Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*duszyczka*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *duszyczka*

  1. Witam! Oj... No to rzeczywiście Darielko problem niestety JEST. I obawiam się że nie zniknie! Żyjąc w danym środowisku niestety jesteśmy narażeni na przeróżne plusy i minusy. A malutkie miejscowości to raj dla tych którzy żyją po to aby żyć zyciem innych. A takich pewnie nie brakuje.... :o Hmm... chyba przyczyna jest prosta: własne kompleksy, zatuszowywanie wlasnych błędów poprzez zwracanie uwagi na czyjeś najmniejsze potknięcia i niedociągnięcia.... Potem dopowiedzenie kilku własnych słów i tak wyrobione ciasto można sprzedać sąsiadom. Sąsiedzi dosypują swoich bakalii i tak wypiek można już sprzedać i puścić w obieg. Każdy sobie ugryzie i każdy wygłosi swoją opinię jak mu smakowało. A jak na sercu lżej! A i poczucie własnej wartości wzrasta! Bo państwo X jak się okazuje wcale nie są tacy idealni! Skoro w takich błachych sprawach są zaniedbania to co dopiero w środku w domu się musi dziać! Darielko to trochę tak z przymrużeniem oka ale tak niestety jest. Co tu dużo mówić: jesteśmy narodem zawistnym i bardzo krytycznym i niezbyt życzliwym. Tylko w mowie \"kochamy bliznich\". Nie przejmuj się tak oni i tak będą mówić. Cokolwiek zrobisz to jedna rzecz będzie na 5 sposobów spostrzegana przez \"życzliwych\". Cóż ale niestety trzeba jakoś z sąsiadami żyć. I tu właśnie ten problem. Tak mi się właśnie przypomnialo że dawno temu miałam taką koleżankę. I ona też miała problem z sąsiadami. Zdarzyła jej się w życiu pewna bardzo niemiła sytuacja. Wszyscy o niej wiedzieli ale nie znali jej zakończenia. Powstały historie niesamowite na jej temat. A koleżanka zaczęła walczyć tą samą bronią... Gdy w końcu ktoś tam nie wytrzymywał z ciekawości i ją zatrzymał na ulicy i zapytał wprost to ona odpowiadała mniej więcej tak: Dzień dobry! Jak miło że pani pyta! Chętnie o wszystkim pani powiem. Ja sama dużo się dowiedziałam na swój temat. O wielu rzeczach sama nie wiedziałam! Nie wiedziałam że miałam wypadek. Dobrze że sąsiedzi mi powiedzieli bo przynajmniej do lekarza pójdę bo może sobie coś zrobiłam? Ale zanim pani na wszystko odpowiem to proszę mi powiedzieć.... DO CZEGO PANI JEST TO POTRZEBNE?! I każdy jakoś czuł się zmieszany. Najpierw ludzie się poobrażali, potem trochę poobgadywali a w końcu poczuli sie urażeni i stwierdzili że mają ja w d... skoro ona nie chce nic mówić to nie! W końcu ona nie jest taka ważna i mają ją w nosie bo chyba jest jakaś nienormalna i O NICZYM nie można z nią porozmawiać. Wiem że to nie żaden przepis ale tak mi się przypomniało w związku z przesadną ciekawością sąsiadów. Darielko zaciśnij zęby i przetrzymaj. Póki ludzie mają języki póty będą oczerniać i plotkować... :o Nie wiem czy mam rację, czy lepiej nie przejmować się czy lepiej ruszyć do boju. Może najlepiej ogłuchnąć na takie komentarze? :D Ę ja też chcę na wesele!!!!!!!!!!!! Wez mnie!!!!!!! :) Obiecuję się dobrze bawić, śpiewać i skakać. Tak właśnie też sobie teraz uświadomiłam że już chyba na żaden ślub nie pójdę niestety! Całe towarzystwo zaobrączkowane! O jej.... :( Tak tak niedługo wróci ta nasza studentka! :) Cari :D A wiecie co? Dziś zrobiłam rzecz szaloną! ;) Zapisałam się na wycieczkę górską z biura PTTK. Przynajmniej po górkach podreptam. Niby to nic takiego ale lepsze chyba to niż siedzenie samej w domu. Odwiedziłam też dziś koleżankę i fajnie sobie pogadałam z nią. Cieszę się z tego. To był chyba dobry dzień. :) Narazie! Ps. A miałam zamiar nie rozpisywać się. :o :)
