Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agunia1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agunia1

  1. Moni - mnie się wydaje że te ceny na alegro akurat tych wózków są za wysokie. Na tej stronie są wózki jakie ja wybrałam - breaker. U mnie w sklepie taki kosztuje 570zł bez pompowanych kół. Wiem od matek które takie miały że wózek jest świetny, nie za ciężki,materiał dobrej jakości, ładne kolory, a kóła pompowane można dokupić, ale są zbędne bo te gumowe są duż i to wystarczająco amortyzuje. Przezież nie zamierzam chodzić na górskie wycieczki, a na chodniku wystarzą gumowe i duże. Zobacz stronę. http://www.babyactive.pl/?op=katalog&lang=
  2. Witam Was. Na początek mała korekta tabelki NICK.........TERMIN.......TYDZ.CIĄŻY....KG+........MIASTO..........Płeć..........Imię amadzia.....01.03.2006.......23............5..........Tczew........córeczka............ enka76......01.03.2006.......23............7..........Konin...............?............?.... Aurelia22....01.03.2006.......23............8..........Gorzów........synuś Patryk Magda77.....01.03.2006......23.............5..........Warszawa.....synuś Mateuszek Magda78.....02.03.2006......23.............8..........Gdynia.........córcia Paula Niunia_77....05.03.2006......23............3,5........Lublin..........synuś Maksymilian Kamilla79.....05.03.2006......17.............4..........Gdańsk............?...........? Juulka........05.03.2006.......22.............2......Sandomierz...........?..........? Pyśka25......10.03.2006......22.............8..........Poznań.........córa Wiktoria Słonko1335..17.03.2006. .....18............-0,5 .......Szczecin...córeczka ..Alicja moni271......18.03.2006.......20............6..........Kraków............?...........? Ola25.........18.03.2006.......19............2...........Dublin.............?..........? renacia.......19.03.2006.......19...........4...........Poznań.............?..........? mi28 ..........21.03.2006.......21............5..........Lublin..............?...........? moni78........21.03.2006.......15............2..........Lublin..............?...........? Marta76......22.03.2006.......19............2,5........Rzeszów..........?..........? Aga28.........27.03.2006.......20............1,5........Kutno..............?..........? Evi83.........10.03.2006........21............2..........Malbork...........?...........? Ania26 .......10.03.2006........14............3..........Rzeszów..........?.........? Sabcia.........24.03.2006.......19............3,5..........Krosno............?..........? agniecha_79..16.02.2006......22............4-5.......Rzeszów Na wadze nic mi nie przybyło, ale to przez moje problemy żołądkowe. Kilka dni miałam biegunkę i ból żołądka. Byłam u gina. Powiedział że to jakiś nieżyt. Dał mi ranigast i nifuroksazyd (taki odtrówający i bakteriobójczy). Biegunka ustała i żołądek też już nie boli. Fajnie że wiem że mogę brać ranigast gdyby jakaś zgaga, ale gin powiedział że szybciej dzieła Renii. Faktycznie sprubowałam i pomogło odrazu, a na ulotce przeczytałam że w ciąży wolno to brać. Teraz jest już dobrze. Mogę wszystko jeść, tylko mam zalecenie żeby nie przesadzać z ostrym. Ja naprawdę bardzo się staram tylko tak lubię ostre, a nie znoszę słodkiego. Narazie się ograniczam, a mąż próbuje minie dokarmieć żeby waga drgnęła w górę. Ja mam wrażenie że te problemy to z nerwów. Strasznie nerwowa teraz jetem. Martwi mnie wszystko: żeby w pracy wszystko zrobić na czas, nauczyć parę osób obsługi programów gdyby co, jakoś wszysko poukładać na czas mojej nieobecności żeby zbędnego gadania nie było. Chciałabym żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik i bardzo jestem zestresowana. I to przez nerwy ten żołądek. Od jutra robię sobie urlop. Przyjdę