PolaL
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez PolaL
-
Dzieciaczkom wszystkiego naj z okazji ich święta :) Paula --> mój Szymek się poci jak karmię i to odkąd pamiętam zawsze przy karmieniu spocony. Mama mówi że to normalne bo trzeba się napracować przy jedzeniu. Znów trochę mnie nie było. Ale nadrabiam zaległości w czytaniu :) Z postępów Szymka to zaczął spać ... ale w dzień. Jak zawsze w ciągu dnia spał w sumie gdzieś max. 1,5h to teraz będzie tego z 4h :) Zaczął też sam siedzieć. W sumie nie wiem od kiedy bo mi sie wydawało zawsze ze to ja go sadzam, a tu niespodzianka. Ostatnio jak go posadziłam to sam się położył, pobawił na leżąco i potem siadł. Więc nie wiem czy czasem wcześniej już tak nie robił. Z jedzeniem nadal tak samo. Ja nie wiem jak waszym dzieciom się mieści 130ml obiadku czy kaszki. My mamy słoiczek na 2-3 dni. Takiego mam niejadka. Ale pani doktor stwierdziła ze nie wygląda na zagłodzonego co zresztą widać na NK http://nasza-klasa.pl/profile/2328564/gallery/album/3/21 . Dziś wraca dziadek z sanatorium więc Szymi będzie szalał. A... w przyszłym tygodniu przylatuje mój brat i w końcu zobaczy swojego siostrzeńca w realu.
-
Paula--> nie martw się mój Szymek też nie zamierza samemu wstawać :) jak na razie to stoi jak go trzymam ale porozgląda sie , poskacze a potem zauważa swoje stopki i się do nich schyla tak, że muszę go sadzać. No to on w krzycz czemu go sadzam :D i napina się do stania i tak w kółko.
-
Witam :) Falsa--> spóźnione ale szczere życzenia wszystkiego naj :) U mnie trochę się nadziało :D Najpierw w sobotę przyjaciółka urodziła córcię (miała termin na 04.06) :D Nie pisałam Wam ale od czwartku miałam już wrócić do pracy na razie na pół etatu. A tu dziś szefowa dzwoni żebym przyszła już jutro. Okazało się że koleżanka trafiła do szpitala i na gwałt potrzeba rąk do pracy. Najgorzej, że z informacji z drugiej ręki , koleżanka prawdopodobnie poroniła :( nawet nie wiedziała ze jest w ciąży. W sumie starali się z mężem ale dali sobie odpocząć na kilka miesięcy bo kupili mieszkanie. A tu chyba się im udało i niestety chyba stracili maleństwo :(
-
Falsa--> Ciebie miałam prosić żebyś mi napisała w skrócie ale za to na chłopski rozum jak przebiega ta twoja dieta. Mój e-mail : PolaBL@interia.pl .Opowiedziałam mojej mamie o niej i chciałaby spróbować. Jak możesz to podaj przykład całego dnia w posiłkach :) Z góry dziękuję :) Napisz jak trochę Ci się poprawi humor :D
-
Paula--> u mnie też : zimno , mżawka za oknem i humor na bakier. Nic się nie chce robić. A z piersią może faktycznie jakoś przyciskasz w nocy i zatyka się jakiś kanalik. A potem robi się niedrożny. A może mały jakoś źle łapie i też nie opróżnia któregoś z kanaliku. Niestety niewiele wiem na ten temat. Tylko z relacji jednej z przyjaciółek - ale wtedy partner jej masował pierś. Opowiadała ze bolało jak chol...ra ale pomogło. Jakoś jak na razie nic takiego mi się nie dzieje (odpukać). Ale z drugiej strony Szymi dość często je cyca wiec może to dlatego.
