Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renka*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez renka*

  1. Oczywiście, że brawa dla ę!!! Trochę jej zazdroszczę, bo ja nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam z siebie zadowolona... Ale miło poczytać, że komuś się nastrój poprawił, bo to daje nadzieję, że pozostałym może kiedyś też...
  2. No i znowu minął kolejny dzień. Ani gorszy, ani lepszy od innych. Tyle że ładny taki, słoneczny. A mi się od rana spać chce!!! Coś z ciśnieniem, czy co... Wy, jak widzę, pełne werwy. Aż Wam zazdroszczę. A ja zaraz nosem w klawiaturę bęc.... Chyba muszę jednak iść spać. Trzymajcie się i lepszego jutrzejszego dnia wszystkim życzę. Pa.
  3. Nie obraziłam się, tylko mam znów gorszy dzień. Jednego dnia mi się wydaje, że wszystko będzie dobrze, bo gorzej być nie może, a następnego, że jednak wszystko jest do bani. Huśtawka nastrojów z przewagą nastroju zwanego wisielczym. Dziś też taki mam...Eeeech, kto mi wreszcie tę duszę uleczy?!
  4. Ale dziś było pięknie... aż dusza się trochę ukoiła...No i te kawały. Dzięki! Przynajmniej się człowiek roześmieje. Coś tu pusto ostatnio, chyba szczęście się do Was uśmiechnęło. To dobrze. :)
  5. No dobra, moze poprzednio nie zauuważono mojego wpisu i dlatego nie zadziałało... TERAZ MA DZIAŁAĆ!!!!!
  6. No i wróciłam... z bolącymi nogami (ach, te zakwasy i otarcia...) i trochę naładowana tą złotą i czerwoną jesienią. Dotleniłam się, ale smutno mi nadal. No nic, może przez zimę przejdzie... No musi w końcu. Uwielbiam ludzi z poczuciem humoru! Nawet jak jest źle, to oni umieją rozładować sytuację i sprawić, że niechcący człowiek się jednak uśmiechnie. To napiszę Wam podsłuchaną w autobusie rozmowę. Nastolatka do nastolatki, o kłopotach z chłopakiem: \"A ja na to: Żebyś tak się posikał, to bym ci wybaczyła, żebyś padł na pdłogę... ale żeś się na mnie porzygał, tego ci nie wybaczę! Zrywam z tobą!\" :))))
  7. Witajcie, źle ostatnio mi było bardzo, nawet pisać się nie chciało.. Teraz też nie jest najlepiej, ale jutro w trasę. Po Górach Świetokrzyskich, więc nie wiem, czy się spotkamy :) Bo Ty Duszyczko pewno w Tatry... No nic, może mi przejdzie.. Trzymajcie się Pa.
  8. Eeech, witajcie babeczki.... Jestem wykończona, ale tym razem pracą nie ciężkimi myślami. Oczy mi się zamykają, ziewam i nie mam siły pomyśleć... Może to i dobrze. Idę zaraz spać. Do Bibi21 - też tak kiedyś dawno miałam, był zimny bo się bał upokorzenia. Przebaczyłam ale w moim przypadku akurat niepotrzebnie...
  9. Mi jest tak smutno, że nawet pisać się nie chce.... Ćwiczę jakieś afirmacje i pozytywne myślenie... ale jak to powiedział mój kumpel z pracy - \"i tak skończysz z tyskim w ręce...\" Niestety, miał rację...Trzymajcie się i oby Wam było lepiej.
  10. ADIOS!!!Chciałabym z Tobą pogadać, ale nie tak publicznie. Kliknij na mój nick i napisz na mój adres, OK?
  11. Też jestem. Minął jakoś kolejny dzień. Ani lepszy ani gorszy od innych. Nastawiam się na tzw. \"pozytywne myślenie\". Może pomóc, a nie zaszkodzi na pewno. :) Na początek pomyślę sobie pozytywnie przed snem, żeby mi się przyśniło coś miłego. czego i Wam życzę. Kojącej, odprężającej nocki. :-*
  12. Dzięki za te uśmiechy i kwiatki.... A ja znowu mam doła. W zasadzie doła mam na stałe, tylko raz jest większy, raz mniejszy... I znów piwko i trochę szumi w głowie... Wiem, że to nie jest metoda na dłuższą metę, ale... Czy Wasze dusze się choć troszkę podgoiły? Dziś jakiś nieznajomy przysłał mi rano wiadomość \"Uśmiechnij się, jutro zaczniemy od nowa\". Szkoda, że to nie TEN... A nawet nie wiem, kto. Ale milej mi się na duszy zrobiło. Zaczniemy od nowa, tylko co? Nasze życie zaczniemy od nowa, nasze nadzieje rozbudzimy od nowa, zaczniemy od nowa się uśmiechać i wstawać bez tej kuli w żołądku??? Jest wieczór, a ja nic od nowa nie zaczęłam. Wprost przeciwnie. Stare strachy i obawy. No ale może jutro...
  13. Witajcie w ten piękny słoneczny dzień... Gdyby nie ból w duszy i węzeł w żołądku, aż chciałoby się żyć.... Co do zaufania - ufamy raz, zostajemy zranione, ufamy drugi raz (już nieco ostrożniej) i dlaczego kurde dzieje się to samo??? Pech, dokonywanie niewłaściwych wyborów, zapisane w gwaizdach, czy nasza głupota??? A może coś jeszcze? Chyba dziś bez piwka też się nie obejdzie...Szykujcie kufle. A dla poprawy nastroju opowiem Wam coś chyba optymistycznego: po ostatnim rozczarowaniu, kiedy było ze mną bardzo źle, zastanawiałam się nad tym, aby zacząć brać jakieś psychotropy... Przeczytałam ulotki na paru.. i wyczytałam m.in. że efektem ubocznym może być wypadanie włosów. Jak sobie pomyślałam, że przez tego drania mają mi jeszcze włosy wypaść, to wywaliłam leki i kupiłam sobie (też w aptece :))) witaminy na poprawę stanu włosów, skóry i paznokci!Smutno mi nadal, ale przynajmniej włosy (ładniejsze!) mam na swoim miejscu...
×