tylko w poniedziełek zrobić wypłaty i tyle mnie zobaczą. Wrócę dopiero 14.11. żeby rozliczyć ZUS\'y. Wkurzyłam się dziś na moją kierowniczkę bo w firmie jest jeszcze jedna dziewczyna w ciąży (7m-c). Jak ona raczy się pojawić na 1 dzień bo od samego początku siedzi na chorobowym to ta głupia skacze dookoła jamby tamta miała jej zaraz urodzić. Wszystko za mią robi, a mi poza moją pracą dokłada jeszcze swoją na którą nie ma czasu bo się Anetką zajmuje. Aż się we mnie dziś zagotowało. Zapytałam ją w końcu czy Anetka zachodzoąc w ciążę dostała upośledzenia muzgu, że przed mogła wszystko robić sama a teraz trzeba za nią. Na to ona że mam się nie wypowiadać na tematy o których podobno nie mam pojęcia. No i podjęłam decyzję - też zacznę leserować. Tamta w 6m- c oświadczyła że już nie wróci bo ma dziecko ułożone pośladkowo. Jak to opowiedziałam mojemu ginowi to myślałam że z fotela spadnie ze śmiechu. Ona faktycznie jest chora, ale na głowę.... Narazie zrobię sobie trochę wolnego. Niech posiedzi sama. Potem się zobaczy. Co prawda wolałabym pracować bo lepiej się czuję niż siedząc w domu, ale nie pozwolę się wykożystywać. Sama nie wiem co mam zrobić. Kocham moją pracę. W firmie czuję się u siebie i na miejscu. Nie wyobrażam sobie siedzenia w domu. Może któraś mi poradzi jak to rozwiązać żeby pracować ale nie dać się wykożystać. Żeby ona za tamtą nie pracowała, a mi nia dawała swojej roboty.
  3. Dziewczyny co do pralki to powiem Wam coś szczerze. Miałam taką ładowaną od góry i nie sprawdziła się. Była zbyt szybka i niszczyła delikatne rzeczy, swetry. Teraz kupiłam Boscha 4kg normalnie ładowana. Jest świetna, malutka a nie kolubryna, bardzo dobrze dopiera i nie niszczy niczego. Mogę wrzucić nawet swoje delikatne bluzki i być pewna że będą idealne. Piorę wełniane swetry mojego męża i też nic. W tamtej bałam się o każdą rzecz żeby się nie zniszczyła. Niestety nie pamiętam firmy. Może te które Wy wybrałyście są lepsze. Ja już nigdy nie zaufam takim wkładanym od góry i takiej szybkiej. Wolę taką max. 1500 obrotów bo taka nie niszczy delikatnych rzeczy. Żyszę udanych zakupów.
  4. no niskie masz, bo norma to 120/80, ale puls masz dobry. Ja taki zawsze miełam i żyję. Ciśnienie podobno po ciąży się samo unormuje. Lepsze podobno takie bo za wysokie trzeba leczyć, a niskiego się nie leczy. Kawusię można tylko ja walczę dziś z żołądkiem więc nie piłam i spać mi się chce.
  5. my chcieliśmy od razu po ślubie kupić nowe mieszkanie ale jak poszliśmy spytać za ile je nam sprzedadzą to nam powiedzieli tak: trzeba wpłacić 40 tysięcy kałcji gwarancyjnej, odczekać ok.2-2,5 roku aż zbierze się jakaś liczba chętnych, a potem przez 25 lat spłacać to mieszkanie. W tym czasie nie wolno go sprzedać, zamienić, ani na nikogo przepisać. No to my na to że nie chcemy na kredyt od nich tylko za gotówkę (kredyt byśmy wzięli w tańszym banku i na krócej). Na to pani nas zmierzyła wzrokiem i powiedziała, że jak nas stać za gotówkę to możemy sobie dom zbudować a nie jej głowę zawracać. I tak zapadła decyzja o budowie, bo używanego nie chieliśmy tylko w nowym bloku z młodymi ludźmi, żeby dziecko nikomu nie przeszkadzało (emerytom czasem przeszkadza). Teraz czasami jak jest bardzo krucho z kasą to mam takie myśli że trzeba było to mieszkanie kupić i byłby spokój, a tak mieszkamy w wynajętym. Na szczęście płacimy tylko rachunki bo to mieszkanie kolegi który teraz w Danii mieszka i nam je tak pożyczył żebyśmy doglądali. Ale potem sobie tłumaczę - wytrzymasz jakoś, a to już nie dużo i potem będzie fajnie, dzici będą miały się gdzie bezpiecznie wybiegać, potem bębą tu mieszkać i kawałek trawnika swojego. No i mi przechodzi myślenie o mieszkaniu. Jakoś wytrzymam jeszcze te parę m-cy, a potem będzie już tylko lepiej.
