Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aga1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aga1979

  1. Termin u gina mam dopiero na nastepny tydzien... Jak ja to wytrzymam? Dzisiaj chcialam isc na bete, ale maz poradzil mi jeszcze poczekac. Ma troche racji- jak zrobie ta bete u gina, to nie bede musiala za nia placic. Czyli czysty zysk. Ale ja sie tak denerwuje. Bo jak sie tak dlugo staralo o ta wymarzona ciaze, to sie na nia chucha i dmucha. A jeszcze zauwazylam, ze tylko jedna piers mi niejako urosla- druga stoi w miejscu jak wczesniej. Czyli nastepna schiza.... Bo czemu rosnie tylko jedna??? Chyba sobie cos zrobie, jesli ta ciaza skonczy sie przedwczesnie... Doskonale rozumiem, ze zazdroscisz ciezarnej kolezance. U mnie tez tak bylo- nie tylko, ze im zazdroscilam, to jeszcze ich nienawidzilam, ze im sie udalo a mi nie!!! A teraz to zazdroszcze kazdej, u ktorej witac juz brzuch- te juz nie maja zmartwien, czy sa w ciazy i czy nie poronia przy podniesieniu jakiejs torby... Ten lekarz (z tego linku) dobrze pisze- ale.... mnie i tak by to nie przekonalo. Moj gin tez kazal czekac. Ale szczerze mowiac, gdybym nie zrobila na wlasna reke badania hormonow, nie wiem, czy by mi sie udalo.... Od prywatnej ginki dostalam luteine na 3 miesiace (jest ona odpowiedzialna za podtrzymanie wczesnej ciazy!!!), bo mialam za malo progesteronu. I tak sie zastanawiam, ze ja teoretycznie stracilam podczas ostatnich 9 miesiecy przynajmniej 2 wczesne ciaze! Teraz mi to swita. Nawet pisalam tutaj o moich objawach- raz mialam wrazenie, ze w 21 d.c. dostane @ (teraz bylo tak samo---> implantacja!!!), a raz mialam duzo ciazowego sluzu przed @.... Podejrzewam, ze przez niedobor progestronu te ciaze sie nie utrzymaly. Tym razem udalo sie w drugim cyklu z luteina. Gdybym sluchala gina i probowala przez 2 lata, to bym po prostu stracila ten czas, bo skad niby mialby mi sie namnozyc progestron w ciele??? Moglabym zachodzi w kolko, a i tak zadna ciaza by mi sie nie utrzymala! Dlatego ja mam szczerze mowiac takie madrosci gdzies! Dla wlasnego spokoju wolalabym wiedziec, co jest ze mna nie tak, zeby to szybko wyleczyc. Teraz lykam ta lutine w dalszym ciagu i mam nadzieje, ze moj gin przepisze mi cos w tym stylu na dalszy ciaz ciazy. Bo jak nie, to chyba bede bardzo niespokojna. Mam wrazenie, ze od tych tabletek zalezy utrzymanie mojej ciazy.
  2. ---> Lorcia, ciaza nie jest dobrym powodem, zeby na szybko sie pobierac. Wiekszosc takich malzenstw szybko sie rozpada, bo sa zawarte pod presja. Najwyrazniej twoj partner nie jest przekonany do slusznosci tego malzenstwa, skoro sie waha. Sama piszesz, ze cos w waszym zwiazku zgrzytalo, skoro 2 razy sie rozstawaliscie. Wydaje mi sie, ze powinniscie oswoic sie z sytuacja i zostawic wszystko tak jak jest. A pobrac zawsze sie jeszcze mozecie, jesli wasz zwaizek przetrwa taka probe jaka jest wspolne dziecko. Lepiej, zeby twoj partner poslubil cie z milosci i checi spedzenia z toba reszty zycia, niz z rozsadku. Jesli wymusisz na nim decyzje o slubie, to on ci moze to kiedys miec za zle i winic cie do konca zycia za kazde swoje niepowodzenia. Badz cierpliwa, pracuj nad waszym zwiazkiem, a rodzina sie nie przejmuj. To wasze zycie i to wasza decyzja, co z nim zrobicie. Poradzilabym ci porozmawiac na powaznie z twoim partnerem- zapytaj sie go, jak sobie wyobraza wasze wspolne zycie. Moze on na razie potrzebuje troche czasu dla siebie na przetrawienie tej wiadomosci o ciazy (moze jest lekko zszokowany?), moze stracil do ciebie zaufania z jakiegos powodu (przeciez 2 dni przed wiadomoscia o ciazy rozstaliscie sie!)- mysle, ze musicie sobie wszystko wyjasnic i ew. zaczac pracowac nad waszym zwiazkiem. Szybki slub raczej nie jest recepta na szczescie.
  3. Ja w dalszym ciagu nie moge uwierzyc w te 2 kreski na tescie. Caly czas sie boje, ze przyjdzie opozniona @. Jutro pojde na bete- moze w przychodni robia? Czy moglybyscie powiedziec, jaki mialyscie na poczatku sluz (tzn. jak dowiedzialyscie sie o ciazy: 4-5 tydzien)? Bo ja nie mam prawie wcale, a jak sie pojawia, to jest wodnisty. A tyle sie naczytalam, ze ma byc bialy i gesty. Prosze, powiedzcie mi, jak to jest u was, bo sie bardzo denerwuje.
