień jest inny i cały czas człowiek się uczy :) U mnie wczoraj była położna, zdjęła mi szwy i od razu poczułam ulgę. Ale postawiłam oczy bo okazuje się że wewnątrz mam normalne szwy a nie rozpuszczalne i ona twierdzi że one z czasem wyjdą - takie niebieskie nitki i sama będę mogła je wyciągnąć. Zrobiłam oczy...no ale ok. Wieczorem obejrzałam krocze no i kurde w środku pochwy czuje jakiś drucik:O Teraz się zastanawiam czy to zostawić czy jutro jechać do gina niech to obejrzy bo na prawdę jak mi to tam zarośnie to będzie dramat. Kuźwa wiedziałam, że odwalą mi jakiś numer w tym szpitalu, teraz jeszcze z piczką będę się bujać po lekarzach :O Gawit - no pisałam Ci że to mleko jest ciężko dostać, u mnie w mieście tylko w jednej aptece jest, planujemy kupić przez internet z jakiejś apteki. Nie wiem dlaczego tak jest :O Mamy butelkowe mam pytanko - jakich herbatek używacie do przepajania dzieci? Ja mam póki co herbatkę Hippa z kopru włoskiego, ale zastanawiam się czy podawać tylko jedną czy może urozmaicić???
  20. Gawit - ja mam to mleczko http://vitamarket.pl/p4220-Mleko-NAN-AR-dla-niemowlat-od-1-go-miesiaca-zycia.html, tylko teraz ma zmienione opakowanie, ale ten Nan HA też jest dobry. To co ja mam dodatkowo zapobiega ulewaniu się i jest wzbogacone w żelazo. No u nas póki co się sprawdza, nie chcę zachwalać coby nie zapeszyć :)
  21. Gawit - no ja też słyszałam że to mleczko jest najlepsze i od razu kupiliśmy, ale powiem Ci że jest u mnie w mieście trudno dostępne bo tylko w jednej aptece mogę kupić i do tego kosztuje 36 zl.... Co do pępka to ja układam Krzysia na brzuszku pomimo kikuta, położna mi powiedziała ze jak poleży tak 2 minuty to nic się nie stanie a jelitka na pewno ładnie zaczną pracować, no i to się sprawdza. Jestem ciekawa kiedy mojemu odpadnie, póki co się nie zanosi, ale stresować się nie będę. Ja dziś mam mieć zdjęte szwy, położna ma przyjść do mnie do domu wiec nie muszę jechać do szpitala :) Wreszcie może odczuje ulgę bo jednak z tym kroczem to jest problem zwłaszcza z siedzeniem. no i widzę że nie ja jedna nie karmię piersią i nie potrzebnie się tym zadręczałam :) A jutro musimy z Krzysiem jechać do szpitala na badanie słuchu ktorego nie miał w szpitalu bo mieli aparat zepsuty :O tak więc jutro jedziemy, mam nadzieje że wszystko pojedzie dobrze...no i to nasza pierwsza wycieczka będzie.....zastanawiam się czy nie poczekać jeszcze tygodnia. No i podjęłam decyzje - wszystkich gości gonie z domu! Stwierdziłam, że teraz jest masa chorób i nie chce żeby mi ktoś przywlókł jakiegoś syfa. Pewnie pomyślą żem wariatka...ale mam to gdzieś :)
  22. hej dziewczynki jestem na chwilkę :) Gawit - powiem Ci ze ja też chyba ogłoszę że przyjmuję gości za miesiąc..do mnie do tej pory wpadli moi rodzice na jedno popołudnie, a tak to niestety naprasza się sąsiadka, która niestety swoją obecnością mnie irytuje :O Ona zakochana jest w małych dzieciach i do mojego Krzysia pcha się z łapami a ja dostaje gorączki...raz zrobiła to bez pytania i myślałam, że mnie szlak trafi, wiem że kobieta nie ma nic złego na myśli, chce mi pomóc, ale ja niestety traktuje ją jak intruza. Mąż mi mówi że takie reakcje czasami mają matki...no nie wiem w każdym razie od mojego dziecka precz z łapami bo jest tylko moje :) Uważam że ludzie nie mają za grosz taktu, ja bym nie mogła tak do kogoś się wpychać i przeszkadzać, wiadomo że dziecko nawet nie ma tygodnia i ciężko jest sobie życie ustabilizować a tu jeszcze ktoś przyłazi i daje dobre rady :O Pampersów idzie mi sporo