Hej dziewczynki jestem.
Do momentu mojego wyjazdu a raczej odlotu do Londka, nie będę taka owocna w pisaniu , bo wiecie jak to jest, pakowanie, myślenie co tu ze sobą zabrać, żeby nie za dużo ale też nie za mało, ale jak wrócę to zobaczycie........
Trzeba tylko uruchomić wszystkie siły i moce aby ruszyć Grażke i Jonicę, bo jak nawet Asik się odezwała i chętnie chciałaby na nowo nawiązać z nami kontakt, no to był by wstyd żeby one milczały.
Trzymajcie się kobitki, a piszcie co u Was, aż serce rośni, że znowu będzie z Wami kontakt.
Pa,pa.