  4. ---> Querilla Ja tez tak swirowalam jak ty. Ale nie mowilam o tym mezowi- swirowalam raczej bez jego wiedzy, zeby go nie denerwowac. Mysle, ze tak bylo lepiej. Dopiero po kilku miesiach przeprowadzilam z nim rozmowe i on wtedy zgodzil sie przebadac. Ale ogolnie wolalam o tym z nim nie rozmawiac, zeby te nasze starania nie zamienily sie w produkcje dziecka. I w ten oto sposob pozostalismy spontaniczni do konca. Czy twoj maz juz sie badal? Bo w polowie przypadkow przyczyna lezy u mezczyzny... To juz choroba cywilizacyjna. Co do wiesiolka, przeczytaj sobie najlepiej informacje ze sklepiku internetowego: http://www.sklep.starania.pl/default.asp?s=94&id_sklepu=43&id_dzialu=1679&st=0&c=10&vw=1&srch=&o=0&dsc=0&id_towaru=123538&szablon=towar Sa tam tez informacje o innych wspomagaczach- zajrzyj sobie na ta strone i poczatj o wszystkich wspomagaczach, jakie sprzedaja: http://www.sklep.starania.pl/default.asp?id_sklepu=43&id_dzialu=0&c=10&o=0&dsc=0 Jest to sklep forum experckiego \"starania\". Towary sa stosunkowo tanie, sklep wiarygodny. Na pewno nie wciskaja tam zadnych kitow. Ja nie zdazylam do tej pory jeszcze zadnego produktu przetestowac. We wtorek siostra przywiezie mi testy owulacyjne- teraz to chyba po nic mi juz one. Wiesiolek (w kapsulkach) chcialam sobie kupic na polepszenie sluzu. Dla meza chcialam wziac Salfazin- dobry naturalny wspomagacz na ilosc chlopcow ;) Na forum \"Starania\" radzili tez, zeby mezczyzna 2 godz. przed przytulankami napil sie coli! Podobno wtedy chlopaki sa szybsze! Qeurrilla, chcesz teraz sprobowac z ziolkami i witaminkami?
  5. Witaj Anita, gratuluje ci 2 kreseczek :) Faktycznie expresowo wam poszlo. U nas trwalo to troche dluzej... Mam do was wszystkich pytanie: czy wy tez macie schizy, ze cos pojdzie zle? U mnie zaczyna sie to od tego, ze nie wiem, czy wierzyc testom (zrobilam 2 rozne- obydwa pozytywne)- podobno pozytywne testy czasami wskazuja na jakies torbiele albo problemy z tarczyca, a nie na ciaze! (Na bete lece w poniedzialek rano, bo inaczej zwariuje) Po drugie: Moj maz probuje na razie ostudzic moje emocje i mowi, ze jak minie kilka dni, a ja nadal nie bede miec @, to mozemy sie zaczac cieszyc- bo przeciez istnieje niebezpieczenstwo wczesnego poronienia, jesli zarodek nie zdola sie dobrze zagniezdzic. Moze to nastapic mimo testow pozytywnych i mimo spoznienia sie @! Po trzecie boje sie, ze moge miec puste jajo plodowe zamiast maluszka. A po czwarte, jak ciaza zostanie mi potwierdzona, to chyba bede ja traktowac jako zagrozona- tak strasznie sie boje, ze poronie!!! Czy jestem nienormalna? Czy to moze normalne obawy kazdej kobiety w ciazy ???