  6. no to fajnie. My narazie mamy zastój o Jarek jeździ na jakieś szkolenia informatyków i jeszcze tydzień będzie jeździł. Ja zamówiłam drzwi do pokoi i czekam już 3 tygodnie. Oni chyba dopiero te drzewa chodują ...hehehe. Panele na podłoge wybrałam w internecie i teraz muszę poszukać sklepu który takie sprowadza. Podoba mi się kolor jasnej wiśni. Kafelki do łazienki też wybrałam na stronie, ale już znalazłam sklep na miejscu z całkiem przystępymi cenami. Teraz trzeba będzie to wszystko przywieźć i uprosić męża żeby wziął się do roboty również w domu a nie tylko w firmie. Co z tego że kasa jest jak jego ciągle nie ma. Na szczęście już obiecał że niedługo bardziej się zajmie nami tzn. mną i dzidzią. Zaczął mi bajki do brzucha opowiadać. Kuchni narazie nie robimy bo zdecydowałam że zrobimy wszystko od razu jak nam Urząd Skarbowy w lipcu odda różnicę w VAT-ie za materiały bydowlane. Będzie trzeba jeszcze trochę dołożyć, ale już niewiele, a przez zimę się trochę uskłada. Z zakupów do domu to tyle. Ja narazie bardziej muślę o zakupach dla dziecka niż o tym domu. Już bym chciała znać płeć bo mogłabym większość rzeczy kupić a tak nie wiem jakie.
  7. agniecha79 - coś mi się wydaje że budujesz dom. To tak jak ja z mężem. Nam sostalo w zasadzie podłączenie ogrzewania i wykończenie, ale narazie wykończymy 2 pokoje i łazienkę żeby się na zimę wprowadzić, a resztę systematycznie. Jak byśmy chciali zrobić wszystko na gotowo o byśmy wykończyli ale siebie finansowo. Na jakim etapie Ty jesteś.
  8. jullka - jakie dostałaś wskazówki na temat niskiego ciśnienia, bo ja od początku ciąży mam ok. 110/65 , a czasmi nawet mniej. Mój gin powiedział że niktórym kobietom to się zdaża i że mogę pić słabą kawę, albo lampkę wina czasmi jak kręci mi się w głowie. Powiedz coś więcej.
  9. strasznie Ci dziękuję za odpowiedź Pysiu bo koszmarnie się denerwuję. Jak mi dziś do końca dnia nie przejdzie to pójde do gina tydzień wcześniej bo miałam iść w przyszły piątek. No ale będzie dużo wolnego więc po co mam się martwić. Pa
  10. ja jestem \'marcówką\' ale czytam ten topik bo załżyła go jedna z dziewczyn z naszego marcowego topiku. Ta Rusalka szwęda się po różnych topikach i głupoty wypisuje. Ja ją spotkałam chyba u \'czerwcówek\' albo \'majówek\'. Tam pisała że jest strasznie lękliwa i się wystraszyła czegoś tam i dotkneła gdzieś i dziecko będzie miało znamiona. Normalnie średniowiecze. I jeszcze chciała brać leki uspokajające żeby dziecko tych znamion nia miało. Ja jej napisałam żeby nie nosiła łańcuszków bo się dziecko owinie pempowiną, nie patrzyłą na ludzi rudych i brzydkich, nie farbowała włosów i nie malowała się..... Oczywiście wszystko to tylko przesądy, ale jak wierzy to niech przynajmniej takich głupot nie wypisuje. Średniowiecze normalnie. No i z tamtego topiku się zwinęła i teraz tu się \'wymądrza\'.
  11. moni - ja miałam bakterię w moczu w 3m-cu. To była tzw. bakteria kałowa. Gin powiedział że można się tym zaqrazić samemu od siebie bo ona noamalnie występuje w jalitach i podczas kompieli w wannie mozna się zarazieć jak organizm jest osłabiony. Ja na początku bułam osłabiona i pewnie wtedy. Kazał mi kompać się pod prysznicem żeby woda nia roznosiła tej bakterii bo ona w ciąży jest bardzo zjadliwa. Brałam przez tydzień Amoxiklaw a potem Furagin i wszystko się wybiło. W następnym posiewie nic nie było a ten antybiotyk w ciąży jet nie szkodliwy. Tylko ja mialam zrobiony antybiobram do posiewu i od razu było wiadomo na jakie antybiotyki bakteria jest wrażliwa. Nic na ślepo. Musisz koniecznie to leczyć. A teraz ja potrzebuję pomocy!!!!!!!!!! Od wtorku boli nmie żołądek, odbija mi się i mam biegunkę. Czy w ciąży to coś znaczy, bo wiem że raczej zaparcia są. Może coś jest nie tak z dzidzią. Nic nie jadłam takiego co by mogło mi tak zaszkodzić. Skąd może być ten ból i biegunka i czy muszę już lecieć do lekarza, czy może to niegroźne i minie. POMÓŻCIE PROSZĘ !!!!!!!!! Bardzo sie tym martwię.
