PolaL
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez PolaL
-
W szpitalu jak nam połozna pokazywała wszystkie ubranka sa sterylizowane, jak zresztą wszystko co dotyczy maluszka. Dziś mam ostatnie zajęcia w szkole rodzenia to na wszelki wypadek podpytam się o te ubrania.
-
Mi listę dali i na niej napisano: Dla dziecka: Szpital zapwewnia wszystko - lecz można mieć własne ubranka, pieluchy jednorazowe, kosmetyki. I to tyle ;) Fajnie że podałyście listę bo ja to chyba naszykowałam jak na tydzień w szpitalu :D
-
Ja na poczatku obstawiałam na Nataniela ale mój móż stwierdził że nie chce hebrajskiego imienia ;( Więc w końcu po wielu listach zdecydowaliśmy sie na Szymona a na drugie są na razie takie opcje : Piotr (po mężu), Natan (w stronę mojego Nataniela) lub Dominik. Mam do was pytanie w sprawie tego co zabieracie do szpitala. Ta lista co była kiedyś na formu to chyba do domu. A co bierzecie ze sobą la malucha do szpitala ? Bo jak zaczęłam sobie dziś odkładać to chyba mi walizka na 20kg nie starczy :)
-
Kami--> straszne,z tym psem ;( Faktycznie nigdy nie wiadomo co przyjdzie psu do głowy. Może zalezy to od rasy, no ale nigdy bym chyba nie zostawiła dziecka samego z psem. Pewnie z innym zwierzeciem także. Koszmar.
-
Kamika--> dobry argument z tymi dziadkami ;) W sumie to też tak planowałam dlatego przymierzam się do podgrzewacza. no chyba że niestety nie będe miała pokarmu to wtedy będzie się robiło pokarm na bieżąco. Ale jestem optymistką i junior będzi jadł cyca ;)
-
Witam, kurcze człowiek się zagapi i już musi nadrabiać 8 stron ;)Nieźle się rozpisujecie ;) I coraz więcej przed naszymi terminami ;) Co do butelki to na razie mam jednę lovi i zastanawiam sie czy kupować kolejną skoro zamierzam karmić piersią ? No ale róznie może być , ale to zawsze można dokupić. Co do ochraniaczy na szczebelki to mam nawet kilka \"spadkowych\". I jak na razie zamierzam je montować (junior będzie z nami w jednym pokoju). Z jednej strony tak jak pisałyście ogranicza niby widocznosc dziecku ale z drugiej strony chyba łatwiej mu będzie spać bo nie będzie się co chwila wybudzał jak będziemy chodzili po pokoju. A sama nie wiem. Na razie montuję ... Zobaczymy jak będzie w praktyce :D W piątek planujemy przynieść łóżeczko z piwnicy i sprawdzić gdzie najlepiej je ułożyć.. O ile znajdziemy miejsce ;)
-
Młodamamusia--> gratulacje dla Ciebie i synka :) fakt zaskoczyłaś nas tym porodem :D ale wspaniale opisałaś swoje przeżycia że aż zazdrościć że już masz malego przy sobie. Ale w sumie niech mój Szymek sobie jeszcze trochę pobryka bo mam rochę rzeczy na głowie :) Falsa-->no to super z tym basenem. Ja nie chodzę na zajęcia dla ciężarnych bo u nas poprostu ich nie ma . Chodze tylko sobie popływać na basenie sportowym ;) ale oczywiście bez żadenej przesady. Tylko kilkanaście kółeczek i wychodze ;D
-
Dzień doberek :) trzymam kciuki za pomyślne rozwiązania :D U mnie dziś leje całą noc i niestety cały poranek jak na razie ;( A ja nie mogę spać i już od 6:30 na nogach ;D kurcze przyzwyczajenia z pracy ;) Falsa--> wiem że pewnie jeszcze śpisz :D ale narodziło mi sie pytanie co do basenu. Nadal chodzisz ? Bo ja zamierzam ponownie zacząć - mam teraz duuużżooo czasu ale mój mąż oczywiście marudzi że zaszkodzę maluchowi ;{ A ja bym sobie chciała pochodzić a w sumie nie spytałam sie o to lekarza
-
Faktycznie się rozpisałyście, człowiek wyjdzie na chwilę a tu 4 stronice do nadrobienia ;D Odwiedziłam koleżanki w pracy i porobiłam co miałam jeszcze tam do zrobienia. Obiadek zrobiony i zjedzony ;) Wiec plan dnia w miarę zrealizowany. No jeszcze tylko wyciągnę moje słońce na spacerek :) Co do zwierzaczków to niestety nie mam w domu rodzinnym żadnego ze względu na brata, który ma uczulenie na wszystkie sierściuszki ;) i nie tylko. Ale u teściów mamy kota persa i na pewno małego oswoimy z sierściuszkiem. Ale na pewno jak będziemy mieli kiedyś własne lokum to zawita u nas piesek ze schroniska, a dla mojego męża będzie świnka morska :)
-