  6. ----> Ew-ka byc moze takiemu beznadziejnemu przypadkowi jak mi tez sie udalo ;) Mam okropne schizy, ze @ i tak przyjdzie. Wyczytalam w necie o ciazy biochemicznej, czyli takiej ktora konczy sie szybko poronieniem. Juz nie mowiac o zjawisku pustego jaja plodowego. A! i jeszcze sie dowiedzialam, ze pozytywny test ciazowy niekoniecznie jest wiarygodny- czasami zamiast na ciaze wskazuje na torbiele albo na problemy z tarczyca..... Zaczal sie weekend, a ja siedze z dusza na ramieniu. Co pare godzin sprawdzam, czy mi tempka nie leci. Codziennie rano wybija godzina prawdy- z bijacym sercem patrze, czy podst. temp. ciala nie poleciala w dol.... Czy tez sie na poczatku tak balas, ze twoja ciaza skonczy sie tak szybko, jak sie zaczela???? ----> Querrilla Mysle, ze to dobrze, ze stracilas nadzieje. Grunt to przestac sie nakrecac. Mysle, ze takie otepienie dobrze ci zrobi. U mnie najwieksze dramaty byly wlasnie jak mialam nadzieje- czyli na poczatku. Wydawalo mi sie, ze raz dwa zajde w ciaze- wystarczy sie nie zabezpieczac.... Nakupowalam sobie testow ciazowych, nie moglam sie doczekac testowania.... To mnie niszczylo. Kiedy osiagnelam stan otepienia, o wiele latwiej znosilam kolejne niepowodzenia- w ktoryms momencie @ byla mi obojetna. Wlasciwie czekalam na nia. Nawet w zeszlym miesiacu wspanialomyslnie zaopatrzymalm sie w zestaw tabletek przeciwbolowych- specjalnie na @! Konska dawka na 12 godzin meczarni z durna @. Cholera, musze zobaczyc, do kiedy sa wazne..... Hej, a moze bedziesz miec szczescie i @ do ciebie tym razem nie przyjdzie? Fajnie by bylo :) Querrilla, czy rozmawialas z mezem szczerze na temat waszych staran? Jak dlugo sie juz staracie? Moj maz przeszlo miesiac temu poruszyl sprawe mozliwosci sztucznego zaplodnienia (na poczatek inseminacja)- wtedy to ja dopiero mialam dola!!! Bo co innego samej sie zastanawiac, czy wszystko w porzadku, a co innego uslyszec to od wlasnego meza! Moja siostra sie nawet mnie kiedys pytala, co by bylo, gdyby sie okazalo, ze moj maz jest bezplodny (bo sie okazalo, ze pol wsi spekulowalo, ze tak wlasnie jest, skoro nam sie nie udaje!!!!!!!)... I tak jakos przykro mi sie zrobilo. Bardzo go kocham, ale nie wiem, jak bym sobie z ta sytuacja poradzila. Chyba nie dalabym za wygrana i do upadlego probowala ze sztucznym zaplodnieniem. Nie wyobrazam sobie zycia bez wlasnego dziecka. nie wyobrazam sobie, ze moglabym cudze dziecko adoptowac.... Tak wlasciwie cale czas mi sie wydawalo, ze mojego meza te nasze starania w ogole nie obchodza, bo nigdy nic nie mowil. Ale okazalo sie, ze tez myslal o tym i sie zastanawial, czy wszystko z nami w porzadku. Dowiedzialam sie o tym dopiero, jak go na ten temat zagadalam. Kurcze, faceci sa pelni niespodzianek. To tyle przemyslen na chwile obecna ;)
  7. Witajcie dziewczynki :) Jesli testy mnie nie oszukaly i wszystko pojdzie dobrze, to urodze 24. czerwca. W dalszym ciagu trudno mi w to uwierzyc, ze po tylu miesiacach bezskutecznych staran w koncu sie udalo. Maz tez boi sie na razie cieszyc... Czekamy na potwierdzenie lekarza za tydzien. Ciagle sie boje, ze to tylko piekny sen i ze lada chwila przyjdzie @. Bo skurcze mam takie, jakby faktycznia miala przyjsc... Boje sie jak diabli. Mam nadzieje, ze w miare uplywu czasu objawy nie beda takie dokuczliwe. Dzisiaj znowu zbudzilam sie w srodku nocy, bo mnie skrecalo w dole brzucha i mialam wilczy apetyt. O 4 nad ranem poszlam sobie gotowac pierogi, jak jakas wariatka. Ciagle ciagnie mnie w pachwinach, mam uczucie notorycznie pelnego pecherza... Dokucza mi to. Tyle sie naczytalam wczesniej o typowych objawach ciazy- ze bialy gesty sluz, powiekszone piersi, tempka powyzej 37.... Wiecie co? U mnie jest zupelnie inaczej. Piersi jak zwykle (tylko ze bola), sluz wodnisty (malo), a tempka 36,8. Chyba dalam sie zwariowac przez \"wszystkowiedzace\" dziewczyny majace sie za expertki w sprawach ciazy.... Ech.... Ale ogromnie ciesze sie z tych kreseczek i mam taaaaka nadzieje, ze po takim dlugim czasie czekania na ta upragniona ciaze w koncu wszystko pojdzie dobrze i urodze w czerwcu zdrowego urwiska. Tego samego zycze wam wszystkim :)
  8. -----> joanka Chyba najlepiej z wszystkich tu obecnych wiem, co to znaczy czekac bezskutecznie na te cholerne kreski na tescie ciazowym... Bylam przekonana, ze na pewno sie nam nie uda i juz wybieralam klinike leczenia nieplodnosci i podliczalam koszty za invitro..... Wiem, chyba jestem zbyt wielka panikara i pesymistka. Ale tak sobie mysle, ze jesli mi sie udalo, to tobie musi sie udac tym bardziej. Czy przebadaliscie sie juz oboje? Czy sa jakies przeszkody z medycznego punktu widzenia? Czy po prostu jest to sprawa blokady psychicznej w waszym przypadku? Ktory to cykl staran?
  9. Witajcie dziewczynki :) Dzisiaj przychodze z takim pytaniem: Czy jest mozliwe, ze wyjdzie pozytywny test ciazowy, mimo ze nie jest sie w ciazy? Znacie takie przypadki?
