Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Foli

  1. dobrze że zmieniła zdanie i to w siódmym miesiącu bo wtedy urodziła moją siostrę
  2. Mi tata ostatnio mówił co moja mama powiedziała jak się dowiedziała, że jest w ciąży. Jej pierwsze słowa to: \" nie wiem co my teraz zrobimy ale ja rodzić na pewno nie będę\".
  3. Monika, nic na siłe, dobrze, że nie zmuszasz męża do tego, każdy ma inną wrażliwość i sama jakbym miała być obok kogoś kto rodzi to nie wiem czy bym chciała. Najważniejsze to to że umiecie się dogadać w tej sprawie i nikt na nikogo nie naciska, pomyśl co by było gdyby lekarze musieli zostawić cię i ratować twojego męża podczas porodu :) A w ogóle to fajnie, że siostra chce być z tobą w tej chwili :)
  4. Monik, ja też myślę o porodzie rodzinnym i mójn mąż też jest za. mój szwagir nie chciał w ostatniej chwili się zdecydował i mówi że nie żałuje
  5. a ja zawsze byłam kierowcą a teraz mój mąż przed inseminacją nie może pić i on zawsze prowadzi, mówił mi nawet że nie jest tak źle, myślał że gorzej zniesie to że chodzimy na imprezy wszyscy piją i się bawią a on nic nie może wypić
  6. mnie dzisiaj troszkę brzuch pobolewa a właściwie nie boli ile czuję go przy śmianiu się i schylaniu Jestem szczęśliwa że to badanie mam za sobą ale jak by mi przyszło kiedyś je powtarzać to nie bałabym się już, chociaz podobno z tego co się naczytałam różnie się ten ból znosi, sprawa indywidualna. W każdym bądź razie nawet jeśli kogoś bolałoby bardzo to tylko trwa kilka minut, a co to jest w porównaniu z porodem :) żartuję, nie chcę straszyć ciężarnych :)
  7. enigma, ja mam nadzieję ze to plamienie przed @ u mnie to nic takiego w końcu raz w m-cu bada mnie ginekolog coś by zauważył, w poniedziałek na usg i jak pójdzie dobrze to w środę inseminacja :) oby Monik, a jak imprezka się udała? Pedagog :) dzięki
  8. Sabra, kurczę każdą z nas takie załamanie dopada ja wczoraj miałam przed hsg zastanawialam się czy tego naprawdę chcę itd mały kryzys ale dzisiaj już wiem że tak i znowu entuzjastycznie patrzę w przyszłość. A ty nie na nasze cudziki czekaj tylko na swój przede wszystkim. Trzymam kciuki Iwona, dlatego piszę o tym lekarzu po nazwisku, może ktoś przeczyta i przemyśli zanim do niego pójdzie, ja co prawda czytałam takie opinie ale nie miałam wyjścia a nie chciałam czekać miesiąc na hsg a poza tym do jego kompetencji nie było zastrzeżen
  9. sabra ale tera czytam wstecz i widzę że dolki masz. przykro mi, co się dzieje?
  10. po @ już nie na szczęście ale zastanawiam się skąd to plamienie się wzięło ja stawiam na antybiotyki ale nie wiem
  11. no i martwię się skąd te plamienia bo pytałam lekarza który robił hsg ale powiedział że on się w moje leczenie nie bedzie wtrącał. chyba w poniedziałek pojadę na usg do Łodzi i zdecyduje lekarz co z inseminacją
  12. co do inseminacji ja bym chciala w środe ale narazie zostawiłam ksero wyniku hsg w klinice mojej i doktor ma do mnie zadzwonić jak go obejrzy bo pojechałam do syna profesora ale mu coś wypadło, ale pani w recepcji powiedziała że on do mnie zadzwoni i zapytam wtedy cz\\y przyjeżdżać, ja nie wiem czy ta inseminacja na wtorek nie przypadnie a wtedy nie pracują :( Ale jestem na nią zdecydowana.
