Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zapomniany1980

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zapomniany1980

  1. Ustereczko:)... całkiem przypadkiem dowiedziałem się jaki ptak mógłby być moim odzwierciedleniem:) Ciekawe:) Tylko czy aby na pewno opisywanie swojej skromniutkiej osoby jest na miejscu? Taka komercyjna autoreklama?:) No ale wracając do pierzastych stworków... jak to ktoś kiedyś do mnie napomknął... mam coś z jastrzębia? A teraz pokusisz się o mój opis? Szczerze powiem nie wiem co miał na myśli ten ktoś, do dziś nie wiem:) Oczywiście lubię głaskanie, pod skrzydełkiem poproszę:) No i też jakoś za bardzo się chyba do dobrych ludzi przywiązuję:) Ej, tej, hej, zaraz... jaka kolejna dziura? Przejmujesz się jakąś literką na monitorze? Czy już nie masz większych zmartwień? A to dla poprawy samooceny:) Kiedyś kruwka szedła przez gury i wypaczyła może, o kórka! żekła i czmyhnęła za pogurek:):) I jak lepiej:) Myślę, ze tak:) A może dyktanda znaczę układać:) Oczywiście, że śni mi się coś przykrego... od kilku lat (chyba 5), z regularnością jednego miesiąca (autentycznie) mam piekielny sen... Jadę autem, szybkim, bardzo, wjeżdżam na przejazd, auto staje, pociąg się zbliża, jest już na wyciągnięcie ręki... dalej nie kończę... A czy właśnie gęś byś kopnęła gdyby próbowała się przytulić? No bo czasem taki zwierzaczek gdy futerkiem (pierzem:)) się otrze robi się całkiem miło... czyż nie?:) Nieśmiałunia:)... No właśnie o to chodzi abyś w końcu to powiedziała co wypowiedziałaś, że go już nie chcesz, że przypałętał się jak niechciany osobnik i już ma sobie iść:) Już nigdy nie wracać:) Zapomnieć o Tobie i już:) Czy się da? Oczywiście, ze tak, jak najbardziej:) I skoro nie jest Tobie z nim dobrze to wyrzuć go za prób i powiedz aby nigdy nie wracał:) Przez pewien czas będzie czyhał pod drzwiami ale w końcu zobaczy, ze jest niechciany i sobie pójdzie:) Wystarczy w to uwierzyć:) Weewciunia:)... Pięknie czytać tak humorzasty pościk:) Pięknie, że wszystko pozałatwiałaś i jeszcze do tego czas dla siebie znalazłaś:) Ale chyba nie miałabyś problemu z facetem z agencji i wiertarką do tego:) Może idąc na „zlecenie” zaczął by się obawiać o własne zdrowie, ale co tam:) Raz się żyje, nie prawdaż:) A może zapomniany może pomóc? Tylko ja nie z agencji jestem:) O Ty również robisz problemik z jakiś banalnych literek? No to przeczytaj pościk do Usterki:) Niewidzialny... gdzie się podziałeś? Lekcja nr 3: Unikaj przyjemności, które przynoszą smutek. Solon Pozdrawiam, Zapomniany
  2. Monia, oczywiście, ze z nieśmiałością można walczyć przy pomocy odpowiednich osób:) A gdy już się na takowe trafi... :):):) Nieśmiała, zapewniam Cię, ze jestem nieśmiały... pamiętajcie, że to tylko (albo aż?:)) Internet... no bo jak nazwać sytuację gdy mając prawie 24 latka nie poderwałem sam dziewczyny? Chodzi mi o taki klasyczny sposób:) Co nie oznacza, ze sam byłem bo jakoś po prostu szczęście mi dopisywało i przypadki:) A na topiku będę, będę trwał na posterunku tak długo jak tylko zdołam:) Ale już koniec o mnie:) Życzę wytrwałości w jutrzejszym dniu pracy:) Zresztą uśmiechu poza pracą również:) Weewcia, gratuluję z powodu niespodziewanego wyrobienia się z pracą:) Musi to być szalenie miłe... zresztą