  2. A dziś nowy dzień! :) Ciekawe co przyniesie. Oby był dobry, ciekawy i udany! Czego wszystkim życzę. Narazie kobietki!
  3. Masz rację Ę - przyjazn to coś cennego i to bardzo. Daje poczucie między innymi że żyje się \"razem\" to znaczy mam na myśli że ktoś się troszczy i my się troszczymy, że ktoś myśli i my też, że się martwimy o siebie wzajemnie itd. I można się wygadać i poradę jakąś dostać... I w ogóle takie braterstwo dusz! :) Nie zawieram znajomości internetowych więc nie wiem jak to jest ale jeżeli chodzi o nasze tu pogaduchy to one mnie bardzo cieszą! I bardzo pomagają. Widzisz Ę trzeba było ze mną jechać! A tak to musiałam sama chodzić po górskich szlakach i uważać aby mnie jakiś niedzwiedz nie porwał! :D Z jednej strony było pięknie ale z drugiej trochę dziwnie się chodzi samej. Ale najważniejsze że byłam! :) Ciekawe gdzie Darielka i Cari.... Pa dziewczyny! Pa Renna! Pa kochana Ę!
  4. No proszę! Moje apele odnoszą skutek. I to natychmiastowy! :D Ę ciesze sie! A szczerze mówiąc to mi tak jakoś ulżyło że jesteś.
  5. Renna ale obiecaj że jeszcze tu przyjdziesz z nami pogadać. Teraz najważniejsze abyś przetrwała ten najgorszy czas. A jeżeli znów wróci Ci ochota na pisanie to skrobnij coś. :) Kwiatek dla Ciebie Bede sie tu o Ciebie upominała! :) Póki co upominam się o WSZYSTKIE!!!!!! :D Renna
  6. Halo! Kobietki! Przyjdziecie tu jeszcze? :) No tak... wszyscy teraz powiedzieli \"stop\" z komputerem i każdy (właściwie każda) milczy. :o Czyli teraz będziemy razem milczały? :D Nie martwcie się nie jesteśmy uzależnione od komputerka! :) Wracajcie! Bo gdzie ja Was znajdę teraz!!! Proszę wracać. Ale już!! :D Pozdrawiam ciepło....
  7. Kochana Darielko nie boję się Ciebie! Poprostu bardzo Ci ufam jakoś i liczę się z Twoim zdaniem. A \"bałam\" się że \"nakrzyczysz\" na mnie za taki sposób myślenia. Ale to cholernie ciężko jest myśleć inaczej. Wymyśliłam chyba taką teorię bo pasuje do mojego życia i dzięki niej mogę sobie to wszystko co się dzieje wytłumaczyć. Nie wiem jak myśleć inaczej. Teraz się nastawiłam że będę się przynajmniej cieszyć z sukcesów innych! Bo muszę się w końcu z czegoś cieszyć. U mnie to już chyba na zawsze taka kraina wiecznych lodów będzie bez zmian. Wiem, wiem... znowu zle mówię... :( Szkoda że nie można pójść do sklepu i kupić sobie nowy rozum. Ten mój już chyba jakiś skrzywiony jest skoro tak ciężko jest mi myśleć pozytywnie, optymistycznie i z nadzieją i w ogóle.... Najlepiej się czuję jak nie mam czasu na myślenie. I znowu narzekam a tak nie lubię narzekać. Użalam się nad sobą a to złe. Ja już chyba sama nie wiem czego chcę. Może dlatego że w żaden sposób nie widzę swojej przyszłości? Nawet jej zarysu. Tylko wielka czarna dziura a w tej dziurze taka jakaś smutna ja... A może poprostu nie potrafię szczerze cieszyć się życiem. Czyli zle tu funkcjonuję na tej ziemi albo się nie nadaję do stąpania po niej. Nie wiem! Niby na zewnątrz jestem wesoła a w środku jakiś lęk albo sama nie wiem jak to nazwać. Strach może. :o Jestem chyba za bardzo skomplikowana sama dla siebie. Bo jak sie okazuje sama siebie nie rozumiem... :(
