Qassandra

Anka- nie zwracaj uwagi na takie głupie gadanie- sorry za to określenie, ale czasem szlag mnie trafia jak każdy chce się wymądrzać i najlepiej krytykować, zamiast powiedzieć coś pięknego i mądrego. z kaszką manną szykuje się rewolucja żywieniowa i ma wrócić tak jak było kiedyś jak my byłyśmy małe i podobno będzie się dzieciom od 6 msca podawać, póki co dopiero od 10ego. Ja nie podaję i nie będę podawać jeszcze. Co do rączek i siadania, to jest maleńki odsetek dzieci w naszym wieku, które same siadają, większość siada jak im się pomoże, podciągnie itp. Ja Gabi nauczyłam, że jak wyciągam ręce, tzn że ją podnoszę, ale dzieci w tym wieku jeszcze nie wiedzą o co chodzi. A Twoim rodzicom czy teściom się pewnie miesiące w głowie pomyliły, bez urazy rzecz jasna, bo dzieci normalnie rozwijające się robią to za ok 2 miesiące. A pierwsze wstawanie to też przypada na 10 miesiąc. Może zawieje znów nudą , że przytoczę słowa mojej mamy, ale uważam ją za eksperta- matka natura i dziecko same podpowiedzą co i jak ma nastąpić, Nie ma co przyspieszać, bo można dziecku krzywdę zrobić. takie jest moje ostre zdanie.

Gaga- no właśnie i przyjdzie mi do domu jakiś wypachniony, wypicykowany facet i weźmie moją księżniczkę z domu do siebie.... ryczeć na samą myśl mi się chce.. chyba będę potencjalnych adoratorów odstrzeliwać jak kaczki ;)

Hello Poświętnie!!! wkońcu mam chwilę czasu, żeby zaglądnąć na nasz topic.. Dziewczyny- ja poproszę jakiś czasowstrzymywacz, bo ani nie mrugnę, a dziecko mi wyjdzie za mąż ;) tak ten czas leci... święta i po świętach... My też mieliśmy maraton....najpierw w Wigilie pojechaliśmy do teściów podzielić się opłatkiem, a później do moich rodziców, gdzie zostaliśmy na wigilii i na noc (rodzice moi kupili Gabi śliczne łóżeczko, cobyśmy byli częstszymi gośćmi ). Było super, nie obyło się bez łez wzruszenia przy życzeniach, i oficjalnym przywitaniu nowego członka rodziny przy stole :). Zjedliśmy pyszne jedzonko, później przyszedł czas na całą góóóóóóóórrrrrrręęęęęę prezentów... Gabrysia dostała piękny kożuszek benettona od wujka- mówię Wam dziewczyny- wygląda bosko!!! prześlę Wam fociaki później, dostała pajacyki, spodenki, misie, kocyki, książeczkę itp. Ale była radocha. Najbardziej przypadła jej do gustu książka, którą od razu zmłóciła :) może jakiś naukowiec nam rośnię? albo jakaś pisarka? kto wie,...hehe. My też dostaliśmy piękne prezenty, ale nie o to w tym wszystkim chodziło. Najbardziej się cieszyliśmy z tego że jesteśmy wśród ukochanych przy jednym stole. Łącznie z moimi babciami.. Ale z tych wszystkich wrażeń noc była ciężka, bo Gabi bardziej interesował nowy sufit i wszystko wkoło aniżeli łóżeczko ciepłe i spanko, więc budziła się co 2-3 godz. Do tego mój mąż dostał ataku kaszlu (alergia) i biedny się dusił. A że spaliśmy z Gabi w jednym pokoju to automatycznie dziecko też się budziło. Kompletnie niewyspana i meeeega objedzona doleżałam do rana i znowu fajrant.. Następnego dnia pojechaliśmy do teściów i tam spędziliśmy prawie cały dzień- było bardzo sympatycznie. Tam na Gabi też czekało łóżeczko więc po obiadku położyliśmy ją spać i tak padnięta zmęczeniem i wrażeniami pospała 4 godziny po południu. i tak nam minęły święta. Teraz czas na sylwestra. Spędzamy go w domciu sami. Boję się tylko tych wszystkich fajerwerków, bo jak były robione próby przez sąsiadów, to się bidula nonstop budziła... zabiłabym wszystkich którzy mi jaą obudzą.. zaraz uzupełniam tabelę mojej chudzinki....