  12. niunia - świetnie że dobrze się czujesz. Ja niestety zaczynam chyba w końcu czuć że jestem w ciąży. Męczę się szybko, po całym dniu za biórkiem i potem na stojąco w kuchni bolą mnie nogi szczególnie pod kolanami, wiązadła się rozciągają od tygodnia i boli, a do tego się wczoraj czymś zatrułam bo od rana mam rozwolnienie, ból żołądka i mdłości. Jak by tego wszystkiego było mało to mój Jarek od poniedziałku 2 tygodnie spędza na szkoleniu, wraca tylko spać i cały czas jestem sama. Cieszę się że ty się dobrze czujesz bo mam nadzieję że mi też przejdzie. enka - ja używam na wieczór balsamu ujędrniająco - nawilżającego Soraya, a rano balsamu z owsem z Avonu bo szybciej się wchłania. Miałam taż żel przeciw rozstępom Billenda i był świetny ale dla mnie za drogi (20zł za 150ml). Nie wiem jak ciebie ale mnie skóra na brzuchu nie swędzi wcale za to zrobiła sie strasznie sucha na rękach, nogach i twarzy i muszę używać koszmarnych ilości balsamów i kremów. Własy się nie przetłuszczeją nawet 4dni i w ogóle chyba wysycham. Przytyłam 1,5km ale nie należę do szczuplaczków więc to lepiej że nie tyję teraz. Jaszcze zdążę w 8 i 9 m-c. Ważne że dzidzia rośnie. Mi schudły przedramiona i uda w obwodzie a w brzuch idzie. Mam nadzieje że jeśli będę mieła rozstępy to nie wielkie bo dbam o skórę. Moja mama nie dbała i ma straszne rozstępy, ale wtedy nie było takich kosmetyków.
  13. aga133 - na chorobowym nie ma możliwości żebyś dotala więcej niż 100% wynagrodzenia dzięki sobotom i niedzielom. No chyba że w ciągu ostatnich 12 m-c (z nich się liczy średnią za dzień) pracowałaś w nadgodzinach lub na dodatkową umowę wtedy te wynagrodzenia też są oskładkowane i wchodzą do wyliczania chorobowego. Soboty i niedziele tak naprawdę to nie mają nic wspulnego z podwyższeniem chorobowego. Poprosty jak się liczy średnią za dzień to zawsze się mnoży i dzieli przez 30 dni, więc w tym są soboty i niedziele, ale to nic nie zmienia. Liczy sie średnią z dzień z 12 miesięcznego wynagrodzenia i tylko nadgodziny, umowy i nagrody mogą je podwyższyć. Jak nic takiego nie miałaś przez 12 m-cy to dotaniesz tyle ile wynosiło twoje normalne wynagrodzenie.
  14. słówko o badachmie - też bardzo chciałambym go mieć choć na krótko, ale jestem koszmarnym alergikiem i sama bym miała ze sobą problemy, nie mówiąc o dzidzi, której mogę ( ale nie muszę ) przekazać ten gen. Wolę siebie i dzidzi nie narażać na kurz i roztocza. Ja sobie wymysliłam że kupię śliczną posciel i odłonki na szczebelki, a dla upiększenia pokoju uszyję firanki pod kolor i upnę fantazyjnie zasłony. Wszystko dobiorę kolorystycznie, albo jeszcze lepiej nie kupię gotowej pościeli tylko materiał jaki mi sie spodoba i z niego uszyję pościel, osłony, przybornik na łóżeczko i mogę nim obszyć muślinowe firany. Też będzie fajnie. A firany i zasłony i tak się czsto zmienia (u alergików) więc mogę mieć komplet na zmianę tak jak pościel
  15. moni271 - ja wczoraj przez trojany siedziałam w firmie od 07 do 18 - tej z informatykiem sciągniętym z serwisu (bo mój Jarek jeździ całe dwa tygodnie na jekieś szkolenia dla programistów) i muślałam że wyrzucę kompa oknem. Okazał się że co prawda trojanów już nie ma bo wcześniej przeskanowałam dysk programem antywirusowym ale był i uszkodził jakieś biblioteki windows dll. no i przez to nie mogłam wgrać sobie aktualizacji programu księgowego i kadrowo - płacowego, bo baza potrzebowała tych bibliotek. Ale się wkurzyłam. Na szczęście się nam udało to naprawić, a informatyk (po 3 latach współpracy już kolega) odwiózł mnie na imieniny do szwagra. Byłam tak wściakła ża nawet karpatka nie poprawiła mi humoru. A jeszcze na dokladkę mój mąż utknął w Łodzi wracając z tego szkolenia bo im się filtr paliwa zapchał i wrócił pociągiem dopiero o 21-szej. Straszny dzień. Nie znoszę poniedziałków. Chyba zacznę pracować od wtorku!!!!!! Co ty na to.
