Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anik77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anik77

  1. Hej dziewczyny teraz my zaliczamy choróbska :( zaczął mój mąż, potem Agatka, Robik, a teraz ja i Martynka :( wydałam majątek na lekarstwa wszelkich typów. Masakra Skończył mi się już macierzyński, jestem na zaległym urlopie. W styczniu wracam do pracy. Nie mam pojęcia jak ja to wszystko ogarnę, bo studiuję i uczę się po nocach. pozdrówka
  2. Witam skoro się przenosicie idę z Wami :) mychagp@gmail.com
  3. Cześc dziewczyny :) Magda, ja też poproszę zdjęcia :) Karmię małego piersią, straszny z niego głodomorek ;) waży już 7200g, pytałam nawet lekarki czy można piersią przekarmić dziecko, ale podobno nie. Martwi mnie tylko teraz, że główki jeszcze nie trzyma. Jak Ty karmisz? Ile miała mała przy urodzeniu? Brednie, fajnie mieć taki własny biznesik, tym bardziej, że to chyba miła robota? Podziwiam cię za odwagę, bo ja ciągle się boję takiej samodzielności. Kafelelku, Nikola, co u was nowego? pozdrówka :)
  4. Nikola, ja też teraz biorę tabsy i fatalnie się po nich czuję :( mam kiepski nastrój i nie mam w ogóle ochoty na seks. No ale nie mam wyjścia. Brednie - witaj :) pewnie, że pamiętamy :) Kafelelku, gdzie pracujesz? miłego dnia, dziewczyny :)
  5. Nikola, Kafelelku - dzieciaki Wam urosły niesamowicie :) śliczne są :) Nikola, używaliśmy prezerwatyw. I nie zauważyliśmy nigdy by coś się z nimi wydarzyło. Dlatego ciąża była takim zaskoczeniem :) Teraz muszę stosować drastyczniejsze metody, bo kolejna ciąża jest wykluczona. Kafelelku, zawsze marzyłam o talencie malarskim :) ale w mojej rodzinie to rzadkość. Moja Martyna zapisała się na kółko taneczne w szkole. Będzie cheerleaderką :D bardzo to przeżywa :D miłego dnia wam życzę
  6. Kafelelku, zabezpieczać to i ja się zabezpieczałam ;) i do tej pory nie wiem jak to się stało ;) no ale dobrze, że się stało. Miałam trzecią cesarkę. Była makabryczna :( trwała ponad godzinę, miałam dużo zrostów, któe lekarze musieli rozrywać :O do dziś boli mnie brzuch. Mam oczywiście zakaz kolejnych ciąż. Ale warto było, bo mój synek jest cudny :) Jak się Karolinie w szkole podoba? moja Martyna na razie zachwycona, a ja się zastanawiam jak długo to potrwa ;)
  7. Witam :) Oczywiście, że 550 zł za przedszkole w polskich realiach to dużo! Niezależnie od tego ile ma się dzieci :O U mnie nastała cisza :) starsza w szkole, młodsza w przedszkolu, Robuś śpi, a ja się dziwnie czuję w takiej głuchej ciszy :) Trzeba będzie przestawić się na nowe tory :) miłego dnia Wam życzę
  8. Hej dziewczyny :) fajnie, że jesteście :) u mnie też dziś wielki dzień - Martyna zaczyna szkołę a Agatka przedszkole :) a Robuś zaczyna 4 miesiąc życia :) U mnie mąż też ten sam, mieszkanie i praca też. Teraz jestem na macierzyńskim, ale muszę rozpocząć studia podyplomowe (fizykę :O ) pozdrawiam :) Nikola - zdrówka Tobie i małemu
  9. Goba - wyrazy współczucia bardzo mi przykro :(
  10. Witam :) melduję się, że jestem czasem z Wami, ale czas tak mi pędzi ostatnio, że ledwo zdążam was poczytać. Byliśmy na tygodniowym wypoczynku w górach. Było cudnie, chociaż pogoda nas nie rozpieszczała. Robuś rośnie jak szalony. Dużo śpi i jeszcze więcej je. Za żadne skarby nie chce ani smoczka, ani butli. Za to cycusia nie odmawia nigdy :) prawdziwy facet :) jest uroczy. Kompletnie straciłam dla niego głowę ;) cała rodzina zresztą też :) Starsza córcia szykuje się do szkoły, młodsza do przedszkola. Już wkrótce skończą się leniwe poranki Ida, Misiu, Patinka - ogromne gratulacje dla Was!!! Niech wam dzieciaki zdrowo rosną Goba, Manika - przykro mi z powodu Waszych ojców :( Manika - gratuluję :) dużo zdrówko dla Ciebie i maluszka Agniecha - trzymaj się! Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!!!
  11. Magg_da - gratulacje!!! :) U mnie z nowości, to oczywiście pojawienie się synka :) dziewczynki mają się świetnie - Martyna idzie do szkoły, Agatka do przedszkola. Rosną jak na drożdżach :) a co u Was? Strasznie szybko leci ten czas... :)
  12. Hej dziewczyny :) pamiętacie mnie jeszcze? :P U mnie fajnie :) mały rośnie jak na drożdżach :) jest wielkim wielbicielem cycusia ;) dziewczynki trochę ostatnio chorowały, ale jest już lepiej. Ida, misiu - trzymam kciuki za Was :) jeszcze chwila i będzie po :) pozdrawiam Was wszystkie gorąco
  13. Cześć :) oj dziewczyny,ale mi czas przyspieszył odkąd się mały urodził! ;) nie mam czasu nawet kawy się na siedząco napić ;) ale to głównie z tego powodu, że mamy prawdziwy rjd po lekarzach. W zeszłym tygodniu kardiolog, neurolog i dermatolog, wczoraj okulista ze starszą córką, dziś usg bioderek, w czwartek usg główki... no zwariować można! I wszędzie oczywiście mega kolejki! No i jeszcze ten upał!!! Ale nie myślcie, że narzekam :P wolę tak, niż to leżenie w ciąży i czekanie. Jest OK :D ściskam!