  10. PLANUJĄCE DZIDZIUSIA W PRZYSZŁOŚCI (ZAWIESZONE STARANIA) NICK.......... IMIĘ .....WIEK ....MIASTO...... CYKL STARAŃ ..TERMIN @ 1. glinka.........Kasia ....25 .......Pszczyna ..kiedyś w przyszłości..??? 2. Kalineczka...Inka......30....Ostrów.............6.......24.01.06 3. Moluś.........Asia.......29....Koło........7..STARANIA ZAWIESZONE 4.emilcia26....Emilia......26....Elbląg.....2....STARANIA ZAWIESZONE 5.Agapa.......Emilia......22.....Płock...........STARANIA ZAWIESZONE 6. Peppetti... Sylwia.....30 ... Bełchatów... starania zawieszone 7.ulijanka.......Ula.........23.......Kraków STARAJĄCE SIĘ O DZIDZIUSIA NICK.......... IMIĘ .....WIEK ....MIASTO...... CYKL STARAŃ ..TERMIN @ 1. duchessa.....Asia......28........Sosnowiec.......0 ........... ??? 2. kijanka.......Gosia.....29.......Kraków...........7......... 20.02.06 3. aga1979......Agnieszka..26.....NIemcy..........8.........12.10.06 4.joanka27......Asia.....27....Łódź..................3......ok.10.03.06 5.karina_77.....Dorota....28......Słupsk...........4..........18.02.06 6.Kika76.........Krysia.......30.. ...Opole..........4...........01.03.06 7.reniol...........Renia........22......Katowice....4...........9.05.2006 8.gosiaczek76..gośka...30.......Morąg...........11....17.06.2006 9.busia24........Martka.....24......Zielona Góra..2...........27.02.2006 10.Misia23.......Dominika....23...Poznań.........1.........15.02.2006 OCZEKUJĄCE DZIDZIUSIA NICK........IMIĘ .....WIEK ....MIASTO....CYKL STARAŃ ..TERMIN PORODU 1.misia.......monika.....25.......Kalisz.............4........... 3.10.2006 2.Ewiczek.....Ewa.........27......Elbląg............3...........20.09.2006 3.gosiaczekS...gosia....24...Częstochowa...oj b.długo..13.08.2006 4.J_A_N_A.....Joanna....23....Zielona Góra.......6..........2listopad 5.Iskierka Nadziei...Basia..24..Siedlce.............1....... listopad 2006 6.asiulka25......Asia.........25.....Jelenia Góra....5......10-12.12.2006 7. yogazone....Asia........27...Warszawa.......6........ok 29.01.2007 (wg moich wyliczen) 8. Ew-ka .........Ewka.......29......Krynica........7........22.02.2007 9.Luiza.....Karolina.........28......Chrzanów.....5.........25.02.2007 10. Zabajona...Sylwia.......29......Olsztyn........11........31.01.2007 wg daty miesiączki i wg usg 11.Jula75......Agnieszka....31......Elbląg.........8..........29.01.2007 12.Czarna31...Beata........31.....N.Sącz.......14...........maj 2007
  11. Dzieki Zabajona :) A dlugo czekalas na termin w szpitalu? Kto zna ceny za te jajowody i monitoring?
  12. Dzieki Zabajona :) Zaraz pojde do sklepu i kupie jakis cynk dla meza, bo Salfazinu niestety u nas nie ma. Przejrzelam w internecie sklad tego specyfiku- to glownie witaminy + cynk. Wiec kupie mu ten cynk i niech go lyka do nastepnego badania. Moze sie cos zmieni? Myslalam tez o testach owolucyjnych, ale mysle, ze z tym jeszcze poczekam. Umowilam sie z mezem, ze teraz sprobujemy metoda \"zlotego strzalu\"- czyli odczekamy do owolucji i dopiero wtedy sprobujemy (czyli wczesniej wstrzemiezliwosc). Coz.... tonacy brzytwy sie trzyma. :) Najbardziej wkurzylo mnie to, ze tak naprawde nie wiem, co u niego jest nie tak, bo ten palant-lekarz nie dal mu wynikow do domu! Tak to bym przynajmniej wiedziala, co konkretnie trzeba u niego poprawic. A tak... to musze zgadywac i ufac, ze z tym cynkiem cos pomoze. I jeszcze wczoraj mnie mezus troche podlamal, bo on juz zaczyna myslec o inseminacji lub sztucznym zaplodnieniu! Podobno ten lekarz go tak zagadal, ze sa takie mozliwosci. Co ja mam myslec o tym lekarzu? Jesli juz mowi o inseminacji, to ja sie zaczynam martwic, co on na tych wynikach tak naprawde zobaczyl..... Chyba zagladne na topik letni- z tego co wyczytalam, to jest tam duzo \"staraczek\" z przejsciami i sporym stazem. Pewnie one mi cos poradza.
  13. a ja mysle---> nie za bardzo wiem, jak mam rozumiec twojego posta i czy mam ci odpowiadac... Juz dosc czesto mialam ochote odejsc z tego topika (tak jak zrobilo to przede mna wielu katolikow)- i to wlasnie przez komentarze tego typu (\"Juz rozumiem dlaczego nie ma tu zadnego SJ,na tym topiku\")... Po moich egzaminach nie mialam juz ochoty sie tu pojawiac- jednak odpisalam Ci krotko, bo obiecalam.... Ale w chwili obecnej mam naprawde dosc.