-
Cześć, trochę mnie nie było, ale w końcu udało mi się nadrobić zaległości w czytaniu. Akurat jak mnie nie ma to nasuwają się wam zawsze fajne tematy :) No więc poczytałam sobie ile wasze maluszki jedzą i chyba mój Szymi jest niejadkiem :( Tak się przedstawia nasze papu: ok. 6 cycuś ok. 10 deserek owocowy + cycuś ok. 14 obiadek czasami na 2 porcje raz o 13-14 drugi w okolicy 17 ok.17 cycuś ok.19:30 (po kąpieli) kaszka ok 50ml + cycuś ok. 22 cycuś ok. 1:30 cycuś ok 4 cycuś I nie che jeść więcej :( kaszkę to mu wciskam z wielkim krzykiem - bo z butelki. Łyżką już nie mam sił mu dawać bo potem muszę go przebierać. A on by wszystko chciał łyżką. Paula--> przykładaj do tego cycuszka jak najczęściej. Niestety nie ma innej rady ale pewnie juz sama o tym wiesz :)
-
Cześć :) My należym jeszcze do małych bezzębych istotek :) Taką górkę na dole na dziąśle to mój Szymoni ma gdzieś od stycznia. Ale nic na razie się nie wykluło. Lekarka też powiedziała że to normalne. Więc cóż czekamy i jak na razie moje cycuszki odpoczywają. A z wagą... :( szkoda gadać w ciąży przecież dużo nie przytyłam. I praktycznie po tyg. od urodzenia byłam na swoim. A teraz ... po prostu brak komentarza na ten temat. Raz zastanawiałam sie czy trochę nie ograniczyć jedzenia. Ale efekt był taki że wieczorem jak podnosiłam małego do karmienia z łóżeczka to juz mi się słabo robiło. Wiec niestety jak mały ze mnie wyciąga nie ma jak za bardzo się ograniczać. Ale może faktycznie jakieś tabletki. Tyle że na linea zdaje mi sie że czytałam nie można używać w czasie karmienia. Zaraz zerknę bo moja mama tego używa. Pisze nie zaleca sie stosować w ciąży i w czasie karmienia piersią. Wiec nie wiem czy można. Mi lekarz mówi że czasami jak pisze nie zaeca się to oznacza że po prostu nie ma przeprowadzonych badań na ten temat. Wie dlatego nie zalecają. Ale jak jest naprawdę?
-
Paula--> mi sie raz udało dać mu mleko przez butelkę. W sumie to mojemu mężowi bo akurat szłam do pracy. Ale tyko raz się udało potem przy kolejnych próbach był ryk. Ale muszę do nauczyć pić bo niedługo niestety czeka mnie powrót do pracy a ten tylko cycuś uspokajacz. Najwyżej będą mu mleczko łyżką dawać :) tyle że sobie nie przyśnie :( Załamka ;(
-
Paula--> staram się mu dawać cycuszka częściej. Ja mam problem taki że mały w ogóle nie chce butli i jak mu mam dawać pić. Już daję mu " z gwinta" wodę. Może masz sposób żeby namówić dziecko na butlę ?
-
Mi w nocy się wybudza jak nie może zrobić kupki. To wtedy nawet piernięcie jest dla niego wyczynem. Teraz jak zaczęłam dawać mu zupki dostał chyba zatwardzenia i robi mi kupkę -jak wyjdzie - tak co 4 dni. A do tej pory na cycuszku było codziennie. Co dajecie lub dawałyście maluchom na rozżadzenie kupki?
-
Paula--> dla mnie to wygląda jakby Franio pozamieniał sobi dzień z nocą. Tyle że w dzień też ci malo śpi. Nie jestem dobrym doradcą w kwestii snu, bo jak wiesz mój Szymek też nie jest śpiochem. Ale z doświadczeń mojej siostry - jej Miki tez nie sypiał jak mu szły ząbki.
-
Dzagusia--> wg mnie każde dziecko indywidualnie zaczyna chodzić. Mojej siostry mały sam zaczął chodzić jak miał 7 m-cy i to dosłownie sam. Bez rąk które go podtrzymują. Więc jeśli twoja mała chce niech chodzi tyle że tak jak mówią dziewczyny nic na siłę.
