Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gniazdo1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. znow zaczelo padac... porzadny deszcz..to jak karcher zmywajacy zanieczyszczenia z powierzchni...z powierzchni bytu i niebytu...a moze z dna...podobno z dna mozna sie odbic w gore ...innej drogi nie ma...a co jesli dno jest muliste?...dzis chce mi sie krzyczec lecz sily zostaly na cichy wzdech...tyle z siebie dzis wydusic moge... dzis znow bylam na kontroli poziomu leku w surowicy i na usg...obrzek dalej jest...watroba tez powiekszona...z sercem lepiej...chociaz serce sie normuje...gdyby nie ten konflikt serologiczny...wracalibysmy do zdrowia calkiem...najgorsze to czekanie...na to badanie w przyszlym tyg...jest wyznaczone na poniedzialek...oczekiwanie znow co ono przyniesie...moja cierpliwosc caly czas jest testowana...ze wszystkim czekac...ehhh...i jak tu zachowac rownowage?... czy matka wybierze wlasna godnosc ...czy dobro dziecka...co wazniejsze?...jesli bede musiala to kontakt z mojej strony bedzie ...nie wiem jaki skutek przyniesie ...ale sprobuje...zeby nie miec potem do siebie pretensji,ze nie zrobilam wszystkiego...co mogloby pomoc mojemu dziecku...oczywiscie chodzi tu o kwestie zdrowia ...w innych kwestiach pomoc ze strony ojcajest zbyteczna...jesli wybral droge bez nas...
  2. Nie tak mialo byc :( ... mowia ze nas los lezy w naszych rekach....klamcy ktorzy tak mowia...nasz los po czesci jest zalezny od osob ktore staja na naszej drodze...czy ja pragnelam takiego losu dla siebie i naszego dziecka?... Czy taki scenariusz swego zycia ulozylam ? ... Balam sie ...sam wiesz jak bardzo sie balam, ze gdy pokocham...zaangazuje sie w Tobie to znikniesz...przeczucie mnie nie mylilo... jednak Ty moje przeczucie gluszyles calym soba...i po co? ...byl moment ze chialam zrezygnowac z tej bajki, ktora dopiero sie rozpoczynala...powiedziales , ze ' jesli nasze drogi sie rozejda i trafi mi sie jakis łotr to Cie serce mocno zaboli"...ehhh i ten sen...pamietasz?... ten, ktory mi sie snil zanim jeszcze zaczelismy razem byc...opowiedzialam Ci go po jakims czasie gdy juz bylismy razem...moja podswiadomosc juz wtedy dawala mi znaki...nie umialam ich odczytac do konca ... rozumialam tylko to co chcialam rozumiec z tego snu... A jednak za piekne by bylo prawdziwe ...bajak bez happy end'u :(
  3. jestem w 18 tc wiec badanie to jest jutro...a donosic chociaz do 7 mc....co tez nie jest latwe...ale mam zalozony szew wiec to powinno mnie uchronic przed tym o czym nawet nie chce myslec... :(
  4. Witam:) widze ze i tu link do mojego topika wklejono ;) milego czytania i chociaz malutkiej refleksji zycze:) Pozdrawiam cieplo
  5. Prosilam ...bez porad....to nie jest topik z serii : pomozcie, poradzcie, itp. Tak historia jakich wiele...ale bez zony w tle...oboje jestesmy wolni...zadnych zobowiazan zadne z nas nie mialo wobec innych osob przed zwiazkiem i w trakcie ... Jak latwo oceniac nie znajac wszystkiego w temacie...ehhh ----->> Doprawdy ...moja matka jest hipokrytka, ktora wczesniej chciala miec wnuka/wnuczke nawet gdybym nie miala partnera przy sobie na stale...wiele razy mowila, zebym \"machnela sobie dziecko\"...a teraz gdy Ono jest potrafi mnie tylko dolowac i miec ciagle pretensje...mimo, ze jestem niezalezna od Niej...w zaden sopsob nie bedzie odpowiedzialna i pomocna przy wychowaniu Malenstwa...licze tylko na siebie... Pozwolicie ze dalej bede pisac to co chcialabym a nie moge przekazac wprost do adresata ?
  6. Marwasku wroc do nas...i kochaj jak kochales...to Malenstwo to czastka Ciebie ..nie odrzucaj :\'(
  7. Upadłam... Właściwie to od jakiegoś czasu dzień po dniu czułam jak mi wyrywano pióra ze skrzydeł Bolało a jednak milczałam... Wierzyłam że pióra odrosną a Anioły przetrwają wszystko...bo przecież mają Boską siłę... Myliłam się... Bo Anioły przetrwają wszystko...ale tylko jeśli czują się potrzebne i kochane.. Tylko jeśli jest ktoś kto płacze nad ich skrzydłami, które są coraz słabsze... Przetrwają tylko dzięki słowom czułym i tak bardzo potrzebnym.. Byłam Aniołem dla Ciebie a przynajmniej się starałam... Mimo tracenia piór ze skrzydeł próbowałam latać... Tylko dla Ciebie.. Wierzyłam że...że wkrótce...mimo tego iż wyrywasz te pióra to ..to jak zobaczysz jak wiele ich ubyło to zechcesz zechcesz to naprawić...jednak coraz mniej piór...coraz mniej siły do lotu... a Ty..nie widziałaś winy.. Skrzydła opadły...ale... Jeśli tylko zechcesz...jeśli tylko zrozumiesz.... to wiedz że...zawsze..zawsze możesz podarować mi nowe skrzydła... :'(
×