  14. J 20,17: Dlaczego Jezus NIE powiedzial, ze wstepuje do \"Ojca naszego\", tylko zrobil roznice mowiac, ze wstepuje do \"Ojca mego i Ojca waszego\"? Dlatego, ze chcial podkreslic ta roznice- Bog jest w innym sensie Bogiem dla ludzi, a w innym sensie Ojcem dla Jezusa. Jest to zupelnie inna relacja. Takze Jahwe nazywa swojego Syna Bogiem- por. Heb.1:8-10. Jezus zostal wywyzszony po tym, jak sie sam unizyl! Czyli zostal wywyzszony ze swojego dobrowolnego unizenia. Nie zas ze swojego rzekomego bytu jako aniol.
  15. Mysle, ze to ty mnie nie zrozumialas: 1) podalam ci cytaty, ktore wykluczaja, ze Jezus moglby byc aniolem 2) psalm 82 nie mowi, ze aniolowie maja nature boska, lecz nazywa ich bogami- czego znaczenie i pochodzenie tez ci wyjasnilam. Jesli bowiem aniolowie maja boska nature, to musimy tez zalozyc, ze kazdy sedzia (czlowiek) rowniez taka nature posiada. Wiem, ze to drobnostka- ale gwoli scislosci- odpowiadalam tutaj na twojego posta sprzed dwoch stron, w ktorym naprawde siglow nie podalas- musialam sie niezle naszukac :)
  16. Jestem spowrotem- wczoraj i dzisiaj dochodzilam do siebie po egzaminie, bo czulam sie dokladnie jak wrak czlowieka. Przez te dwa dni jakos nabralam troche sily i teraz biore sie za odpisywanie. Po krotce: o rzezbach i podobiznach nie ma sencu juz dyskutowac. Mysle, ze dosc wyraznie wykazalysmy, ze przykazanie to tyczylo sie kultow poganskich, nie zas kultu Boga Jahwe. Gdyby mialo sie to do absolutnie wszystkich podobizn, to jak wytlumaczyc, ze ten sam Bog, ktory zakazal wykonywania podobizn, sam dawal dokladnie instrukcje do wykonywania rzezb na Jego czesc? Tak wiec mysle, ze to koniec tego tematu. Pytasz o psalm 82. Tak, jest tam mowa o bogach i oznacza to dwor niebieski lub po prostu sedziow: (por. Ps 58)- jest to okreslenie dla tych, ktorzy przez sprawowany przez siebie urzad w jakis sposob Boga reprezentowali. Np. sedziowie sadzili w Imie Boga. Terminologia ta wywodzi sie z mitologii kananejskiej, w ktorej pomiejszym bogom przekazywano wladze sadownicza. Ta terminologie przeniesiono na religie zydowska. Pomocnikow Boga nazywano bogami. Czy mamy jednak zakladac, ze oprocz Boga Jahwe istnieja pomniejszy bogowie???? Czy swidczy to o tym, ze Jezus byl kims w rodzaju sedziego lub po prostu aniolem-pomocnikiem? 1. Czy Jezus jest nizszy od Boga? Hbr 1,3 podaje, ze jest On \"odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty\"- a wiec jakby odbiciem lustrzanym Jahwe. 2. O aniolach zas Pismo sw. pisze, ze sa one \"duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie\" (Hbr 1, 14) Z tego co wiem, Jezus raczej nie byl duchem przeznaczonym do uslug. 3. Psalmista pyta: \"Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp\" (Ps 110)- jest to pytanie retoryczne, nasuwajace odpowiedz, ze do ZADNEGO. 4. 1 Kor 15,24: \"Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc.\" Jezus przekaze krolowanie swemu Ojcu- przekaze je dobrowolnie- nikt Mu go nie odbieze. Czy to znaczy, ze jest slabszy od Ojca? Czy Jezus poddajac sie dobrowolnie zolnierzom rzymskim np. byl faktycznie slabszy od nich ? Czy byl slabszy od Maryi i Jozefa bedac im poddany? Czy poddanstwo swiadczy o nizszosci poddajacego sie? Mysle, ze oznacza to raczej wyzszosc lub ta sama wartosc- Jezus poddaje sie dobrowolnie- swoim rodzicom, swoim oprawcom, Jahwe... Mimo to nie jest od nich nizszy. Wiecej: Flp 2, 5-11 podaje: \"On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem\"- nie skorzystal ze sposobnosci, ale taka mozliwosc mial. Zaden aniol nie mialby mozliwosci byc rownym Bogu- to niemozliwe! Jezus sam sie unizyl- od poczatku do konca. A wiec Jezus- majacy ta sama \"jakosc\" co Jahwe (czyli bedac Bogiem)- dla swojej funkcji w planie zbawienia unizyl sie, co tez bylo okazem najwiekszej milosci. 5. I jeszcze cos na temat wyzszosci i nizszosci: Lk 22,24-27: \"Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy.\" \"a ja mysle\"- prosze cie o podawanie adresow cytowanych przez ciebie wersetow, zebym tez je mogla sobie znalezc. Bedzie mi sie wtedy latwiej myslalo, jak bede miec przed soba biblie, a nie cytat wyrwany z kontekstu. Ok? :)
  17. Drobne szczegoly: Pierwsi chrzesciajnie spotykali sie na lamianiu chleba co tydzien- to tylko SJ po ponad 1800 latach wprowadzili obchodzenie tego swieta raz w roku. Jezus spozywal Ostatnia Wieczerze w przeddzien paschy, nie zas w dzien paschy, jak domniemasz. Swieto Paschy zaczynalo sie w piatek po zachodzie slonca. Dlaczego wiec SJ obchodza pamiatke 14 nisan, a nie 13, tak jak to bylo w rzeczywistosci?