  8. Bibi jak narazie zdrowa jestem więc po kabelkach nic nie przeszlo! :D Te powody przez które boisz się ludzi są i zawsze raczej będą w nas samych. Ale to odizolowanie się też w niczym nie pomoże. Trzeba zwyczajnie założyć, że jeszcze nie raz spotkamy się z fałszem i zakłamaniem. To już jest wpisane w życie chyba. Bibi nic sie nie martw wszystko przed Tobą tak jak i przed Ę !!!!!!!!!!!!!!!!!! :) Zobaczycie że prędzej czy pózniej będziemy tu rozmawiały na inne tematy. Albo obie się wyprowadzicie na topik \"przygotowania do ślubu i coś tam... \" :D Zobacz jak Ę jeszcze jakieś 2 albo 3 miesiące temu mówiła że jej już się nic nie powiedzie, że nawet jak coś próbuje to i tak jej życie jest do niczego i nigdy jej sie nie udaje. A teraz jaka wielka zmiana!!!!! :) Coraz częściej nam tutaj powtarza że u niej jest dobrze, czuje się dobrze... :) Czyli idzie ku dobremu wszystko a ogarniała ją depresja wielka. Tylko pozazdrościć szybkiego dzwignięcia się i nowej postawy. Nie martwcie się tak dziewczyny. Idziecie dobrą drogą. Powiem tylko tak o sobie w tej chwili, że jak byłam w wieku Ę to nawet nie wierzyłam że mogłaby mnie spotkać jakakolwiek miłość. Zawsze mi się wydawało że nie zasługuję na nią... A jeżeli nawet zasługuję to nie bede miala tyle szczęścia. Nawet nie myślałam o facetach! Cieszyłam się tylko że kolejne koleżanki wychodzą za mąż bo ja wiedziałam wtedy że mojej połówki nie ma zwyczajnie. Nie ma więc nie mam się czym przejmować ani szukać bo jest mi pisane życie solo. Ale Wy szukacie i myślicie inaczej na cale szczęście! A skoro tak jest to nic Was nie ominie. Bez obaw! Tylko się nie zamykajcie w domu jak ja bo zostaniecie w czterech ścianach a to nic przyjemnego. Jak macie okazję poznawać nowych ludzi to poznawajcie! Przecież jesteście młode a młodym osobom o wiele łatwiej i okazji o wiele więcej. Więc Bibi wez klucz do ręki i otwórz się. Wpuść tam ludzi i sie nie bój. Wiem że rozczarowanie to okropny ból, szok i w ogóle.... Ale co zrobić. Przecież zaden nowo poznany człowiek nie ma w ręce papierku z gwarancją że on jest w porządku i będzie super działać. No niestety. Tak oczywiście byłoby o wiele łatwiej bo od razu wiedzialoby się z kim mamy do czynienia a tak musimy podjąć ryzyko... Każdy czlowiek boi się rozczarowań (znaczy każdy wrażliwy). Ja też się boję (to kolejna rzecz której się boję w relacjach z innymi). Ale wiem że nie mogę nic zrobić. Więc Ę i Bibi nie martwcie się. Spotkacie swoje połóweczki! :) Pozdrawiam wszystkich! Renna Darielko aż się boję co napiszesz i jak to odbierzesz co napisałam.... CARI WRACAJ! Ale mi brakuje wakacji i odpoczynku i w ogóle oderwania się... :o Teraz dopiero to czuję jak nadchodzą te deszczowe jesienne dni. :( Ale nie wolno mi narzekać bo znowu zaczynam coś jak widzę! ;) To narazie kobietki!