znam z doświadczenia:) Usterka, a co ja mam teraz powiedzieć?:) O tych oczkach mowa oczywiście:) No i widzicie, ktoś wątpił, ze nie jestem nieśmiały... a tu proszę cegiełka na twarzy aż domek można stawiać:) A poza tym gdy nawet życie daje w kość to dlaczego oczka mają być smutne? Nie lepiej gdy przez cały czas promienieją:) Czego oczywiście i Wam drogie dziewczyny życzę z całego skromnego serca:):):) Fajne pytanie zadałaś:) Co mi się śni:) W sumie to czasem, że przemawiam na dużym forum a tłum jest bardzo ucieszony, coś w rodzaju kabaretu przy którym wszyscy świetnie się bawią... :) Dziwne nieprawdaż:) No i jakiś ciekawy temacik się wywiązał:) Skąd się i komu wziął?:) Podsumowanie... Nieśmiała -> oczka łagodnie brązowe, włoski jasne z pasemkami:) Weewcia -> oczka niebieskie, włoski bardzo jasne blond:) Usterka -> oczka zielonkawe, włoski długo miedziane:) Moja skromniutka osoba -> wstydzi się powiedzieć :p co i w jakim kolorze ma na głowie lub w głowie :P:) A ptak poza tym wglądam jak gęś... oczami:)hehe Lecz pragnę zauważyć jedno... wszystkie napisałyście o patrzałkach:) No i,e no, yyy, aaa, no bo, ja tylko, yyy, no wiecie, jakoby to... również mam wiele wspólnego z soczewkami:) Czy można na tej podstawie wysnuć już jakową teorię:) Aż się boję:) Mam teraz takie pytanie dla każdej z Was... :) 1. Dlaczego tak się przyzwyczaiłyście do pesymizmu? 2. Czy NAPRAWDĘ pragniecie się go pozbyć? 3. Czy może jest Wam w pewnym sensie dobrze w takiej sytuacji? Nieśmiała, Weewcia, Usterka... kolejna lekcja nr 2:) „Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciwko miłości. Samuel Taylor Coleridge” A jejku, żeby się Wam lepiej tak zrobiło to wszystkie wyściskam:) Oczywiście wirtualnie:) Trzymajcie się cieplutko I OPTYMISTYCZNIE!:):):):):):):):):) Pozdrawiam, Zapomniany
  3. Usterka... Ad1. Nie wiem o co chodzi ale dziękuję:) Ad2. Zdecydowanie dziękuję:) Ad3. Nie mam pojęcia, być może jakoś wrodzone bo brat robi to samo... tylko, że ma dla kogo:) Ad4. Jestem nieśmiały w stosunku do kobiet przy pierwszym kontakcie:) Z reszą już sobie poradziłem:) Ale i tak nie wierzę, że wśród rodziny, nawet 10 osób torcik zostałby zjedzony przez podłogę w Twoim przypadku. To nie możliwe:) Ad5. Jesteś niesprawiedliwa wobec siebie. Musisz zacząć oczekiwać po sobie dobrych rzeczy. Do diaska gdybym nie wiedział o czym mówię, ale przeżyłem to na własnej skórze. I będę Cię namawiał abyś porzuciła swój pesymizm, on do niczego dobrego nie prowadzi poza tym, ze szkodzi. Naprawdę życie diametralnie się u mnie zmieniło gdy tylko pozwoliłem sobie na zmianę samego siebie. TO DA SIĘ WYKONAĆ!:) A porażki mam, są czymś nieodzownym tylko nie należy z nich robić końca Świata, tylko racjonalnie pomyśleć i iść naprzód. A mnie również bardzo cieszą rzeczy małe i błahe... to pierwszy stopień do optymizmu. Ad6. (odp. również dla Weewci) Szczerze powiedziawszy nie wiem jak godzę te zajęcia:) Uczę się po nocach i wtedy nie śpię:) Studia poza sesją nie zajmują mi dużo czasu ponieważ studiuję przez Internet (jeszcze pół roku:)) Ale ostatnio mogłem 2 dni wolnego wziąć na sesję:) Od 3 lat miałem zajęty każdy weekend, nigdy wolnego, co prawda w niedzielę koło południa jestem już wolny:) W kuchni siedzę rzadko, właśnie z braku czasu:) A do tego właśnie z powodu amian (będę ten temat drążył) moje życie towarzyskie nabrało barw:) Wczoraj o 7 do domciu wróciłem po smażeniu gofrów o 4 w nocy:) Dziś wieczorkiem też w domu mnie nie ma:) Wolontariatu (w czystej formie) jeszcze nie uprawiałem, ale... zamierzałem:) Uściski dla Was moje miłe i drogie Panie:) Oraz oczywiście doza optymistycznego uśmiechu:):):):):):):):) Pozdrawiam, Zapomniany
