Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Foli

  1. Anka, ja też na siłę, nie chcę wywoływać porodu, uważam że jak dziecko będzie gotowe to samo się zdecyduje :) ale chodzę na spacerki i tańczę sobie troszkę w domku :) żeby mieć choć trochę ruchu
  2. Pedagog, to rzeczywiście ciężko ci musi być. Mnie tak przez 2 tygodnie dzidzia na nerw usiskała koło 15.00 i 24.00 i to był ból trudny do zniesienia, to też miałam dosyć ale minęlo. moze choć ty urodzisz troszkę wcześniej, choć parę dni ,zawsze to coś :)
  3. Pedagog, czuję się dobrze, miłam ucisk na nerwy w nodze jakiś czas ale o dziwo minęło parę dni temu, nic mi nie dolega, nawet nogi ani ręce nie puchną, zakładam moją ciasną obrączkę cały czas :) kręgosłup nie boli. ta dieta to chyba musi być indywidualnie dobrana do dziecka :) no ni trzeba się samemu przekonać :) Anka, fajnie, że się odezwałaś :) masz szczęście że twój synek tak ładnie reaguje na wszystkie pokarmy, mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :) z tą cesarką to ja się nawet jej nie boję, wiem że niektórzy sobie jej życzą nawet, ale ja się tak nastawiłam na poród naturalny, z mężem u boku, cieszyliśmy się nawet na to, ze jakoś tak trochę mi żal. No ale cóż córeczka zdecyduje za mnie :) usilnie ją z mężem namawiamy żeby już się urodziła ale ona udaje że nie słyszy a jak czytamy bajki to wierzga nogami :)
  4. Pedagog, ja też z tym miałam problem ale przez pierwszy miesiąc raczej będę unikaćnabiału, to chyba wynika z tego czy dziecko jest uczulone. nabiał należy niestety do produktów uczulających i lepiej ostrożnie a ja tak lubię :( co do soków to na początek kompoty z owoców, które rosną w naszej strefie głównie jabłek i gruszek
  5. ale dzisiaj tu ruch :) aż miło się czyta :) wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet :) Domenika, u mnie też problem był po stronie męża. uwierz mi warto udać się do kliniki niepłodności bo ginekolodzy o niepłodności niewiele uczą się na studiach dopiero podczas specjalizacji a tacy pracują właśnie w klinikach. Zabajona, widzę że u was wszystko ok :) mała się rozwija, ja poproszę o zdjęcia jak masz nowe. A i jak znajdziesz chwilkę to napisz w skrócie jakie potrway jesz bezpiecznie podczas karmienia, ja sobie wypisywałam z netu i książek ale chciałabym znać twoje doświadczenia w tym temacie :) Andzia, ja też jeszcze nie urodziłam jak widać :) dzisiaj mam termin ale nie czuję żeby to było dzisiaj.
  6. estelka, w sumie nie mam skurczy, twardnieje mi brzuch ale już wiem że to nic nie znaczy, podobno te porodowe bolą jak na @ lub krzyż boli, a takie coś czułam przez moment rano i nic poza tym. Myślę, ze dzisiaj już raczejnie urodzę :)
  7. Estelka, no wreszcie :) coś w słowach granini moze być bo u mnie też się akurat tak złożyło ze dzidzia pojawiła się we właściwym momencie :) tak teraz myślę jeśli chodzi o moją pracę i męża :) więc mam nadzieję u ciebie też tak będzie.
  8. Emika,oby twoje przeczucie się sprawdzilo :) Widzę że u ciebie ruszyło wszystko pełną parą. Fajnie, że wyniki wyszły ok, to coś już masz za sobą :) Noto będziemy teraz my trzymać kciuki za cały etap in vitro i teścik z 2 pięknymi krechami :) Ja będę już trzymać kciuki podwójnie :)
  9. Granini, ja wtedy też się martwiłam i mówiłam nawet o tym lekarzowi, ale mnie uspokoił, czytałam w necie, że to jest normalne, dużo osób odczuwa takie kłucie. Napewno wszystko jest ok
  10. Suzinka, dzięki :) staram się dużo chodzić. Granini, mnie też czasami kłuło w boku zresztą do teraz czasem tak mam zwłaszcza przy gwałtownej zmianie pozycji.
  11. Ja jeszcze 2 w 1 :) Aga, u ciebie szybko poszło faktycznie :) ja też tak szybko chce, ale nie zamierzam długo czekać w domku, jak dostanę regularne skurcze to jadę do szpitala :) Kasiula, przykro mi, nie załamuj się będzie dobrze.
