maja2204
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja2204
-
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Anno66lubie Cie czytac,madrze piszesz,JAK ZRESZTA WIELE DZIEWCZYN TUTAJ.To mi sie tu podoba od poczatku,odkad tu przyszlam,ze jest wiele dziewczyn na roznych etapach z roznymi sprawami,uczuciami,problemami,ze kazdy praktycznie znajdzie tu pomoc dla siebie.Nawet facet-pod babskim pseudo,bo inaczej niektore by go zjadly-no coz...rozumiem,odzywaja sie jakies nie "zalatwione"uczucia,czy problemy,zwiazane z facetami,z np.niechecia,czy nienawiscia do meza.Ano,nie od razu Krakow zbudowano.Ale zbudowano i nawet sie rozbudowuje. Poza tym,jak Cie czytam,to stwierdzam,ze o wielu sprawach mowisz tak,jak ja mysle,tylko moze troche rozni sie nasze slownictwo i o innych sprawach czasami piszemy,bo pewnie,moze co innego w sobie akurat "zalatwiamy",albo jestesmy na roznych etapach z roznymi sprawami,albo...mozliwosci jest jeszcze duzo. Pozdrawiam Cie cieplutko. Pozdrawiam oczywiscie tez cieplutko wszystkie dziewczyny.Czasami,jak dla mnie fajnie byloby odezwac sie do wszystkich naraz,ale jestem jedna i jestem czlowiekiem. Dziewczyny,ktore tu dluzej jestescie i rzadziej-przynajmniej czasami sie odzywacie,ale moze czytacie nas-napiszcie moze czasem chociaz kwiatka,usmieszek lub smutek-prawdziwie.Oczywiscie nie musicie.Ale wszystkie Was pamietam,bardzo mi pomoglyscie w pewnym okresie czasu.Nie bede wymieniac,bo to nie o to tylko chodzi,mysle. Fajnie byloby przeczytac chociaz buzke od Was,wystarczy nawet,jak nic nie napiszecie,tylko wyslecie.Mysle czasami o Was z duza doza sympatii,milosci,czytam czasami przepisane wtedy przeze mnie Wasze wlasne mysli i np.pozdrawiam Was w myslach. To samo sie tyczy dziewczyn,ktore tu sa krocej. Wszystkie mi w czyms pomagacie,a ja-sobie.:-D Dzieki. TERAZ IDE PODZIALAC-na spokojnie,z miloscia,ile jej dam rade wlozyc w to,z zyczliwoscia itd.Teraz ide BYC.:-) -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Pisze,bo zmienilam sobie forme stopki i zamierzam ja zobaczyc,czy mi sie podoba. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
mmak-nikt nie mowi o obojetnosci na to,co robi Twoj m. Nie wiem,co dokladnie czujesz, ale boj sie-i dzialaj, denerwuj sie-i dzialaj nie wpadaj tylko w panike, bo wpanice ludzie"glupieja" i dzialania sa malo skuteczne lub nie przynosza zamierzonego efektu. Sprobuj byc w dzialaniu efektywna,a nie efektowna. Chocbys miala na chwile nawet opanowac jakies uczucie,zeby to pomoglo w dzialaniu-dzialaj,badz konsekwentna-jak podejmiesz decyzje,dokonasz wyboru,to dzialaj zgodnie z tym. "Przede wszystkim nie wahaj sie!" sms-y-to tylko slowa,mozesz ich nie czytac,skasowac przed przeczytaniem,mozesz zbierac dla potomnosci nie czytajac,mozesz przeczytac za pare lat,jak ktos Ci np.wprowadzi do pamieci komp. Dopusc do swiadomosci swoje ewentualne strachy,uswiadomiony strach przestaje miec wielkie oczy(z przerazenia). Trzymaj sie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
mmak:Masz racje. "Idac,po prostu idz, siedzac po prostu siedz, przede wszystkim nie wahaj sie !" Nie mam czasu na razie wszystkiego czytac,ukladam siebie,sytuacja sie zmienia,uklada powoli.Nie kojarze wiec wszystkiego,co pisalas,ale co zamierzysz-wykonuj,dzialaj bez zbednego czasami,albo przeszkadzajacego myslenia.Otworz oczy,uszy,inne zmysly,czasami,jak dasz rade-zamknij myslenie,nie mysl-myslenie moze byc cierpieniem,moze Cie blokowac,powstrzymywac przed dzialaniem,zasmucac itd.Mozesz tez myslec o czyms innym,np.weselszym,uspokajajacym,sluchac,ale po prostu sluchac,nie myslec o czyms innym-muzyki.Zreszta-poradzisz sobie. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Facet-uslyszalam to od faceta,ktory mi pomogl w pewnym momencie mojego zycia-w ogole nie powinien walczyc z kobieta.Faceci od dziecka specjalizuja sie m.in. w walce-walcza ze soba w rozny sposob,lub rywalizuja i niektorzy,a moze duzo,traktuja zwiazek jak walke lub rywalizacje.A kobiety ucza sie wspolpracy,dogadywania sie.No coz...moze niektorzy rodzice czegos nie rozumieja i synowie ucza sie tylko walki i rywalizacji,a wspolpracy i dogadywania sie z innymi-wcale?A moze niektorzy ucza tez walki corki-ja bylam tak wychowana.Nie umialam sie porozumiec,dogadac,bylam konfliktowa...20 lat temu. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Anno66 Ewo W Raju Jesienna Rozo Vacancy Wszystkie inne Dziewczyny rowniez i ewentualni faceci ukryci moze pod kobitkowymi pseudo.Przyszlo mi to wlasnie do glowy,ze moze tu sa panowie,ktorzy maja kobiece pseudonimy,albo ich rzeczywiscie nie ma,bo pamietam,jak jeszcze w 1-szej czesci pisalo przez jakis czas paru facetow,ale duzo dziewczyn ich nie rozumialo-chodzi mi nie o to,czy sie zgadzaly na to,co pisza,czy nie,tylko o to,czy ich rozumialy,a rozumienie i danie komus prawa do bycia takim,jakim jest,do mowienia tego,co mowi,do rozumienia po swojemu,pomaga w dogadaniu sie,pomimo odmiennych zdan.To jest oczywiscie moje zdanie.Ja mam tak,ze na ile rozumiem siebie i na ile mialam w zyciu roznych doswiadczen,ktore przemyslalam,na ile popelnilam bledow,ktore przemyslalam,na ile i jakie wnioski z nich wysnulam,na tyle rozumiem innych.Na ile potrafie spojrzec na innych,jako na innych i zaakceptowac i pozwolic im na ich innosc,na ile potrafie dac im prawo do bycia soba i dzialania po swojemu,myslenia po swojemu,rozumienia po swojemu,widzenia tego,co widzi-nie musi tego,co ja,slyszenia tego,co slyszy,lubienia tak,jak lubi,bycia przyjacielem tak,jak potrafi,kochania tak,jak kocha,to na tyle z kazdym sie dogadam.Oczywiscie,to nie znaczy,ze zgadzam sie na wszystko,ale moge to rozumiec ,kochac,lubic pomimo tego.Moge miec tylko coraz skuteczniejsze reakcje,tzn.dzialac(za dzialanie rozumiem robienie czegos bez myslenia-nie rowna sie bezmyslnie) kochajac-madrze.Zalezy to oczywiscie tez od tego,na ile daje te prawa sobie i na ile spokojnie,czasem stanowczo,czasem wystarczy delikatnie,czasem nawet chwilkowa zloscia,czasem mam przez chwile inna emocje,ale wtedy-kontrola,nie tlumienie,gryzienie w sobie.Czasem w zyciu wzywalam nawet policje,jak sie balam,mialam dosc,czulam sie bezsilna i bezradna,dalam sie zastraszyc,albo bywalam wystraszona w jakichs sytuacjach.Wzywalam tez kolezance,ktora miala przemoc fizyczna,psychiczna,pewnie i emocjonalna i bala sie-chyba panicznie,cokolwiek z tym zrobic(doszlo do eksmisji tego meza,bylam swiadkiem na rozprawie sadowej znecanie sie fizyczne i psychiczne;ale ona broniac sie-tez sie znecala.No coz...bronimy sie tez tak,jak umiemy,to jest chyba zrozumiale).OK,koncze te epistole,przemyslalam to,czego nie skonczylam przemyslac. Na koniec mam pytanie-na ile widzicie w swoich mezach ludzi czujacych,bo kazdy ma uczucia,kazdy je czuje,kazdy po swojemu wszystkie uczucia okazuje.Np.komus moze byc b,przykro,jest bardzo smutny,cos go bardzo zabolalo,wystraszylo,np.jakies zdanie,ale reaguje agresja,bo tak z jakichs wzgledow potrafi w ogole,czy w tym momencie.Rozumiem,strona napadana agresja boi sie,czasami jest przerazona,panicznie wystraszona.To bojcie sie,badzcie przerazone,ale NIE WPADAJCIE W PANIKE.POMOZCIE SOBIE TAK,JAK UMIECIE-CHOCBY WEZWIJCIE POLICJE,SASIADA,JAKAKOLWIEK POMOC.Facet nie ma prawa walczyc fizycznie ze slabsza kobieta,atakowac jej fizycznie.Macie prawo sie bronic!Nie zostawajcie z tym same!!!Wyjdzcie z tym na zewnatrz.Macie prawo prosic ludzi o pomoc.Dopoki to pozostaje w 4-ech scianach,miedzy Wami,dotad on czuje sie mocny.Jak sie boicie,moze np.wprowadzic sie do Was ktos,kogo on sie boi-na jakis czas,dopoki sie nie wyprowadzi.Do ewentualnej rozprawy potrzebujecie swiadkow,dowodow(ktore przekonaja sad).A swiadkow takich,ktorzy pojda w razie czego do sadu i beda Was bronic.Howgh. Cieplutkie pozdrowionka -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Zapomnialam Wam podziekowac.Pewnej nocy cos w sobie ukladalam.Czytalam Was do 7-mej rano,nadrabialam zaleglosci,bo 2 tygodnie nie mialam internetu.Poczytalam i potem tylko 2 dni mi zajelo zmienic swoje reakcje na bardziej skuteczne,ale rownoczesnie spokojne,zeby tez kierowac sie miloscia,a nie zloscia.Przypomnialam sobie znow kawalek siebie sprzed zastraszenia(juz nie jestem 3 lata zastraszona,ale teraz dopiero wracam do siebie-spokojnej,zrownowazonej,sympatycznej,milej i uprzejmej,a rownoczesnie potrafiacej-kiedy trzeba byc stanowcza-nie zloszczaca sie czasami,gdy sie zdenerwuje,lub mnie cos zaboli.I w ten spokojny,ale czasami naprawde stanowczy sposob nie dac sie "zjesc") Tu przy okazji stwierdze,ze szanuje czyjes zdanie,ale moje jest inne.Mianowicie,co do poukladanych.Ktoras pisala,ze szuka poukladanych.Nie wiem,jak to napisac w 1-nym zdaniu,ale chodzi mi o to,ze ja rozwalam siebie w czyms-co mi nie pasuje i ukladam na nowo,tak,jaka zamierzam byc.Od lat po prostu stwarzam najpiekniejsza wizje samej siebie.Dla mnie jest wazne nie tylko,jaka jestem,ale tez jaka pragne byc,jaka zamierzam byc,jaka sie sobie jeszcze bardziej podobam. Wracajac do tych poukladanych-uwazajcie moim zdaniem na poukladanych,lub raczej-poukladanych za bardzo,albo w ogole poukladanych.Dla mnie jest wazne to,czy ktos w ogole pracuje nad soba,czy nie,czy lapie o co w tym chodzi,czy umie to robic.Bo mnie nie mozna bedzie nigdy w takim razie nazwac poukladana,bo zamierzam tak sie rozwalac i ukladac do konca zycia,jak tylko znajde cos,co stwierdze-moglabym lepiej lub inaczej. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie Dziewczyny.a propo's nadwrazliwych-mozna byc nadwrazliwym i mocnym.mozna miec ogromna empatie,a byc silnym psychicznie.uwazam,ze wiecej czasu,pracy mi zajelo to,aby nauczyc sie kontrolowac uczucia,ale teraz jestem bardzo wrazliwa,mam duza empatie,ale nie jestem juz nadwrazliwa.wrazliwosc mi zostala taka sama-nad...,ale radze juz sobie tak z moimi uczuciami,ze trzymam je na smyczy,czasami moge nawet spuscic je ze smyczy,nie obawiam sie juz np.swoich wybuchow zlosci,plakania przez np.godzine,po prostu wiem,ze umiem to kontrolowac.Nie tlumie moich uczuc,nie gryze ich w sobie,nie spycham non stop w podswiadomosc.Nie wszystkie uczucia i nie zawsze kontroluje-np.uczucie milosci-tez mozna kontrolowac,ale-przynajmniej czasami-po co?Tyle mam teraz do powiedzenia na ten temat. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Wczoraj napisalam,jak napisalam,bo nie jestem przywiazaqna do slow,ale czasami to jest wazne,jakich slow uzyje(uzyjesz),szczegolnie wobec zbyt w czyms konkretnych osob. Teraz pisze konkretnie:KOCHAM WAS WSZYSTKIE TAKIE,JAKIE JESTESCIE-macie prawo nie wierzyc(to moze byc Wasz ewentualny problem),ja po prostu kocham ludzi,swiat,zycie,siebie w tym oczywiscie tez-jestesmy jednoscia,nawet z Panem Bogiem. Jak to powiedzial pewien mistrz zenu:wszysko zawiera sie w jednym i jedno we wszystkim.Ciekawe,no nie?-przynajmniej dla mnie. Ktos inny powiedzial:jak zrobisz krzywde mojemu bratu,to tak,jakbys zrobil ja mnie. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Kocham Was Wszystkie za to,ze jestescie.To,co dodalam do stopki,przyszlo mi do glowy ponad 20 lat temu.Kilka lat temu troszke tylko zmienilam w szczegolach.Teraz napisalam tutaj. Kocham zycie,swiat i ludzi,i siebie oczywiscie tez. Jakis czas temu przyszlo mi do glowy cos takiego: Kazdy mowi po swojemu, kazdy mysli po swojemu, kazdy rozumie po swojemu, kazdy dziala po swojemu, kazdy kocha po swojemu; mamy do tego prawo. I w tym swoim swiecie swojego myslenia,rozumienia itd.itp.kazdy postepuje slusznie. Ja tak widze Wasze czasami konflikty na forum-dajcie sobie te prawa,zyjcie i pozwolcie zyc,mowic,pisac,rozumiec po swojemu innym.Czasami piszecie to samo innymi slowami,ale sens jest ten sam,a przed chwila konflikt(no,moze wymiana pogladow)-o ile dobrze zrozumialam-dotyczyl rozumienia czegos-bo ja tak,a ty tak,ale-ja mam prawo do swojego rozumienia i ty tez masz prawo.OK?Macie prawo oczywiscie uwazac inaczej. Mam nadzieje,ze zadna nie odebrala mojej wypowiedzi jak ataku na cokolwiek lub kogokolwiek.Ja tylko powiedzialam swoje zdanie w moim rozumieniu. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
mialam jeszcze do paru z Was napisac,ale za moment jade do pracy. Wobec tego dam Wam troche z mojej dzisiaj olrzymiej milosci do ludzi,swiata i zycia..Na pewno to odbierzecie.Napisze Wam troche energii-wezcie,ktora potrzebuje. :-) Do zobaczenia w poniedzialek.mysle,ze wtedy bede pisac juz bardziej zrozumiale dla innych,nie tylko dla siebie. dla wszystkich. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
enio1!-pamietam Cie...,ale jako prawie40,b.dobrze,jak zreszta wiele dziewczyn,ktore sie czesciej odzywaly. :-)Dzieki,ze sie odezwalas do StefaniiHarper wczesniej,niz ja moglam sie odezwac.Mialas podobne doswiadczenie z m.Znalazlam podobne doswiadczenia u siebie,ale nie z mezem,nie w dlugoletnim zwiazku.Umiesz,mysle,powiedziec to,co ja bym powiedziala tak,ze szybciej i skuteczniej do niej dotrze,bo poza podobnym doswiadczeniem widze( i gratuluje,jestem pelna podziwu),slysze i czuje,ze jestes duzo spokojniejsza ,albo juz spokojna, duzo dojrzalsza( niz te troche ponad pol roku temu,od kiedy mnie tu nie bylo)..Potwierdza mi sie to,co bylo ze mna,a moze tak jest w wielu przypadkach,ze do pewnego momentu-rozna ilosc czasu,czasami kilka lat(moze i dluzej),pod gorke(czyli ciezko,bolesnie),szarpanie sie ze soba,lub-jak inaczej nazwac-walka ze soba,lub to samo jeszcze inaczej-czasami nawet walka,nim sie swiadomosc dogada z podswiadomoscia,czyli ja ze mna,tylko ja swiadoma ze mna nieswiadoma.Wtedy-zewnetrzne jest takie,jak wnetrze,albo