  18. Pozwol, ze na temat Armagedonu porozmawiamy pozniej, bo musialabym wyciagac Pismo sw. i poczytac troche. Powiem tyle- z tego co wiem, ma to byc ostateczna porazka szatana. Bog nikogo nie skazuje na pielko. Ludzie sami sie na nie skazuja. Pieklo jest stanem totalnego oddalenia od Boga. Meka dusz piekielnych nie polega na smazeniu sie w kotle, lecz na oddaleniu od Boga. Ale ludzie sami sobie gotuja ten los- do pielka ida bowiem ci, ktorzy zdecydowali sie przeciwko Bogu. Czy to nie byloby absurdalne, zeby zmuszac dusze do szczescia i na sile ich brac do Boga, ktorego przeciez swiadomie i dobrowolnie odrzucili? Czy smierc jest jakakolwiek kara? Czy martwy czlowiek czuje, ze jest karany? SJ co roku spotykaja sie na stadionach- gdzie pismo sw. nakazuje takie spotkania? Powiedz mi tak konkretnie- co SJ naprawde obchodza- pamiatke smierci Jezusa, czy pamietke ostatniej wieczerzy?
  19. Piszesz, ze w Pismie sw. nie pisze, ze mamy obchodzic swieta. A moze odwrocimy kota ogonem- gdzie Jezus zabronil obchodzic innych swiat oprocz Ostatniej Wieczerzy? Potwierdzam co napisalam powyzej- pierwsi chrzescijanie byli zydami. Jezus potepial faryzeizm- czyli wiare na pokaz. A kto ci naopowiadal, ze wszyscy ida do nieba? To po jakie licho jest pieklo??? Oczywiscie, ze raj juz jest, bo jest on zawsze tam, gdzie jest Bog.
  20. Mylisz pojecia- Krolestwo Boze jest juz posrod nas. A to, co nastanie po Armagedonie, to bedzie Raj. A wiec troche rozne rzeczy. Aposotlowie oglaszali nowine o Krolestwie Bozym, a nie o Armagedonie. Co do \"oko za oko\"- w Wj tego nie ma. Tego nakazu raczej nie znajdziesz w ST. Dla nas nowe niebiosa i nowa ziemia, to nowe zycie z Bogiem, dla odnowionych Dzieci Bozych. Nie koniecznie oznacza to, ze Bog zniszczy obecne niebo. Zreszta to kwestia dosc zlozona, bo przeciez niebo jest tam, gdzie jest Bog. Czy Bog moze zniszczyc miejsce, gdzie sam przebywa???
  21. Nie przypominam sobie, zebym pisala o zakazie obrzezania... ? Z tego co wiem, to Jezus caly czas byl pod prawem zydowskim, bo wlasciwie przyszedl do Zydow. Wszyscy apostolowie byli Zydami, wszyscy pierwsi chrzesciajanie byli Zydami, wiec nie mow, ze Zydzi byli mu przeciwni. Dla scislosci- przeciwni mu byli faryzeusze i inni jajoglowi, ktorzy nie wierzyli z serca, tylko trzymali sie kurczowo swoich nieistotnych przepisow.... A jakie to prawo chcial Jezus zniesc? czy nie faryzejskie? czy nie poboznosc na pokaz? czy nie oblude? Faryzeusze nie uznali Jezusa przede wszystkim dlatego, bo uwazal sie on za Mesjasza, a nie ze wzgledu na Jego nowe przepisy. W owej swiatyni, do ktorej przeciez Jezus chodzil regularnie, zydzi wkurzyli sie, bo Jezus im objawil, ze jest Mesjaszem. Przeciez Jezus nie przyszedl zniesc prawa, tylko je wypelnic. Przez cala swoja dzialalnosc przemawial do zydow, swietowal pasche, pielgrzymowal do jerozolimy (na swieto paschy)- a wiec wypenial nakazy prawa! Katolicy nie praktykuja obrzezania, poniewaz apostolowie uznali, ze nie jest to konieczne dla pogan. kto chce moze sie obrzezac, kto nie chce nie musi. my nie chcemy :) Ja w ogole nie wiem, o czym my tu dyskutujemy. Sprawa obchodzenia swiat jest sprawa prywatna kazdego czlowieka i ocenianie tego, jakie kto obchodzi swieta oraz ostentacyjne nie obchodzenie pewnych swiat jest po prostu faryzejstwem.
