Aga1979
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aga1979
-
magua- bardzo mi milo, ze o mnie pamietasz :D Nie bylo mnie tak dlugo, bo bylam z odwiedzinami w Polsce u moich rodzicow. Pisalam wam o tym, ale wiem, ze trudno pamietac, co kazda z nas ma w planach i dlaczego jej obecnie nie ma na cafe. No, ja w kazdym razie mam z tym problemy :p Sara poczynila ogromne postepy. Jeszcze 2 tygodnie temu glowa jej latala na boki, a teraz trzyma sztywno, pieknie lezy na brzuszku z wysoko podniesiona glowka; jak ja trzymam za lapki, to jak strzala sie podciaga do siedzenia i sztywno trzyma glowke. Juz nie chce tak po prostu lezec, tylko wyciaga brode do przodu i ciagnie sie do gory- chce wszystko widziec! Niedlugo bedzie mi chciala zwiewac z lozeczka! :D A tak, to niestety nauczyla sie piszczec i wydaje przenikliwe odglosy jak maly prosiaczek. Okropne! Ciesze sie, ze juz wrocilam do domu, bo moja mama jako babka jest chodzaca katastrofa. Oczywiscie wszystko wie najlepiej! Jak mi Sara plakala to wg niej oczywiscie z glodu! Kazala mi ja dokarmiac mlekiem modyfikowanym- juz chciala bez mojego pozwolenia leciec do sklepu po Nan i butelke! :o Ciagle nosila Mala na rekach, zeby czula sie kochana i mi tez przykazala nosic ja w domu :o Jak Mala zaplakala, ta od razu stala przy mnie i albo biadolila, ze dziecko glodne, albo od razu mi ja zabierala... Slowem- ciesze sie, ze nie mieszkam z nia pod jednym dachem, bo bym sie nerwicy nabawila! A ona jeszcze zaproponowala, zebym opuscila meza na 2 miesiace i przyjechala do nich do domu, bo ona z moim tata chetnie by mi przy Sarze pomogli :o Loty z Wizzairem wspominam jako moj osobisty dreszczowiec. W obie strony bylam okropnie zestresowana, bo caly czas sluchalam silnikow, czy czasem nie zgasaja i wygladalam przez okno, czy jakis samolot nie leci na kursie kolizyjnym w nas... Caly czas patrzylam na zegarek i bylam zrozpaczona tym, ze ten czas tak wolno plynal. Podziwiam tych ludzi, ktorzy codziennie tyle lataja i sie potrafili do tego przyzwyczaic. Ja chyba nigdy nie spedze zadnego lotu zrelaksowana. A na koniec powiem tyle: Jak to milo was znowu widziec! :D
-
lalicja- piekne te zlote mysli- az sie wzruszylam! renmanka- jade do rodzicow do Bedzina. wiesz gdzie to jest? juz dzis lecimy. juz sram w pory ze strachu... :D
-
renmanko- co za zdjecie! Swietnie wygladasz! Czy ty tak zawsze karmisz? :D Moja Sara tez chora. Ryczy mi juz trzeci dzien, nos ma zapchany, glos zachrypniety... Ja juz 2 nocki mam zarwane. Kurde, los matki.... Zal mi Mlodej okropnie! Caly czas waruje przy niej, zeby sie czasem nie udusila. A jutro lecimy do Polski, wiec nie bedzie mnie do 5 pazdziernika. Obkupie sie za wszystkie czasy, skocze do fryzjera, poobskakuje wszystkie kolezanki, rodzice naciesza sie wnuczka, sasiedzi mnie znienawidza za ryki Sary... :D