-
Tyle się rozpisałam a to jeszcze nie wszystko co mam do was :) Zapomniałam jeszcze spytać co z tym żółtkiem bo mi lekarka nic nie mówiła. A chyba faktycznie powinnam dawać te pół żółteczka. A i czy dajecie maluszkom przed snem kaszkę mannę bo się nad nią zastanawiam. Ale nie wiem czy nie za wcześnie.
-
Witam mamuśki :) po \"długim\" krótkim weekendzie. U nas pogoda była super tyle że w niedzielę wieczorem popadało i odtąd na dworze wyczuwalne ochłodzenie. W nas co roku na majówkę obchodzone są Dni Gryfina i wtedy przez cały długi weekend są koncerty, zlot motocykli, wieczorami kino pod gwiazdami itp. Takie typowe balowanie. My byliśmy z Szymkiem w niedzielę na występie Kulfona i Żaby Moniki :) Oczy miał jak 5 złotych. Chyba mu się podobało. Szymek na razie nadal raczkuje w pełni znaczenia tego słowa, czyli człapie do tyłu. Ale powoli widzę że unosi się na kolankach wiec może pójdziemy do przodu dla odmiany. Czy są jeszcze maluszki które jak mój Szymoni nie ma zębolka ? Bo my się ślinimy namiętnie od stycznia ale jak na razie nie ma efektów. Niestety tak jak przypuszczałam , Szymoni nie dostał sie do żłobka co mnie ogromnie martwi bo w maju wracam do pracy. Jakoś do września dziadkowie by mi pomagali choć pracują na zmiany ale przeanalizowaliśmy zmiany i jakoś by było. A teraz. Czekam na pismo i będę się odwoływała niby planują utworzyć drugą grupę żłobkową. Dla mnie to śmieszne bo na ponad 25tys. miasto jest jedna grupa najmłodszych dzieci składająca sie z 22 osób. Oczywiście pierwszeństwo mają pseudo samotne matki - czyli żyjące w konkubinatach - bo takie są realia. Czyli wypadło mi rozwieźć się z mężem i wtedy moje dziecko zyskuje pełnię praw :( Normalnie jestem rozgoryczona do granic. Mamamalwiny--> dobrze że z Kajtkiem wszystko ok. A ten refluks jakoś przewalczycie. Paula--> U ciebie z Frankiem też na pewno będzie ok. Wiesz jest długaśny może szybciej trawi :) U mnie w domu mieliśmy problemy z moją chrześnicą też nie przybierała na wadze.Jadła a za 0,5h wszystko w pampersie - przemiana materii po tacie. A raczej bardzo mało przybywała. Lekarka nas straszyła sondą żołądkową (mój brat jest alergikiem na pyłki i mała mogła po nim przejąć alergię) i powiedziała że jak mała skończy 2 lata i nie przekroczy 10kg to zrobi jej tą sondę. Ale podtuczyliśmy ją i na bilansie 2 latka wyszło 10kg i 40gr. Więc sondy nie było a mała teraz nie należy do najgrubszych bo raczej patyczkowata jest ale mieści sie zawsze w normach :) Magsolm --> ze snem jest podobnie jak i u mnie. Ale zaczęłam podawać na obiadek zupkę i jabłuszko to trochę faktycznie polepszyło się.
-
U nas już piekny dzionek. Mały bawi sie w łóżeczku. Paula chyba miałaś rację z tym przyzwyczajaniem się do jedzenia. Tak mi się wydaje.bo Dziś mały spał nawet całkiem całkiem, czyli: 3h,2h,1h,3h,1h,1. Jak na niego te 3h to wyczyn. Do tej pory miałam zawsze tam gdzie 3h było 2h.Więc widzę małe postępy. Zupkę robię sama ale oczywiście bez opamiętania. Jak zrobiłam pierwszą zupkę to wyszedł mi dla niego obiadek na tydzień ;) Muszę robić z mniejszej ilości :) Humorek na dziś - mądrości naszego dziecka: Moja chrześnica (prawie 3lata) w czasie kąpieli zaczęła płakać. Moja siostra leci do niej zobaczyć czy czegoś sobie nie zrobiła. Lilcia mówi do mamy że boli ją pupa. A dlaczego pyta się moja siostra, uderzyłaś się. Lilcia: boli mnie pupa bo mam w niej dziurę :) Mądrości naszego dziecka.
