Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mag5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez mag5


  1. Hej, witajcie, Czy ktoraś z Was używa kosmetykow Yves Rocher? Jaka jest Wasza opinia na temat tych kosmetykow? Pozdrawiam, ja nadal walczę....ale nie wiem czy mi się uda. Trzymajcie się. I lapki z dala od twarzy...... ktos119- ------to forum dotyczny nie trądziku, i innych \"normalnych\" pryszczy, lecz pewnego brzydkiego nałogu polegającego na wyciskaniu niekoniecznie istniejacych pryszczy... Al to u Ciebie to normalne przed miesiączką i może wynikac z zaburzeń hormonalnych i takich tam innych, nie przejmuj się. Pomoże lekarz. Poszukaj innych forów na ten temat i nie martw się. Tylko nie wyciskaj i nie rozdrapuj tych pryszczy, a będzie wszysko ok)))))

  2. Hej witam)). Ta mikrodermabrazja to ta nowość z oriflame. Kuracja trwa miesiac. Zartem pomesiacu dam znać czy blizenki znikną albo zbledną...zobaczymy. Moje początki.....Szkola podstawowa..i..perfekcjonizm..od dziecka. Dążenie do zrobienia wszystkiego idealnie. Matka chora na nerwicę, ktorej reakcje są nieprzewidywalne.....np. zamiast pochwały awantura i vice versa, przekonanie o wlasnej niższości. Zaczęło się tak w trzeciej- czwartej klasie szkoly podstawowej, zaczęlam wyduszać strupka na nosie, ktory urósł do gigaycznych rozmiarów wrzodziska...ale na szczęście jakoś zniknał. I tak do dzisiaj...z przewami....zaskórniki,wypukłosci, co się da...teraz akurat mam przerwę.....POzdrawiam

  3. Nic dodać, nic ując...... Dobry wieczor dziewczyny. Mam taki pomysł, może każda z nas opisałaby swoj nałóg - kiedu to się zaczęło, w jakich okolicznościach...jak to wyglądało i jak z tym walczy, czy też jak to zwalczyła. Od jutra zaczynam mikrodermabrazję. MOze to mi jakos pomoże zlikwidować blizenki których dorobiłam się przez lata walki ze sobą? Pozdrawiam.

  4. Cześć , Dziewczyny, myslałam, że z tego wyszłam.......Te, ktore czytaly ten Topic może mnie pamiętają.... Niestety wróciło......kłopoty w życiu...malżeństwie..... Ech...... Jest znowu źle. Buźka pocharatana, ramiona i plecy trochę też. Kusiokropnie...powstrzymuję sę przed dalszą \"dzialalnością\" siłą woli. A taka byłam pewna. Pozdrawiam........smutno mi jakoś.

  5. Ech. zastanawiam się, wlasnie nad tym. Bo niby jestem dorosła, wyszłam z tego, a cały czas boję sie powrotu do tegoż zwyczaju. Niestety życie dopieka czasami i powoduję, że jesteśmy zdenerwowani........Ja zawsze wtedy biegnę do lustra i.... tylko siła woli powstrzymuje mnie przed zrobieniem z twarzy czerwonej spuchniętej banki. Czasem jest bardzo ciężko, zwłaszcza wtedy, gdy człowiek mimo tej drugiej, teoretycznie najbliższej osoby obok siebie zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę jest sam...ale co zrobic. C\'est la vie........ Pozdrawiam))))))

  6. Gneralnie, blizny po ospie nie są zbyt szpecące( zależy jakie masz). Poważne wypadki= chirurgia plastyczna, lżejsze= makijaż . Najlepiej jeżeli są to blizny NAPRAWDĘ szpecące to to lekarza dermatologa, a dalej to już tylko chyba prywatny chirurg plastyczny. Ale podejrzewam, że te Twoje blizny nie są aż tak szpecące. Ja mam kilka po ospie i je olewam. Podobnie jak po moim zgubnym nałogu wyciskania. Na nodze też spora blizna po dziecięcym wypadku. Je też olewam, bo dobry makijaż czyni cuda,na nogę nikt nie patrzy, a moj mąż w ogóle to nic nie widzi, a na zdaniu innych facetów mi nie zależy za bardzo. Na spokojnie poszukaj w necie czegoś na ten temat. Ja osobiście na likwidacji blizn się nie znam, poczytaj, są strony i topiki o bliznach. Pozdrawiam i powodzenia) Głowa do góry, tylko modelki po retuszu komputerowym są nieskazitelne.