  14. Ambrozja - ogromne GRATULACJE!!!! Jak się cieszę, że i Ty jesteś już po :D mam nadzieję, że malutka zdrowa, a Ty szybko wracasz do sił u mnie ok. Tylko czas coś przyspieszył i ciągle go mało ;) malutki grzeczny, a ja szczęśliwa. W niedzielę mieliśmy chrzciny, a w zasadzie obrzędy dopełniające, bo mały był już ochrzczony w szpitalu. Goście dopisali, pogoda też, malutki cały dzień spał, a jak tylko weszliśmy do kościoła obudził się i nie spał całą Mszę :) całuski dla wszystkich
  15. Hej dziewczyny :) mało mam ostatnio czasu, więc wybaczcie, że wpadam tylko na chwilkę. Mały ma się dobrze, my wracamy do normalności. Pozwoliłam sobie dodać zdjęcie mojego synka do albumiku :) pozdrawiam was wszystkie
  16. Witam :) meldujemy się z domu w pełnym składzie :) :) jestem z tego powodu baaardzo szczęśliwa :D szpital, w którym leżał mały będę wspominać jako koszmar. Na OIOMie było ok, ale na noworodkowym - masakra :O lekarze mało uprzejmi, a pieręgniarki wyznawały zasadę "tak robić, żeby się nie narobić" :O generalnie wszystko i wszystkich miały gdzieś... Ale najważniejsze, że to już przeszłość :) Robuś jest cudny - spokojniutki i słodki :) Ambrozja, teraz trzymam kciuki za Ciebie!!! ściskam was wszystkie a nowe mamy witam serdecznie
  17. Hej dziewczyny siedzę w szpitalu, mały śpi. Jest przesłodki, napatrzeć się nie umiem na niego :) Lekarze podejrzewają, że tą infekcją mały zaraził się ode mnie :( pamiętacie, że mnie kaszel męczył niedługo przed porodem... leczyłam się, ale niestety mały też to złapał :( miałam nadzieję, że nas jutro wypuszczą, ale niestety :( trzeba czekać przynajmniej do poniedziałku. Ta klinika jest dość daleko od nas (pół godz drogi), ja nie jestem jeszcze w stanie prowadzić auta, więc mamy niezły zamęt. I ja i mąż jesteśmy już bardzo zmęczeni... pozdrawiam was mocno
  18. Witajcie dziewczyny wybaczcie, ale nadal jestem do tyłu z wpisami. Kursuję teraz między domem, a szpitalem. Zmieniamy się z mężem. Mały ma się lepiej, ale jeszcze nie chcą go wypuścić bo leczą mu infekcję. Ostateczna diagnoza jego problemów po urodzeniu to infekcja wewnątrzmaciczna i zespół zaburzeń oddychania. Jest mi go strasznie żal, jak się męczy z kroplówkami i lekami... :( jest taki słodziutki... Z jednego bardzo się cieszę - myślałam, że po tylu dniach na butelce nie będzie potrafił albo chciał pić z piersi. A on za pierwszym razem bez problemu załapał o co chodzi. Pije pięknie :) bardzo bym chciała mieć go juz w domu... ściskam was wszystkie
  19. Witam nie nadrobiłam zaległości w czytaniu. Chcę wam tylko powiedzieć, że ja jestem już w domu, ale mój synek dalej w szpitalu :( niestety ja się bardzo źle czuję i nie daję rady siedzieć przy nim, bo tam nawet nie ma warunków żeby się położyć - choćby na podłodze :O zmieniamy się z mężem, ale głównie to on przy nim jest... psychika mi już siada :(
  20. Piszę ze szpitala. Robert urodził się 1 czerwca o godz. 13.35, miał 3400g i 52 cm. Niestety nie mam go przy sobie, bo miał kłopoty z oddychaniem i zabrali go do kliniki :( teraz jest już z nim lepiej, ale bardzo za nim tęsknię :(
  21. O, to widzę, ze ja tu koleżanki po fachu mam :) Ja moją pracę lubię, chociaż praktyki też tak mnie przeraziły, że po studiach na 3 lata poszłam do innej pracy - biurowej. Ale potem urodziła się Martynka i wpadłam w depresję prawie, kiedy wracałam z pracy jak mała już spała :( nie wytrzymałam, rzuciłam tę robotę i przeniosłam się do szkoły. Na początku wróciłam do zawodu tylko ze względu na godziny pracy i wakacje :) ale szybko się przekonałam, że to robota dla mnie :) uwielbiam uczyć :) Nie stać nas na to, żeby tylko mąż pracował, ale ja nie narzekam z tego powodu :)
  22. Agniecha, skoro tak polecasz może rzeczywiście spróbuję :)
  23. Agniecha, słyszałam, że są fajne te książki, ale jakoś nie lubię tej tematyki (tzn historii o wampirach :) ), więc sie nawet nie zabierałam za nie. Za niedługo zresztą i tak nie będę miała czasu na lekturę ;)
  24. hej dziewczyny! zaglądacie jeszcze na forum??
×