  16. Niunia masz rację!!! Ja też się obawiam wielu rzeczy. Jak patrzę na tego - pożal sie Boże - \'prezydenta\' (inaczej nie napiszę) to mi się nóż w kieszeni otwiera. Obawiam się że cofniemy sie o jakieś 10 lat. Może i poprzednie Rząd i Prezydent nie zrobili za dużo i nie zrobili tego zbyt dobrze (nie chcę oceniać), ale zrobili cokolwiek. Przynajmniej ja odczułam że nie jest mi źle. Skończyłam studia, potem podyplomowe, znalazłam pracę (całkiem niezłą), wybudowaliśmy dom i wcale nie było nam tak źle. A co teraz będzie - strach sie bać!!! Ja on tak zacznie wszystkim wszystko rozdawać beż pracy to najbardziej po łbie dostaną młodzi przedsiębiorczy ludzie, bo dowalą nam takie podatki że się z rozumem nie pozbieramy. Co do nowych składek i podatków to ja słyszałam juz jakiś czas temu, a teraz to może im się udać, że chcą wprowadzić nową składkę zus na leczenie ludzi starych i przewlekle chorych. Nie wiem ile procent, ale zus i tak zabiera nam już 19,46% wynagrodzenia (składka emerytalna, rentowa, chorobowa i zdrowotna) i jak dołożą coś jeszcze to dojdzie do 25% wynagrodzenia, a gdzie jeszcze podatki. Podatków też już nie można odzyskać bo ulg praktycznie nie ma, a Kaczyński ich napewno nie da bo będzie musiał załatać czymś dziury w budrzecie, ktorych narazie z powodu ślepoty nie widzi, a jak zobaczy będzie za późno. Już mi nawet słów brakuje. Nie wiem co myśleć. Tylko boję się coraz bardziej o nas i dzidzię, o nasz kredyt hipoteczny na dom i w ogólę o przyszłość. Przecież jak sama nie zarobię to nie wierzę że ktoś mi coś da. Zresztą wolałabym jeść chleb ze smalcem (i ogóreczkiem - mniam...) niż iść i prosić, bo mi poprostu wstyd by było.