-
Zastanawiałam się nad tym refluksem, ale mały w nocy mi nie ulewał mleczka odkąd skończył 1 m-c. Wiec raczej mu sie nic nie cofa. Ponoć jak sie cofa to z ust można wyczuć zapach (odczyn) kwaśny. Może musi się przyzwyczaić do nowego jedzonka. Sama już nie wiem. Zapomniałam dodać że lekarka kazała mi szybciej wprowadzać, niż normalnie, nowe jedzenie. Ma do końca maja już wcinać zupkę z mięskiem. Może to po prostu za szybko dla niego. Niedawno jabłuszko a teraz od razu zupka.
-
Witam :) U mnie załamka. Po wprowadzeniu nowego jadłospisu moje dziecko ni chce spać. Same wiecie że do tej pory nie był śpiochem (góra 2h i cycuś) to teraz mam 1h lub 0,5h. Załamka. Do tego wczoraj byliśmy na szczepieniu i okazało się że mały mało przybywa na wadze. Spadliśmy z 50 centyla bodajże na 25.Ale jak sama pani doktor stwierdziła nie wygląda Szymek na zagłodzonego. Jak ważyliśmy sie 16.03 to ważył 7200 teraz jak sie ruszał było 7600 ale gdy pani go zajęła to było 7400. Więc przez 1,5 miesiaca przybył wg mnie 200g wg pani asystentki (czy jak ją tam zwał) 400g. Przez te jego puzie. No i mamy nakaz jedzenia nie owoców a warzywek. Wczoraj musiałam go już zacząć karmić zupką. Dzienni powinien zjadać 150ml zupki - mam to rozkładać na 2 części. No to ja wczoraj o 18:30 otwieram gerberka (bo nie zdążyłam kupić nic na swoją zupkę) i pół słoiczka po podgrzaniu an miseczkę. Mały powoli ale zjadł (0,5h) potem kąpanie i cycuś na dokładkę. Myślę sobie najadł się na noc no to może w końcu będzie spał dłużej niż 2h. A tu jak zasnął o 19:20 to pobudka o 19:50. Koszmar. I całą noc pobudka co 0,5h góra 1h. Już 2-gą noc mam taką . Proszę dobijcie mnie :) Na dodatek dziś sama w domu. Tak to mama by pobawiła małego a ja bym sobie pospała z 1h. Muszę czekać na durnego kuriera który ogólnie nie wiadomo czy w ogóle będzie. Ma być między 10-16 ale nie ręczą że będzie. Mam w razie co dzwonić do nich po 16-tej. Więc uziemiona w domu. Nie wiem jak ja dotrwam do tej 16-tej.
-
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Zgadzam się z wami w 100%. Faceci tak się zachowują głównie ze strachu, tym bardziej że to nasze pierwsze dziecko. Młody juz śpi więc mam jakieś 2h dla siebie :) jabłko coraz lepiej mu wchodzi ale za to jakie fajne rzeczy z niego wychodzą - aromatoterapia :D
-
Zapomniałam z wrażenia napisać że normalnie przeżyłam dziś horror. Byłam dziś u teściów. I Szymon mi spadł u nich z kanapy. I najgorzej że to moja wina bo wstałam z kanapy, na której mały siedział (pomijam ze mój mąż siedział po drugiej stronie dziecka) i nie powiedziałam mężowi żeby popatrzył na małego. Nagle ryk . Mój leci z Szymkiem do mnie i awantura czemu ja mu zostawiłam dziecko jak on nie patrzał, gdzie ja mam głowę ;( ( Kurde przecież siedział obok). Facecie zawsze umieją zgonić winę tak że to my mamy poczucie winy a oni zadowoleni :( Oglądnęłam małego, oczywiście po cyciusiu "pocieszycielu", nic nie zauważyłam żeby sobie zrobił. Normalnie sie potem bawił. Nie ma gorączki ani nic się nie dzieje z oczkami, więc mam nadzieję że wszystko ok.