  4. Usterka i Nieśmiała... powiedzcie mi tylko jedno... dlaczego macie myśli tak dalece pesymistyczne? Po co? Nie lepiej iść przez życie z uśmiechem? Oczywiście, ze tak:) Tylko mi nie mówcie teraz, że się nie da:) Bo jestem tego chodzącym przykładem i mam się świetnie:) A jeśli macie nadal wątpliwości to wsiadać mi natychmiast w pociąg i na przyspieszony kurs optymizmu zapraszam, w moim skromnym wydaniu:) Albo jeszcze jeśli mało kusząca propozycja to dodam do kursu optymizmu jeszcze kurs pieczenia dobrych torcików:) Bo akurat (mówiąc skromnie:)) wychodzi mi to całkiem dobrze:) No tak jak będzie?:) A teraz dawka wstępnego optymizmu ode mnie:)... Lekcja numer jeden (korespondencyjna, heheh). Dużo się uśmiechaj... :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Pozdrawiam, Zapomniany
  5. Nieśmiała to Ty sama się nie doceniasz:) Życie kiedyś rzuci Cię na wyzwanie a wtedy zobaczysz, że rację miałem:) (Apropo kłopotów technicznych to dokładnie forum się zablokowało, nie wiedzieć czemu) Weewcia spokojnie z tym buziaczkiem bo jeszcze się zaczerwienię jak sygnalizacja świetlna i wypadek spowoduje:) Spokojnie zapomniany się nie zapomina, zapomniany jest tylko zapomnianym:) Pozdrawiam, Zapomniany
  6. Heh, nareszcie po perturbacjach sprzętowych mogę topik odwiedzić:) A co widzę? Weewcia, pewnie, że nie należy zakładać z góry, że się nie uda:) Bo wtedy faktycznie mniejsze szanse na powodzenie... A to pięknie spotkać kogoś jeszcze kto w problemach i kłopotach wynajduje jeszcze plusiki:) Prawda, że wtedy znacznie lżej człowiekowi?:) Usterka nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem pod względem wyobrażania sobie sytuacji:) Heh, to chyba jakiś dar już bo sam nie wiem:) Nieśmiała skoro opanowałaś podawanie kawy to może poprzeczka w górę? Może teraz kolej na całą tacę z kawą i ogromniastym tortem w środku?:) Pozdrawiam, Zapomniany
  7. Weewcia... jak widać człowiek uczy się całe życie:) Pamiętaj, ze imieniny niektóre osoby (teoretycznie) mogą obchodzić po kilka razy w roku i jak tu trafić na odpowiednią datę?:) Pozdrawiam, Zapomniany
  8. Weewcia... jak widać człowiek uczy się całe życie:) Pamiętaj, ze imieniny niektóre osoby (teoretycznie) mogą obchodzić po kilka razy w roku i jak tu trafić na odpowiednią datę?:) Pozdrawiam, Zapomniany
  9. Weewcia, ale ja Was już w jakimś stopniu znam, hehe:) a poza tym kontakty internetowe nie stanowią dla mnie problemiku:) Nieśmiała, Weewcia na szczęście współpracownicy nie znają dat moich urodzin ani imienin:) Ale nie lubię być w centrum uwagi:) Pozdrawiam, Zapomniany
  10. Weewcia - odważny, nieśmiały? :) :p Nieśmiała, to pozostaje mi tylko pogratulować! :) Stałaś się waleczna na polu walki:) I tak trzymaj:) Wszyscy się trzymajcie ciepło:) Pozdrawiam, Zapomniany