  7. xniakgfh----->Dla mojego męża moje przebarwienia po nałogu nie mają żadnego znaczenia. A uwierz mi, w nałogu byłam 10 lat. Maggie 24------> prawda jest brutalna jak sama się nie zmotywujesz to raczej nic nie pomoże. Raczej odnajdź sytuacje, czy stany, które wywołują u Ciebie chęć masakry i próbuj zastąpić tą reakcję czymś innym. Np. u mnie to się dzieje jak mam jakis problem. Zatem osdtresować się wtedy trzeba inaczej, znaleźć jakieś zajęcie czy pracę, żeby mieć mało czasu na pobyt w łazience(nawet sprzątanie czy cokolwiek). Ja na razie zwalczylam ostrą masakrę, tzn. czasem teraz jakies zaskórniki powyciskam, lub pojedyńcze wypryski. Ale nie mam juz tendencji do powodowania ran i stanów zapalnych skóry. niestety sladty po niszczycielskiej działalności są. Lecz jezeli komuś naprawde na tobie zależy nigdy nie będzie patrzyl na kilka czerwonych plamek z przeszłości. Zresztą z czasem i one bledną. Buziaczki. Pozdrawiam wszystkie)

  8. Hello. Mimo stresu nie dałam się))))) Jest ok))). Dziekuję za słowa otuchy ----->Zuzak, miło, że pocieszyłaś \"strapioną duszyczkę\".Hm...... Ja tez miałam najgorszą cerę w czasie sesji na studiach. Teraz jest dużo lepiej- potrafię się przed tym powstrzymać, no i co najważniejsze nie piję tyle kawy))))))))))) Co jak doświadczylam wplyw na cere ma dość duży. Ale to już tak jest, że pomimo tego, iż robię w życiu to co lubię, to i tak co chwile pojawiają się stresy i wtedy trzeba się pilnować- po prostu należy znaleźć sobie jakieś zajęcie, które rozładuje napiecie. Jak już człowiek sobie to uświadomi, to jeden czy dwa pryszcze nie będą stanowić problemu- czasem się tylko powyciska zaskórniki i tyle. Uważam, że to forum wlaśnie pomaga uświadomić, to że nadmierne \"oczyszczanie twarzy\" , no w większości przypadkow wyciskanie pryszczy to nic dobrego i taka jest jego rola. Pozdrawiam, buziaczki) A sama cera to nie jest dla mnie problem nad którym główkuję godzinami- i tyle. Papatki))))

  9. Cześć dziewczyny. Mam straszną depresję nie pomaga nic- mąż ani rodzice. Cera w stanie strasznym. Nie wiem juz co robić. Nie jest to tradzik, ale gulki i takie różne. Wiem, że trzeba zwalczyc przyczynę stresu, ale to zagadnienie w czasie rozlożone zatem...... Ech..., żeby tylko się nie podrapać czy zmasakrować..... Cóż C\'est la vie..... Idę pod prysznic i szybciutko spać. Dobrze, że mąż nie widzi moich rozpaczliwyvh postów, bo biedak byłby się zdenerwowal, a dość ma własnych kłopotów. Ale co tam. Tak to już jest........życie nie piesci tylko wymaga ciągłej walki i wysiłku. Ale ile można? Codziennie walczyc, bic się i w ogóle. Każdy jest tylko człowiekiem, są granice wytzymałośc i nerwowej. Cóż dobranoc i buziaczki. To tylko stres. Nie ma co. Pozdrawiam)))))))))))

  10. Sepsa to ogólnoustrojowe zakażenie(zazwyczj śmiertelne, a przynajmniej bardzo cześto śmiertelne) organizmu. Bierze się z niewiadomo czego czyli np. wyciskania brudnymi paluchami pryszczy. W podręczniku medycznym czytałam o przypadku w którym koleżanka koleżance wyciskał wągra na szyi no i była sepsa..........Dlatego boję się wyciskania..... Pozdrawiam ))))))))))))))))))))))))))))))