Falsa--> Ja jak pisałam wcześniej to (tfu, tfu..) nie mam wiekszych dolegliwości z bycia w ciąży. Brzuszek rzekomo zgrabny ;) to i nam w tańcu nie przeszkadzał, no wiadomo nie były to jakieś tam wygibusy ;) ale spokojnie potańczyć mogłam. A zapomniałam dodać że jak byłam u lekarza to sam zaproponował mi to badanie na posiew :) bo jak mówił 25% kobiet jest nosicielkami tych paciorkowców. wiec tak jak i wy dmucham na zimne i przy kolejnej wizycie 10.10 robie sobie posiew ;)
-
Kurcze ale żeście się rozpisały przez ten ostatni tydzień ;) Najpierw Gandziulka super Juleczka :) chyba jak każda wzruszyłam się twoim opisem przebiegu cc ;) Falsa--> zdjęcia są z...ste ;) już namówiłam mojego męża na podobnę sesję ;D Co do mnie no to od dziś sobie leniuchuję ;D no jeszcze nie zupełnie bo bedę wpadac do pracy ale nie muszę wstawać rano ;) Cały poprzedni tydzień zasuwałam żeby wyrobić siei żeby nic nie zostawiać swoim koleżankom w pracy , wiec nie miałam czasu czytać co piszecie, a w domu juz mi sie nie chciło włączać kompika ;)W czwartek to miałam dzień na wysokich obrotach. Do pracy, na pogrzeb, do szkoły rodzenia ( w międzyczasie pożegnanie z rodzicami - polecieli do siostry do irlandii) i na koniec wizyta u lekarza i w końcu 3-cie USG. Szymek obrócił się główką w dół ;) więc nadal proszę zalepać mi końcówkę naszej nowej listy poporodowej ;) Waży 2200-2300g bo to w zależności kto interpretuje wyniki. I wszysto jest ok, ilość płynów w normie, pomiary też ok. Tylko niestety waga +1kg, wiec dobiłam do 9kg ;( W sobotę byliśmy na weselu :D też nieźle było. Potańczyliśmy w trójkę i zajechaliśmy do domu o 4:30. Znajomi na weselu nie mogli uwierzyć ze to juz nasz 8 m-c a ja nadal chęci do tańczenia , i że po moim brzuszku to obstawialiby początek lub środek ciąży ;) Wczoraj dzień laby i odpoczywania :) A dziś zakupy, skok do pracy, zrobić obiadek , spacerek i laba ;)
-
Viola--> faktycznie olej te głupie komentarze. Ale również nie dziwię sie twojej reakcji bo wpada ktoś obcy na forum i robi busz o niewiadomo co. Olej ;D
-
ProVitamina--> niezły ten kawał uśmiałyśmy sie w pracy :) Co do \"profitów\" z bycia w ciąży to ja też żadnych nie mam w sklapach. Grzecznie staę w długaśnych kolejkach i nikt nie zważa na brzucholka ;) Ale przyzwycziłam sie i licze na męża zawsze mnie rozmasuje. Kamika--> Co do Hippa to ja mam kupione tylko herbatki. A z kosmetyków to postawiłam na razie na Nivea Baby i Bambino.
-
Artigiana--> teściowa faktycznie spod ciemnej gwiazdy... tylko współczuć ;( Takie nadgorliwe osoby są chyba najgorsze. Ja nie oczekuję od mojej teściowej niczego. Jesteśmy teraz w 8 miesiacu ciąży i do tej pory ze strony rodziny męża nie było nawet małego zapytania czy czegoś nam do dziecka niepotrzeba. Zresztą odkąd mieszka ze mną u moich rodziców to tak jakby syna nie mieli. No chyba ze chcą zeby coś im załatwił... A... szkoda gadać.
-
Goja--> zawsze lepiej wykurować sie w domciu niż niepotrzebnie narażać sie w pracy . A jak się lepiej poczujesz to zawsze mozesz zrobić małe pożegnanie w pracy, na pewno koleżanki się ucieszą :D Ja w sumie planuję wziąść zwolnienie lekarskie od 22.09 ale i tak będę przychodziła do pracy tyle że nie bede wstawała rano tylko tak myślę na 10 doczłapię ;) No chyba że 18.09 po usg lekarz mi powie że mam jakieś przeciwwskazania (tfu, tfu..), ale nie sądzę bo ja naprawdę świetnie się czuję i przechodzę do tej pory ciążę. I wszyscy mi mówią że nie wyglądam na 34tc. Wobec tego ja jak na razie rezerwuję sobie miejsce na końcu naszej nowej listy - porodowej :D
-
Chwilę mnie nie była a tu tyle się wydarzyło ;) Gandziulka--> wszystkiego najlepszego :D Goja--> nie martw sie ja też jeszcze pracuję ;) Co do nacięcia to też nam położna mówiła że nie ma konieczności sie zgadzać. Ale z drugiej strony jak miałabym ewentualnie pęknąć to juz nie wiem co gorsze. Na razie staram sie rozciągać, żeby uelastycznić krocze. Niby ma to pomóc (wg. położnej) no ale zobaczymy. Pisałyście też o czkawce, mały chyba nie ma takiej bo ja jakoś nic takiego niezwykłego nie wyczuwam. Na razie to faktycznie mniej kopie ale za to rozpycha sie jak w każdą stronę. Więc nadrabia te kopniaki ;) W czwartek mam umówione usg i się okarze czy junior zechciał zmienić pozycję :D A zapomniałam powiedzieć że wczoraj byliśmy oglądać salę porodową i poporodową. No i jestem coraz bardziej spokojna co do naszego porodu. No chyba że nie zdązę dojechać ...
