Lee__
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lee__
-
A ja Ci odpowiedziałam, że o sprawach osobistych nie piszę na forum...
-
O sprawach osobistych nie piszę na forum...
-
nic
-
Andzia, moim zdaniem jednak zacznij przygotowania do oczyszczania i zrób je za jakiś tydzień-dwa. Przez ten czas pij bardzo dużo, nawet po 2-3 litry soku jabłkowego dziennie. Ale koniecznie robionego w domu, w wyciskarce albo sokowirówce. Wiem, że niektórzy polecają sok z kartonów jako też dobry, jednak moim zdaniem tego nie da się porównać. Ten sok ma za zadanie zmiękczyć kamienie i częściowo je rozpuścić. Ważna jest też dieta w okresie przygotowawczym. Zero mięsa, jak najmniej tłuszczu. Gotowane warzywa, soki, kasze... lekko i nietłusto. Wtedy "uderzenie tłuszczem" czyli sporą ilością oliwy z oliwek w samym dniu oczyszczania będzie najbardziej skuteczne. Tak więc, po tygodniu takich przygotowań mogłabyś wg mnie zrobić pierwsze oczyszczanie wątroby. Dokładne instrukcje są na tym wątku. Na pewno też pomożemy Ci i jeszcze raz dokładnie wytłumaczymy co i jak. Kamień z woreczka może się nie ruszyć, możesz go nie wydalić, przynajmniej za pierwszym razem. To nie jest takie proste. Ale spróbować na pewno warto. Jak nie za pierwszym to za którymś kolejnym razem może wyjdzie. A z całą pewnością oczyścisz wątrobę i jej pomożesz. Zachęcam Cię do spróbowania. Chociaż ostateczną decyzję każdy podejmuje sam i sam odpowiada za to co robi. pozdr. ps. wydaje mi się, że Pajączek też poleca zrobienie serii oczyszczań... a tylko dodaje do tego inne, dodatkowe metody, np. ziemniak...
-
q
-
I jutro o candidzie :)
-
Tak ten mój zapper był drogi... coś koło 1,5 tys.... ale wiesz, czasem nie warto oszczędzać... kupujesz raz na całe życie :) Ja mam taki zwyczaj, że co miesiąc odkładam sobie po 100-150 zł... a potem jak chcę sobie kupić coś droższego (jakiś drogi ciuch, zapper, wyciskarkę, nowy rower, czy np. gdzieś pojechać, itd itp.) to tego "nie widać" :) :) :) i nie muszę się spinać :) Z Mazideł mam też kwas hialuronowy, nawet jeszcze nieprzeterminowany... i kilka różnych hydrolatów... muszę się za to zabrać, bo jeszcze trochę i wywalę :) Przeterminowane na włosy ok :) Ja też już na dziś kończę :) :) Za to jutro trzeba będzie omówić sprawę mydeł :) bo też już o tym myślałam :) pozdr. i miłych snów :)
-
Wiecie kobiety, że ja jakieś 2-3 lata temu miałam fazę na robienie samemu kosmetyków. Kupowałam składniki w "mazidłach" (nie wiem, czy to dalej istnieje) i sama robiłam, wg receptur z ich strony, różne odżywki na skórę, włosy, kremy, serum... wiele z nich na bazie olejów, maceratów... Przeszło mi po jakimś roku... Ale w lodówce zostały jakieś buteleczki, niektóre prawie puste inne prawie pełne :) Idę ja, niemądra kobieta, tam teraz zajrzeć, a tam oleje od wyboru do koloru: - olej z kasztanowca - ekologiczny olej z nasion bawełny - ekologiczny olej jojoba - olej (macerat) z alg - ekologiczny olej konopny - ekologiczny olej z róży piżmowej ..... do tego jest jeszcze mleczko owsiane i ocet ziołowy..... a ja nigdy niczego z tego na włosy nie zastosowałam! GreenGo, może znasz któryś z tych olejów?? Chociaż ja i tak wypróbuję wszystkie :) Podczytliwaa, dziękuję, tak zrobię :) Kupię te polecone przez Ciebie :) A czy szampony dla dzieci nie mają tej chemii?? Jak masz "fundusze" to kup ten zapper... wydaje mi się, że warto... mnie i candida przeszła, a stosowałam też taki program... jedyne co, to u mnie większa regularność by się przydała, bo z tym jak zwykle mam problem :(
-