  11. To znowu ja. Zaostrzenie problemu spowodowało moje uaktywnienie sie na forum. Mam nadzieję, że to pogorszenie stanu cery to jest chwilowe, na tle odżywiania. Już znowu nie dotykam i smaruję tormentiolem więc pewnie znikna ślady.Pozza tym chyba kryzys wyniknął sta, że zazdroszczę koleżance, że już ma dziecko, a my z mężem na razie nie możemy sobie na to pozwolić. A chciałabym bardzo.......No szczeście moją wola nie pozwoliła doprowadzić do stanu dramatycznego i wizualnie nieciekawego( powyciaskane zaskórniki i kilka czerwonych kropek) ale chciałabym w ogóle pozbyć sie tego...... A tak poza tym zastanawia mnie jedno, czy używacie toników? Uważacie, że to jest konieczne? Ja dlugi czas nie używałam i gdy zaczęłam to zauważyłam,że rzezczywiście skóra jest lepsza. Pozdrawiam wszystkie forumowczki))))))))))))))))))))))))))))))))))))

  12. Cześć. Widzę, że to jakaś epidemia pogarszania sie stanu cery u wszystkich!!!!! U mnie te niestety robię się jakieś dziwne wypukłosci. Kuszą do wyciskania jak Brad Pitt i Keanu Reeves w szortach....bez mała.......do....... Hmmmm.... Znowu jakieś zawirowania hormonalne pewnie... Jak znam życie i lekarzy to znowu usłyszę, że ciąża wszystko mi wyleczy- cere, nadżerkę i w ogóle. Ale raczej potraktować taką radę należy z przymrużeniem oka gdy daje ja trzydziestokilkuletnia bezdzietna stara panna lekarka......... Ba, dużo by pisać o lekarzach.......... No, a u mnie dalej trwa zamiana na kosmetyki Oceanic AA. Acha. dziewczyny, zauważyłam, jedną prawidłowość. Jak mało jem, piję rumianek i dużo wody mineralnej to cera znacznie mi się polepsza. I wcina makarony z tłustymi sosami, mięska i czekoladę to robę dziwadła na twarzy. Chyba na wiosnę zacznę chodzic na solarium)))POzdrawiam.

  13. Hello))))) Dawno mnie tu nie było, zatem na początku wszystkiego najlepszego w Nowym Roku moje Dziubki kochane)))) U mnie jakoś leci- ostre masakrowanie już za mną. Czasami tylko jakieś wredne zaskórniki zostaną zlikwidowane, ale to chyba normalne? Zatem nowy rok rozpoczął się miło. Przestawiam sie aktywnie na AA Oceanic. Z uwagi na wiek zaczynam używać preparatow opóźniających starzenie- rownież AA. ale tak sobie myślę czy to aby( te AA kosmetyki) na 100% dobre kometyki? Zwłaszcza dla cery tłustej, naczynkowej i wrażliwej? Cena nie jest wysoka zatem budzi to u mnie podejrzenie, iż jakość kosmetyków też adekwatna do ceny. Z drugiej strony kosmetyczka mi je polecała bardzo.Zobaczymy. Na razie nie mam na co narzekać. Dzisiaj kupiłam tez tonik ogórkowy Ziaji do cery tlustej. Któraś z dziewczyn na forum kiedyś bardzo go polecała. A ja uważam, że tonik akurat nie jest kosmetykiem, na który warto wydawać majątek- lepiej na nim oszczedzić i kupić dobry- naprawdę dobry krem)))))) Poza powyższym pozdrawiam wszystkie nowe forumowiczki i życzę Im dużo samozaparcia no i powodzenia. To naprawdę jest możliwe- a moja osoba tego przkładem. Też jestem nerwus i perfekcjonista, ale udało się))))))) Cieszę się,że odczepily się od naszego forum pewne osoby, które skutecznie kilka stron temu utrudniały nam życie i pojawily się nowe bardzo sympatyczne)))))))))))dziewczyny. No to papatki)))))))))))

  14. Cześć)))) A ja wczoraj lekko powyciskałam. Stan zdrowia się pogorszyl, no i cera równolegle do niej(((((( Na szczęście rozsądek zatriumfował i przestałam w odpowiednim momencie))))))Nie ma ran, a tym samym blizm w przyszłości)) Tak, że na Sylwestra będzie ok)))) Zastanawiam się tylko czt takie czerwone wypukłe na policzku, takie coś co nie daje się wycisnąć, powstające przed miesiączką to wykwity na podłożu hormonalnym? Buziaczki)))))
×