Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Radek90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ludzie dajcie spokój, studia i ten kwitek nie jest żadnym wyznacznikiem inteligencji człowieka! Zwłaszcza, że od ponad 20 lat mamy edukacje prywatną, gdzie ludzie po jakiś wyższych szkołach lansu i bansu, gdzie mają 2 zjazdy po 2 dni w ciągu miesiąca mają papier magistra, taki sam, jacy absolwenc***aństwowych dziennych uczelni. Ostatnio jechałem w weekend pociągiem i uszy mi więdły , jak słyszałem konwersacje dwóch 'typiar' , które jak wynikało z rozmowy studiują jakić crap zaocznie na UKSW...Co drugie słowo to k****, ch*j, okraszony ich tępym śmiechem. Nie wiem czy te dziewczyny 30 lat temu podstawówkę by w ogóle ukończyły..Znam ludzi bez matury, które są bardziej ogarnięte życiowo i zawodowo od niejednego takiego 'magistra' .
  2. O tym właśnie mówie. Dziś prywatne szkoły nawet mogą nadawać ten tytuł, także żeby było jakoś sprawiedliwie powinni wprowadzać tytuły pierwszej i drugiej kategorii. Nie chce nikogo urazić tym, ale taka jest prawda
  3. Hehe, to już każdego własna wola, ja nikomu nic nie narzucam :P Aaa tam, tak na prawdę ten tytuł jest praktycznie nic nie warty dziś. Kiedyś to było coś.
  4. Ja się wyspałem, bo spałem do 10 :P Ale poszedłem spać koło 3, pisanie pracy inż. niestety mnie wykańcza, tak samo jak praca normalna..
  5. A, o to chodziło :) Heh, owszem, ale chyba nie każdy wie do końca, że nazwa tego kierunku jest myląca :) Recyklingi itp to działka ochrony środowiska, ja jestem na instalacjach typu klima, ogrzewnictwo, kotłownie i te sprawy. :)
  6. Kurde co jest z tym SPAMem? Czemu pytasz o ten recykling?
  7. Ja mam jutro wolne. Taki semestr na uczelni się trafił. :)
  8. Wszystko jest nastawione na zysk, oferując przy tym średniej jakośc**produkt. Ale wystarczy troszkę poszperać , poczytać i można coś kupić fajnego :)
  9. nierozbudzona Po prostu ludzie zazwyczaj używają byle czego, albo nie umieją dozować. Te ciężkie zapachy na prawdę po przedawkowaniu, są uciążliwe. No i oczywiście też pogoda ma znaczenie. Ja mam na każdą porę roku zapach i sobie nie wyobrażam , że w lipcu, gdy jest 30 stopni upału wypsikam się ciężkim, słodkim zapachem ;/ Z tymi zapachami co się daję za uszy to są typowe perfumy. Mają najwyższe stężenie olejków eterycznych i są najdroższe. Te w sprayu to woda perfumowana EDP, toaletowa EDT i kolońska EDC
  10. Tak wygląda dziś mniej więcej sytuacja z zapachami. Niejednokrotnie jakiś zapach, który był trudniejszy w odbiorze dla przeciętnej osoby, został wycofany bo po prostu się nie sprzedawał. To, że kupowali go Ci, co się znają i umieją docenić prawdziwe arcydzieło jest bardzo mało. A dla producenta liczy się $$$ także jemu to zwisało, że to był piękny zapach. Nie zarabiał na siebie i już. Dlatego teraz nowości to wącham z politowaniem. Bo to jest jakaś masakra
  11. Nitko No widzisz. Właśnie sęk w tym, że mnie chodziło bardziej o to, że to co dziś robią, ma mieć efekt głównie finansowy. Taka masówka. Ma się podobać wszystkim, bo wtedy będzie duża kasa. A niestety uwierz, że to co się podoba wszystkim, traci na ogólnym odbiorze, bo każdy to zna i w ogóle. Do tego to jest zapach bezpieczny, bez kontrowersji, właśnie po to, żeby podobał się każdemu. Proces wygląda tak. Dany dom mody, np. Gucci daję zlecenie dla danego tzw. 'nosa' czyli osoby , która jest odpowiedzialna za kompozycję. Dają zlecenie np. takiemu Tomowi Fordowi i mówią mu, że zapach ma być taki i taki, bo teraz taki nurt zapachowy jest trendy i ludzie to kupią. No i on to robi, według swoich zmysłów przekłada to co mu powiedział dom mody na to co ma się znaleźć we flakonie. I jest zapach jakiś tam. Trafia on do perfumerii. Jest mega kampania marketingowa, żeby zachęcić do przyjścia i wypróbowania. Ludzie przychodzą i od progu już pani w czarnym wdzianku proponuję nowy zapach X. I prawdopodobnie wpadnie w gust i ludzie kupują. I jest bestseller i pachnie tym połowa miasta Natomiast dla tych niszowych marek to wygląda inaczej. Tam artysta ma dowolność jeśli chodzi o kompozycję. Dom mody mu nie mówi, że zapach ma być taki i taki. Tam artysta komponuję zapach według swojego widzimi się , to co mówią mu jego zmysły. Zazwyczaj wtedy taki 'nos' ma własną linię albo robi typowo dla niszowych marek.
  12. Co do aromaterapii to powiem Ci szczerze, że nigdy się nie interesowałem stricte aromaterapią. Wiem co to jest mniej więcej, bo słyszałem to i owo, ale jakoś nie zgłębiałem się w tym. Wiem, że niektóre składniki zapachowe mają właściwośc***obudzające układ nerwowy czy krwionośny, są też afrodyzjakami. Na swoim przykładzie wiem, że dany zapach u mnie, czy tam składnik poszczególny w perfumach ma na mnie jakieś działanie, ponieważ często kojarzy mi się z jakąś chwilą, emocją. Wy kobiety wiecie o co chodzi, bo emocje to Wasz świat :P No i oczywiście zapach pobudza pewne przestrzenie w mózgu. Tutaj to już wyższa szkoła jazdy dla neuro specjalistów, żeby przeanalizować procesy, jakie wtedy zachodzą w mózgu. Ja jako laik z tych dziedzin, mogę tylko powiedzieć, że końcowym efektem jest m.in. wzrost stężenia serotoniny w moim organizmie :)
  13. Hehe, może na haju ciągłym to nie, ale mam czasem olfaktoryczny mini odlot a jak zapach na prawdę jest skomponowany z jajem , przez jakiegoś artystę , to faktycznie, chodzę i się nim upajam :) Ale to przeważnie przy zapachach niszowych albo tzw niszy w mainstreamie , bo to co w większośc**preferują nie mające za dużego pojęcia o zapachach ambitnych panie z Sephory i podobnych to jest jakiś śmiech na sali. Tam proponują tylko to, co aktualnie jest na Topie, a często to jest po prostu takie disco polo, pachnie to bo pachnie i nic po za tym.
×