balagan,albo za bardzo poukladane-zalezy,czy w sobie mam wlasnie balagan,czy porzadek,czy wlasnie rozpieprzylam sama siebie na chwile psychicznie(zrobilam w sobie balagan,bo najszybciej sie czasami robi porzadek,jak sie najpierw zrobi tzw.balagan.),czy wlasnie cos tam w sobie poukladalam.I-uwazam-nie zawsze to jest tak,ze jak mam w srodku balagan,to na zewnatrz jest porzadek,jak to kiedys uslyszalam od pewnego psychologa.U mnie jest to roznie.Bo,jezeli czlowiek sie rozwija,dojrzewa,to robi to chyba przez cale zycie,tzn.te balagany i porzadki w sobie.Bo jezeli w tym momencie zauwaze cos u siebie,co zamierzam zmienic,bo uwazam,ze inaczej bedzie lepiej dla mnie,ze moje najwyzsze dobro(a jezeli dokonam wlasciwego wyboru mojego najwyzszego dobra-bedzie ono najwyzszym dobrem rowniez dla drugiego,a niewlasciwy wybor-moim egoizmem w czyms)jest inne,to swiadomosc zaczyna rozmowe z podswiadomoscia.I-albo sie dogaduje z nia i ona ze mna wspolpracuje,albosie nie dogaduje,bo ona ma cos za bardzo poukladane,zaszufladkowane,uparla sie,ze to ona bedzie kierowac mna tak,jak jej pasuje,to ja-moja swiadomosc-robie tak:albo da sobie poprzekladac bez balaganu,tak,jak ja to swiadomie zamierzam,albo wywale wszystko z tej szuflady,czy polki i jeszcze smieci powyrzucam,albo,jak np.zamknela jeszcze te szuflade na klucz-znajde klucz,albo wylamie zamek-ostatecznie to ona mna kieruje,bo zwariowalabym,gdybym zastanawiala sie nad kazdym moim nawet krokiem swiadomie.Wiec-skoro ona kieruje moimi krokami,decyzjami czasami,czasami wyborami,szuka dla mnie roznych rzeczy-np.znajde sie we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie i mam dobra prace,to ma robic tak,jak ja swiadomie zadecydowalabym,czy wybrala,czyli powinna sie nauczyc ze mna wspolpracowac,czyli-ma wiedzec,co jest dla mnie wazne,czym sie kieruje itd i pomagac mi w zyciu,a nie przeszkadzac.A jezeli dotad w czyms sie nie nauczyla,to ja mam tak zrobic,zeby sie nauczyla.OK.,teraz juz sprobuje krotko-weszlam na gorke-roznie wysoka-to zalezy od wielu czynnikow-jaka bylam w momencie rozpoczecia wychodzenia,czy wiedzialam jak wychodzic,aby za bardzo sie nie zmeczyc,od pomocy ludzi,od tego,na ile sama sobie umialam pomagac i czy wiedzialam co i jak zrobic,jakie bylo moje dziecinstwo,pozniejsze doswiadczenia,jaka jest obecna sytuacja,we mnie i wokol mnie itd.Rozna ilosc czasu to zajmuje-mysle-roznym osobom z podobnych do ww wzgledow.Teraz mam juz z gorki i bycie ze soba,czyli m.in zmienianie tego,co zamierzam zmienic staje sie przyjemnoscia wczesniej,czy pozniej,albo dobra zabawa. Dziewczyny-dla ktorych to jest jeszcze ciezka praca lub harowaniem i znojem-O ile napisalam to zrozumiale i rozumiecie,co naprawde zamierzalam przekazacTO JEST PRAWDA-to staje sie zabawa(ta praca ze soba z harowki staje sie przyjemnoscia,zabawa),zycie chwilami przynajmniej jest zabawa,nawet w sytuacjach,ktore dawniej bylyby ciezkie dla mnie-np.utrata pracy w ciezkiej finansowej sytuacji,uslyszenie chamskiego slowa od najblizszej osoby itp.itd.Jezeli nawet w danym momencie nie wiem,co zrobic,to wiem,wierze w siebie,ze za chwile,jutro,czy pozniej,ale raczej wczesniej,niz pozniej-bede wiedziala.To,co dawniej bolaloby bardzo- przestaje bolec,boli mniej lub duzo mniej.Przychodzi spokoj-prawdziwy spokoj i coraz glebszy,czy wiekszy spokoj;nie opanowanie,czy tlumienie uczuc,tylko jestem w srodku spokojna,nawet,jak mam za duzo energii i dla niektorych wygladam na zdenerwowana.Pewnie-nie jestem idealem,nie jestem taka non stop,ale coraz bardziej docieram do pokladow milosci,czystej milosci we mnie-do mojej duszy,a jezeli z dusza sie dogaduje-to to jest doswiadczenie nie do opisania.Jezeli wspolpracuje z dusza,ona mi pomaga,jestem jednoscia ze wszystkim,co dobre,co jest miloscia i to wszystko mi pomaga.A jezeli zyje bedac coraz bardziej miloscia,to jest coraz lzej,coraz piekniej,sytuacje sie zmieniaja,toco zewnetrzne coraz bardzej idzie za ta miloscia,samo sie uklada,bo MILOSC,ta czysta milosc,prawdziwa milosc,czy dobra milosc,obojetne,jak to nazwac,NAPRAWDE JEST POTEGA.Ja to juz wiem,przezylam,odczulam,nawet to,co-zdawaloby sie niemozliwe-staje sie mozliwe-ale z MILOSCIA,a nie miloscia.Nieprawdopodobne staje sie prawdopodobne. i dla Wszystkich.OK.,koncze ten elaborat,mam nadzieje,ze chociaz 1 osoba mnie zrozumiala i przeczytala.Wiem,ze czasami mam specyficzny jezyk-swoj jezyk przekazywania.Jezeli ktos mala mnie zna,moze malo zrozumiec.Taka na razie jestem,na ten moment przynajmniej. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Ja1972- Eutenia- hipciaaaaaa- wszystkie dziewczyny-z ktorych czesc moze byc zdolowana,smutna i nie miec ochoty na pisanie.- Pozdrawiam cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witaj StefaniiHarper!Dzieki za odezwanie sie.Milo mi sie zrobilo. A czy teraz gorzej sie czujesz,niz wtedy,jak bylas z nim,ze potrzebujesz uparcie sobie wmawiac,ze "dobrze zrobilas,rozstajac sie z nim".Czy tez ktos Ci cos "truje,czy jeszcze cos innego jest przyczyna tego Twojego uporczywego wmawiania sobie?Czy moze jestes jeszcze uzalezniona?Albo kochasz go jeszcze,a doszlas do wniosku,ze np.milosc nie wystarczy,bo zamierzasz byc szczesliwa w zwiazku...itd Ja,rozstajac sie z moimi 2-ma poprzednimi m.,nie kochalam ich juz,albo tak mialam przykryte uczucie milosci negatywnymi uczuciami,ze nie docieralo juz do mnie.A chyba nie widzialam sensu w odslanianiu go.Zreszta,rzeczywiscie do tana trzeba dwojga-chcacych,umiejacych,nie krzywdzacych sie itd,zeby milosc trwala.Ja nie mialam watpliwosci,ze dobrze zrobilam,chociaz...,moze za 1-szym razem,bo rozstawalam sie okolo 1 roku,3 razy,ale jak w koncu zadalam sobie pytanie-czego sie boje,jak bede sama i stwierdzilam,ze tylko,czy poradze sobie finansowo,gdy problem dotarl do mojej swiadomosci,przestalam sie bac i zrobilam ostateczny krok-rozstalam sie bezpowrotnie.Gdy jeszcze dotarlo do mnie wczesniej,ze ze ja chrzanie taki zwiazek,w ktorym jest 1 sympatyczny dzien na kilka miesiecy,przestalam miec watpliwosci,pozniej jeszcze tylko moja swiadomosc zalatwila to,czego sie bala podswiadomosc i...to byl koniec wszelkich checi bycia z nim i watpliwosci.Za 2-gim razem trwalo to tylko pol nocy-zastanawianie sie-czy zostac,czy odejsc?Widac w rozstawaniu sie czlowiekowi tez potrzeba wprawy,doswiadczenia,zeby uniknac chocby szarpania sie ze soba.;-)Ale wczesniej mialam przemyslane wiele spraw zwiazanych z tym malzenstwem.Potem to byla tylko kwestia podjecia decyzji i powiedzenia mu.Ale nie mialam zadnych watpliwosci,czy dobrze zrobilam,bo nie znalismy z dziecmi-po powiedzeniu mu o rozstaniu,dnia,ani godziny,a raczej godziny,awantury,bo robil je codziennie.Poradzilam sobie w koncu z tym,dzieki pomocy przyjaciela.Ale mysle,ze u Ciebie jest cos innego,calkiem inna sytuacja.Jak chcesz,to napisz cos wiecej,moze znajde cos w moich doswiadczeniach,co Ci pomoze. Pozdrawiam Cie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Sorry,Vacancy,a nie Vanancy,jak przed chwila napisalam. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Witajcie znow!Czy juz spicie w tej Polsce?Jeszcze nie jest tak pozno.Zadna nie ma teraz czasu,albo nastroju,czy natchnienia do pisania?Na tyle dziewczyn?Napiszcie chociaz kwiatka!;-)Bede wiedziala,ze ktos tam jest,bo niestety nie widze Was.A fajnie byloby czasami pogadac osobiscie. Jesienna Rozo,odpisalam Ci,troche pozno,nie wiem,czy jestes jeszcze przy komputerze. Vanancy-za moment napisze do Ciebie. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Czy znacie "Desiderate"?Jest to anonimowy tekst 1692,znaleziony w starym kosciele sw.Pawla w Boltimore.Dostalam ja,nim poszlam na otwarte spotkanie AA i sie dowiedzialam,ze jest ona,o ile dobrze pamietam,jednym z ich tekstow przewodnich.Gdy jestem smutna,zawsze mi sie robi lepiej,gdy ja przeczytam,albo gdy mam w sobie burze uczuc,albo mam problem,nad ktorym sie zastanawiam-to mi czesto pomaga.Do pewneo momentu-co ja przeczytalam ,wiecej rozumialam.Pomaga mi ona od wielu lat.Jest jakby moja przyjaciolka.To jest dla mnie jakby esencja wielu ksiazek,tego,co jest wazne dla czlowieka-na jednej stronie b.duzo tresci.To jest jakby przewodnik po zyciu w skrocie.Napisze ja Wam,moze tez Wam pomoze. :-D"Przechodz spokojnie przez halas i pospiech,i pamietaj,jaki spokoj mozna znalezc w ciszy.O ile to mozliwe,bez wyrzekania sie siebie,badz na dobrej stopie ze wszystkimi.Wypowiadaj swa prawda jasno i spokojnie i wysluchaj innych,nawet tepych i nieswiadomych,oni tez maja swoja opowiesc.Unikaj glosnych i napastliwych,sa udreka ducha.Porownujac sie z innymi,mozesz stac sie prozny i zgorzknialy,zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie. Niech twoje osiagniecia,zarowno jak i plany,beda dla ciebie zrodlem radosci.Wykonuj swa prace z sercem,jakkolwiek bylaby skromna;ja jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.Badz ostrozny w interesach,na swiecie bowiem pelno oszustwa,niech ci to jednak nie przesloni prawdziwej cnoty.Wielu ludzi dazy do wznioslych idealow i wszedzie zycie jest pelne