  22. To nie jest tak, ze tylko Badacze Pisma przepowiadali Armagedon. Juz tutaj przytoczylam proroctwa z 1975 i 1993 roku. A to juz na mur byli SJ, ktorzy do tej pory sie upieraja, ze Armagedon jest blisko..... U SJ proroctwa dotyczace Armagedonu stanowia sens tej calej religii! Bez grozby nadchodzacego konca swiata nie byloby takiej mobilizacji! To nie jest wiec samowolka poszczegolnych wyznawcow, lecz przekalkulowany element oficjalnej doktryny ! Poczytaj sobie Starznice- chyba w kazdym numerze znajdzie znaki zapowiadajace zblizajacy sie Armagedon! KK przeprosil, zalowal..... ale nie zmienial co kilka lat swojej doktryny, nie byl jak horagiewka na wietrze. KK jest staly w swojej wierze i nie zmienia jej pod wplywem jakis presji czy niewypalow. KK przeprasza za bledy, ale pozostaje przy swojej nauce. SJ ciagle przepraszaja.... i dalej robia to samo.... stroja sobie zarty ze Slowa Bozego poprzez wyliczanie rzekomych dat Armagedonu- przy tym kompletnie ignoruja slowa Jezusa, ze o czasie przyjscia Jezusa NIKT nie wie. Wiesz, jak dla mnie, to tych zmian doktrynalnych jest zbyt duzo jak na taki krotki okres czasu... Tak naprawde nie wiadomo, na czym sie stoi- to co dzisiaj jest zakazywane, za kilka lat moze zostac przyzwolone..... Nie wiem jak ty, ale ja potrzebuje mocnego fundamentu, ktory sie nie zmienia co kilka lat.
  23. Z tego co wiem, to w Pismie sw. nie ma przykazania \"oko za oko\"- to byl zwyczaj prawa babilonskiego, ktory zydzi w jakis sposob praktykowali. Jesli Jezus zmienial pewne obyczaje, to znaczy to tez, ze nie wszystko co bylo dobre wieki temu, bylo rowniez dobre w jego czasach. Chyba sie ze mna zgodzisz? Sam Jezus uznal wiec koniecznosc zmieniania pewnych zwyczajow i wprowadzania nowych....
  24. a ja mysle-----> nie odpowiadam na razie na ta sprawe aniolow, bo to dluzsza sprawa i egzegeza tych tekstow nie nalezy do najlatwiejszych. Trudno mi by bylo pod obecna presja czasu zajmowac sie porownywaniem fragmentow. Nie mam na razie do tego glowy. Obiecuje, ze w przyszlym tygodniu sie temu przyjrze. Co do sprawy swiat- tutaj moge sie wypowiedziec z marszu, bo temat jest dosc blahy- wlasciwie niedorzeczny. Nawet Jezus swietowal urodziny (potwierdzony zwyczaj u wszystkich Zydow), wiec dlaczego mamy byc bardziej swieci od Niego? Jesli on nie widzial w tym nic zlego, dlaczego my mamy z tego swieta rezygnowac? Dla mnie wyjasnienie, ze ktostam zostal na urodzinach zabity i dlatego cale swieto jako takie jest zle, jest po prostu smieszne. Tak samo mozemy powiedziec, ze mamy zakaz siadania na oknie, bo pewien chlopiec z niego wypadl- albo jeszcze lepiej- poniewaz stalo sie to podczas nabozenstwa, nie powinnismy spotykac sie na czytaniu Pisma sw.... Sama widzisz, jakie to niedorzeczne..... Nie wiem, czy zauwazylas, ale ja nigdy nie czepialam sie tego, jakie swieta SJ sobie obchodza. Nigdy nie krytykowalam corocznych kongresow na stadionach (przeciez Pismo sw. tego tez nie nakazalo), ani zwyczajow podczas pamiatki, kiedy to wlasciwie nikt nie spozywa emblematow, choc Jezus przeciez to spozywanie nakazal.... To nie moja sprawa- juz powiedzialam, ze swieta nie zaprowadza nas do nieba. Jezus nie dal bardzo wielu wskazowek, a mimo to robi sie wiele rzeczy i uwaza je za dobre. Czy naprawde mamy sie tak kurczowo trzymac Pisma sw. i pozostac duchem w czasach starozytnych? Dla mnie sprawa jest jasna- sw. Pawel zakazal krytykowania ludzi ze wzgledu na to, jakie swieta obchodza. I z tym cytatem sprawa jest dla mnie zamknieta! Czy dla ciebie wystawanie godzinami w kosciele jest umilaniem sobie drogi do nieba? To chyba nigdy nie stalas dwoch godzin w zimnie na pasterce, ani nie szlas trzech godzin w skwarze za procesja Bozego Ciala.... Uwierz, ze nie jest to mile dla ciala, jak domniemasz... Wiem doskonale skad sie wzielo wiekszosc swiat. Ale nie popadajmy w paranoje! Dla czystego wszystko jest czyste! Jakby sie tak zastanowic, to powinnismy nerwowo chodzic i uwazac na wiekszosc rzeczy, ktore robimy, bo doskonala wiekszosc naszych zwyczajow ma korzenie poganskie (np. ubieranie malych chlopcow w niebieskie