Mada Lenko 100000..buziaczków dla Makusia z okazji Jego święta!! Niech Wam rośnie zdrowo..

Wszystkiego naj dla Adrianka i Zuzi!!! Dziewczyny- dzisiaj jestem ostatni dzień w pracy!!! wracam za to dopiero 3 stycznia :D hurra. DO świąt nie mam jeszcze nic zrobione, część prezentów pokupionych, ale nie mam pomysłu co kupić teściom? może Wy mi coś podpowiecie? czekają mnie meeeega porządki i sama nie wiem jak się z tym wyrobię, bo Gabi domaga się mojej obecności. ups, telefony się dzisiaj urywają..idę popracować, to czas szybciej zleci...

Drogie moje majowe Mamy, kończę pracę i kładę się spać. Od piątku mam już wolne, więc będę się częściej odzywać. Dobranoc buziaki dla Wszystkich

podpisuję listę obecności. Nie śpię od 5 rano i zaraz padnę na klawiaturę...a kawy nie pijam, więc możecie sobie wyobrazić tą męczarnię..

Kobitki, jedne z Was robią jajeczko na miękko a inne na twardo...ja sama nie wiem jak je mam podawać,. Wydawałoby się że jednak miękkie jajeczko to może jakieś bakterie ma? albo salmonellla? bałabym się tego maskarycznie. Na razie mamy jajeczka ze znanego i dobrego źródła, ale zgupiałam z tym przyrządzaniem..chyba spytam się lekarki. kochane, zaraz mam opłatek w pracy, więc dzisiaj robię nadgodziny. W ogóle nie jest mi to na rękę, ale trudno..raz się świętuje ;) 3majcie się ciepło!

Mada- dzięki w sprawie jaja. A jak je przyrządza reszte Mam?? ELi- dzięki!

Podpisuję listę obecności. Dalej się ukrywam w pracy ;) hehe.. Brygidko buziaki dla Ciebie i Arona Czarna- 3mamy kciuki, wszystko będzie super. Rozumiem Wasze nerwy, dlatego przesyłamy pozytywne fluidy. buziaki dla Majóweczek i ich pociech

Dziewczyny- jestem Dziś PIĄTEK- HUUUURRRRRAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! szwedzia- jeszcze nie złapaliśmy siuśków, ale jutro to zrobię..zaparłam się, a jak! A ile razy w ogóle karmicie piersią dzieci w ciągu dnia? i nocy? i ile minut ciągną cyca?

Hello, melduje się! czuję że to prawie weekend taki mam lajtowy dzień w pracy! Oby takich więcej. Ja mam spoko teściów, cudownych rodziców, więc nie dołączę do Was, ale współczuje tym których ten problem dotyczy. Olejcie te wszystkie docinki, bo nerwy są niepotrzebne. Jesteście cudownymi i najlepszymi na świecie rodzicami Waszych pociech. A inni wara... Lucky- wiesz co? moja Gabi też początkowo nie jadła dużo, ale pediatra poleciła mi dodawać mój pokarm do tych słoiczkowych i o dziwo!! zadziałało, niuniu posmakowało i poszło jakoś. A w trakcie pracy Gabi jest z moją babcią, która podchodzi do niej super profesjonalnie z mega czułością ale nie rozpieszcza jej tak jak ja czy mój Tomek. Bo ja to na każde marudzenie już na ręce bym brała, a mama jej mówi...coś w stylu \"dlaczego się denerwujesz? nie masz powodu!\" jak to usłyszałam byłam w szoku, ale patrzę a moje dziecko nagle ciuchutko !! hihi. Lekka dyscyplina jest! Gabi zasypia sama ze smoczkiem albo bez, w swoim łóżeczku, podciąga sie o szczebelki, otwiera szuflady itp. Muszę jej kupić dywan do pokoju, żeby sobie swobodnie leżała i przygotowywała się do raczkowania. A wiecie co ona wyprawia? leży sobie na plecach i tak podnosi pupę do góry robiąc taki mostek - i tak z kilka razy tak sprężynuje- to tak śmiesznie wygląda- mówię Wam, albo leżąc nagle wije się jak wąż w miejscu- taki jej taniec dzikiego. Przy tym się śmieje, że hoho!! Biedrona- dzisiaj w TV nie ma LOSTow moich, więc z tego wszystkiego chyba porządki zrobię, albo pójdę spać!! :) Moja Gabi (odpukać w niemalowane) jeszcze nie chorowała, ale strasznie się boję, że może się od nas zarazić ;( Póki co muszę jej te siuski złapać i na badanie dać w sprawie przybierania na wadze.. Brydziu- głowa do góry, buziaczki przesyłamy Fajnie, że jesteście i że można z Wami poklikać, bo człowiekowi zawsze trochę lżej. Może kiedyś zrobimy jakiś zlot? może jak nasze szkraby skończą roczek? fajnie byłoby gdzieś wyjechać i pogadać :)