-
klo- Pawelek jest za kazdym razem ladniejszy! Pieknieje na oczach! Az sie boje pomyslec, jakie bedzie z niego cudo, jak dojdzie do 18-stki! Chyba sie od bab nie odgoni ;) Renmanka- Grzesiu oczywiscie tez bardzo ladny- wdal sie w tatusia, jak kropla w krople! A tatus- wiadomo- wyglada mlodo i przystojnie, wiec i syn gorszy byc nie moze ;) lalicja- teraz to juz nawet nie wiem, ktora cora wam sie bardziej udala! Z waszym talentem, to mozecie jeszcze popracowac nad nowymi obywatelami- bo matryce macie bezbledna! :D Kurcze, ladne te wasze dzieci. Juz nie po raz pierwszy sie dziwie, jak te wasze dzieci pieknieja w oczach. Jest sie z czego cieszyc. A mlode mamy na pewno duma rozpiera! :D
-
renmanka- w hotelu dostalismy lozeczko turystyczne, ale Sara w nim nie chciala spac. Dostawala histerii, jak ja chcialam w nim zostawic. Lozeczko to bylo przewidziane dla wiekszych dzieci (bez mozliwosci podniesienia poziomu spania), wiec dla mnie tez niewygodne bylo ciagle schylanie sie do dziecka, zeby je uspokoic. I w rezultacie wzielam Sare do mojego lozka (bo loza malzenskiego po prpstu nie bylo!). Iza- wg mnie to beznadziejne, ze nie przepuszcza sie matek z malymi dziecmi w kolejce. Wczoraj Sara zaczela po prostu wrzeszczec w poczekalni, bo juz tak dlugo tam siedzialysmy. Kurde- przeciez powinni wziac tez pod uwage, ze inni pacjenci sie denerwuja, jak jakies dziecko wrzeszczy. Juz nie mowiac o tym, jak sam maluch sie wymeczy...
-
nika- Wiki faktycznie byl pieknie wystrojony- super garniturek! poznananianka- przed wyjazdem za granice dziecka raczej szczegolnie szczepic nie trzeba. Chyba ze wyjezdza sie gdzies do Kenii, gdzie szczepienia sa obowiazkowe. Ale i tak przed kazdym wyjazdem zagraniczynm warto zapytac lekarza o porade, czego trzeba przestrzegac i ew. jakie leki ze soba zabrac. magua- widze, ze sie znasz na Grecji. Przed nastepnym wyjazdem zapytam cie o porade, gdzie sie warto wybrac! :D
-
poznanianko- wozek mozna wziac do samolotu bez problemu. Tylko trzeba byc przygotowanym na to, ze ten wozek zostanie ew. uszkodzony lub pobrudzony, bo wiadomo, jak delikatnie obchodzi sie na lotniskach z bagazami podroznych. Ja na te okazje kupilam tania lezaca spacerowke, zeby mi nie bylo zal, jakby sie stalo. magua- zazdroszcze ci takiego fajnego meza. kuleczka- juz dawno poszlabym do dermatologa na otwarte godziny przyjec, ale ten \"moj\" jest bardzo daleko, a tu trzeba z malym dzieckiem jechac. Wiesz jak jest- ludzie koczuja godzine przed otwarciem gabinetu, zeby dostac dobry numerek. Jak ja bym przyjechala kolo 9-10, to juz by bylo pelno, nikt by mnie nie przepuscil, Sara by sie meczyla, krzyczala i na koniec nie wiadomo, czy by nas przyjeto....
