Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Foli

  1. Aga biedny ten twój maluszek, ale już niedługo pewnie będzie dobrze. Ja za dużo nie czytałam tylko parę wpisów wstecz, czekam na wieści od Zabajonka :) Dopiero wróciłam z łodzi wszytko ok, martwiłam się że kazali mi przyjechać w 13 dniu brania zastrzyków bo w książce pisze po 14 dniach ale jednak lekarzowi trzeba ufać bo okazało się że hormonki się wyciszyły i normę mam książkową tzn estradiol spadł poniżej 50 i dzisiaj zaczęłam nowe zastrzyki, (miały nie boleć - co jest bzdurą bo bolą bardziej niż tamte a dawka jest 3 razy większa). tych starych mi zmniejszył dawkę o połowę całe szczęście, więc teraz pół wylewam do zlewu, marnotrastwo zważywszy na ich cenę ale nie można ich otwartych przechowywać. Na usg ok nie ma torbieli żadnej. Aaaa skusiłam się na zastrzyk w brzuch i to był cholerny błąd, nigdy więcej, wcale mniej nie boli. teraz się położę bo padnięta jestem strasznie. No i zauważylam że estelka wróciła :) cieszę się :)
  2. enigma za ciebie też trzymam kciuki, nigdy nie wiadomo. Iskierka dzięki :) Dobra uciekam bo nie zdążę
  3. ja dopiero za chwilę wyjeżdżąm :) nie mam czasu pisać ale jakw wrócę nie za późno to się odezwę. mi dzisiaj badają hormony i usg czy nie ma torbieli przed in vitro Zabajona, kciuki zaciśnięte :)powodzenia Granini, cieszę się że lepiej się czujesz, wracaj do nas jak najszybciej :) Ana :) Maklady:)
  4. ja też dzisiaj pracuję duzo bo jutro mnie nie ma i wolę wszystko porobić do przodu.
  5. Zabajona test nie kłamał z pewnością, nie martw sie będzie dobrze, ja akurat będę w łodzi wiec niestety podejrzę co slychać dopiero wieczorkiem późno ale będę trzymać kciuki
  6. Ana, bolesne jak cholera, samo kłucie nie boli ale wstrzykiwanie tak, trzeba to robić bardzo powoli to wtedy mniej boli. No i jak za płytko to siniaczki zostawają. ale te drugie ponoć nie są bolesne wcale, tyle że trzeba robić teraz 2 razy dziennie. nie jest to przyjemne ale nie jest tak źle. Ja tez zawsze przeżywam, ale chyba już sie przez te 3 lata naprzeżywałam tyle, ze już mi sie zapas wyczerpał. Będę przeżywać punkcję i transfer. Enigma :)
  7. Ana, jeszcze sie nie denerwuję, jutro jadę na usg i badanie estradiolu, jeśli spadnie dosyć mocno to włączamy drugie zastrzyki
  8. Ana, gratulacje i powodzenia na następnych egzaminach. Zabajona, nie ma albo, wszystko musi być ok
  9. dzięki za miłe słowa, mam nadzieję, że mi do końca tej odwagi starczy i wszystko przejdzie bez komplikacji
  10. Monik, zastrzyki ok, mozna się przyzwyczaić, raz mnie naprawdę bolały, są miejsca na ręce gdzie bolą, ale już ich unikamy, dajemy z przodu bo z tyłu właśnie boli. W środę do łodzi na badanie hormonów i decyzja czy dołączamy drugie zastrzyki
  11. Pedagog, ja dostałam zastrzyk znieczulający domięśniowy. Natomiast państwowo nie wiem ale ja robiłam w szpitalu w łodzi i myślę że państwowo wygląda to tak samo ze znieczuleniem (oczywiscie zależy to od szpitala). wiem ze nieraz dawają głupiego jasia ale to nie zmniejsza bólu tylko ogłupia. Płaciłam chyba 250 zł jużnie pamiętam dokładnie ale na forum gdzies pisałąm o tym. Napewno nie więcej 200 albo 250 zł
  12. Pedagog, ja miałąm prywatnie i uwazam że warto, choćby dlatego, że nie musisz leżeć w szpitalu, przyjeżdżasz, robisz badanie i po pół godzinie juz możesz jechać do domku. Ber, a u ciebie co słychać, odezwij się
