Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renka*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez renka*

  1. Oplewiłam naokoło i się zmachałam.... Lubię mieć wytyczone granice, teraz tylko środek pólka mi został, ale też już pada... :(
  2. No nieźlę ę! :D To Ci się Pit w koszmarach nocnych będzie śnił.... Idę sobie zaraz do ogródka coś powyrywać. Działa to na mnie dość dobrze terapeutycznie, nie wiem czemu, może w tych chwastach widzę moje problemy. Zaraz je usunę przynajmniej fizycznie. U mnie słońce przedziera sie przez chmury i może będzie ładny dzień. Żeby jeszcze był dobry, ale to nie od pogody zalezy. Miłego dnia dla Was wszystkich. Ojboli, odezwij się. :)
  3. Ę - wyrazy współczucia. Ja się \"wypitowałam\" w zeszłym tygodniu i dość nerwowo, bo ktoś w skarbówce czegoś nie dopełnił w zeszłym roku. Na szczęście miałam kopię potrzebnego dokumentu i skończyło się tylko na nerwach. Moich oczywiście. Dlatego radzę wszystkim - cokolwiek tam zostawiacie, brać kopie i to potwierdzone przez nich pieczatką z datą!!!! Ciekawe co by było, gdybym tej kopii wtedy nie wzieła. Aż strach pomysleć! Ojboli, u mnie nic nowego, czyli nic dobrego. Doła mam straszliwego, ryczę bez powodu, a właściwie z powodu ciągnącego się latami, więc co to za powód... Raz jest lepiej, raz gorzej. Im cieplej, tym gorzej, nie wiem dlaczego. Chyba mi szkoda tej kolejnej zmarnowanej wiosny. Przykro czytać, że u Ciebie też tak sobie. Myślałam, że po rozmowie z dziećmi będzie lepiej. Przestałam czytać książki o pozytywnym myśleniu i dół sie pogłębił. Więc do nich wróciłam, i mam nawet nowe. Jest ciutkę lepiej. Załóż ten e-mail to Ci prześlę. Albo masz moje gg, to sobie porozmawiamy prawie bezpośrednio. 2784793. W katalogu mam podane moje drugie imię, nic nie oszukuję. Duszyczko, żyjesz??? :)
  4. Nie to dokładnie miałam na myśli. :D :D :D :D :D Wszystkiego najlepszego dla nas wszystkich!!!!!!
  5. Lepsze to niż nic. :P Ale mam nadzieję, ze niedługo i tego nicka zmienisz na bardziej optymistycznego. I oby to zadziałało w obie strony, tzn. aby ta zmiana w ten sam sposób wpłynęła na zycie. Dobranoc wszystkim. :)
  6. renka*