  17. Najpierw korekta NICK.........TERMIN.......TYDZ.CIĄŻY....KG+........MIASTO..........Płeć..........Imię amadzia.....01.03.2006.......22............3..........Tczew.....córeczka...... enka76......01.03.2006.......22............7..........Konin...............?............? Aurelia22....01.03.2006.......22............8..........Gorzów..........synuś Patryk Magda77.....01.03.2006......22.............5..........Warszawa......synuś Mateuszek Magda78.....02.03.2006......22.............7..........Gdynia.............?...........? Niunia_77....05.03.2006......22............2,5........Lublin....synuś Maksymilian Kamilla79.....05.03.2006......17.............4..........Gdańsk............?...........? Juulka........05.03.2006.......22.............2......Sandomierz...........?..........? Pyśka25......10.03.2006......18.............6..........Poznań............?...........? Słonko1335..17.03.2006. .....18............_0,5 .......Szczecin...córeczka ..Alicja moni271......18.03.2006.......19............6..........Kraków............?...........? Ola25.........18.03.2006.......19............2...........Dublin.............?..........? renacia.......19.03.2006.......19...........4...........Poznań.............?..........? Paula78.......20.03.2006.......8.............0...........Wrocław..........?...........? mi28 ..........21.03.2006.......19............5..........Lublin..............?...........? Mysz_31......21.03.2006.......11............0........Warszawa..........?...........? moni78........21.03.2006.......15............2..........Lublin..............?...........? Marta76......22.03.2006.......19............2,5........Rzeszów..........?..........? Aga28.........27.03.2006.......19............1,5........Kutno..............?..........? Ania26 .......10.03.2006........14............3..........Rzeszów..........?.........? Sabcia.........24.03.2006.......17............3,5..........Krosno............?..........? agniecha_79..16.02.2006......22............4-5.......Rzeszów..........?..........? Wszystkim Wam dziewczyny dziękuję za wsparcie w sprawie mojej teściowej. Bedę się jakoś trzymać. Na początek wczoraj nie poszłam na obiad do niej. Powiedziałam że mam dużo pracy i coś sobie zrobię, a Jarek i tak był w firmiebo musiał uruchomić na dziś nowy monitoring w postaci w postaci kamer w całym zakładzie. Mój jarek poz tym że na codzień jest konstruktorem to jest też informatykiem więc dodatkowo zajmuje się cołym systemem komputerowym firmy. Czasmi nawet niedzieli nie mamy dla siebie tak jak wczoraj. Ale to nic przynajmniej jakieś dodatkowe pieniążki na wykończenie domku będą. Witam nową marcówkę - Julkę. Fajnie że jesteś. Niunia gratuluję otwarcia z pompą, a teraz się zrelaksuj. Wszystkim marcówkom które znają już płeć gratuluję synków i córeczek. Ja niestety muszę poczekać do 07.11. i mam nadzieję że już będzie widać. Aurelia - świetnie że poszłaś z narzeczonym na usg. Myślę że to mu pomoże się przekonać do dzidzi. Już nie będzie mógł zapomnieć. Świetna decyzja. Pozdrawiam wszystkie serdecznie i zmykam do pracy. Pa
  18. rosomanka - ja jestem teraz w 18tc, a dokładnie od soboty czuję ruchy. Nie żadne kopniaki bo na to za wcześnie. Leciutkie pukane, przelewanie, motylki, jakby mnie ktoś palcem delikatnie dotknął od środka. W sobotę to był 17tc i myślałam że to gazy, ale to zaczęłam czuć co dziennie. Teraz czuję to nawet w tej chwili, takie pukanie poniżej pempka. Jeśli to trwa już tydzień co dzień to nie wydaje mi się że to gazy czy z głodu. Ja to faktycznie czuję. I bardzo czekam aż minie 20tc i poczuję może pierwszego kopniaka. Więc ty nie dadaj głupot, bo jak ktoś nie tyje tylko wszystko się mocno naciąga to wcześniej może poczuć motylki. Ja to czuję naprawdę!!!
  19. Cześć wszystkim Macie ochotę się pobawić w prognozy. Znalazłam ten link na innym topiku. Tam podobno można przewidzieć czy będzie syn czy córka. http://www.jolmys.webpark.pl Mnie wychodzi syn i tak samo mówi moje przeczucie. Zawsze chciałam mieć pierwszą córkę, a dla chlopca nie mogę nawet wymyślić imienia. Jednak cos wewnętrznie mi mówi że to chłopak. Ciekawe czy się sprawdzi. 07.11 idę go gina. To pędzie już połowa więc pewnie da się zobaczyć kto to tam zamieszkał. Ale mnie ta ciekawość męczy.
  20. dziękuję za wsparcie Renacia. Trudne to wszystko ale jakoś sobie poradzę.
  21. napewno w tą niedzielę nie pójdę do niej na obiad. Może wyślę Jarka na godzinkę to da jej do myślenia. Coś wykombinuję i jeszcze pogadam z mężem.