  13. Zabajona, a miałaś kiedykolwiek operację w obrębie jamy brzusznej?
  14. Iza a moze juz jest wszystko ok i teraz będzie dobrze, jeśli wyleczylaś prolaktynę to moze po prostu nie trafiacie w te dni, po pół roku od obniżenia prolaktyny możesz zacząć się martwić, nie wiem czy już minęło
  15. Paula, to normalne ze sie boisz każdy by się bał. Ale my tu trzymamy kciuki żeby było wszystko ok i tak będzie :) Powodzenia :) fajnie masz, że już niedługo zobaczysz kruszynkę
  16. Iza, ja też się bałąm ale u mnie okzało się że nie potrzebnie. Mam nadzieję, że u ciebie tez tak będzie. Badanie trwa krótko i dla mnie było bezbolesne. Zabajona ma trochę inne doświadczenia ale u niej jak widać się to opłaciło. Było warto
  17. Maklady, jutro napewno będzie lepiej. Znam to doskonale. Jedno jest pewne ja ostatnio trochę odpoczęłam od stresu właśnie dzięki in vitro. Pewnie stres wróci kiedy nadejdzie czas drugich zastrzyków, które mogą spowodować przestymulowanie ale narazie odpoczywam
  18. Zabajona, nie denerwuj się, nie masz powodów skoro jest ok wszystko, zobaczysz na usg też wyjdzie ok i juz niedługo będziesz się tu na forum strasznie cieszyć a my razem z tobą :)
  19. Enigma, moze cltrimazolum weź, lactovaginal działą zapobiegawczo raczej. Gosiaczek, moze nie będzie tak źle. ja juz kilka razy pisałam że mnie nie bolało za bardzo, dostałam zastrzyk domięśniowy, moze u ciebie też źle nie będzie. Trzymam kciuki Anka, nie chce sie wierzyć ze juz 36 tydzień, masakra jak czas leciał, pamietam jak ogłaszałąś nowiny :) Gratuluję zakupu :) Maklady, Tobie też burczy zawsze w brzuchu? u mnie to był jedyny objaw po którym wiedziałam na 100% ze przyjdzie @. Przykro mi. Trzymaj się dzielnie, trzeba przez to jakoś przejść. Mi zawsze pomagało danie sobie jakiegoś czasu na płacz, histerie a potem wiedziałam, ze koniec dołów, trzeba było siły zbierać na nowy cykl A parę dni temu ktoś anonimowo pytał czy jestem gotowa na dziecko. Myślę, ze każdy kto sie decyduje na in vitro, na zastrzyki, badania, ryzyko z tym zwiążane, stres i wieczny strach musi być bardzo gotowy.
  20. hej, dziękuję za życzonka :) Mam nadzieję, że się spełnią. Gosia, fajnie ze mały żarłok sie dobrze rozwija i wszystko jest ok no i że znalazłaś trochę czasu zeby coś skrobnąć. Zabajonek, trzymam kciuki za lekarza, będzie dobrze. Estelka, cieszę się, że wasz problem poniekąd się rozwiązał, szczerze mówiąć wierzyłam cały czas, ze znajdzie się jakieś wyjście z sytuacji :) Dobrze, ze powiedziałaś rodzicom, myślę, że jest ci troche lżej na sercu teraz kiedy juz wiedzą. A my wczoraj powiedzieliśmy znajomym najbliższym, nie wytrzymaliśmy, spędziliśmy cały dzień w nowym domku znajomych i cały dzień rozmawiali o dzieciach, w sumie każdy z nich ma jakieś problemy z tym, jedna dziewczyna poroniła, druga stara się od września, poszłam z mężem do innego pokoju i przedyskutowaliśmy sprawę no i stwierdziliśmy, ze powiemy im, bo ciężko nam cały czas wymigiwać sie z jakiś spotkań, z panieńskiego, które przypada na transfer mniej więcej, z wesela, które jest zaraz po i pewnie długo nie będziemy. Wiedzą już, zachowali się bardzo pozytywnie, nawet zaoferowali pomoc przy zastrzykach :) To czy dobrze zrobiliśmy, czy nie rozniesie się to to sie okaze ale jak to mój mąż powiedział: \"kogo to obchodzi :) \" to jest nasza stała paczka znajomych i chociaż niektórzy z nich to nieźli plotkarze :) to jak dotychczas plotkowali tylko we własnym gronie (dość hermetyczna paczka) ale się rozpisałam
  21. ja juz muszę lecieć sprzątać mieszkanko na przyjazd gosci:) Pa ana i sorry ze tak zwiewam :)
  22. Granini, trzymaj się i wypoczywaj. Musi być dobrze ana, ja dzisiaj mam taki sajgon w pracy a potem znajomi przyjeżdżają do nas na weekend więc wieczorkiem też będę zajęta, tak mi szybko czas leci, a wydawało się, ze jeszcze tyle czasu do in vitro. Moze za około 2 tygodnie będzie po wszystkim, z jednej strony się cieszę, ze tak szybko czas leci a z drugie trochę się boję. Emika ty pisałaś o tym strach, który cię dopadł przed ciążą, ja teraz też tak mam. Wiem, ze być moze niedlugo sie uda i się boję zamiast cieszyć tzn cieszę się ale boję się ciąży, przedtem tego nie miałam. Moze to chwilowe
  23. Elfik, zobaczysz niedługo będzie gorąco i będziesz jeździła na długie spacerki :) widzę, że mały łobuziak z Dominika a co będzie jak zacznie biegać po domku :) Udanego spacerku
  24. Zabajona, z tym serduszkiem to jest róznie u niektórych juz w 6 tygodniu tak jak u Iskierki a u niektórych dopiero w 8 tc. Nie denerwuj sie nie masz plamień, czujesz się ok więc jak narazie wszystko ok :) Iskierka, no to jutro trzymamy kciuki za ciebie
  25. Zabajona, faktycznie jeśli nic złego się nie dzieje to ta wizyta w sam raz będzie. A twój mąż jak tam, dumny chodzi? Ciekawe czy cię mdłości ominą, a zachcianki juz masz jakieś? Kawa smakuje?
×