Hej Dziewczyny !! => Mama Ewelinki- no ja też nie ćwiczyłam pilates, bo mąż zapomniał podłączyć mi dvd do tv a kompa okupował cały weekend. Zrobiłam za to z 30 brzuszków w ramach rekompensaty. Szwedzia- wiem jak to jest jak ślubny wyjeżdża do stolicy. 3maj się ciepło!! A właśnie dziewczyny- podajecie surowe starte jabłuszko? czy takie podgotowane?

Elinova- chodziki to jakaś pomyłka producentów. Nie robią nic dobrego, a tylko szkodzą. Bo dziecko nie uczy się chodzić dobrze, tylko się odpycha na palcach, bo ma wspomaganie..wszyscy specjaliści odradzają chodziki, więc ja nie polecam!

Anka1974- moja Gabi też je w foteliku samochodowym, ale ostatnio bardziej pluje aniżeli je więc muszę coś innego wymyślić, bo tapicerka będzie do wymiany, hehe, Widziałam to Twoje krzesełko, hehe...ma tam takie szelki-pasy i od razu miałam wizję jak to nasze szkraby będą przywiązywane a my je z łyżeczkami atakowały..hihi Oj, czego człowiek nie robi, żeby zachęcić malca do jedzenia, :)

Anka1974- widzę, że mamy bardzo podobne podejście do kwestii żywieniowych. Z tym wyjątkiem, że ja jeszcze owoców nie dawałam, ale jutro to zrobię. Powiedzcie mi- przecieracie jabłuszka? a czy można je zmiksować? np. blenderem? bo nie mam tarki plastikowej tylko metalową, a metalowej wiem że nie powinno się używać. Mam też pytanie: w jakiej pozycji karmicie dzieci? tzn sadzacie je na czymś? bo siedzieć przecież jeszcze same chyba nie potrafią, nie? na leżąco nie można, bo się można zachłysnąć, no więc jak?

Luckylady- Gabryś jest roooozkoszny. Śliczny chłopczyk, a i widać, że ładnie przybiera na wadze :) Wiecie co, ja to chyba jestem jakaś zacofana i już sama nie wiem czy dobrze robię, ale moja Gabi na razie je tylko zupkę...baaa!!! je, to za duże słowo...próbuje, bawi się, podobno pluje, hehe. I to tylko marchewka i ziemniak, w weekend dodam jej pietruszki. No i starte jabłuszko. Ale jak czytam o tym, że już kaszkę podajecie, albo jakieś owsianki, chrupki, to się zastanawiam jak to się wszystko ma do zaleceń lekarzy i pediatrów specjalistów od żywienia niemowląt. W ogóle to oszaleć można..każdy mówi co innego. Moja mała obraca się z plecków na brzuszek, ma taki swój taniec dzikiego- tańczy twista, uwielbia gryźć wszystkich po brodzie, bawi się dalej swoimi nóżkami, leżąc na macie przyciąga pałąki do siebie, podciąga się do siadania...a jest przy tym taaaaka gaduła i koniecznie musi być w centrum zainteresowania, jeśli ktoś przestaje się na nią patrzeć, jak akurat coś robi i chce się pokazać, albo jak ktoś odchodzi to jest krzyk i pisk! hehe Gwiazda nam rośnie. O pilates pamiętam, o innych aktywnościach fizycznych ;) też :D

No i wkońcu PIĄTEK-WEEKENDU POCZĄTEK!!! I dzisiaj wraca mój ukochany Mąż!!! jestem szczęśliwa dziś i nawet nieprzespana noc nie popsuje mi humoru!! Emcia- tak mi przykro ze względu na chorobę! Trzymajcie się!! Dzisiaj powinna pojawić się Amber-Ania na forum!! Aniu- napisz co u Ciebie i Oliego jak tylko się zjawisz u nas! Mam dziś dużo pracy i chcę wyjść wcześniej więc zmykam Odezwę się później Kinia25- koniecznie napisz o tej diecie!

