Cortina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Cortina
-
tez myslalam o klinie ale nie dam rady. Dwa mam zal bo powinien zadzwonic i powiedziec ze to koniec. A nie obrazil sie i milczy. Ja tez no ale to celowo
-
6 doba zaliczona, hmmm już nie wiem co myśleć...
-
spokojnie ja ide ogladnac tv, dwa filmy i bedzie 21.30 zawsze troche czasu zleci, a potem ksiazeczka i lulu
-
no już wyjaśniam, że bynajmniej ja tu długo na topiku jeszcze zagoszczę, bo mój się nie odzywa i perspektywy żadne. A inne cierpią to razem długo tu będziemy
-
tak tak, pewnie jeszcze długo tu będziemy, bo jakoś nie widać odzewu
-
podejrzewam ze losowo przychodzi
-
ja jestem, to na 100% reklama
-
Nasza pierwsza kłótnia była o pierścionek. Wkurzył mnie gadką o ślubie, że jeszcze tyle czasu i mozna później załatwić, a ja biegałam szukałam, rezerwowałam. No i w końcu mu powiedziałam, że jak nie chce tego ślubu to nie i po co się oświadczał i zdjęłam pierścionek. Obraził się na ponad tydzień, długo go błagałam, a on cały czas nie nie nie. Że ten pierścionek był dla niego ważny itp. Od tego czasu nigdy już nawet tak nie pomyślałam. Noszę go i nigdy nie zdejmuję. Pytanie czy on nadal dla niego symbolizuje naszą miłość czy już totalnie nie. Wtedy chciał go wyrzucić przez okno....
-
A mi dzisiaj mama powiedziała, że skoro nie dzwoni powinnam się do niego wybrać i oddać pierścionek zaręczynowy. Co o tym myślicie??? Nie za szybko???
-
FAJNIE czytam nasze horoskopy i w jednym że jesteśmy jak dwie odrębne planety, w drugim, że dobrze czuje się właśnie w związku ze mną. Porażka
-
Hey!! Kobitki, u mnie bez zmian 6 dzień milczy. Jest na miejscu, wracałam z pracy i widziałam światło zapalone w jego pokoju w firmie. Powoli już nie wytrzymuję, staram się być silna, ale już mi nie idzie. Cały czas korci mnie by zadzwonić, więc odkładam telefon jak najdalej... Może jednak elF ma rację, że z 2 tyg trzeba pomilczeć elF -- masz rację wiem teraz jak czuł się mój były kiedy 11 miesięcy temu odeszłam do A. Tylko ja miała tą odwagę spotkać się i wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje i powiedzieć, że nie ma dla naszego związku już szansy. A tu co, kłótnia o małą pierdołę, stwierdzenie, że go irytuję, nawet nie wiem czym i cisza 6 dzień. Chyba tak się nie robi, ludzie powinni sobie tłumaczyć co jest nie tak.
-
A ja idę spać, po nartach jestem zmęczona. Mija 5 doba jego nieodzywania. Jest mi i tak źle, a że jestem padnięta to przynajmniej szybko zasnę i prześpię, może i kolejne lata mojego życia, a jak się obudzę, nie będę pamiętać, że kiedyś w moim życiu był. Zachowuję się jak małolata - stara baba a nie mam za grosz godności. Totalna idiotka. Ludzie mają większe problemy, a nie jakiś palant. To oni powinni nas błagać o ty byśmy były z nimi.... Eh szkoda gadać. Zaglądnę jutro.Dobranoc
-
Kobiety moje drogie weźcie się w garść, bo nasz topik to tragedia, każda wyje, a miał być optymizm i czekanie na lepsze dni. Żyć mi się nie chce
-
no właśnie, zastanawiam się nad tym, że tracę powoli godność i szacunek, dlatego milczę
-
moje pytanie pojawia się właśnie teraz, kiedy jets ta utrata godności. Może już właśnie teraz, dwa razy błagałam o miłość, może trzeci raz to już jest nie godne
-
sama jestem jedynczaka więc nie wiem jak to jest, ale rzeczywiście ona nie wiele często o nas wie. Nie poradziła mi nic, bo sama ma doła, bo jest starsza ode mnie a nie ma faceta od dłuższego czasu. A ten co ostatnio się pojawił to porażka. jedyne co się dowiedziałam to to, że ma jakiś ważny projekt i siedzi nad nim i nawet ją wczoraj objechał, że dzwoni i mu przeszkadza. Na moje stwierdzenie, że może się z kimś spotyka odpowiedziała stanowczo - napewno nie
-
No, przeczytałam, 8 stron miałam zaległych. Jestem po nartkach z siostrą, było fajnie - pogadałyśmy. On widać jej się totalnie nie zwierza, bo była wręcz zdziwiona, że od piatku dalej się nie odzywa. W między czasie dzwonił do niej, a ona rozradowana, że na nartkach ze mną. To powiedział tylko, że ma mi przekazać bym ją pilnowała by sobie nic nie zrobiła. Ja milczałam, tak by mnie nie słyszał. Wyć się chce, ale ona przynajmniej zajarana więc pewnie opowie mu jak to super ze mną było,że za tydzień z nowu pojedziemy. Dla mnie 5 dzień jego milczenia, i persepktywy ze zadzwoni żadne. Cóż kocham i będę kochać zawsze. Po 14.02 także....
-
krawacik to rzeczywiscie nie ma sensu jak mogl to powiedziec Dead znam to czytam codziennie horoskopy i raz jest super raz porazka. Nie wierzmy w nie i tyle. Zapomnij o nim i wiecej nie wysylaj
-
co zrobilas?
-
niby mialam spac ale jeszcze lezac z telefonu zagladam. Eh oby szybko zasnac i juz nie myslec
-
A ja się szykuję do snu, jutro wyjazd na narty. Mam zamiar poszaleć. Chcę zapomnieć, coraz cześciej zadaję sobie pytanie, dlaczego ja? Dlaczego ja mam znowu pod górę? Wierzę, że idzie wiosna, a z nią zawsze nowe nadzieje. Rok temu łapałam dół i w marcu pojawił się on. Dzięki niemu przeżyłam cudowne chwile i niech tak już pozostanie. Miał się pojawić właśnie do tego, abym poczuła się w życiu szczęśliwa. Tak było.... Tylko czy było warto... Jestem o rok starsza, bardziej rozżalona na życie, na palcu noszę piercionek, który przypomina mi te cudowne chwile z nim. Każde miejsce kojarzy się z nim. Kocham nienormalnie. Tak warto było nawet dla tych kilku miesięcy i dla tego cierpienia, które mam teraz. Może już nigdy mnie coś takiego nie spotka, a tak chociaż mogłam wyobrazić sobie siebie w pięknej sukience idącą do ołtarza z nim, potem cudną rodzinę i stare lata też z nim. Dzięki ci za to, żę pozwoliłeś mi marzyć i tak szybko uświadomiłeś, że to są tylko marzenia
-
Dead girls dont say no no to tylko pozazdrościć, wam się ułozy już to widać po tych symptomach, reszta musi dalej czekać. Ja idę pooglądać TV, bo mam doła
-
karut 2 tygodnie, o matko, już się boję
-
ja już nie wiem co pisać, mam doła i tyle - 4 doba zaliczona i co dalej wyje, a tu cisza
-
dzięki Ramonka, takie słowa podnoszą mnie na duchu. Muszę w coś wierzyć. Przecież wiara czyni cuda!!!