PolaL
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez PolaL
-
Marceli--> najgorzej że z tych wymienionych przez ciebie to nic nie jem ;( Gazowanego maż mi nie pozwala, słodkie jakoś mnie nie ciągnie i sama nie wiem od czego . Nie objadam sie - może taki mam urok teraz ;)
-
Goja--> to na zgagę mleko pomaga? bo coś ostatnio chyba łapie mnie zgaga a nie mogę trafić na stronkę gdzie pisałyście o zgadze i co można brać i tak się męczę wieczorami :(
-
Gandziulka--> z jednej strony fajnie masz a z drugiej... Moja siostra miała synka też żle ułożonego to kazałam jej sie turlać na boki żeby sie młody przekręcił. No i się przekręcił tyle ze nie wiem czy się turlała ;D Ja sama nie wiem czy nie będę miała cc bo na 2-gim usg miałam też pośladkowe ale tyle czasu minęło że sama nie wiem bo mały tak buszował że cały brzych już zwiedził :D Ale to jak leży dowiem sie dopiero 18.09. Już nie mogę sie doczekać ;)
-
Falsa no to przebiłaś chyba wszystkie moje roztargnienia tym piekarnikiem :)
-
A ja mam wrażenie że mój Szymek urodzi sie po terminie :) Tzn. zakładam ze jednak w listopadzie - coś mam takie przeczucie.
-
Nam położna powiedziała że jak sie nie jest pewnym czy czop to nie wyrzucać wkładki tylko iść z nią do szpitala. To samo gdy sie nie jest pewnym czy krwawienie czy plamienie nie wyrzucać wkładki bo im łatwiej określić jak zobaczą. Co prawda mało higienieczne ale niech położne zobaczą żeby nie leżeć niepotrzebnie w szpitalu ;)
-
Witam, ale żeście się rozpisały od czwartku :D Deli--> ja pisałam o szczawianach wapnia w moczu. Mój lekarz mówił że to nic takiego i one wychodzą w zależności jaką miałaś ostatnio dietę. Wiec ja się nie przejmuję :) Jestem już po pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Najpierw były ćwiczenia (0,5h) a potem pogadanka :) Co nieco mi się rozjaśniło, ale już zaczynam się martwić czy poznam różnice między odchodzącymi wodami a odchodzacym czopem. No ale mam nadzieję że jakoś damy radę ;) Zaliczyłam w sobotę wizytę u lekarza i mówi że jakby junior chciał już sie urodzić to spoko poradzi sobie na świecie (mam 32tc). Ale nic nie wskazuje żebym miała urodzić wczesniej :D A i 18.09 mam w końcu USG wiec pomierzę sobie juniora :)
-
Kamika--> nie martw sie :) Ja twierdzę że sie nie stresuję i faktycznie w ciągu dnia zachowuję pogodę ducha.Za to w nocy śni mi się że rodze już teraz a mam jezcze 2 miesiace :) Więc chyba kazda z nas ma jakieś obawy ;)
-
Mnie też ciekawi waga juniora ale tak jak mówi falsa wielkości są względne. Więc na pewno trzeba na to patrzeć z przymróżeniem oka. A co do wagi to przecież nie odmówimy póżniej dziecku cyca :) żeby ważyło mniej :D My jutro zaczynamy 32 tydzień :) i na razie toczymy się pomalutku. Co prawda coraz ciężej nosić brzucholka więc chyba Szymek rośnie prawidłowo :) I coraz mocniej kopie. Ale mam na to sposób. Wystarczy że mój mąż połozy rękę na brzuszku i po chwili mały sie uspokaja. Choć ostatnio go też nieżle pokopał ;)
-
Ja dziś szykuję sie na pierwszą lekcję w szkole rodzenia :) Dresiki przygotowane, myślę że żle nie będzie. A jutro mam wizytę u lekarza ;) i w końcu umówię się na 3-cie usg i będe w końcu wiedziała ile ma junior i czy wszystko ok.