GreenGo - a o czym mamy gadać, jak oczyszczania robi się co kilka tygodni?? To w międzyczasie rozmawiamy sobie a to o czakrach, a to o odżywkach... Ale o zdrowiu i tak jest najwięcej... Ja dziś zrobiłam miksturę: kapusta kiszona/ogórki/czosnek ... tą wg Twojego przepisu... Nażarłam się już tego, aż mi coś w brzuchu bulgocze :) ... Podczytliwaa, wiesz, to trudno stwierdzić, bo przecież nie zobaczysz czy ta glista czy tam jakiś tasiemiec już zdechł czy żyje nadal :) :) Ale mojej córce zahamowałam opryszczkę - skończyło się na malutkim bąbelku, który znikł po 3 dniach, a zawsze miała wielką, krwawiącą krostę na pół buzi przez 2 tygodnie (tylko ona z całej rodziny ma tego wirusa :( ). Wiesz, że ja miałam te "nabłonki", ale do dziś nie jestem pewna co to było, stawiam raczej na candidę. Tak ogólnie tylko mogę powiedzieć, że robiąc to wszystko co robię, czyli wątrobę, zapper, soki, dieta, lewatywy z kawy,..... i inne - widzę ogromną zmianę w samopoczuciu... Tak naprawdę to dziękuję, że zadałaś mi to pytanie, bo to pozwoliło mi się nad tym zastanowić... i przemyśleć sprawę... i dochodzę do wniosku, że naprawdę widzę wielką poprawę... nie pamiętam już kiedy bolała mnie głowa (a miałam okropne migreny, które mnie przypędziły na to forum), bóle pod żebrami, itd.itp..... i siły i energii więcej :)
-
q
-
GreenGo - ale masz w 100% rację, że warto czytać i szukać jak najwięcej informacji :D - buziak dla Ciebie. Ja bardzo lubię odżywkę Schwarzkopf... ale nazwy nie pamiętam, musiałabym iść do łazienki, a nie chce mi się zwlec z kanapy :) :) :)
-
GreenGo, a mi się wydaje, że ta metoda z cudownego portalu jest jakaś dziwna... (nie obraź się, to tylko moje zdanie). Bo - po pierwsze - tam jest napisane, że to metoda "rozpuszczania kamieni", a to co każą robić z rozpuszczaniem nie ma nic wspólnego... to jest po prostu wydalenie kamieni z pęcherzyka żółciowego... Po drugie - nie ma tam żadnego przygotowania, typu rozszerzenie dróg żółciowych. W naszej metodzie (Clark, Moritz), rozszerza się przewody solą gorzką i/lub kawą (lewatywa). Po trzecie - litr oliwy, nawet pity łyżkami to duuużo... nie za dużo?? Może lepiej mniej, a zabieg powtarzać, tak jak tutaj robimy, co 2-4 tygodnie?? Po czwarte - picie oliwy "na raty" trochę przypomina metodę Tombaka, a wiele osób stwierdziło doświadczalnie, że ona jest mniej skuteczna. Po piąte - nie ma tam ogrzewania termoforem, okładów z oleju rycynowego, picia wcześniej przez kilka dni soku jabłkowego. Ogólnie - bałabym się, szczególnie przy kamieniach, tego zastosować....
-
Witajcie gaduły, wieczorową porą :) Gościu, tak, ja stosuję zapper. Co chciałbyś wiedzieć??
-
1
-
To ja może sobie tą czakrę odpuszczę... przynajmniej nie będę się tu dzieliła wrażeniami :)
-
Dzień dobry :) GreenGo, a jaką masz tą swoją wersję na wypasie... na olejowanie oczywiście? Rycyna, nafta nie częściej niż 2 x w miesiącu? dlaczego?? A tak Cię trochę i ja pomęczę :D ... Skrzpokrzywa - to dziś rozpracuję, bo nigdym o tym nie słyszała... I jeszcze to siemię lniane - czy to jest do picia? Jak to przygotować? Gotować? ale gotowanie zabija kwasy omega-3... czytałam tez coś kiedyś o cyjankach zawartych w siemieniu... i ich uwalnianie zależy zdaje się właśnie od sposobu przygotowywania tego. ... Ja też zawsze zioła zaparzam w termosie... albo gotuję, tak aby aby... przez 10 min.... Mam kilka olejów, jeszcze z czasów, gdy kupowałam "mazidła", nie wiem, czy wiecie co to takiego?? Są najróżniejsze i je w pierwszej kolejności zużyję. ... Pasta Budwig jest obrzydliwa, to fakt. Trzeba ją mieszać z warzywami, a najlepiej zabija ten smak ogórek kiszony. Plus cayenne, pieprz... czosnek i cebula to tylko jak się z domu akurat nie wychodzi... no chyba, że ktoś je wieczorem. ... Pająku, kolor czerwony już skończony. Teraz będzie pomarańczowy, ale jeszcze nic nie czytałam i nic nie wiem... to i Wam nic nie powiem :D pozdr.
-
nic
-
Ale to może już jutro, bo teraz idę spać. Dobranoc :)
-
1
-
q
-
Dobry wieczór :) GreenGo, czym robisz olejowanie włosów? masz jakiś własny patent? A przede wszystkim jak często? I jak szybko zobaczyłaś efekty?
-
1
-
nic
-
1
-
nic