ubranka). No i co z tego? Czy obchodzac teraz te swieta czcimy jakies bostwa? Czy popelniamy balwochwalstwo? Jakbys to powiedziala jakiejs osobie na ulicy, to by cie po prostu wysmiala. Jestem ciekawa, czy zabronisz swoim dzieciom tych poganskich swiat... Jakbys sie zaglebila w zwyczaje Izraelitow, musialabys ich uznac za pogan. Przeciez np. obrzezanie nie bylo wynalazkiem Izraelitow- juz duzo wczesniej Egipcjanie to praktykowali. Izraelici przejeli ten zwyczaj i wypelnili go NOWYMI TRESCIAMI. Przejeli stary poganski zwyczaj, ktory odtad dla nich oznaczal zupelnie cos innego. Biblia podaje nawet, ze Bog to nakazal! Czyzby Bog wiec potepial to, na co sam wyrazil zgode? Tak samo jest u nas- nawet jesli pewne swieta mialy korzenie w poganstwie, obecnie wypelnione sa one zupelnie innymi tresciami. Jedne swieta przenikniete sa tresciami chrzescijanskimi, inne sa niewinnymi swietami rodzinnymi, ktorych Bog nie potepia. Nigdy nie twierdzilam, ze KK byl nieomylny i nigdy sie nie mylil. Te czasy naleza na szczescie do dalekiej przeszlosci (zreszta i tak trzeba by to bylo sprobowac zrozumiec te przekrety przez pryzmat specyficznej mentalnosci i zwyczajow danej epoki). Juz powiedzialam, ze nie dyskutujemy tutaj o samowolce konkretnych przedstawicieli religii, ktorzy zle zrozumieli przeslanie Ewangelii (np. to o krucjatach--> skad oni to wzieli???) , ale o kwestiach doktrynalnych i oficjalnych naukach danych wyznan.
  25. a ja mysle----> twoj post z wczoraj odebralam znowu jako chec udowodnienia katolikom, ze sa w bledzie obchodzac swoje swieta. Bo tobie sie wydaje, ze jak czegos nie ma w biblii, to jest zabronione. A swiat- moja droga- idzie do przodu i ludzie maja swoje potrzeby duchowe, ktore nie zawsze mozna zaspokoic opierajac sie tylko i wylacznie na starych zwyczajach palestynskich. Zauwaz, ze nawet Zydzi od Mojzesza do przyjscia Jezusa mnostwo zmienili w swoim kulcie, wprowadzali sukcesywnie nowe swieta, nowe zwyczaje. zydzie nie stali w miejscu przez wieki pod Gora Horeb, tylko szli do przodu. Co zlego jest w obchodzeniu swiat nie nakazanych przez biblie? Czy i Jezus nie obchodzil swiat niebiblijnych? Dla mnie takie wytykanie jest po prostu podejsciem faryzejskim. Bo- jak juz pisalam- nie ze wzgledu na obchodzone swieta zostaniemy zbawieni, ale ze wzgledu na wiare. Jak bysmy sie tak chcieli kurczowo trzymac biblii w tak nieistotnych sprawach, to musialybysmy do dzisiaj chodzic do kosciola w chustach na glowie (czy przestrzegasz tego nakazu?) i spotykac sie na nabozenstwa po domach prywatnych... Istota wiary jest budowac wiez z Jezusem, praktykowac milosc braterska itp. A swieta sa sprawa drugorzedna, wiec mnie dziwi, ze tak kurczowo sie tego trzymasz. Mam wrazenie, ze z twoim liberalnym (ktorego nie potepiam, a wrecz przeciwnie! popieram) nastawieniem nigdy nie bedziesz mogla zostac ochrzczona u SJ.... A jesli wierzysz w to, co pisze Pismo sw., chyba cos stracisz nie dajac sie ochrzcic w wierze, ktora uwazasz za ta prawdziwa.... Pytasz, czy w kosciele mozna palic. Nie, nie mozna. Ale nie mozna tez jesc kanapek, sluchac radia, zuc gumy, ani pluc na ziemie- to sa normalne sprawy dobrego wychowania i poszanowania dla domu Bozego. Dalam ci liste pytan po to, zeby ci uswiadomic, ze nie wszystko musi byc konkretnie nazwane w biblii, zeby bylo uznane za jedyne dobro. Sama uargumentowalas zakaz palenia papierosow posrednio przez cytaty dotyczace poszanowania ciala. Sama wiesz, ze nie ma ani slowa o papierosach w biblii, a mimo to wiesz, ze lepiej nie palic.... Tak samo ma sie z nakazami, zwyczajami katolickimi- sa one wprowadzone dla zbudowania wiary ludu- i wcale nie musze miec potwierdzenia w biblii, ze moge swietowac narodzenie Jezusa. Jesli przez to wiara ludu wzrasta, to jest to dobra sprawa i nie ma sensu dyskutowac tutaj o tym, czy Bog to nakazal czy nie. To tak, jakby swietowanie jego narodzin bylo grzechem.... Nie wiem, czego mial dotyczyc kawalek o biesiadach i pijansktwie... Chyba nie swiat katolickich? Inne sprawy porusze w nastepnym tygodniu, bo jestem do tylu z nauka i boje sie, ze sie nie wyrobie.
×