  11. Ela, w tym właśnie tkwi cały problem. Gdy tylko o kontakty zawodowe chodzi (nieważne czy za dnia, czy w nocy) nie mam najmniejszych problemów... przecież działam pod przykrywką:) Ale osobiste kontakty z dziewczynami (te pierwsze chwile) należą do całkowitych porażek:) Choć nie zawsze:) Małorozmowny, osobiście nie żałuję lat gdy byłem nastolatkiem i większość rzeczy działa się obok mnie. Szczególnie jeśli o związki chodzi. Po prostu od zawsze chyba uwielbiałem ludzi obserwować i między innymi dlatego potrafię dużo zrozumieć, Nawet bardzo dużo rozumiem jeśli o kobiety chodzi (przynajmniej tak mi się wydaje), zresztą to nie moja opinia. W właśnie dlatego nie uważam tego czasu za stracony... zamiast się w „to” bawić wolałem stać z boku. Owszem, przyszedł na mnie czas i wtedy wniosłem do życia aspekty z obserwacji. Z pozytywnym rezultatem. Do tego jeszcze mój problem polega na tym, że i z wyglądu i z zachowania ludzie odbierają mnie o 3, 4 lata starszego (mam 23). Bardzo rzadko zdarza się aby ktoś nowo poznany trafił w mój wiek. Przykład -> w nowej pracy po 3 m-cach ludzie byli w szoku gdy się przez przypadek dowiedzieli mojego wieku. Czy to może stanowić problem? Usterka, musze przyznać, ze zaszokowałaś mnie swoją nieśmiałością. Nie miałem pojęcia, że ludzie mogą aż tak reagować. Trudno wyczuć (np. otwierają drzwi) komu je trzymamy. Dlaczego aż tak bardzo boisz się ludzi, że z domu nie chcesz wychodzić? Myślę, że to jest już w takim stadium u Ciebie, że może powinnaś do psychologa się udać? Tylko nie odbierz tego jak złośliwości, to przecież normalny lekarz. Przecież Twoja nieśmiałość nawet zagraża Twojemu życiu, co w ostatnim przykładzie dobrze widać. Pozwól sobie pomóc bo może być za późno, z tego co opisujesz sama już nie walczysz. Anula... próbuj z tym walczyć jak tylko możesz a pomysł z koleżankami z podstawówki wydaje mi się bardzo dobrym być:) Powodzenia. Weewcia, prawda jak z perspektywy czasu Świat wygląda inaczej?:) Pozdrawiam, Zapomniany
  12. Ela, Ale barman jest w pracy:) A jak już pisałem kontakty zawodowe idą mi całkiem nieźle:) Wewcia, zapomniany zapomniał o całym Świcie, tyle ma na głowie :p Danel, życzę jak najlepiej i abyś pozbył się nieśmiałości... zresztą tego życzę Wam wszystkim:) Pozdrawiam, Zapomniany
  13. Weewcia, czy temat umiera? Staram się aby tak nie było:) I masz absolutną rację, że nie tylko mała wiara w siebie jest przyczyną nieśmiałości. Napisałem to już wcześniej. Tymoteusz, widzę, że podzielasz moje zdanie. Jakoś z wywodami Maveriqa bardzo trudno mi jest się zgodzić. Może to podszywany nieśmiały:) Daniel, czy naprawdę jest tak źle? W jakim sensie trudno u Ciebie na „normalne” życie? Pozdrawiam, Zapomniany
  14. Maveriq - z tego co napisałeś masz rację po części. Pozwól, że się odniosę do tego co napisałeś... Żyję również 23 latka na tym Świecie i przeżyłem kilka związków (jeden ponad 2 letni). Oczywiście są to tylko moje odczucia. - knajpa, ok. i się z tym zgodzę:) - jak ktoś lubi umawiać się przez net to nich tak robi (ja nie lubię), może w końcu trafi na kogoś interesującego. Przecież wygląd nie jest najważniejszy. - wyjścia. Masz tu trochę racji ale co to ma wspólnego z nieśmiałością? A poza tym w tym tempie życia gdy ludzie mogą spotkać się raz na kilka m-cy to szkoda okazji przepuszczać. - wciskać