-
No i w koncu nie udalo mi sie wczoraj nic napisac. Pol dnia jezdzilam z Sara po lekarzach, bo okropnie mi plakala w ostatnich dniach- jakby ja ze skory obdzierali. I nie dawala sie uspokoic, nie chciala dac sie przystawic do cyca- po prostu dramat. Myslalam, ze moze zarazila sie ode mnie przeziebieniem. Ale zauwazylam, ze pekla jej warga- ta z tym naczyniakiem. Wiec poszlam do lekarza rodzinnego, a ten od razu zauwazyl, ze cos musi byc nie tak z tym naczyniakiem i pewnie to Mala boli. Ale wiecie, ze termin u dermatologa mam dopiero za 3 tygodnie, bo nie jestem prywatnym pacjentem :o Na szczescie nasz lekarz przedzwonil do swojego znajomego, ktory jeszcze tego samego dnia nas przyjal. Jakie szczescie! Sara miala probe zmrozenia tego czegos na wardze. I zobaczymy, czy beda efekty. Jak nie, to faktycznie trzeba bedzie wypalac laserem. Dzisiaj Mala juz tyle nie placze, wiec moge popisac na forum :D magua- ale mnie zaskoczylas! ja tez lubie ikony! W domu mam dwie- takie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8f7e5312c3f4be30.html To lozeczko w samolocie, to mnie sama zaskoczylo. Lecielismy z AirBerlinem (w zaliczane do tanich linii) i oni nam automatycznie zerezerwowali miejsca pierwszym rzedzie, gdzie jest wiecej miejsca. Pewnie widzieli, ze lecimy z takim oseskiem. No i w samolocie Sara w ktoryms momencie zrobila sie markotna, zaczela poplakiwac i steward zaproponowal nam lozeczko (zawieszenie mozliwe oczywiscie tylko w pierwszym rzedzie). I tak to bylo. Sara leciala chyba za darmo (?)- w kazdym razie nie miala zarezerwowanego miejsca (jej miejsce bylo u mnie na kolanach) ;) Ale milo, ze maja mozliwosc takiego przespania najmniejszych maluchow! Aha- w lozeczku nie bylo pasow- podczas startu, ladowania i ew. turbulencji trzeba dziecko wyjac i trzymac na kolanach. Od AirBerlin dostalismy w prezencie butelke, sliniaczek, pampersa i chusteczki- ale fajnie! Przy wyjsciu dawali jeszcze dzieciom (Sarze tez- a jakze!) czapki z daszkiem i dmuchane pilki! :D Sara loty zniosla dosc dobrze- nie robila scen podczas startu i ladowania. Nad morze spala calymi dniami- wiadomo: szum morza wspomaga sennosc. Trzymalismy ja caly czas pod parasolem i buda wozka, wiec nie przegrzewala sie. Spala nam jak susel! Oczywiscie zauwazyla zmiane otoczenia i kazdego wieczoru dostarczala nam atrakcji- tylko weszlismy do restauracji i mielismy cos na talerzach, a ta zaczynala przedstawienia. No ale jakos sobie radzilismy z tym jedzeniem- jedlismy na zmiany! Bylismy na Korfu. Matko! Co za piekna wyspa! A woda czysta i niebiesiutka, jak w reklamach! Naprawde sie nie spodziewalam. Myslalam, ze bedzie szarowka jak we Wloszech, a tu mosz... myszko- dzieki za mile slowa! Dzieki wszystkim, ktorym podobaly sie nasze zdjecia- wasze mile slowa duzo znacza! lalicja- ja tez mam zamiar chodzic z Sara na basen. Ale sie balam, czy woda nie jest za zimna. Czy dzieci nie plakaly w tej basenowej wodzie? Wygladacie bardzo fajnie ;) Czepki bardzo twarzowe :D
-
Witajcie Matki Polki :D Dzisiaj na szybko wrzuce kilka zdjec, a jutro moze cos napisze o urlopie. Poki co Sara bardzo mi placze- pewnie cos jej dolega. Wiec polece jutro z nia do lekarza. Jak bede miec chwilke, to wpadne na kafeterie :) Oto zdjecia: W samolocie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7faa8cf00c2eca81.html Na plazy: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/19bf3c91c0cd20d7.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/58d79f5f057a5235.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/902d4a902eed2752.html W wozeczku: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/967802b5a8cdb9bf.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dd6f5b54f9a0534d.html Z tata: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a06af760633d321.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f3d392a845c1c69.html Z mama: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e06b27b74072838d.html
-
Ja karmie tez Sare przed snem i ona mi usypia przy cycu. Jak ja podniose do odbicia i do przeniesienia do lozeczka, to ona mi sie budzi po drodze... I wtedy zaczyna sie walka! Mala placze, bo nie chce lezec sama w lozeczku. Ja ja pocieszam- ale im dluzej to robie, tym rzewniej ona placze. W rezultacie biore ja na rece i ona mi zasypia na ramieniu... Kurde, nie tak to sobie wyobrazalam! A teraz kilka zdjec z niedzieli (chrzcilismy Sare): 1. Sara rano przed wyjsciem do kosciola- jeszcze nie w pelnym ekwipunktu- na rekach u mojej mamy: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e855915456cc8552.html 2. Zdjecie przed kosciolem- jedyne, na ktorym nie mamy czerwonych oczu.... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a631f00ca1d612f.html 3. Torcik chrzcielny: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0a2df1b16c760cc3.html 4. Sara padla pod koniec imprezy wpatrujac sie w lampe: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f53fd7d5961ce43.html 5. Sara z prezentami od chrzestnej i chrzestnego- trapez do zabawy i mata-gniazdko: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f4b313649cc9d173.html 6. Zdjecie siedzace (Sara siedziala krociotko tylko na potrzeby zdjecia!): http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f00a450ccc090b84.html
-
Dziewczyny, chcialam sie was zapytac, jak usypiacie swoje dzieci. Czy wasze dzieci zasypiaja same, czy pomagacie im w tym jakos? Bo ja juz sama nie wiem, co robic. Postanowilam sobie, ze naucze Sare od poczatku porzadnego zasypiania w lozeczku- bez noszenia, kolysania i innych cyrkow... i co mi z tego wyszlo? NIC! Jak wy sobie radzicie?