-
Październikowa mama--> też mi sie wydaje że gondola jest przydatna. Ja kupię wózek na 100% z gondolą, bo z drugiej strony wszędzie dziecka samochodem wozić nie będę. A i dla dziecka lepiej żeby nie było cały czas w foteliku samochodowym. A na spacerki to na pewno będę wychodzić więc nie wyobrażam sobie żeby nie mieć gondoli.
-
Z praktyki po siostrzenicach faktycznie te materacyki z kokosowym wypełnieniem są o niebo lepsze niż te normalne z pianką. To samo jeśli kupujecie rożki dla maluszków. Wygodniej jest nosić maluszka w rożku z twardym wypełneniem :)
-
Kurcze jeszcze 50min i do domciu ;) W końcu. Obiecałam sobie że nie będę sie śpieszyć z pracą a już zrobiłam to co miłam zrobić do końca tygodnia. No to chyba jutro będę cały dzień sie bawić z moim brzucholkiem. Chyba ze pojawi się informatyk i wrzuci mi nowy program to sobie ewentualnie na nim poćwiczę :) Mam pytanie do tych z was które miały już 3-cie usg. Czy to 3 jest też 3d czy normalne ?
-
Goja--> no to w takim wypadku faktycznie niezaciekawie... ale bądź optymistką ja trzymam kciuki zeby sie jakoś Ci ułożyło :D
-
Goja--> a jak masz w umowie o zastępstwo ? masz ją do czasu porodu czy jak? Bo mi kadrowa mówi że jak na umowa jest przedłużona do dnia porodu to normalnie masz macieżyński tyle że nie z zakładu pracy a z ZUS-u. A u ciebie jak jest?!
-
Mi też się wydaje że to spanie na lewym boku jest zdeka przesadzone. Ja najczęściej zasypiam na prawym boku a i tak w nocy zmieniam pozycję. Mój lekarz też nic na ten temat nie wspominał a jeśli to miałoby jakieś większe znaczenie to pewnie od początku o tym by mówił.
-
Kamika--> ja mam z nivea baby i z bambina. Z innych firm chyba nic nie kupowałam :D
-
Ja chyba jestem jakaś dziwna. Tak sobie czytam że nie możecie spać, wstajecie w nocy na siousiu itp. A ja w sumie to jeszcze ani razu nie wstawałam w nocy, śpie na bokach i nie robi mi różnicy na którym bo i tak w nocy się przekręcam, maluch mnie nie budzi i w sumie nie mam na co narzekać. Ale ja juz szukam dziury w całym .... A i nie dodałam że od czasu naszych pomiarów brzuszków gdzie pisąłyśmy ile mamy w brzucholkach to u mnie się nic nie zmeiniło. Ciągle mam 88cm. Tyle że sama widzę że skóra jest bardziej napięta bo junior rośnie ale w sumie brzuch mi stoi w miejscu. I w sumie zła jestem bo kupiłam spodnie ciążowe w rozmiarze S i nadal mi spadają ;) Ja to mam problemy...
-
Goja--> mam nadzieję że samopoczucie juz wróciło do normy :D i jaka gruba ?! przecież super wyglądasz :D nie wiem czym sie przejmujesz ;) bo naprawdę fajnie wyględasz ;) Viola--> gratulacje z okazji papierowej rocznicy ślubu :) Falsa--> kurcze żeby mój mąż też miał taki gest z tą kolacją ;( Najgorzej że gdy on jest głodny to mi się już nie chce jeść :) Ale może wpadnie na pomysł obiadku i zrobi sie równie romantycznie ;) Co do wciagania brzuszka to jak tylko wciagam to mam ochrzan że męcze małego :D Ale musze wam powiedzieć że mój mąż zmienił stosunek trochę do \"naszej\" ciązy. Ostatnio jak spałam to mi się przyglądał i idział że jak mały mnie uderza w żebra to cała podskakuję. Więc teraz jak zasypiamy to mówi do juniorka żeby nie kopał mamusi tylko poszedł spać :D
-
Ja mam podobną sytuację do Nisi. Z tą różnicą że mam siostrę a ona chce mi nawet z Irlandii przesłać ubranka po swoim synku tyle że kosztowo jest to nieopłacalne. Ale całe szczęście moja mama na dniach do niej leci więc licze że cosik przywiezie 2-giemu wnukowi z ciuszków po siostrzeńcu. A tak od strony męża to mam tak samo jak Nisia. I jeszcze lepiej (chyba zebyśmy nie prosili o ubraka) jak ubranka są za małe to od razu lądują w komisie. Także z tej strony ananasów sie nie spodziewam :D
-
Goja--> najważniejsza dla dziecka jest i tak wasza miłość :D No i cyc mamusi ;) A resztę powolutku sobie nazbieracie .
