Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cortina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Cortina

  1. cytrynowoo co się dzieje, źle się czyujesz? staram się być silna, ale przychodza chwile zwątpienia
  2. nie wiem, ja bym zadzwonila, bo tak męczyłabym się czy odebrał maila, smsa, a tak szubko telefon i już.
  3. a myślisz że nie odzywanie = nie chcę już z tobą być i gadać? ja jakoś to utożsamiam
  4. cytrynowoo dzięki, że tak myślisz i piszesz, to pomaga. Gryzę się i gryzę, ale kto mówił, że w życiu jest łatwo. Myslę tylko jeszcze o jednym, jesli teraz mają nasze drogi się rozejść to tylko jedną rzecz chciałabym on niego. Ma kontakty, które potrzebuję do pracy zawodowej - musze zrobić ankietę za granicą i on miał mi to umożliwić. Więc tylko to chciałabym jeszcze uzyskać, jesli zatem on się nie skontaktuje, to po nowym roku kiedy opracuję ankiete skontaktuję się ja. Jesli odmówi tzn jest skończonym dupkiem a ja będę miała problem ale i satysfakcję, że jednak dobrze zrobiłam
  5. pewnie, że jest na szkoleniu, bo sam szkoli i trwa to zazwyczaj kilka lub kilkanaście dni. Zadzwonię i np odbierze, w co wątpię, jesli już to może oddzwoni, a ja powiem "hey, tesknię za Tobą, czemu nie dzwonisz", nie to bezsensu, tracę do siebie szacunek
  6. nie, on z nikim się nie dzieli, więc, ona nigdy nie wiem że się pokłóciliśmy, zatem bym tego z nią nie wiązała. Nawet jakby ode mnie odszedł to myślę, że powiedziałby jej dopiero po długim czasie.
  7. wariujemy widzę, wam to się nie dziwię, młode jesteście, a ja staruszka a zachowuję się jakbym miała 18 lat i to była moja pierwsza miłość. A może tak jest, może to pierwszy facet, którego tak bardzo pokochałam, bo własnie muszę walczyć o jego miłość. wcześniej pstryk i każdy tańczył jak mu kazałam:)
  8. cytrynowoo tak w poprzednim związku strzelałam niezłe fochy, jak zaczęłam być z nim to też mi się trafiło, tylko tak jak pisałyście ja nie potrafie za długo. Więc nie odbierałam, on dzwonił, aż w końcu odebrałam, i tłumaczył mi jak to nieładnie nie odbierać itp, a potem sam tak zaczął postępować. Nonsens
  9. że coooo myślę, że sobie wmawiasz, że nie czekasz tak jak ja. oficjalnie mówię, nie czekam, a telefon jakoś zawsze pod ręką, choć wiem, że szybciej szansa jest, że zadzwoni wieczorem, bo przeciez teraz szkoli innych więc nie ma możliwości. No chyba że wcale nie jest na żadnym szkoleniu. A siostrunia na necie, ale ona ciemna w GG wiec tez milczy, albo znowu poszukam problemu, też ona nastawiona przeciwko mnie
  10. mam dosyć jeszcze ta pogoda taka denna:(
  11. u mnie dalej cisza, nie ma odpowiedzi na sma, a ja tylko pytalam czy szczesliwie dojechal. Macie racje, jak nie bede o tym myśleć i co chwila sprawdzać telefon, to zadzwoni, a jak nie to jest dupkiem. Pewno wie że czekam, tylko żeby się nie zdziwił, bo już kiedys mu powiedziałam, że może być dla niego za późno i moja cierpliwość i chęć czekania się skończy. Widocznie ma mnie gdzieś, tylko że jestem durna i nie potrafię tego zrozumieć
  12. cytrynowoo niestety dwa razy ja jego potrzebowalam. raz nawet sie z nim spotkałam na chwile by cos odebrac, za drugim razem musiałam zadzwonic. Jakis postęp że odebrał chociaż i nie odmówił
  13. masz niesamowicie fajne pomysły:) moze jak sie dobrze miedzy nami ulozy to cos pomysle na walentynki
  14. ten facet nie podcina mi skrzdeł, on mi własnie je dodaje. Kiedy jest między nami dobrze, mam tyle energii by góry przenosić, kiedy odchodzi, obraża się, wszystko staje się obojetne. To on mnie wspierał w wilu chwilach i wiedziałam ze jeden telefon i już przy mnie jest by mi pomóc. Ale ten charakter, to najbardziej boli i przekreśla to co w nim piekne
  15. aaaaaaaaale dzieki za piekne slowa. Tak ma on okolo 30. Jest rok młodszy ode mnie. Zalozylam dzisiaj blog, jak ktos ma ochote poczytac to zapraszam, tam bardziej szczegolowo opisana jest moja historia http://kobietaktorakochazabardzo.blog.onet.pl/
  16. aaaaaaaaale dzieki za podtrzymanie na duchu. Nigdy nie byłam w takim związku. wczesniejsze były inne teraz z perspektywy czasu lepsze, fajniejsze. fakt, ze byly inne klotnie, o inne rzeczy, ale przynajmniej byl szacunek, a nie dziecinnada. Jestem jego pierwsza kobieta, ta wyczekana, wymarzona. Moze w tym tkwi problem
  17. widać jestem tu staruszką, za kilka dni skończę 32 lata, a z nim jestem już prawie 2 lata. A zaliczyłam już oświadczyny, zaplanowaną datę slubu i odwołanie go
  18. jestem zła, bo dla niego odeszłam od faceta z ktorym mogłam być szczęsliwa. A tak ręka w nocniku. kawał drania i tyle. Zakompleksiony dzieciak w dodatku perfekcyjny manipulator, szkolony przez tajniaków
  19. a moze podajcie pierwsza litere imienia albo znak zodiaku, moze powstanie portret psychologiczny :)
  20. stanu wolnego podziwiam, ale to była mądra i odważna decyzja. Też do tego dojrzewam, jesli sie nie odezwie i rzeczywiście nie będzie go na moich urodzinach czy sylwestrze to już nigdy się do niego nie odezwę. A twoj jak zareagował na to, ze jest już byłym, nie przepraszal, nie prosił. Czyzby taki typ cholernie dumny
  21. sun6 to ja, niestety widać jestem kobietą, ktora kocha za bardzo, albo bardziej brutalnie idiotką, która boi się zostać sama bo ma już swoj wiek
  22. No to nie jest źle skoro odbiera telefon. U mnie w niedzielę obraził się i walnął focha i nie odbiera telefonu. Wcoraj pojechałam do niego do pracy, najpierw był nawet miły, ale jak zaczęłam z nim rozmawiać o niedzieli, to powiedział o urodzinach, sylwestrze i że go nachodzę w pracy, wzięłam torebkę i wyszłam, przecież nie dam się tak upokarzać
  23. wczoraj popoludniu i cały dzień dzisiaj się nie odzywałam. Najgorsze za kilka dni mam urodziny, a on wczoraj rzucił tekst, ze jedzie na szkolenie i może nie wróci, to samo z sylwestrem. Nie wiem co myśleć, ale jesli chciał mi sprawić przykrość to gratuluję bo mu się udało
×