  22. nie martw się że coś chlapniesz, ja się szybko nie obrażam. Poza tym mogłam się wygadać, a było mi to potrzebne. Wielkie dzięki
  23. też chciałam poprosić Jarka żeby z nią pogadał, ale sama nie wiem......... Jak coś pokręci. Poza tym ona zawsze mówi że nie potrafię rozmawiać z ludźmi. No tu może ma trochę racji ale tylko trochę. Poprostu jak ktoś robi mi przykrość to ja jestem bardzo uczuciowa i biorę wszystko bardzo do siebie i czasami wybucham jak juz nie mogę sobie poradzić. Poprostu nie umiem rozmawiać spokojnie jek ktoś mnie atakuje. Czuję że muszę się bronić. Ona od początku naszego małżeństwa (3 lata) prawie nigdy nie powiedzała że coś zrobiłam dobrze. Zawsze wszystko jest źle bo nie takie jak ona by zrobiła. Tak samo było jak wybieraliśmy projekt domu (kuchnia, jadalnia i salon bez ścian, połączone) i teraz jak chcemy to wykańczać. Wiecznie wszystko nie pasuje. Mam tylko nadzieję że jak jej drugi syn się ożeni to ona da mi spokój, bo tamtą dziewczynę bardziej lubi, bo ona jest taka posłuszna, śliczna i miła. Tylko że ja znam prawdziwą Justynę i jak jej też zacznie się wtrącać to będzie jeszcze większa wojna. Poza tym jej drgi syn ma bardzo konkretne poglądy i nie daje się zmieniać i bardzo często się z nią kłuci. Może jak zajmie się nimi to odczepi się odemnie. Narazie trochę odczekam, ale jak cały czas będzie dogryzać to wkońcu jej powiem że sobie nie życzę.
  24. pysia - mój Jarek nie jest jedynakiem, ma o rok młodszego brata. Ale jest inny problem. Nie wiem czy to ma związek, ale moja teściowa wychowywała chłopców sama od 3 roku ich życia. Mąż znalazł sobie inną i też ma z nią dzicko. Chłopcami sie nigdy nie interesował, nawet alimenty płacił z przymusu. Może to ma jakieś następstwa. Aurelia - tak masz rację to jest jej pierwszy wnuk. Poza tym jak już napisałam on uwaza się za najmądrzejszą bo sama wychowała dwójkę dzieci. Ale wiecie co dziewczyny ja się nie dam. Wszystko będę robić tak jak chcę, kupie co chcę bez konsultacji. Kiedys myślałam że jeśli moja mama się mną nie interesuje to on może trochę mi pomoże. Ale takiej pomocy jaką ona oferuje to ja nie chcę. Postaram się poradzić sobie sama. Na szczęście mam męża. Badziemy robić wszystko razem. Już jej powiedziałam że po porodzie w szpitalu na salę może wchodzić tylko mąż i nikt więcej. A co ja jej tam nie chcę. Szczegulnie że sama będę nie w pełni sił. Jeszcze zacznie mi coś narzucać. A poszła won....... Właśnie ustaliliśmy że zaczniemy zakupy od początku listopada.
  25. Dzień dobry!!! Sabcia - ja mieszkam w małej mieścienie - Kutno woj łódzkie. Firmy dokładnie nie pamiętam, ale mam w domu folder i tam jest adres strony to Ci jutro podam. Pooglądasz sobie te wózki i jeszcze różne inne rzeczy bo ta firma robi wszystko dla dzieci. A ja czuje w brzuchu cały czas takie przewracanie, pukanie. Fajne uczucie ale nie magę się na pracy skupić. Właśnie znów sciąłam się z taściową. Zaczęlo się od tego jak się ubieram - na cebulke ale nie lubię nosić podkoszulek. Wtedy wszedł mój mąż i powiedzał że jest dobrze bo mi ciepło. Na to ona że jak będziemy jej tak dziecko ubierać to zobaczymy. No i oczywiście że mam pieluchy prać i prasować bo będę wyrodną matką, że mam kupić kaftaniki a nie body bo w kroku coś się poodparza, że wszystko co nowe to fanaberia, bo kiedyś nie było i dzieci się chowały. No a najgorsze było to że powiedzała że jak dziecko podrośnie to ona go będzie buntować że ja o nie wcale nie dbałam jak trzeba. To sie tak wkurzyłam że powiedziełam że to tylko moja decyzja i jej nie zmienie i będę robić tak jak ja chcę, a ona mi nie będzie dziecka buntować. Teraz to już napewno nie zamierzam czekać z zakupami bo jak bym (odpukać) nie mogła chodzić potem to jak ona mi zrobi zakupy to wszystko będzie nie takie jak chcę, kompletnie niefunkcjonalne. Nie chcę żeby mi cokolwiek kupowała. Narazie pewnie nic nie mogę z tym zrobić, ale jak już dzidzia będzie na świecie to będzie po mojemu. I już!!!!!!!! Dobrze że Wy nie macie takich problemów. Koszmar. Papapa
×