heroizmu. Badz soba,zwlaszcza nie udawaj uczucia,ani nie podchodz cynicznie do milosci,albowiem wobec oschlosci i rozczarowan,ona jest wieczna jak trawa.Przyjmij spokojnie,co Ci lata doradzaja,z wdziekiem wyrzekajac sie spraw mlodosci.Rozwijaj sile ducha,aby mogla cie oslonic w naglym nieszczesciu.Nie drecz sie tworami wyobrazni.Wiele obaw rodzi sie ze znuzenia i samotnosci. Obok zdrowej dyscypliny,badz dla siebie lagodny.Jestes dzieckiem wszechswiata nie mniej,niz drzewa i gwiazdy.Masz prawo byc tutaj.I czy to jest dla ciebie jasne,czy nie,wszechswiat jest bez watpienia na dobrej drodze.Tak wiec zyj w zgodzie z Bogiem,czymkolwiek sie trudnisz i jakiekolwiek sa twoje pragnienia.W zgielku i pomieszaniu zycia zachowaj spokoj ze swa dusza.Przy calej zludnosci i znoju, i rozwianych marzeniach,jest to piekny swiat.Badz uwazny,daz do szczescia." Podoba sie to komus?Mysle,ze iles z Was to zna. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
asiula26-witaj! Sorry,nie moglam za Toba tesknic,bo nie bylo mnie ponad pol roku na forum.Nawet Was nie czytalam.Milo mi Cie poznac.Poza tym,mysle,ze wiele dziewczyn nie zdaje sobie po prostu sprawy,jak dla niektorych wazne jest,ze to tez jest wsparciem,jak sie o nich pamieta.A moze to dla wszystkich jest wazne...?Poza tym,o ile sie nie myle,czesto blizszy kontakt emocjonalny nawiazuja ze soba dziewczyny w bardzo podobnych sytuacjach zyciowych.To jest zrozumiale,tak jest chyba z wieloma osobami,przynajmniej do pewnego momentu.Rozumiem,ze zrobilo Ci sie smutno,ze poczulas sie opuszczona,moze odrzucona.Ale zawsze mozesz przeciez napisac,np.ze potrzebujesz czyjegos zainteresowania,ze teraz wlasnie czujesz sie samotna.Mysle,ze ktoras zareaguje.Poza tym wez pod uwage,ze duzo dziewczyn jest tak zajetych swoimi problemami,ze zaslaniaja im one niektore sprawy dziejace sie wokol nich. Czytalam,co napisalas.Ciesze sie,ze sie nie zalamujesz.Mysle,ze lepsza juz zlosc od rezygnacji,zalamania,tzn.skuteczniejsza,bo sie dziala,cos sie robi,a nie np.siada,placze i rozzala nad soba,albo np.zamyka sie w sobie-zalezy jak ktos wtedy reaguje. Pozdrawiam Cie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Niebo blekitne-mam wrazenie,ze czujesz sie zrezygnowana,to rzeczywiscie nie dodaje sily.Dlaczego uleglas temu uczuciu? Nie lubisz,czy boisz sie zmian,a moze jeszcze jakos inaczej?Dlaczego wedlug Ciebie" lepszy znany wrog,niz nowe nieznane"?Co wedlug Ciebie jest w tym nieznanym takiego,ze to z gory odrzucasz,nawet nie probujac? Piszesz,ze nie masz sily popracowac nad soba...Taaak,rozumiem to,ale czy nie wiecej sily Cie kosztuje nierobienie tego i tkwienie w sytuacji,ktora Cie oslabia-bo bardzo meczy psychicznie,emocjonalnie?A psychiczne zmeczenie wiecej sil kosztuje,niz fizyczne.Zastanawialas sie nad tym,dlaczego nie masz sily na-jak piszesz-"sama ze soba...zrobic porzadku"?Sama siebie oslabiasz.Zreszta,czlowiek ma wiecej sily,niz mu sie wydaje,Ty ta sile masz i zyskasz jej jeszcze wiecej w miare "pracy nad soba",tylko-co Cie naprawde powstrzymuje przed tym?A moze Twoja podswiadomosc kieruje Toba w tym i ona uwaza np.,ze ma robic tak,abys czula sie nieszczesliwa,slaba.Jezeli swiadomie nie zalatwilas tego problemu,jezeli Ty nie narzucilas swiadomie podswiadomosci tego,co uwazasz,to ona bedzie Toba tak kierowac,jak ona uwaza-czyli,jezeli Twoje zycie bylo wczesniej nieszczesliwe,to ona jest "zaprogramowana"tak,ze ma tak byc.Czyli-bedzie Toba kierowac tak,tak kierowac Twoim zyciem,twoimi krokami,twoim postepowaniem,Twoimi wyborami,ze tak bedzie.I co-zamierzasz jej swiadomie na to pozwolic,naprawde to lubisz-byc nieszczesliwa?Pogadalas ze swoja podswiadomoscia o tym?Ja swoja nieraz dawniej nawet opieprzalam,walczylam z nia-to jest ta walka samej ze soba. Rozumiem Cie doskonale.Moze powinnas pojsc do innego psychologa,albo do DDA,DDD?Psycholog to tez czlowiek,jeden dogada sie z Toba lepiej i pomoze Ci szybciej,inny nie.Wiem cos na ten temat.Poza tym czytaj to,co uwazasz,ze w danym momencie jest Ci potrzebne i zauwazaj przede wszystkim najdrobniejsze nawet kroczki w "zmienianiu siebie."A moze go juz zrobilas? Sama piszesz,ze chodzilas do psychologa ponad rok,ze wiele zrozumialas.Przeciez Ty nie stoisz juz w tym samym miejscu.Czasami troche wody uplywa od torii do praktyki.Poza tym trzeba wiedziec,jak od zrozumienia przejsc do dzialania,jak wcielic wiedze i rozumienie w zycie.Poza tym ,jak sie zmieniasz,to jestes taka sama,ale inna.Wcale nie bedziesz innym calkiem czlowiekiem.Nie bedziesz przywiazana do slow,myslenia,formy,bedziesz spokojniejsza,bedzie Ci sie lzej zylo,bedzie Ci dobrze samej ze soba...itd-same pozytywy-polecam! OK,dosc tego pisania,bo w koncu nie doczytasz tego nawet do konca. Pozdrawiam Cie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Vacancy-jestem jak najbardziej za,tylko nie wiem,gdzie jest dostepny Twoj mail.Mojego maila znajdziesz na stronie 312. Pozdrawiam,czekam,az sie odezwiesz na maila,to sie umowimy. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Piglet27-czytalam pare razy to,co napisalas i cos,ale nie wiem jeszcze co,nie daje mi spokoju,zastanawia mnie,albo czegos nie rozumiem. Nie wiem,jak to powiedziec,ale odnosze wrazenie,jakbys Ty tak naprawde nie chciala od niego odejsc,ale cos,czy ktos Cie do tego zmusilo,albo Ty uwazasz,ze jestes zmuszona,albo uwazasz,ze powinnas tak zrobic.Wydaje mi sie,ze nie jestes przekonana wystarczajaco dla siebie o swojej decyzji,sprawiasz wrazenie,jakbys to robila na sile,bo w danym momencie uwazalas,ze tak jest dla Ciebie lepiej,a potem ogarnely Cie watpliwosci.Moze to nie byla decyzja na spokojnie,po przemysleniu roznych spraw,po popatrzeniu sie na fakty,bez emocji.Moze tylko w pewnym momencie,po jakiejs awanturze poniosly Cie emocje?To,co piszesz,sprawia na mnie wrazenie,ze zalujesz swojej decyzji.Oczywiscie,moj odbior moze byc bledny,bo za malo Cie znam i wyczuwam,chociaz wlaczylam cala moja empatie,na jaka mnie w tym momencie stac,zeby sie wczuc w Ciebie i w to,co piszesz.OK,jeszcze raz to przeczytam i wczuje sie w to.Mysle,ze to nie byla wcale decyzja,ani wybor swiadomy,ale...nie wiem:zdalas sobie z czegos sprawe,wystraszylas sie i ucieklas?Poniosly Cie emocje?Patrzylas sie na swoje zycie z boku,bez emocji,jakby to ktos inny ,a nie ty sie Twojemu zyciu z m.przygladal?(po prostu same gole fakty,bez proby zrozumienia go,tlumaczenia przed soba jego zachowan?-fakt,po fakcie,jak film zlozony z samych faktow,bez myslenia,czucia,rozumienia?)Umiesz zyc sama,bez faceta?Czy Ty go kochasz,czy jestes uzalezniona,przyszyta do niego mocnym szwem,czy uzalezniona od milosci?Czy Ty chcesz byc z nim,czy tylko boisz sie byc sama?Czy umiesz zyc nie kochajac jakiegos faceta?Czy masz faktycznych przyjaciol,ktorzy Cie wespra? Wydaje mi sie,ze masz w tej chwili burze uczuc w sobie,nie wiem do konca,czym wywolana,moge tylko przypuszczac.Czy nazwalas sobie te uczucia?-Tu napisalas o strachu,przerazeniu,leku,bolu.A gdzie reszta uczuc?Mysle,czuje,ze w tej burzy uczuciowej jest ich wiecej.Uwazam tez,ze jak on mowi,Ty zaczynasz miec watpliwosci,ze nie zrobilas wszystkiego,co moglas,bo on Ci pokazuje,co moglo byc,a nie bylo.A czlowiek robi w danym momencie,w danym stanie psychicznym,emocjonalnym tyle,na ile go wtedy stac.I ma do tego prawo.Na pewno zrobilas tyle,ile moglas,na pewno chcialas i chcesz dobrze dla siebie,dla niego i dla dziecka.Nie zawsze-mysle-dobrze dla kogos i dla wszystkich,jest zostac z nim.Czy gdy zostaniesz,potrafisz byc z nim,pozbyc sie,bedac z nim niecheci do niego i innych negatywnych uczuc,ktore sie w Tobie uzbieraly?Czy on Ci w tym pomoze?Czy jest ktos,kto Ci w tym pomoze-wyslucha chociazby?Czy on rozumie swoje bledy,czy nie uwazasz,ze za chwile bedzie taka sama sytuacja?Czy,gdybys zostala przy nim,czujesz sie na tyle mocna,zeby zmieniac siebie,aby zmieniac sytuacje?Sorry,rozpisalam sie,ale za malo Cie znam,przez pol roku nie czytalam Was i nie odzywalam sie.Ale powiem Ci jeszcze cos-to,co napisalas brzmi jak krzyk rozpaczy-z jakiego powodu? tak w ogole,to rozumiem Cie doskonale,rozumiem,ze sie miotasz,przeszlam kiedys przez podobna sytuacje.Czuje tez to,co czujesz.Wiem,ze jest Ci teraz b.ciezko. Za chwile wychodze,pozdrawiam Cie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Anno66-ciesze sie,ze sama u siebie widzisz postepy,wieksza dojrzalosc,czy rozwoj pod jakimis wzgledami.I tak trzymaj!To jest tez,tak jak ja to rozumiem,rozwoj pod wzgledem Twojego poczucia wlasnej wartosci,kochania siebie,doceniania siebie .To,ze czytasz po raz trzeci "Kobiety,ktore kochaja za bardzo",to-mysle,chodzi nie tylko o to,ze tego z jakichs wzgledow potrzebujesz,ale tez o to,ze sie rozwijasz,rozumiesz wiecej, lub inaczej niektore sprawy i chcesz to przeczytac po raz kolejny,ale rozumiejac wiecej,inaczej,inaczej sie juz patrzac na niektore sprawy.Ciesze sie,bo mysle,ze weszlas juz na tyle mocno na dobra dla Ciebie droge,ze juz z niej nie zboczysz.Tak,mysle,ze na coraz wiecej spraw ,swoich problemow,nie tylko sie patrzysz,ale i widzisz