  9. Czekam też na WASZE wypowiedzi w tej sprawie.... :) Jestem bardzo ciekawa tego co napiszecie.
  10. :) Darielko wiem.... Nie odrobiłam pracy domowej... mea culpa! :o Pamiętam ale temat: czego sie u innych boimy. Odpowiem wyczerpująco - obiecuję! Jakoś nie umiem zacząć. Dziś tylko na początek mogę powiedzieć że ludzi bardzo pewnych siebie. Mówiących od razu, że tylko oni mają rację, bo wiedzą że mają rację i poprostu ją mają! Oczywiście piszę teraz z lekką ironią. Ale przy takich ludziach wiem, że nie zdołam nawet powiedzieć swojego zdania bo i tak to nie ma sensu. Boję się przy takich odzywać. Wiem że nawet nie potrafią słuchać drugiego człowieka a co dopiero dyskutować, spojrzeć na sprawę z innego punktu widzenia, rozpatrzyć okoliczności itd. Boję się ich bo wiem że nigdy do nich nie dotrę i mogą być nieporozumienia. I często są! Bo dopiero po jakimś czasie kiedy oni już się \"wypowiedzą\" we wszystkim i gdy jest okazja w końcu to ja wypowiadam grzecznie swoje zdanie i ludzie przeżywają szok! Jestem długo cierpliwa i czekam na swoją kolej. Ale takich się boję za ich \"głośność\", przesadzoną pewność itd. Z takimi ludzmi nie ma mowy o koleżeństwie, przyjazni ani o niczym w dobrych relacjach. Boję się też takich którzy wyśmiewają najmniejsze potknięcie, ironizują, kpią. Nienawidzę takiego zachowania. Znam takich którzy nie zwrócą uwagi na 1000 rzeczy zrobionych dobrze ale gdy przyjdzie 1001 zrobiona nieprawidłowo to mówią wszem i wobec o tym potknięciu! Niech powie w cztery oczy.... Nie powie bo przecież można pokazać: \"ale ja jestem dobry a on(a) się pomyliła!!! No więc nie znoszę takich i boję się ich. Jakoś sam ich widok działa na mnie już zle i boję się przebywać w takim towarzystwie bo nadmiernie się kontroluję! Nawet na słowa uważam. Nie potrafię się bronić i dlatego jest we mnie strach przed takimi. No proszę... a jednak sie rozpisałam! :D To w takim razie niech będzie wstęp. :D :D :D
  11. Darielko: Hahahahahahahahahaha!!!!!! Hahahaha!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D :D No super tekścik! :D Ę! No rację ma nasza Ę! Ps. Dłuższa wypowiedz wkrótce bo jakoś nie mam siły teraz. Ale rękę mogę podać Ę śmiało bo wie co mówi dziewczyna! Pewnie ze nikt nie cierpi z własnej winy i na własne życzenie! Nie znam nikogo takiego w każdym razie. Darielko wyszukaj jeszcze coś... Błagam! :D Renna :) Pozdrowienia dla Cari (mimo iż nie przeczyta ale może jakieś fale myślowe do niej dotrą... ) :)
  12. KOBIETY! Wróciła, wróciła! A kto?? Darielka miła!!! :D Cześć \"marzka1978\" :) Wcale się nie wcięłaś i nie ma za co \"sorować\" :D Ludzie! Ę rozkwita! Zauważyłyście? I baaaaaaardzo dobrze!!!!!! :) Takie wieści mi pomagają bo to znaczy ze ta sinusoida życiowa rzeczywiście działa. Po dołku musi przyjść góra! Ę.... fajnie że jest dobrze. Naprawdę. :) Cari wróci do nas dopiero za parę dni... :( (18-latka wyjechała na wyprawę i jeszcze zapomni o nas! :( ) Darielko kochana temat nad którym mamy się zastanowić trochę wymaga czasu jak dla mnie i muszę się zastanowić. Jutro będę \"po\" przemyśleniach to napiszę czego najbardziej się boję u drugiego człowieka... Trudny temat.... Ale warty dyskusji! :) Nad statutem też się zastanowię! :D Jeszcze mam jeden temat do obgadania ale to innym razem go tutaj rzucę. Narazie dziewczyny, kobietki, niewiasty! :D Darielko byłaś na tym wyjezdzie na kursach dodatkowych dla psycholożek? :D Tak, tak! Napewno! :D A wlaściwie Tobie już nic nie jest potrzebne dodatkowo! Ale fajnie że już jesteś Ty moja \"pani od naprawiania duszy\" :) Pa.
