Foli

ja po cichu czekam na wieści od Any, mam nadzieję że dobre

Gonia, no to mam nadzieję ze wie co robi, ja czytałam w Internecie, że wrogiego śluzu sie nie leczy bo to żmudne i długie leczenie i mało skuteczne. Aśka miała wrogi śluz i zrobili jej inseminację w klinice w Gdańsku, która się udała :) za pierwszym razem. Nawet na stronie novum pisze, że w przypadku wrogiego śluzu robią inseminację, no ale moze on chciał spróbować leczenia

Gonia, nie bierz tych sterydów, bo mogą ci tylko namieszać a już napewno przed inseminacją, przypuszczam że lekazr ci je daje jako lekarstwo na wrogi śluz ale to jest cholerstwo do wyleczenia. nie moze w czasie leczenia sperma mieć kontaktu ze śluzem, czyli trzeba używać prezerwatyw i to przez 6 miesięcy, ale rezultaty leczenia są kiepskie. Clostillbegyt powinnas brać przed inseminacją ale na początku cyklu żeby zwiększyć szanse. Ja bym chyba poszła do innego lekarza specjalisty od niepłodności

Enigma, a dlaczego bedziesz miała cesarkę? wróżka czy co :P czy masz jakieś wskazania?

Iskierka, jeśli masz plamienie to idź do lekarza, każde plamienie trzeba sprawdzić, moze to nic groźnego ale nie zaszkodzi iść a bóle brzucha są normalne na początku bo macica się prostuje

Guśka, moja koleżanka miała cesarkę niedawno i twierdzi że nastepne dziecko też by tak chciała urodzić, chociaż napewno potem dłuzej dochodzi się do siebie, ale dla dziecka jest to ponoć bezpieczne

hej enigma :) Gonia, powiem ci,że jestem zdziwiona, przecież clostillbegytjest na owulację i daje się go na początku cyklu żeby ją wywołać, choć może jest coś o czymś nie wiem, moze ma też inne działanie. Tutaj parę dziewczyn bierze ten lekn wszystkie na początku cyklu. A gdzie się leczysz? i po co tyle leków, czy wrogi śluz to nie jedyna przyczyna?

Gonia, a inseminacji nie ma się co bać naprawdę

cześć Guśka, ja też za ciebie trzymam kciuki :) fajnie masz, że to już niedługo

Gonia, wrogi śluz jest ciężko wyleczyć i rzadko który lekarz się podejmuje, ale powiem ci, że lepiej jeśli przyczyną jest wrogi śluz niż wyniki spermy bo wtedy są większe szanse że inseminacja się uda. U mnie niestety przeyczyna leży w słabych wynikach męża

Gonia, a clostillbegyt w którym dniu cyklu bierzesz? bo to się bierze przed owulacją, chyba nie bierzesz od 17 dnia cyklu?

Ana, dlatego test się robi rano , żeby mocz nie był rozcieńczony żadnym płynem

Ana, to nie pij nic do tego czasu, żeby teścik wyszedł ładnie :)

Gonia a co jest przyczyną: wrogi śluz czy nasienie męża?

Ana, gratulacje z powodu egzaminu;), mam nadzieję że wkrótce pogratuluję ci 2 kresek także

Gonia, ja jestem po trzeciej inseminacji jeszcze nie wiem czy się udała. Bierzesz clostillbegyt od 2 do 6 dnia cyklu lub od 5, zależy od lekarza. Potem jedziesz na usg między 10-12 dniem cyklu, i na usg mówią ci kiedy masz na inseminację przyjechać, około 36 godzin przed inseminacją dostajesz zastrzyk z pregnylu na pęknięcie pecherzyków (bo po clo jest ich więcej zazwyczaj) i przyjeżdzasz na inseminację, mąż po 3-5 dnich wstrzemięźliwości oddaje nasienie, obrebiają je przez ok 30 minut i potem za pomocą wziernika podawają plemniki do macicy, trwa to krótko bardzo. Potem leżysz ok 10 minut i do domu

Ana, właśnie odezwij się :)

Estelka, tak a propos twojej wczorajszej wypowiedzi wydaje mi się, że twój mąż nie jest marzycielem tylko z doświadczenia wiem, że faceci często bagatelizują problemy, żeby się zamęczać myśleniem o nich, oni chyba nie chcą panikować i widzieć wszystkiego w czrnych barwach. Mój mąż mi zawsze powtarza, że jak i tak nic nie możemy zrobić to nie powinniśmy się tym zadręczać, natomiast chyba trochę zrozumiał, że ignorowanie problemu mnie boli bo dużo ze mną rozmawia na ten temat jak czuję potrzebę

Zabajona, ogromnie mi przykro, wiem co czujesz bo straciłam pieska w zeszłym roku :( Trzymaj się, nie rozpisuję sie bo i tak nie ma słów, które by cię pocieszyły. Musi minąć sporo czasu

dobranoc

Estelka, ani się waż przytul się do mężusia i powiedz mu że się boisz, pogadajcie, moze ci to pomoże, on też przecież napewno się martwi, razem będzie wam raźniej. Musisz być silna dla niego no bo on też przecież cierpi

Estelka to się nie załamuj bo jej nie dogonisz. Wiem jak to jest, potrafię sobie wyobrazić co bedzie jak trzecia inseminacja się nie uda, jakie bedzie rozczarowanie, ale podejdę do czwartej i piątej, potem in vitro i będę miała to dziecko i ty też

ja też zaraz idę spać Estelka nie martw się, powoli do celu, w końcu do cholery coś musi psuć te cholerne wyniki

Beti, :)

Estelka, no to dalej trzeba walczyć, badanie krwi na przeciwciała ASA może, albo jeszcze genetyczne zostały i test MAR ze spermy o kurde dużo tego, ale przynajmniej wiesz że możesz mu ufać, zresztą i tak nie wątpiłaś :)