-
Jutka- Z tego co pamietam, to nie wypisywalas tu na forum zadnych rewelacji o twojej tesciowej. I cokolwiek bys nie napisala- i tak zadna z nas nie zna twojej rodziny: nie wiemy, jak wygladaja, gdzie mieszkaja... po prostu sa to dla nas anonimy! Wiec o co ten szum? To juz nie mozna sobie pogadac przez internet z kolezankami, bo ktos nas szpieguje i wprowadza ferment? Co to musi byc za osoba, ktora z takim upodobaniem sieje niezgode w rodzinie, opowiadajac niestworzone historie? Wspolczucia takiej rodziny... Wkurzylam sie!!!! Siostro meza Jutki- jesli w dalszym ciagu nas tu szpiegujesz i donosisz, to powiem ci tyle: wstydz sie, kobieto! Zajmij sie lepiej swoim zyciem, zamiast podczytywac cudze topiki i wprowadzac niezgode w rodzinie. Czy sklocanie rodziny sprawia ci przyjemnosc? Najwyrazniej tak, bo inaczej nie potrafie sobie twojego zachowania wytlumaczyc.... :o
-
Dorota- ladny ten twoj synus :) dziewczyny-Slazary: fajne zdjecia! Renmanski faktycznie wyglada na nieletniego przy pozostalych tatusiach :D A jaki wysoki! (A moze renmanka niska???) Czy wy na tym ostatnim zdjeciu wszystkie karmilyscie? Hehe!!! Fajowe zdjecie! A doswiadczenie pewnie bylo dla was smieszne :D Czy ludzie sie za wami nie ogladali, jak tak paradowaliscie z wozkami i takimi maluszkami? A jak z obnazaniem cyca w miejscu publicznym? Jak macie wiecej zdjec, to podzielcie sie nimi, bo milo sie oglada! Aha: klo- wcale nie wygladasz jak mama lalicji i renmanki! Wcale a wcale! Wszystkie trzy wygladacie super. klo- A na zdjeciu na lawce zrobilas fajna mine- taka szelmowska :D
-
magua- z wielka przyjemnoscia obejrzalam twoje zdjecia. Jest w nich cos cieplego, znajomego... Maurycy przeslodki, z ciebie jest niezla laska. A wiesz, jak karmie, to tez sobie stawiam nogi na kolach :D
-
Ja jeszcze nie spie, podczytuje sasiednie topiki i co wyczytalam? Na pazdziernikowkach jednej dziewczynie zmarly blizniaki. Kurde- najpierw katynka (na tym samym topiku!) a teraz pszczola..... Zreszta same przeczytajcie: \" 13:13 pszczoła5 Witam po długiej przerwie. Nasz topik nie ma szczęścia do bliźniąt...Moje dziewczynki zmarły z niewiadomych przyczyn 20.08, w ten poniedzialek o 14.05 udało mi sie po długich próbach urodzic Maję, o 14.20 przyszła na świat Pola. Pogrzeb będzie w piątek. Na razie nadrabiam czas z Tobisiem i sprzątam dom, nie moge pisać więcej. Mam nadzieję, ze zamknęłam swoją historią pasmo nieszczęśc i odtąd juz tylko radosne wieści będą sie tu pojawiały.\" Jak czytam o takich tragediach, to taka jestem wdzieczna Bogu, ze moja Sara urodzila sie cala i zdrowa. I taka jestem szczesliwa, ze ja mam! Nawet wstyd mi przed soba, ze czasami sie uzalam nad zmeczeniem, brakiem czasu... Takie tragedie uswiadamiaja mi brutalnie, jaka sama jestem szczesliwa.... Kurde... na drugi raz bede spac w nocy, a nie podczytywac obce topiki. Bo po takich wiadomosciach, to sie nawet spac nie chce...