  12. Emika, ja juz czekam z niecierpliwością, bo wolę naturalnie teraz niż za tydzien cesarkę. Skurcze mam czasem ale nie jakoś regularnie. Powiedziałam lekarzowi że chciałabym pierwszą część porodu dopóki nie zacznie mocno boleć poczekać w domu ale mi to z głowy wybił. Powiedział, że jak przyjdą regularne skurcze to do szpitala jechać bo niektórzy przechdzą tą fazę bezboleśnie. a w sumie nie chciałabym się spóźnić :) Kasiula, jak tam test? kciuki trzymam zaciśnięte :)
  13. Silve, ja miałam taki moment w 36 tygodniu po tym jak trafiłam do szpitala, że bałam się porodu zwłaszcza przedwczesnego i jak dostawałam skurcze to się denerwowałam ale im dłużej czekam tym mniej się boję bo chęć zobaczenia maleństwa chyba wygrała ze strachem :)
  14. silve, ja właśnie umówiłam się z moim ginekologiem, że przyjadę do niego na dyżur do szpitala i to on mi zrobi ktg, także myślę, że mnie zbada od razu i czegoś się dowiem :) dam znać, jadę koło 12.00, no chyba że mnie już nie wypuści ze szpitala bo kazał mi torbę zabrać ze sobą :)
  15. Nadwiślanka, wierzę :) ja mam jak narazie ciążę fajną tzn wszystko książkowo więc być może urodzę w terminie :) choć nie ukrywam że liczyłam na ciut wcześniej :) no ale byle nie po terminie
  16. Emika, nie przejmuj się, ludzie muszą zajmować się czyimś życiem jak nie mają swojego. Przykre to jest ale to oni mają problem nie ty. Kasiula, w niedzielę trzymam kciuki mocno za 2 krechy na teście:) Nadwiślanka, ja mam termin właśnie na 8 marca, jutro jadę na ktg, i okaze się czy coś się dzieje już czy nadal czekam na termin :)
  17. cześć kasiula, trzymam kciuki :) testów nie stosowałam ale dziewczyny tutaj tak i może się podzielą doświadczeniami. Andzia, Mój psiak dobrze się ma, wczoraj chciałam wziąć ją na długi spacer ale znowu przez ucisk na nerw musieliśmy wrócić i byla rozczarowana. Ona napewno sie na dziecko nie będzie cieszyć bo jest małym zazdrośnikiem i juz obmyślamy sposób oswajania jej z niemowlakiem, chyba wspólne spacery są dobrym pomysłem (ona mieszka u teściów od początku) więc będziemy ją zabierać na kazdy spacer, moze jakoś się przyzwyczai. Silve ja jadę na kontrolę w sobotę, skurcze mam sporadyczne ale ten cholerny ucisk na nerwy jak Nadia się rusza mnie wykańcza. Trzyma kciuki za wizytę w poniedziałek. Ciekawe, która pierwsza: Andzia, Ty czy ja :)
  18. Myszka, cieszę się, ze wszystko ok :) pamiętam jak ja się denerwowałam przed tym usg, to duża ulga jak okazuje się że jest dobrze. Masz już imię dla synka?
  19. Elusia, dzięki :) oczywiście, że się nie znudziłam, temat jak najbardziej na fali dla mnie :) czekam na resztę Iskierka, dzięki :) no to ja już nie wiem skąd będę wiedziala kiedy jechać do szpitala, myślałam, że jak mnie bóle dopadną a tu widać można bez bólu zacząć rodzić :) wiem, że jak mi wody odejdą to napewno pojadę choć wolałabym żeby to nastąpiło już w szpitalu
  20. Judyta, trzymam kciuki, weź ze sobą badania do BS, myślę że to wszystko. Elusia, gratuluje :) Ale masz fajnie. Jeśli możesz to napisz jak przebiegał poród i kiedy poechałaś do szpitala, w którym momencie. Pytam o to bo całą noc miałam skurcze, o 4.00 nad ranem co 3 minuty ale potem się uspokoiło i byly bezbolesne ale zasnęłam dopiero o 7.00 jak odstępy były coraz dłuższe między skurczami. Nie pojechałam do szpitala bo już jedną próbę miałam 2 tygodnie temu i nie chciałam znowu jechać niepotrzebnie. Jeszcze raz gratuluję maleństwa :)
  21. hej, Sabra, ja po pierwszym trymestrze zyskałam 2 kilo, ale nie miałam mdłości więc jadłam sporo. Ale nie martw się często zdarza się ze na początku się chudnie, moja szwagierka straciła 2 kg. Tu nie ma reguły, jeśli zwracasz to napewno musisz schudnąć, nadrobisz jak miną mdłości. Emika, w parówkach jest dokładnie ta sama bakteria co w serach pleśniowych, wierz mi naczytałam się o zakażeniach wywołanych tą bakterią. To tak jak z alkoholem: są kobiety, które piją i rodzą zdrowe dzieci ale po co ryzykować. To jest indywidualna sprawa. Mi lekarz powiedział, że zna przypadek zakażenia tą bakterią. Cytat: Listeria jest szczególnie niebezpieczna dla kobiet w ciąży, bo choć nie wywołuje poważnych chorób u matek, może poważnie uszkadzać, a nawet zabijać płody. Epidemia, która rozpoczęła się w USA jesienią ub.r., zaatakowała blisko sto osób i zabiła dziesięć dorosłych osób i troje nie narodzonych dzieci. Dzięki szybkiemu wykryciu epidemii w krótkim czasie udało się zidentyfikować zakażone produkty ( parówki). W efekcie firma, która je wyprodukowała, musiała pospiesznie wycofać z rynku dużą partię towaru [patrz: Linie papilarne listerii, \"WiŻ\" nr 5/1999].
×