=> Mama Ewelinki- dobra, zaczynamy ćwiczenia. A ile Ci się w ciąży przytyło? mi 22 kg :/ i po cc fatalnie się gubią te kilosy- prawie stoją w miejscu...wkurzające strasznie, Ja też musiałam jednak wydać trochę kasy i kupić nowe ciuchy większe, bo ile można chodzić w tym samym. Może jakieś majty wyszczuplające też sobie kupię, wkońcu wtedy i brzuch trzymają, nie?

=> Mama Ewelinki- ja sobie kupiłam takie czasopismo: \"Shape\" i tam dodatek to była płytka Pilates, ale jeszcze nie zaczęłam ćwiczyć, bo odkąd mój mąż wyjechał na tydzień, to przeprowadziła się do mnie moja mama, która śpi w pokoju z TV, więc nie chce jej tam przeszkadzać, zwłaszcza że bardzo mi w nocy pomaga w usypianiu i później pilnuje Gabrysi- kochana ta moja Mama. Wiecie, dopiero teraz się docenia rodziców i ich poświęcenia, jak się samemu jest rodzicem Ja chciałam ćwiczyć aerobiczną 6 Weidera, ale jest chyba zbyt wyczerpująca i intensywna i boję się że laktacja zupełnie zniknie od ćwiczeń więc przerzucam się na pilates. Ale wiesz co? może się umówimy, że np. zaczynamy ćwiczyć od weekendu?? to nas zmobilizuje. Ja do zrzucenia mam 9 kg!!

Heloł, Brygida- ja karmię w nocy, tzn tak nad ranem, bo Gabi od 2 miesiaca śpi mi po 11 godzin, stąd pewnie ta laktacja troche mniejsza. Za to nie mam problemów ze spaniem i z zasypianiem u Gabrysi. Szwedzia- jestem zaskoczona, że ten tydzień tak szybko leci. Już się bałam, że będzie się wlókł, a ja dodatkowe rzeczy robię żeby właśnie nie czuć tego czasu i jakoś leci. Ale już szykuję się na powrót męża :) Na obiadek będzie klafuti z kurczaka, może jakiś rosół a na deser właśnie albo to ciasto bananowe, które zachwalacie albo karpatka. Jeszcze się nie zdecydowałam.. No i oczywiście zrobię się na bóstwo!! niech ten mój małżonek chętnie wraca do domu ;)

Jestem!!

Elinova- a czemu byłaś na USG piersi? ja też jeszcze używam wkładek. I podczas karmienia pieluchy na drugi cycek. A jak słyszę płacz jakiegoś dziecka w pobliżu, to automatycznie mam wypływ mleczka :) ciekawe, co?

Elinova- wow, tyle ściągasz mleka?? to masz go bardzo dużo..rany. Ja to się cieszę jak 200 mi się uzbiera i to po 30 min... ;( Co Ty robisz że masz go tyle skoro pracujesz? i odciągasz tylko raz w pracy?

Szwedzia- ja też mam elektryczny laktator Medeli i jest super, w 5 minut ściągam ok. 100-150 ml. (oczywiście jak piersi mam pełnie, jak nie, to to trwa średnio ok. 20 minut). Przy ręcznym można nawet i godzinę ściągać. Ręce też bolą.. ale jak nie masz innego sposobu- to nie masz chyba wyjścia. Nie przejmuj się zbytnio wagą malutkiej. Moja tez mało waży w stosunku do pozostałych majowych dzieci. Teraz po skończeniu 6 miesięcy waży pewnie ok. 6,5 ale dopiero dowiem się 21.11. bo wtedy mam wizytę. Twoje mleko z pewnością nie jest za chude, jest takie jakie ma być. Nie ma pojęcia chude i tłuste mleko. Tłuste mleko to siara i tego od dawna już nie mamy. Widocznie Twoja kruszynka tak je.. Ja też się dziwiłam, bo zjadała często i to po 100-150 ml a przybierała mało. Ale to ma chyba po mnie, bo jak byłam mała to wiecznie miałam niedowagę.. Ważne że przybiera. Jak nie płacze po jedzeniu to znaczy że jest ok. Głowa do góry