-
Jutka- klade do spacerowki taki cienki kocyk- poskladany na potrzeby wozeczka jakies 2-3 razy. A szelki dodatkowo odsuwam na boki, ile sie da. I wychodzi gladka powierzchnia do lezenia. Mamo Kacperka- ale laska z ciebie- i na pewno nie wygladasz staro- wrecz przeciwnie!
-
lalicja- moja polozna mowila, ze bardzo duzo dzieci placze wieczorami bez wyraznego powodu. Moze z powodu nadmiaru wrazen z dnia, moze z przemeczenia...? niektore placza, zeby sie odciac od reszty swiata i wyciszyc do snu.
-
lyzeczka- ja niestety musze zrobic imprezke chrzcielna w lokalu, bo w domu u nas na poddaszu mamy miejsca na 4 osoby, jak pozyczymy krzesla to na 6... Wiec kapa. Zaplanowalismy najpierw ciasto, kanapki, kawe, herbate, zimne napoje. Potem robimy przerwe- goscie ida sie przejsc. A na wieczor goraca kolacja (miesko, salatka, warzywka, sosy, frytki, ziemniaki pieczone) i lody na deser. Do picia kazdy zamawia co chce i ile chce. Lyzeczko, mysle, ze jesli masz w domu miejsce, to jak najbardziej mozesz gosci zaprosic do domu na zimna plyte. Czemu nie? Bedzie po domowemu, kazdy sie na pewno luzniej poczuje niz w restauracji. :)
-
Witajcie z rana Ja obecnie karmie i staram sie nie zasnac na siedzaco, dlatego pisze tu i czytam was. Co do urlopu, to wiem, ze sobie nie odpoczne na nim, bo jak tu wziac urlop od dziecka? To glownie maz bedzie wypoczywal. Mi wystarczy, ze zobacze cos nowego, bo w Grecji nigdy nie bylam. No i nie boje sie leciec z Sara, bo w sumie nawet nie wiem czego sie bac. Ale jedno jest pewne- teraz bardziej wypoczniemy niz za rok, bo teraz Sara duzo spi, wiec jest spokoj. A za rok trzeba bedzie za nia ganiac, zamiast spokojnie lezec na lezaku i cieszyc sie sielanka na plazy. Ja tez chrzest urzadzam w lokalu, bo u nas na poddaszu, to nawet my sie ledwo miescimy, a co tu dopiero mowic o gosciach!
