Foli

już lepiej leżeliśmy cały weekend bo moj mąż się bardzo rozchorował no wiec leżeliśmy oglądaliśmy filmy i jedliśmy az boję się wejść na wagę :)

Estelka, na mnie pregnyl wcale nie działa tzn nie mam objawów ciążowych, piersi mnie wcale nie bolą ale ja luteiny nie biorę może dlatego

Ale się rozpisałam. Estelka, ja miałam tak ostatnio o niczym innym nie potrafiłam myśleć tylko o tym czy jestem w ciąży, teraz tak nie jest ale jeszcze tydzień nie minął od inseminacji i pewnie dlatego. Zobaczymy potem

ja rzadko piszę bo leżę cały dzień, do głowy już dostaję. Enigma, mam nadzieję że @ nie przyjdzie jednak. Mój pies miał jakieś specjalne badania i weterynarz stwierdził, ze ma nóżyce. A jeżeli chodzi o tego drugiego psiaka, który zdechł w tym roku to moi rodzice go uwielbiali i jak tylko zachorował to poszli do weterynarza a on stwierdził, że dobrze że pies sika gorzej jakby nie sikał (on chciał wychodzić na dwór co godzinę prawie) no więc olał problem, potem pojechali do innego w moim mieście i ten zrobił mu badania nawet na cukrzycę i stwierdził, że nie wie co mu jest wiec moi rodzice pojechali do Wrocławia do jakiegoś profesora, pies miał badania nerek, krwi, moczu i znowu ok było. Dostał jakieś tabletki, które mu nie pomogły. Moi rodzice na Internecie znaleźli podobno dobrego weterynarza w Kaliszu, 25 km od mojego miasta a ten stwierdził, że to zwyrodnienie stawów i dał mu zastrzyki, wieczorem pies dostał gorączki 40 stopni i moi rodzice wydzwaniali do tego weterynarza on powiedział, ze wszystko dobrze to reakcja na leki i mamy czekać do rana. Pomijając to że moja mama dzwoniła do weterynarzy różnych, że pies ma 40 stopni gorączki i co mamy robić żaden go nie chciał przyjąć wieczorem i każdy mówił że jak go leczymy w Kaliszu to lepiej tam jechać. Na drugi dzień pojachali do kalisza z psem już nieprzytomnym a ten idiota oszukiwał ich ze pies będzie żył, podał mu glukozę i zapisał masę leków, wtedy okazało sie że ma cukrzycę przy badaniu mimo że przedtem badanie nie wykazało (ale miał krew z paznokcia pobieraną a podobno tak się nie bada cukrzycy). Ja zostalam z psiakiem a moja mam pojechała wykupić leki i do weterynarza w moim mieście, żeby moze go zbadal jeszcze raz a on zdechł w tym czasie. najbardziej mnie boli to że naprwdę staralismy się mu pomóc i robiliśmy co w naszej mocy i moja mama miała nawet żal długo do siebie, że pojechali do tego partacza, ale skąd mogła wiedzieć, potem przeczytalam, że wystarczylo mu kostkę cukru włożyc pod jezyk jak jeszcze był przytomny i mogłoby to pomóc. widzisz Enigma tak naprawdę mam pretensje do wszystkih weterynarzy, którzy go leczyli bo każdy albo olał sprawę albo leczył na oślep, a my lataliśmy od jednego do drugiego i nikt nie chciał mu pomóc. Miałam ochotę ich pozabijać, to było w lipcu a jeszcze teraz chce mi sie płakać jak przypomnę sobie.

czesc Elf :) Jestem trochę przeziębiona ale ok, żałuję że nie mogę iść na spacer tylko

cześć Andzia, no to nie będziesz się nudzić :) Isierko, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, choć mam nadzieję że już się spełniły:) No i odezwij się jak najszybciej :)

Enigma, bardzo mi przykro, ja też mam kochaną amstafkę, on tez choruje na nóżycę i jeździmy z nią na zastrzyki co 2 tygodnie a ona rzuca się strasznie na weterynarza i jest awantura zawsze, także on woli przychodzić do nas do samochodu żeby ludzie w poczekalni nie musieli się stresować. Ona agresywna tylko względem niego. Wiem jak ci musi być ciężko, w tym roku zdechł mój pies który mieszkał u rodziców, miał 12 lat i miał się dobrze ale zaczął często wychodzić na dwór siku i dużo pić, pojechaliśmy do weterynarza bo się martwiliśmy a on dał mu zastrzyk niby na zwyrodnienie stawów. Psiak dostał gorączki a na drugi dzień rano zdechł jak się okazało na cukrzycę. Ten głupi weterynarz dał mu jakieś sterydy, które mu cukier obniżyły.

Ana ja nie wiem, tez mam niskie ale kawa mi pomaga

dzięki Ana, ja lubię czosnek bardzo

cześć Andzia :) Dzięki właśnie idę sobie zrobić herbatkę z lipy z sokiem malinowym :) Ja wczoraj siedzialam w domu bo mnie brało przeziębienie i wolałam się wygrzać

cześć. Maklady zazdroszczę ci tej wystawy, przynajmniej się trochę rozerwiesz Enigma, jak piesek?co mu jest? Dziewczyny powiedzcie mi bo mnie wzięło wczoraj przeziębienie, stan podgorączkowy, katar. jestem po tej inseminacji i nie chcę ryzykować ze zwykłymi lekami. Cytryna, miód, sok z malin, co jeszcze można?

Iza to było do ciebie nie do Beti, sorry

Maklady ja tez lubię ten film :) Beti, ja mam owulację w 12 dc ale to różnie bywa a jak długie masz cykle?

Syssiu a ty jak się czujesz?

Monika, gartuluję serdecznie, a niedawno pisałam że niedługo poznasz osóbkę, która cię tak kopie, a to już :) Ale masz fajnie, ucałuj ją od nas :) i czekam na zdjęcia :):):):)

cześć:)

Kasia, ja też miałam takiego lekarza, pełen optymizmu i jeździliśmy do niego zawsze z mężem, rozmawialiśmy z nim godzinę i nigdy nie był zniecierpliwiony, tylko że niestety okazało się że straciliśmy przez niego mnóstwo kasy i czasu bo złą diagnozę postawił i chyba o tym wiedział bo zaczął kręcić, jeździliśmy do Poznania 4 lub 3 razy w tygodniu na usg a przyczyna leżała po stronie męża, źle badanie spermy zrobił, jakiś błąd komputerowy i jeździliśmy na test PCT a przy wynikach które ma mój mąż nogdy ten test nie wyjdzie. Teraz jestem w Łodzi, jak narazie zdowolona, nie czuję że naciągają mnie na kasę i lekazr jest b. konkretny ale wyniki męża słabe więc 4 razy zrobimy inseminację a jak nic z tego to trzeba się do in vitro szykować.

oby Kasia:)

cześć guśka :)

Kasia no to jesteśmy mniej więcej na tym samym etapie bo ja we wtorek miałam inseminację :)

Kasia, no to trzymam kciuki zeby się udało, a kiedy robisz test?

pa maklady

wiem Anka :)

Maklady, najlepiej w klinice niepłodności lub u andorologa, nie wiem gdzie mieszkasz ale może w pobliżu jest jakiś

Maklady wiem, ja też mam lepsze i gorsze momenty, chodziło mi o to zebyś się nie smuciła, że inni podchodzą do tego spokojnie a ty się martwisz