Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Foli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Foli

  1. Aneczka i to jest chyba dobre rozwiązanie zresztą nawet jakbyś chciała zajść w ciążę to tak naprawdę nie przewidzisz dni płodnych bo przez 5 lat ich nie miałaś więc to byłoby trudne. A jeśli się uda to pewnie będzie wszystko ok bo tak czytałąm że kiedyś tabletki były gorze, miały wiecej skutków uboczych itd.
  2. ja 2 dni temu skończyłam brać nystatynę, wcześniej musiałam przerwać ze względu na @ i pod koniec brania odczuwałąm lekkie swędzenie a to przecież niemożeliwe zeby pod koniec brania lekó na infekkcję mi się rozwinęła, więc to chyba podrażnienie lekkie od nystatyny ale teraz biorę 2 razy dziennie lactovaginal
  3. możliwe Zabajona, że coś zaczyna się grzybica ale też możliwe że to jakieś uczulenie na środki piorące albo mydło. Trudno powiedzieć
  4. Aneczka, kiedyś były inne tabletki antykoncepcyjne, gorsze dlatego zalecano czekać. Aczkolwiek po 5-letnim braniu tabletek ja bym miesiąc zaczekała na unormowanie cyklu bo po tak długim braniu odstawienie będzie małym szokiem dla organizmu
  5. Zabajona, ja też walczę i już nie wiem czy jestem przewrażliwiona na tym punkcie czy rzeczywiście grozi mi infekcja, 2 dni temu skończyłam brać antybiotyki i biorę leki antykoncepcyjne co sprzyja bardzo takim infekcjom ale biorę tez lactovaginal i mam nadzieję ze pomoże. Narazie nic złego się nie dzieje ale każdy mały sygnał przyprawia mnie o dreszcze
  6. ja też nie mam mocnej głowy i też pozwalam sobie jedynie na większe ilości winka w domku dla bezpieczenstwa :)
  7. Na pytanie na bocianie w któym tygodniu zarodek widać na usg lekarz na bocianie odpowiedział: Szanowna Pani W 6 tyg ciązy Jacek Szamatowicz Granini postaraj się nie martwić teraz choć to pewnie trudne, powtarzaj sobie ze będzie ok i sprawdź czy beta rośnie
  8. Granini ja też sie za to modlę ale jesli to jest 4 lub 5 tydzień to naprawdę moze nic nie byc widać. Jeszcze szukam w necie informacji
  9. Maklady w przyszłym tygodniu kazali mi, szkoda bo gdy wyjdzie, że mąż ma tą chorobę to ja się będę musiałą badać a to znowu 4 tygodnie
  10. wyników mojego męża na mukowiscydozę jeszcze nie ma, dzwoniłam przed chwilą
  11. Iskierka, ponoć jak dziecko od małego przebywa ze zwierzakiem to sie uodparnia ale nie wiem czy to prawda gdzieś czytałam
  12. Granini, czyżby zachcianki ciążowe? :) Estelka, żeby jeszcze się udało to in vitro. Jeszcze długa droga przede mną, ulży mi jak będę po stymulacji no i jak sie dowiem ze wyniki ok
  13. Estelka, nawet w miarę dobrze. Od piątku za tydzień biorę zastrzyki a dzisiaj dzwonię po wyniki na mukowiscydozę męża, oj będę się denerwowac, ale myślę że może jeszcze ich nie być bo mówili nam że to trwa 3, 4 tygodnie a minęły 3. A tak w ogóle to wczoraj siedziałąm długo w pracy, mam dużo zajęć i nie mam czasu się martwić tym wszystkim
  14. Nie było mnie bo miałam gośc w pracy i tłumaczyłam cały dzień. Granini to niesamowity dzień dla ciebie i pozytywny szok pewnie. Odpoczywaj dużo dużo :) a będzie ok. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę u lekarza. pozdrowienia dl ciebie i męża
  15. granini, to jest możliwe, wyleczył zapalenie prostaty i już ma wyniki ok. cieszę sie niesamowicie to cudowna wiadomość. Wpadłam na chwilę bo mam klientów a tu taka nowina :) czekam jeszcze na wyniki bety a ty nie denerwuj się tylko połóż i odpręż nic dzisiaj nie rób tylko dużo leż. Idź do lekarza po odebraniu wyników, da ci pewnie duphaston. Tylko się nie denerwuj będzie dobrze
  16. Maklady to fakt proces odbudowy spermy trwa 80 dni dokładnie. więc wyniki mogą nie być całkiem wiarygodne chyba że będą ok (mam nadzieję) Iwona, nie tyle pesymizm co realizm. Przed pierwszą inseminacją byłam optymistką po trzeciej mi przeszło :) Po prostu nigdy nie wiadomo co się jeszcze stanie, czy nie będzie dalszych przeszkód. Zabajona, tu nie ma naprawdę co podziwiać myślę, że kazda z was tak samo by to znosiła, czasem jest z tym b. ciężko ale jak się człowiek pogodzi z tą myślą że innego wyjścia nie ma no to musi jakoś z tym sobie radzić i to znosić. Ja staram się teraz tym nie denerwować, ale wiem ze juz w czwartek jak będę dzwoniła po wyniki badań genetycznych będę się trzęsła.
  17. Iwona, mi to chyba nie ma czego zazdrościć bo mam in vitro i też nie wiadomo czy się uda a w końcu to ostatnia możliwość
  18. a w czwartek muszę zadzwonić po wyniki badań genetycznych męża, trochę sie boję
×