-
Goja--> jabłuszko chyba smakuje. Choć najpierw jest skrzywiona mina ale potem je. Wczoraj były dwie małe łyżeczki a dziś już 2 razy jadł jabłuszko tak po 3-4 łyżeczki.Wiec chyba nie najgorzej. Tyle że nie wiem kiedy dawać znów coś nowego. Cały czas jabłko ?! Ile czekałyście żeby dodać znów coś nowego ? Paula--> ja kupiłam małemu bawełniane czapeczki z daszkiem i z uszkami u nas w hurtowni są z firm: magrof bis i broel ( na tej jest adres www.broel.com.pl ). Miałam też inne czapeczki bawełniane takie z zakryciem na karczek ale już są za małe i zaniosłam do piwnicy - a po nocy nie będę szukać :) Niestety mama robi porządki w piwnicy i obawiam się że dopiero przy generalnych porządkach coś znajdę ;) Ale może jutro poszukam. Gandziulka--> u nas brak ząbków, ale siostra podawała swojemu małemu twardsze rzeczy do przygryzania. Tak jak Artigiana i pomogło małemu.
-
Falsa--> lepiej dmuchać na zimne- tak jak mówisz. Pewnie to tylko twoje hormony z mleczka ale ... pooglądają mu jajeczka i zaraz będziesz miała to z głowy :)
-
Właśnie dzwoniłam i jak się okazało Zuzia już jest na świecie :) po cesarce. Paula--> co do sąsiada to przykra sprawa, ja wczoraj się dowiedziałam ze koleżanki mama też niestety tak samo zmarła :(
-
Obiad już przygotowany zabieram się za starcie jabłka dla Szymka. I jak tylko tatuś przyjdzie z pracy zaczynamy papuniać ;) Musi być w końcu ktoś kto nakręci pierwsze zmagania z czymś innym niż mleczko :) Jak daję Szymkowi dwa palce do podciągnięcia to do tej pory zawsze siadał . Od kilku dni zamiast siadać od razu staje na nóżki i muszę go niemal przymuszać żeby chciał siedzieć. Czy wasze dzieciaczki tez tak mają ? Moja przyjaciółka ma dziś termin porodu. Ale znając jej szczęście znów odłożą. Miała już mieć dwa tygodnie temu cesarkę wtedy ona się nie zdecydowała. I żałuje bo miała by już małą w domu. A teraz lekarze zastanawiają się czy czasem sama nie urodzi. Ale szczerze w to wątpię, bo pierwsze dziecko mimo że było wcześniakiem to nie mieściło się w inkubatorze :D takie malutkie. Może dlatego że syn. Ale córcia też zapowiada się duża... Na razie czekamy...
-
Witam :) U nas dziś wielkie święto - Szymi kończy dziś 6 miesięcy i pora zapoznać sie z jabłuszkiem :D Artigiana--> Gratulacje dla Blanki :) super że jej sie udało. Mój na razie siedzi już coraz częściej samodzielnie. Ale również z chęcią napina nóżki do wstawania. Nie popędzam go bo trochę waży i boję się o kręgosłupik. Wolałabym żeby wstał sam jak Blaneczka :D
-
Fajnie dziewczyny że weszłyście na temat fotelików samochodowych. Bo ostatnio sama się zastanawiałam jak mam wozić małego. Nosidełko zrobiło się przy małe ( nogami odpycha się od tylnego siedzenia), a na fotelik to on jeszcze ma za słaby kręgosłup. Dopiero co nauczył się siadać porządnie. Więc sama nie wiedziałam w co go wkładać. Ale ten fotelik co Goja pokazała wydaje mi się całkiem, całkiem. U mnie od wczoraj mały szaleje. Cały czas płacz i płacz. Ząbków nie widać, dupcia czysta, gorączki nie ma. Został mi tylko cycuś na pocieszenie ... może to skok. Musze policzyć który to tydzień.. wypadło mi że 26. Więc to chyba skok. Mam nadzieję.