-
Kurde, dziewczyny- tyle napisalyscie, ze sie zupelnie pogubilam... Nie wiem, co juz czytalam, a co nie i juz zapomnialam, co mialam komu odpowiedziec badz skomentowac.... Ale kawaly kuleczki pozostaly w mojej pamieci :D Fajowe! W ta niedziele chrzcimy mala poganke. Moja mama sie uparla, ze kupi jej stroj. No i ok. Kupila komplet z polaru- w sumie na zime... a tu ponad 20 stopni. Jako alternatywe kupila sukienke- taka tradycyjna polska, z ponaszywanymi kwiatkami- czyli wykorzystam ja raz jedyny. A tak mialam nadzieje, ze kupi fajn abiala sukieneczke, ktora bym mogla jeszcze wykorzystac na urlopie w grecji... No niestety... W tych atlasach raczej nie pojdziemy na plaze. Ale najlepsze byly czapki, ktore moja mama zakupila w ilosci sztuk czterech. Wszystkie za duze! A mowilam jej, ze ma kupic na noworodka- czyli obwod glowki ok. 36. Ona kupila na oko :o No i teraz ma: wszystkie czapki opadaja Sarze wladnie na oczy. Ale to chyba nawet i lepiej, bo wygladaja, jak czepki kuchenne. I ja bym miala w czyms takim wyslac dziecko do chrztu???? Kurde- i jak to ostudzic zapedy zwariowanej babki? Mowie, zeby nic nie kupowala, bo mamy inne gusty, a ona i tak kupuje, bo lata po promocjach i \"jakze by ona mogla nie kupic, skoro takie tanie\" :o Obecnie ucze Sare zasypiac w lozeczku, bo do tej pory spala w lezaczku zaraz kolo mojego lozka. Ale powoli lezaczek robi sie za maly i trzeba nauczyc dziecko samodzielnego spania w lozeczku- i samodzielnego zasypiania. Poki nie ma 3 miesiecy powinna sie szybko nauczyc. Za tydzien juz lecimy do Grecji. Tylko na tydzien. Ciesze sie, ze odetchne troche od tesciow. Dawno nie pokazywalam Sary. oto ona: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/211489284c388bdc.html Na kolejnych zdjeciach mozecie zobaczyc moja sprytna spacerowke, w ktorej Sara moze jezdzic na lezaco. Jest swietna, szczegolnie, jak sie jest na zakupach w tlumie ludzi- skreca jak rajdowiec! No i bez problemu wchodzi mi do bagaznika, bo jest mala i lekka.: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/886a7736bdc8c59f.html Na tym zdjeciu jestem z moja siostra i jej 2-letnia Laura: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c74cb176b42d5f8e.html
-
Biedna Marzka... Jedyne co ci pogoe doradzic, to: Uciekaj, gdzie piperz rosnie i nigdy do niego nie wracaj- tacy jak on zwykle sie nie zmieniaja. Obiecuja gruszki na wierzbie, a potem- jak sprawa przycichnie- wracaja do starych wzorcow zachowan. Jesli chcesz, aby twoj synek rosl w zdrowej, spokojnej atmosferze i nie musial patrzec na codzien na takiego ojca, wyprowadz sie od niego na amen. Jestes jeszcze mloda- szkoda ciebie i malego. Jeszcze znajdziesz sobie chopa, ktory cie doceni i z ktorym bedziesz mogla zyc szczesliwie i bezstresowo. To tyle ode mnie. Trzymam za ciebie kciuki.
-
klo- no to masz przekrety! Do licha!
-
Nic nie zrobisz klo- trzeba smyka budzic, zeby pil. A jak zasypia, to moze przewinac albo przebrac na przebudzenie?
-
kasiaka- moja polozna mowi, ze dziecko powinno pic z jednej piersi do 20 minut, bo potem to juz jest niebezpieczne dla piersi- a ma ona dluzej sluzyc ;) Moja Sara pije zawsze z jednej piersi od 10 do 20 minut- w zaleznosci od jej zapotrzebowania! Wychodze z zalozenia, ze dziecko najlepiej wie, ile mu trzeba i tyle sobie wyssie! Nie odciagam po karmieniu, bo to bylby falszywy sygnal dla mozgu, ze dziecko potrzebuje wiecej mleka i produkcja by sie zwiekszyla! To normalne, ze na poczatku tego pokarmu jest wiecej, bo mozg jeszcze nie wie dokladnie, jakie dziecko ma zapotrzebowanie. Z czasem- po pewnym czasie obserwacji- organizm wie, ile pokarmu powinien wytwarzac- dokladnie tyle, ile dziecko wypija z wlasnej woli. Wg mnie godzinne karmienie jest stanowczo za dlugie. W ten sposob twoim jedynym zajeciem w ciagu dnia moze sie stac karmienie!
-
To znowu ja- z okazji kolejnego karmienia. Buszuje sobie po sieci i co znalazlam? Tlumaczenie ostatniej czesci Harrego Pottera w wersji Word. Jestem ciekawa jakie to tlumaczenie i czy ktos sobie jaj nie robi. Jesli ktos czytal- czy Harry zostal na poczatku porwany??? Wicie, ze na formularzu zgloszeniowym na urlop w tej Grecji tytuluja Sare jako \"pani\"? Wariaci, nie? :D