-
Milianna--> normalnie aż mi szczęka opadła :) Gratuluję :) I do tego widzę że Twój synek będzie miał takie samo imię jak mój :D Super ;) Goja--> fajnie że nie musiałaśz ostać w szpitalu :D Ja zaszalałam i w sobotę pojechałam sobie na grzybki ;) Fajnie się chodziło tylko że po 1h już mi nogi odpadały. Ale jakoś zeszło i po 4h wróciłyśmy do autka. Nachodziłam sie tak że po powrocie do domu zarzuczyłam sobie masaż kręgosłupa u męża :D Co do pakowania torby to smam się nad tym zastanawiałam, ale na razie zwlekam bo nic sie ze mną nie dzieje i lekarz tez nie sądzi żebym wczesniej urodziła. Szyjka ok, skurczy nie mam, brzuch mi nie twardnieje. Czuję się tak jakbym nadal była gdzieś w 6 m-cu. Tyle że mam wrażenie że maluch ma nogi chyba w okolicy moich żeber bo ciągle mi wypycha prawy bok :D
-
Mój mąż na początku nie był zdecydowany na poród rodzinny. Ale jak chodzimy do szkoły rodzenia i położna opowiada jaką rolę może odegrać partner to juz jest na tak. Więc dla mnie to super. Obyśmy tylko zdazyli dojechać do wybranego przez mnie szpitala (mamy 30km). Ja się tylko martwię że nie będę potrafiła rozpoznać kiedy już się zaczyna poród. Ale mam nadzieję że będziecie miały siłę po kilku dniach żeby opisac jak to z wami było. Bo ja jestem na końcu naszej listy ;) i nie zanosi się na wczesniejszy poród. No chyba ze junior nadal będzie miał ułożenie pośladkowe.Ale tego dowiem sie za 2 tyg.
-
Goja--> na pewno będzie wszysko w porzadku tylko nie daj sie zestresować. Widze że ty tak samo reagujesz jak ja. Każda obawa rodzi u mnie najwiekszy strach. Ostatnio pod biustem wypatrzałam u siebie gólkę no i co sobie wymyśliłam ze oczywiście jakiś guz mi sie zrobił, i nie ważne co ze mną grunt żeby maluch sie urodził. Ide do lekarza a ten z lekkim uśmiechem ze to normalne bo mały zajmuje coraz więcej miejsca i przesuwa mi żołądek. Jakoś ta moja gólka się nazywa medycznie - coś z chrząstką :) Tyle mojego strachu :D Więc liczę że z tobą też będzie wszystko ok.
-
Lecę już do domu bo dziś 2-ga lekcja w szkole rodzenia :D Idę rozruszać juniorka ;)
-
W tym projekcie pisze że nas obejmuje bo dotyczy to też kobiet ktore są na urlopie macierzyńskim art.11 pkt. 4
-
A orientujecie się czy tej projekt z wydłużeniem urlopu macierzyńskiego już przeszedł? Bo nie mogę znajeźć nigdzie o tym informacji pozatym że jest to projekt. Ale fakt 2 tyg. dłużej by się przydało :)
-
Justa--> nie martw sie nie tylko ty masz takie obawy. Ja moje dziecko widziałam 16.06 i mam nadzieję ze też wszystko ok. Jeszcze tylko 14 dni ;) i zobaczę co tam u niego słychać w brzucholku :)
-
Gandziulka--> kurcze super masz :) A ja nawet nie wiem ile mierzy mój juniorek ;( Kurcze nie mogę doczekać się tego 18.09. gdy zobacze brzdąca. Ale o tej porze juz będzie prawdopodobnie jedno \"forumowe\" dzieciątko :D Co do wspominek to właśnie niedawno zaglądałam czy na moim teście są widoczne jeszcze dwie kreseczki :) I są :D
-
Ja również wybrałam na razie wózek podobny do Falsy. No i fakt trzeba całość przełożyć ale moja siostra sobie radziła i nie narzekała więc jakoś też sobie poradzę ;) Chyba :D