Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agata_G

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. czesc bralam juz udzial w dyskusji. (07 maja br) jestem po jednej operacji w 2001 r. pisalam juz - ze zlapało mnie ponownie po 7-miu latach w marcu tego roku. teraz napisze - jak sobie z tym radzilam - chcociaz nie poradzilam jeszcze do konca. mialam termin ponownej operacji na 11 sierpnia - musialm zrezygnowac - bo stracilam prace, podjelam nową i nie moglam sobie pozwolic na operacje w tym czasie - poki co przesunelam termin na blizej nieokreslony. ale dlatego ze zlapalo mnie tak w marcu - jak zbój - to zglosilam sie do \"kreglarza\". nie wiem, czy ten lekarz nie obrazilby sie za takie nazywanie go. jest to lekarz, o specjalności ortopeda - traumatolog. na prawde zna sie na rzeczy - nie chodzilam do \'babki\', tylko do lekarza, znajacego sie na rzeczy. bylam trzy razy - i poki co - chodzę na swoich nogach - a poszlam do niego podtrzymywana przez męża i syna, poniewaz nie potrafilam ustac na wlasnych nogach... nawiasem mówiąc - dzieli swój prywatny gabinet lekarski z neurochirurgiem, który mnie operował i chcial wyslać na kolejny zabieg... nie mowie, ze nie poddam sie operacji, pewnie to bedzie konieczne, ale skoro nie musialam teraz? skoro moge poczekać?... każdy wie, że ingerencja w kregosłup - osłabia go.. a każda następna - wiadomo - oslabi jeszcze bardziej... zobacze jak będzie - jakby co.... bedzie stół, ale póki co - mam nową prace i.... zyję, od czasu do czasu zapodając sobie diclofenac w razie potrzeby.... pozdrawiam i sorry, jeśli yasiaam ynw jakis niepokj........ Aga
  2. Witam. Byłam operowana w WCM w Opolu 7 lat temu. przepuklina jądra miażdżystego, ucisk na worek oponowy, odcinek L5 S1. Przed operacją koszmar, ból, 1,20 wzrostu, bo taka pochylona bylam, życ sie nie chcialo... no i podjęcie takiej decyzji jak operacja kręgosłupa.... Ale oplaciło się .W szpitalu opieka super. Wszystko OK.po 2 dniach chodzilam, wprawdzie z balkonikiem, ale zawsze. Potem rehabilitacja i powrot do pracy.(praca siedzaca) Po operacji - 7 lat SUPER. Aż do ..........marca tego roku........ I znow powtorka. Ten sam odcinek, L5 S1. Taka sama przepuklina w tym samym miejscu. Porażenie prawej nogi, pogotowie, ból koszmarny, rwa kulszowa - żyć się nie chce... :( Prawodopodobnie wylalo sie to co zostawili wtedy - bo wszystkiego nie usuwają, chyba, że dadza inplant..... Jestem po Rezonansie, znów się boję, czekam na wizytę u neurochirurga, ale lekarz I-kontaktu widzac opis badania powiedzial jednoznacznie - ponownie OPERACJA. I co powiecie?????? Teraz chyba jestem bardziej przerażona niż wtedy....
×