  13. dzięki sabra. Tylko zaczęło się źle bo jak wam pisałam mialam plamienie w 18 dc i mój prof. powiedział że jak przyjadę to sprawdzi czy może robić hsg, ale go nie było i robił mi dokto Niwald, podeszłam do niego przed badaniem i powiedziałam że jestem pacjentką profesora i o plamieniu i spytałam czy zrobi mi najpierw usg a on że nie on tu przszedł zrobić badanie i jego nie obchodzi żadne usg i mam się zastanowić czy chcę hsg czy nie sama. n się nie będzie wtrącał więc mówię że chciałam sprawdzić czy ok wszystko przed hsg ale on miał to gdzieś spytał robimy czy nie? no i kazałam przez łzy robić. Estelka wczoraj przysłałaś mi linka o tym lekarzu no i chyba było wlaśnie tam napisane że on taki jest że jak nie leczysz się prywatnie u niego to ma w dupie pacjentów, co sprawdziłam sama. Mógłby pomyśleć że w końcu zapłaciłam 250 zł za to żeby mi zrobil to badanie a nie na koszt szpitale. cieszę się ze jestem po ale tacy lekarze nie powinni pracować
  14. cześć dziewczyny i dzięki za kciuki no i wsparcie. Jestem po ale niedawno dojechałam do domu bo jeszcze byłam w klinice no i na zakupach w galerii łódzkiej :) Tak dobrze się czułam po hsg że biegałam po sklepach. Wynik: jajowody drożne. :) samo badanie trwało może 5 minut, stresu przed co niemiara, bo czekałam długo zaczeło się o 9.30. Dostałam zastrzylk w tyłek, bezbolesny, połozyłam się na stole wprowadzili wziernik, prawie w ogóle tego nie czułam. Czułam za to jak kontrast się rozchodzi i był to ból zbliżony do @, intensywny dość ale ja mam tak przy @ więc jestem wytrzymała no i trwał może z 2 minuty. Pielęgniarka powiedziala,że po wszystkim a lekarz dodał że oba drożne, polezałam z pół godziny, mąż przy mnie posiedział i do domku. Po też mnie troszeczkę bolało jak na @ ale nieznacznie, także strach w moim przypadku był niepotrzebny zupełnie
  15. Iwona ja na hormonkach się nie znam. Estelka, dzwoniłam i powiedział, ze mam jechać na to hsg i mam się nie przejmować a z wynikiem mam jutro przyjść do niego i pogadamy o inseminacji. także trochę sie uspokoilam że jutro już bedę wiedziała co dalej. Dzięki dziewczyny za pocieszenie i wsparcie, muszę się wczesniej położyć bo wstaję o 4.30. Trzymajcie kciuki jutro
  16. Gosia, fajnie że masz w porządku szefową i że masz dla nas dobre wieści. to zawsze jest tak że denerwujemy się niepotrzebnie na zapas
  17. ja też nie myślałam że kiedyś bede miałą z tym problemy i też mi się wydawało że raz dwa zajdę w ciążę a tu nic Dzwoniłam do kliniki i mam po 18.00 zadzwonić do syna profesora oni współpracują i on był przy moim badaniu, poradzę się go co mam zrobić z hsg czy jechać czy nie. Guśka, ja się cieszę że kobiety w ciąży tu piszą bo często mnie pocieszacie i jest mi lepiej wiec nie miej oporów
  18. Ja się cieszę ze tyle wiem na temat problemów bo przez to zmieniłam lekarza z Poznania, poza tym lekarze nie tłumaczą dokładnie na czym polegają wszystkie badania itd. a dobrze wiedzieć co nas czeka. Ta wiedza tak jak mówisz zabajona czasami nam przysparza bólu ale i tak myślę że się opłaca.
  19. Pedagog on się da namówić, ja wtedy nie nalegałam bo żaden z lekarzy nam tego nie zasugerował, tak tylko wspomniałam, jemu też zależy i pewnie pójdzie na to badanie.
  20. muszę męża namówić na pójście do urologa, pamiętam pisałaś o tym i rozmawiałam nawet z mężem ale on nie za bardzo chce zbadć prostatę, boi się chyba badania ale spróbuję jeszcze raz bo wtedy nie nalegałam
  21. nie znamy, mąż wcian witaminę A+E i tyle. żaden z lekarzy nie był zainteresowany dochodzeniem przyczyny. Mozę sami powinniśmy?
  22. Pedagog ja nie tyle nawet o ból się martwię ile o to mi jakieś bakterie przeniosą, mam nadzieję ze ich nie mam i że mi żrobią posiew najpierw. No i o wynik sie martwię. Ja myślałam że bedzie mi to mój lekarz robił, ze pogadam z nim co dalej, wyjaśni mi skad u mnie plamienie się wzięlo bo mnie leczy i umówię się z nim na inseminację a tak mam cykl na straty bo inseminacji mi raczej już nie zrobi, muiałabym mieć ją w środę a nie będę miała kontaktu z moim lekarzem do środy bo go nie ma
×