-
Kurcze właśnie sobie uzmysłowiłam że dla Juniorka mam juz prawie wszystko ale nic nie mam dla siebie ;( Ale chyba dadzą mi jakąś listę na tej szkole rodzenia. Taką mam nadzieję ;)
-
Ja wczoraj byłam w hurtownii i widziałam jak młody tatuś kupował niezbędne rzeczy dla malucha. Nie kupował ubranek tylko sprzęt typu wanienka, przewijak itp. Jakoś sobie rodził :D ale wiadomo czego spodziewa sie jego żona :D wszystko było niebieskie :D
-
Witam po dłuższej nieobecności ;) W końcu nadrobiłam zaległości w czytaniu :D A więc od początku. W poniedziałek normalnie myślałm że wykorkuję :( Najpierw mały po południu ułożył mi sie tak że nie mogłam złapać oddechu a pod wieczór (gdzieś ok. 22:00) normalnie myślałam że pojadę do szpitala bo nie dość że nie mogłam normalnie oddychać to jeszcze ciągle mnie mdliło i było mi słabo. Na szczęście gdzieś po 45 min częściowo mi przeszło wiec nawet udało mi sie zasnąć. A rano już było lżej. Nie wiem co mi sie stało. Wymyśłiłam 2 powody: może sałatka mi zaszkodziła (była z czosnkiem) lub w poniedziałek założyłam spodnie ciążowe siostry a że mam mały brzucholek to ciągle mi spadają tak ze gumka od pasa jest na wysokości juniorka. I może go cisnęło. Nie wiem. Na wszelki wypadek we wtorek już ich nie założyłam i sałtka poszła na bok. No i było ok :) Wczoraj zadzowniłam do szkoły rodzenia bo papeczka miała wrócić z urlopu. No i oczywiście okazało sie ze już wczoraj robi spotkanie organizacyjne na 15:00. A ja w pracy do 15:00. Więc trudno zwolniłam się godzinę żeby zdążyć dojechać do Sz-na. Uf... Jakoś ze wszystkim udało się. Jako że w grupie jest sporo babeczek na koniec września i październik to zrobi nam przyśpieszony kurs. Tzn. 2 razy w tygodniu. W sumie to mi sie nie śpieszy ale wiadomo to czy juniorek nie będzie chciał wcześniej na świat ;) Zaczynam w czwartek i zobaczymy jak to będzie ;) Co do zakupów to w sumie z tej naszej listy, co była kilkanaście stron wcześniej, to brakuje mi wody, spirytusu, wacików, pudru. No i najważniejszego wózka :) No ale z nim poczekam może jakiś sponsor sie znajdzie ;)
-
A co do wózka to szukam sponsora na taki (chyba): http://www.allegro.pl/item414218887_jet_babyactive_nowosc_2008_hit_gratisy.html O ile sie nie rozmyślę ;) Ten w sklepie widziałam i naprawdę super amortyzatorki , bardzo zwrotny i można prowadzić jednym palcem. Ale na razie czekamy na kolejne usg żeby wiedzieć na 100% w jakim kolorze mamy patrzeć :)