  13. :D Też się boję że jak Darielka się dowie o tych kufelkach to będzie krzyczala na nas. Ale przecież to nie kufle tylko małe kufelki! :D Renna czyli widzisz w sumie już przeszlaś małą terapię wstrząsową i to w dobrym kierunku! Zdrowia nie da sie już potem kupić nigdzie. I niestety nikt nie podaruje go nam w prezencie bo każdy ma swoje i tylko jedno. Więc bądzmy zdrowe na ciele skoro mamy to zdrowie a leczmy za to te nasze dusze!!! Cari ale to że masz dołka nie znaczy że masz się czego wstydzić! Zobacz sobie jak ja tu narzekam i narzekałam! (Wystarczy \"przewrócić\" parę stron wstecz i jest cała lawina tego). Czasem myślę że jestem tu największą marudą i nie ma większej! A nie wstydziłam się tutaj narzekać i mówić jak to mam niepoukładane nic i w ogóle dno kompletne. Więc śmiało Cari z tym dołem! To zrozumiałe. To ja Ci dam kwiatki prosto z łąki. O proszę: :) Wczoraj mój sąsiad się żenił i było wesele. Myślałam że mnie to wszystko jakoś tak poruszy i w ogóle \"ściśnie\" żal że jakoś wszystkim się uklada a ja.... :o no wiadomo... Ale nie! Cieszyłam się szczerze! Sama jestem zdziwiona że mnie nic nie \"wzięło\". Może poprostu trochę zrozumiałam to co powiedziała Darielka że to co kogoś ma spotkać to i tak spotka. Zwyczajnie komuś tam jest coś pisane i im było. Jak to brzmiało Darielko? \"Co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone\"? Chyba pomieszałam trochę... :o Ale wróci Darielka to powie. Renna Cari Ę Darielko wróć! :)
  14. Kufelek pusty. Nikt mi niczego nie nalał... :o To idę spać! Dobranoc Cari i Renna i BIBI! :) Bibi a ja już myślałam że nas porzuciłaś. Kobietki
  15. Przyniosłam kufelek :D Czy też mogę liczyć na coś.... ???
  16. Jeszcze tylko chcialam dodać jedno zdanie: DARIELKA WRACAJ! :D
  17. :) Czyli Ę - dobrze jest....!!! :) To tak trzymać. Cari napisz mi na jaki adresik mam wysyłać, na którą pocztę bo raz mi tu nie chce wysłać a drugi raz tam... Mam zamieszanko. ;) Właśnie a gdzie kobietki które tu pisały? Nie przyjdą już więcej do nas? :( Chyba że się wszystko ułożyło - no to w takim razie dobrze i tylko sie cieszyć! U mnie tak średnio na jeża. Rozpiera mnie energia i coś zrobiłabym tylko nie wiem co! :D Nosi mnie ciągle i chcialabym coś zrobić, coś przeżyć... Pozdrawiam klubowiczki!
  18. Ha ha ha! Za niespodziankę w poczcie też dziękuję! :)
  19. Więc skoro o prywatne to tymbardziej trzymam kciuki i już o nic nie pytam! Powiem tylko że się cieszę z tego Ę. :) Tak wiem o co chodzi. :) Wszystkiego dobrego Ę.
  20. Ę no to trzymam kciuki. A tak na marginesie to ja zaczynam się już gubić czy w tych spotkaniach to chodzi o życie zawodowe czy prywatne.... ;) Powodzenia! :)
  21. Witam witam! Ę ale ja dostałam Twoją pocztę. Mam! Teraz już wiem skąd to hasełko! :D Podoba mi sie i nie zmienie go. Ale fajnie że sobie tak wysyłamy różne rzeczy. To znaczy Wy wysyłacie.... :o Muszę się poprawić! Cari wróć! :) Swoją drogą postanowiłam że ostatni raz w tym roku zezwoliłam Darielce na wyjazd! :P Tak tak! :D
  22. Ę śpij dobrze. Dobranoc wszystkim. (Ę za każdym razem jak wpisuję to hasło to mam uśmiech na twarzy! :) ) Pa!
  23. Tylko patrzeć jak Cari zarząda wynagrodzenia za te dyżury. ;) :D :D :D Pa!
  24. Tak jest Darielko. Ale potem od razu wracaj tutaj. Ja i tak pewnie będę narzekać że Cię nie ma! :D To do \"za tydzień\" :)
×