    Zapraszam damy na randkę

    Łojejku!!! Jakoś słabo to szukanie panny Ci idzie! Jeśli reszta Twoich poczynań jest równie skuteczna, to się nie dziwię dlaczego. :P
  7. Miłego dnia wszystkim. :) Ojboli, leć na tych skrzydłach dalej i załatwiaj swoje sprawy do końca. :)
  8. Zaraz będzie ten strajk, tylko napiszę parę słów do Ojboli. Cieszę się, ze wychodzisz z tego dołu, w jakim byłaś. Podjęcie jakiejkolwiek decyzji to połowa ciężaru mniej mimo wszystko. Spędzisz miłe chwile z dziećmi i inaczej trochę spojrzysz na świat. Na pewno bedzie lepiej! Boimy sie nowego, ale wszystko się pomału korzystnie dla Ciebie ułoży, zobaczysz! A co naszej pomarańczowej \"przyjaciółki\", po prostu nie czytaj tych wpisów, bo innej rady nie ma. Już to przerabiałyśmy na tym topiku wielokrotnie. Trzymaj się. Zapłakana dla Ciebie! I nie płacz już tyle, nie warto!!! Wiosna się wlecze (bo tyrudno powiedzieć, że idzie!). Będzie dobrze. :)
  9. Witaj Zapłakana. Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. A u nas było małe trzęsienie ziemi, ale już trwa naprawianie szkód. :) Jeszcze tylko Ojboli się nie odezwała, mam nadzieję, że u niej wszystko OK. Jutro pewno dopiero tu wejdzie ktoś, to miłego dnia :)
  10. Ja tam włażę :) Nie byłam związana z \"Darielką\" bo przestała pisać, mniej więcej wtedy kiedy ja zaczęłam. Więc mnie to tak nie boli. Ale rozumiem Duszyczkę. Hmmm, motywy moga być różne, jak to u faceta. Nie rozumiem facetów, więc tego też nie. :P Ale wydaje mi się, że nie było to robione po to, żeby kogoś upokorzyć czy zranić. To była czysta męska głupota! Prawie taka, jak niektórych facetów kierowców. :P Oooo, jak fajnie to brzmi! A mówi się, że to kobiety są nieobliczalne. :) Dobrej nocy i niech przyniesie ta nocka odprężenie i zrozumienie. A moze nawet porozumienie? Podobno cuda się zdarzają. :)
  11. Ja to ja, chociaz czasem się zastanawiam, czy w mojej skórze nie siedzi ktoś inny. A udowodnię Ci to łatwo - zaraz dostaniesz maila. :) A w necie faktycznie trzeba uważać. Chociaz rozumiem tłumaczenie Wiedźmina. Dobrej nocy wszystkim. Miłych snów. :)
  12. Kroczek, a nawet nachylenie się w dobrym kierunku, to już jest milowy krok naprzód w Twojej sytuacji, Ojboli!!!! Nie zawracaj tylko z obranej drogi i przyj do przodu!! Jak statek przez krę! Słuchaj, gorzej być NIE może, a więc może być tylko lepiej. A z upływem czasu będzie dobrze :) Co w życie wkładamy, to dostajemy. Znowu miałam dowód tego w moim otoczeniu. Na różnych płaszczyznach to się wyrównuje i nie zawsze jest skorelowane w czasie, ale wyrównuje się! Życzę Wam spokojnych snów i dobrego dnia jutro. :)
  13. No dobra. To ja tu znowu. I nie mówcie mi że jestem głupia, jak sami tu zaglądacie. :P
  14. Ojboli, Wiedźmin dość długo jest z nami na tym topiku i na innych też. To facet, ale z gatunku tych \"myślących\". Fakt, że to gatunek na wymarciu :P ale jednostki się uchowały i trzeba ich uważnie słuchać, bo dają jakieś wskazówki jak postępować z tym gatunkiem dziwnym. Co moze byc najgorszego w Twoim przypadku? Właśnie to, że mąż nie wróci, i jak się z tym do końca pogodzisz, to wtedy spróbujesz uratować co się da. Chociażby dobre relacje z dziećmi i załatwienie po Twojej myśli spraw finansowych. Trzymaj się.
  15. Ojboli, przeczytaj to co Ci napisał Wiedźmin. napisz do mnie maila ze swoim adresem, podeślę Ci coś do czytania. :)
  16. Pani_Halinko, Nie jestem silna. Jeszcze nie. Mam chwile słabości i doła od czasu do czasu. Ale już po tylu zawirowaniach w moim życiu mogę napisać, że nie jestem taka głupia jak byłam kiedyś. A dystansu do życia trzeba się po prostu nauczyć. Jak nudnej lekcji. Bo inaczej to życie potrafi nieźle dokopać!
  17. Ojboli, no nie wiem, co Ci mam napisać. Może tyle - nie warto o tej gazecie z nim rozmawiać. Albo tylko złośliwie zapytać, czy chce Ci zakomunikować że zamiast dziadkiem zostanie tatusiem. Ja bym wbiła jakąś szpilę i olała sprawę. Jego życie i jak sobie pościele... Tylko nie pozwól się tej lafiryndzie z ewentualnym dzieckiem do Was wprowadzić!!! Zajmij sie sobą, nie wiem gdzie mieszkasz, ale może masz możliwość wyjść do ludzi jakoś. No i przede wszystkim rozwód, bo nie napisałaś, czy go macie. Kopnij w tyłek ze wszystkim. ustalenie alimentów i takie tam. Łaski Ci nie robi. A dopóki się całkowicie i prawnie od niego nie uwolnisz, to będziesz miała takie sytuacje. Nie widzę tu szansy na Wasze zejście się z tego co piszesz i takie chirurgiczne cięcie wydaje mi się najlepszym wyjściem. Trzymaj się i myśl egoistycznie o sobie i dzieciach.
  18. Dzięki Duszyczko, za kwiatka :) Kasiu - ja też Cię pamietam, wiec nie jest tak źle, bo pamięć mam taką sobie. :P Ojboli - widzę, że zrobiłaś dużo aby wydistać sie z tej matni, ale pewnych rzeczy po prostu przeskoczyc się NIE DA i ja o tym doskonale wiem. Dobrze, że traktujesz go jak lokatora i na razie na tym musisz poprzestać. Szkoda, bo na pewno szybciej byś doszła do siebie i szybciej by się wszystko ułożyło, gdyby się wyniósł. Widzę, że mamy podobne recepty na chandrę - ja też kupuję sobie ładną bieliznę. Tylko do tipsów jeszcze nie doszłam :D Wiosna niemrawo ale jednak idzie do nas, może światło słoneczne trochę optymizmu nam wniesie. No i musimy wierzyć, że te wszystkie złe chwile po coś są. Może po to abyśmy doceniły dobre jak wreszcie przyjdą. Ja w to wierzę. :)
  19. Ojboli, tyo jest właśnie problem - bo wspólny dom, mieszkanie czy coś tam. Ja tylko powiem, że gdyby właśnie nie te wspólne \"śmieci\" w postaci domu, to już dawno byłabym po rozwodzie. I nie chodzi o zdradę meża w moim przypadku. Totalne niedopasowanie i wiara - kiedyś - zakochanej dziewczyny, ze jakoś się po ślubie ułoży. Ano \"jakoś\" się ułożyło i straciłam przy tej okazji radość życia. A mąż jest dla mnie praktycznie obcym człowiekiem. Nie wiem, ja na Twoim miejscu robiłabym wszystko, żeby nie mieszkać razem.
×