coraz wiecej,coraz wiecej rozumiesz,wierzysz w siebie,wiesz juz jak sobie pomoc,radzic sobie ze swoimi problemami,zwiekszylas swoje mozliwosci,ktore sa nieograniczone,a od nas zalezy,mysle,ile z tej nieograniczonosci wykorzystamy.Piszesz,ze odczytujesz w tej ksiazce coraz wieksza glebie-tak,ale ja nazwalabym to inaczej-Ty siebie rozumiesz coraz glebiej,coraz bardziej wglebiasz sie w siebie i wtedy inaczej,glebiej i wiecej widzisz w tym,co jest napisane.Tak,napisalas to,tylko w tej chwili zrozumialam,ze pisalas to samo,co ja,tylko innymi slowami.Ale-im bardziej,czy glebiej,uwazam,rozumiemy siebie,tym glebiej,a czasami inaczej(niz przedtem) widzimy i rozumiemy to,co jest wokol nas.Chodzi mi o to,ze to Ty siebie odczytujesz coraz glebiej-gratuluje,zrobilas siedmiomilowy krok w czasie 1,5 roku.Teraz,mysle,bedzie Ci coraz latwiej "pracowac nad soba".A moze juz to lubisz i sprawia Ci to przyjemnosc? Napisalas,ze "kazda droga prowadzi dokads,idac nie stoimy w miejscu,chociaz czasami tak sie wydaje...Taaaaaaak,zgadzam sie z tym,ale kazdy sie-mysle-rozwija(w czyms),kazdy idzie po jakiejs drodze,Twoj maz tez... Cieplutkie pozdrowionka -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Anno 66 -czy to do mnie pisalas"wierna czytelniczko-jestes tu jeszcze?" Jezeli do mnie,to tak i pewnie bede,bo mi to pomaga w roznych sprawach-nawet samo czytanie Was.Innym razem napisze Ci,w czym konkretnie,jezeli chcesz.Pozdrawiam Cie cieplutko. -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Jesienna Rozo-a masz mojego maila? -
Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2
maja2204 odpisał na temat w Życie uczuciowe
Yeez-pozdrawiam Cie Cieplutko.Wrocilas juz znad Baltyku?Wypoczelas? Teraz moge juz pisac.Wroce wiec do szacunku,partnerstwa i autorytetu. OK.,zgadzam sie,ze jezeli masz szacunek do siebie,to masz szacunek dla innych.Zgadzam sie rowniez,ze szacunek do samego siebie jest podstawa poczucia wlasnej wartosci(no,mysle,ze jedna z podstaw).Powiem Ci tez,ze ja mysle,iz szacunek do siebie ma ten,kto chociaz lubi samego siebie.Ale-co to jest ten szacunek? Bardzo mi sie podoba to,co napisalas o partnerstwie.Tym bardziej mi sie to podoba,ze-jak mysle,sa to Twoje slowa.Zamierzam sobie to jeszcze przemyslec. Wiesz,zamierzam niedlugo porozmawiac z moim m.Juz raz zaczelam z nim rozmawiac o partnerstwie,ale w koncu uciekl od tego tematu.Teraz zamierzam sie lepiej przygotowac i nie dopuscic do ucieczki. Potrzebny mi tez do tej rozmowy m.in.szacunek i autorytet. Co do partnerstwa,to mysle,ze wiele osob uzywa tego slowa,ale nie maja nawet swojego prywatnego obrazu partnerstwa.Mnie tez to troche dotyczy.Moj m.czesto mowi,ze ma partnerke.Fajnie,ale czy ja mam partnera?Uwazam,ze nie.Mysle,ze wtedy nie mozna mowic o partnerstwie w zwiazku,bo to przeciez powinna byc wzajemna,obustronna relacja. Szacunek,autorytet-czasami to mysle,ze te osoby go najbardziej oczekuja,ktore nie maja szacunku do siebie i innych. A jak slysze-podwazasz moj autorytet,to w srodku mam wtedy takie wielkie NIE.O czym mowie?Np. dziecko placze,a moj m.,ze to histeria,zeby wyszla.Ja na to,ze to nie jest histeria(uwazam nadal,ze placz i histeria,to 2 rozne rzeczy).Po chwili slysze,ze ja podwazam mu autorutet u dzieci.Moze ja popelniam jakis blad,ale po pierwsze-3-ka dzieci 9,15,18 slyszy to i ma swoje zdanie,po drugie,dlaczego ja mam pozwolic na to,zeby dziecko myslalo,ze histeryzuje(jezeli to jest placz),a po trzecie-ma prawo sie rozplakac,jezeli ja cos zaboli-psychicznie.Jezeli nawet uwaza,ze reakcja jest nieadekwatna do sytuacji,to nic sie nie dzieje bez przyczyny i wazna jest-uwazam-przyczyna,a nie to,zeby przestala plakac,bo jego to pewnie denerwuje z jakichs wzgledow. Z autorytetem kojarzy mi sie:ktos jest dla kogos autorytetem,mozna sie na tym kims wzorowac,jego zdanie jest dla nas wazne. Mnie nie zalezy na tym,zeby byc dla dzieci autorytetem,daze raczej do tego,zeby im okazac jak najwiecej milosci.Mowie im swoje zdanie,ale nie wymagam,zeby sie nim kierowaly.Mowie im np.moje zdanie jest...,a wybor nalezy do Ciebie.Nie znaczy to tez,ze na wszystko im pozwalam,ale robie wszystko,co umiem,zeby sie dogadac,wspolpracowac itd. O co wiec chodzi z tym podwazaniem autorytetu,bo jezeli ktos robi cos,co mnie sie nie podoba,czuje sie wtedy zle,to mysle,ze dzieci tez i jezeli juz,to ktos sam sobie podwaza autorytet.Na razie tyle,bo zaczynam sie gubic. Mam nadzieje,ze uslysze jakies Wasze zdanie na ten temat. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.