kity? Zależy w jakim sensie, bo po co kłamać? Dla samego rozruszania towarzystwa nie warto. - odp. rada dla facetów - moim zdaniem wysyłanie (tajemniczych) SMSów jest równie banalne. Jeśli już jesteśmy pewni wyznania miłości (trzeba być ABSOLUTNIE pewnym) to najlepiej jest to zrobić w szczerej rozmowie. - jak szukasz żony... tu nie wiem co napisać :p Nie za bardzo rozumiem w tym temacie szampan, kwiaty i świece... które mają doprowadzić do jednego. - odp. rada dla Pań - dla mnie KOMPLETNA bzdura, nienawidzę „ostrych cizi”. Jak to ująłeś. - odp. WAŻNE - czy dla Ciebie tylko wygląd jest ważny? A poza tym po co dekolt na 2 randce? Nie śpiesz się tak Maveriq bo niecierpliwość to pierwszy stopień do piekła :p Wszystko w swoim czasie. Pozdrawiam, Zapomniany
  15. Była nieśmiała... jak widać ludzie zmieniają... ludzi:) Usterka... A dlaczego boisz się aż tak mocno kontaktu z ludźmi? Czego tak naprawdę się boisz? To co napisałaś faktycznie jest straszne. Napisz coś więcej. Grazie... na szczęście nie mam oporów pytać o drogę i cieszę się, ze Ty się tego pozbyłaś. I rzecz jasna życzę powodzenia za granicą:) Pozdrawiam, Zapomniany
  16. Nieśmiała, od czegoś zawsze trzeba zacząć, prawda? A dobry plan to połowa sukcesu... :):):) Komandor, może i masz rację ponieważ spotkałem się z czymś podobnym :P Pozdrawiam, Zapomniany
  17. Nieśmiała... pozostaje mi tylko brawo bić!!! :):):) Pozdrawiam, Zapomniany
  18. Nieśmiała, spokojnie po prosu netu wczoraj mnie miałem u jakoś tak wyszło:) Jak coś zrobisz z brakiem asertywności to jak obiecałaś liczę na opis:) Tymoteusz, Ad1. Jakoś nie mam problemu z wiarą w siebie, owszem kiedyś w ogóle w siebie nie wierzyłem, leczy gdy spróbowałem wreszcie uwierzyć i zaczęło przynosić to profity, już nie mam z tym problemu. Ale mimo wszystko jakoś nie potrafię pierwszy odezwać się do dziewczyny (towarzysko). Ad2. Masz rację, że nie należy na siłę się dopasowywać. Po co? W ogóle myślę, że nie liczy się liczba znajomych ale to, że można zawsze na nich liczyć... moim zdaniem to się liczy a nie ilość. A poza tym witam nowych na topiku i jak zwykle rzucam dozę optymizmu dla Wszystkich:):):) Pozdrawiam, Zapomniany
  19. Nieśmiała, nie można się tak dawać... jak odkręcisz sobie sytuację to proszę napisz, dobrze? Bo dlaczego ktoś miałby mieć profity z Twojej ciężkiej pracy? A poza tym oczywiście przesyłam uśmiech optymisty:) Parkan, nawet nie wiesz jak jesteśmy do siebie podobni pod względem nieśmiałości. Sprawy zawodowe idą bardzo dobrze, nawet lepiej z kobietami niż facetami. Po prostu też miałem podobny szok do Twojego:) I również udaje mi się wiele spraw załatwić ogólnie uważanych „nie do załatwienia”. Naprawdę uśmiech robi swoje. Ale kontakty osobiste to totalna porażka jak i w Twoim przypadku. Może nie uciekałem na drugą stronę ulicy, akurat na studniówce też nie byłem (bo musiałem służbowo za granicę pilnie wyjechać) a może ten wyjazd po prostu mi pasował? Anula, nie przejmuj się tak tym odrzuceniem, nie warto. Jak już zdobędę się na odwagę (baaaardzo rzadko) i dostanę odmowną odpowiedź to mówię sobie po prostu... „no cóż”. I to wszystko naprawdę się tym nie przejmuje. A, że trafiam na zajęte dziewczyny to co za to mogę? Anula, spokojnie studniówka jest totalnie przereklamowana... wiem to z opowieści kilkudziesięciu osób w różnym wieku. Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań. Tanasza, Ty tutaj?:p No to pozdrowionka:) Ale nie zawsze bierze się to z kompleksów:) Pozdrawiam, Zapomniany