bo mój Krzyś potrafi się skupkać nawet 3 razy na dzień a oprócz tego sika też sporo (przez ten koper co mu podaję) tak więc u nas z pieluchami bieda :) Jeśli chodzi o jedzenie to mój na początku ciągnął ok 45 ml a teraz regularnie 60 ml pochlania. Zobaczymy kiedy zwiększy zapotrzebowanie :) Będzie nas to rąbać po kieszeni bo kupiliśmy mu najdroższe mleko NAN hipoalergiczny i widać ze lubi to mleczko, zresztą nawet dla mnie jest dobre :) ja myślalam że tylko u mnie są takie stresy i ciąża i poród jakoś przelecialy a teraz ten meksyk w domu....no ale chyba wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Ja Wam fotek Krzysia na razie nie wyśle bo jeszcze nie mam zgranych, sama też nie wiem kiedy sprawdzę swoją pocztę...no ale co nieco możecie zobaczyć na moim profilu na nk. No i zmykam....trzeba obiad podszykować :)
  23. hej dziewczyny Przepraszam Was ale nie jestem w stanie być na bieżąco na forum :( a bardzo mi Was brakuje i mam wrażenie że dużo mnie omija...no ale niestety nie mam jak wejść w ciągu dnia do netu bo ciagle coś jest do zrobienia. Gdybym Was pewnie poczytała to może okazałoby się że większość z nas ma takie same problemy. Takie maleństwo w domu to istny szok i wszystko się przewraca do góry nogami. Mi zatracił się zupełnie porządek dnia, nic nie mogę sobie zaplanować bo nie wiem jaki humorek będzie miał Krzyś. Dziś od rana coś w niego wstąpiło i mi popłakiwał cały dzień mimo że ladnie jadl i robil kupki...ale spania nie bylo tylko chwile relaksu a tak to popłakiwanie. Ja już potrafię odróżnić jego placz wiec wiem że nic go nie boli...no tylko po prostu mial taki kiepski dzień a ja automatycznie razem z nim :O Dopiero mąż go uśpil i od 16-stej śpi...ale obawiam się mocno nocy... Poza tym psychicznie ciężko, hormony buzują i czuję się nadal taka oderwana od rzeczywistości. Potrafię gapić się w moje dziecko godzinami :) mam nadzieję że wkrótce wszystko się ustabilizuje...ale kurcze te pierwsze chwile po porodzie są jednak mega ciężkie. Trzymajcie się dziewczynki, dużo cierpliwości Wam życzę i samych pozytywnych myśli pozdrawiam
  24. Hej Oj ciężko jest być na bieżąco z forum :O No ale trudno :) Aguś - dobrze że jesteś no wepchnęłam się przed Ciebie - wybacz ale musiałam :) hehe :) Poza tym jakby nie było jak mamy swatać swoje dzieci to mój musi być starszy jak na faceta wypada :) Mili - u mnie temat karmienia to bardzo grząski temat, fatalnie sięz tym czuję..każda z Was tu pisze o cycowaniu a ja jako jedyna nie mam laktacji. Zaliczyłam z tego powodu doła teraz staram siez tego wyjść...niestety otoczenie nie pomaga bo każdy mówi, że to jednak nie dobrze jak jest butelka....no to musiałabym swoje dziecko zagłodzić bo mój organizm mleka nie wytworzył wcale :( Jest jakiś % kobiet które nie mają laktacji to jest związane z zaburzeniami hormonalnymi, ja jeszcze zgłębie temat ze swoim ginem...ale nie wiem czy to ma jeszcze jakieś znaczenie. Położna mi powiedziała że moje piersi nadają się tylko do tego żeby mąż się nimi bawił a nie do karmienia dzieci, nawet siary nie miałam, wszyscy mi mówili o tej 3 dobie a u mnie w 3 dobie to już było kompletnie pozamiatane. No ale nic...zadręczać się nie mogę...ale jest ciężko... Nadal nie mam apetyty tylko pragnienie....w nocy strasznie się pocę no i dopiero teraz wszystko mnie boli po tym porodzie....krocze, miednica, spojenie....wszystko, chodzę połamana kompletnie. Wcześniej może nie czułam bólu bo stres...a teraz czuję się jak stara babcia...do tego zakwasy...no generalnie sajgon :O
×