  20. Kamila... Spokojnie na pewno w końcu kogoś znajdziesz:) A jak nie to Świat się nie zawali. Ja nie byłem na studniówce (pilny wyjazd za granicę) i jakoś funkcjonuję i mam się całkiem nieźle:) Chociaż teraz z perspektywy czasu patrząc to może jakbym się uparł to mógłbym nie jechać... tylko to takie na rękę mi było:) Bo nie kiałem z kim iść... powody oczywiście... topikowe:) Nieśmiała... spróbujcie a martini powinno zadziałać:) Czy dowiemy się co dziś się Tobie takiego przytrafiło? Jeśli chcesz zachować to dla siebie to ok. Pozdrawiam, Zapomniany
  21. Kajusia, witam Cię serdecznie na naszym topiku, a właściwie topiku Nieśmiałej:) Cieszę się, że spotkałaś takiego faceta, który nie przekreśla dziewczyny po 1 spotkaniu:) Szkoda, ze dziwczyn takich jest mniej:) Chociaż kurcze nie mogę generalizować… różnie bywa:) Trzymaj się ciepło, moja prawie rówieśniczko i przełam się wreszcie, a może być całkiem ciekawie:) Czego rzecz jasna życzę :) Tymoteusz, witamy:) I powiem, ze zgodzę się z Tobą. Tylko nie dla każdego cechy takie jak ciche, spokojne, głębokie… są dla kogoś ważne. Może dla nas… a w sumie to się liczy:) Powodzenia w związku życzę:) Nieśmiała, pozdrawiam… :) I jak tam zabawa z mężem (karnawał) po pracy? :) Pozdrawiam, Zapomniany
  22. Weewcia, no cóż można powiedzieć, że ja również... lecz tylko po części. A nieśmiałość nie powiem przeszkadza w tym. Ale nic na siłę rzecz jasna :) Nieśmiała, myślę, że ludzie są za bardzo nieśmiali aby w ogóle tu napisać (czyli z nami nie jest najgorzej :) ), a poza tym coś mroźno na dworze się zrobiło i każy opija gorącą herbatkę z miodem i cytrynką, zamiast na topiku pisać :) Pozdrawiam Was dziewczyny :) Zapomniany
  23. Nieśmiała ależ ja również lubię swoją pracę bo wreszcie taką dostałem :) Ale przecież nie oznacza to, że mam o niej myśleć 24h na dobę:) Chociaż prawie tak jest (teraz też jakiś projekt robię) ale co tam, za jakoś znajduję czas na rozrywkę :) :) :) Weewcia bardzo się ciesz, że takich problemów nie masz... oj bardzo się ciesz:) Pozdrawiam, Zapomniany
  24. Nieśmiała... No tak, praca pracą ale przecież w końcu kiedyś się kończy, prawda:) A wieczory czasem też wolne bywają :) Lepiej pomyśleć o tym co dobre a nie o szarej rzeczywistości, a z drugiej strony czy nie należy się cieszyć również z tej pracy... bo w końcu jest:) Olencja witam na topiku... A no właśnie w tym rzecz, że czasem dziewczyna powinna zrobić pierwszy krok, tylko zazwyczaj go nie robią :( Ale doskonale wiem dlaczego i wiem jak taka nieśmiałość działa... jesteśmy z Tobą! :) I uśmiechnij się czasami to życie się i do Ciebie uśmiechnie :) Pozdrawiam, Zapomniany
  25. Nieśmiała pewnie, ze za rok Sylwester... a poza tym karnawał przecież trwa i co na przeszkodzie stoi abyś z mężem zaszalała? :) A atmosferka na tym Sylwku była naprawdę przednia... a może mi się tak wydaje:) Anula... Spokojnie nas jest więcej niż przypuszczasz. A znajoma jak Cię nie rozumie i nawet nie stara się zrozumieć to co to za znajoma? Pozdrawiam, Zapomniany
×