Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Pomarańczy tez dziekujemy ;-)
-
Z 13? Dzieki za pomoc!
-
A teraz zawracają mi głowę.
-
i jeszcze
-
A teraz
-
jeszcze z 15 wpisów ;-)
-
No i pogadam sobie z kimś inteligentnym ;-)
-
Bo az tak zaspana to nie jestem ;-)
-
Będę pisac po troszku i moze załapię.
-
Ok!
-
No - znów ziewnęłam jak stary krokodyl. Wczoraj pojadałam nieswiatecznych potraw, wróciłam z pracy i ksieciunio stwierdził z enie moze juz patrzec na to co jedlismy w święta i zrobilismy sobie frytek zwykłych. A dzis w pracy szał dojadania śledzi, każdy przyniósł po trochu i próbujemy, próbujemy. Dwa rodzaje są nawet niezłe, postaram się o przepisy. I wyślę Wam w emilku przepis na pange w pomidorach-extra. Dzis koleżanka nas poczęstowała - bardzo dobra!
-
No i piszcie dziewczyny, piszcie - trzeba 300 wyrobić! No i mnie obudzić!
-
Kawa nie kwa. ;-) Celi, cośtam skrobłam do Cię. ;-)
-
Dziewczyny, ja pracuję, ale ziewammmmmmmmmmmmmmm strasznie. Spać, to czego teraz chcę. Kwa nie pomaga. :-(
-
Nie ma nikogo :-( To ja uciekam. Pooglądać discovery z księciuniem ;-) Garnirka, chciałam odpisać, ale dziś mam problem z wysyłaniem poczty. Moze późnij da radę.
-
Witam po pracy.Ksieciunio usadzony przed tv z kawą i ciastem, ja na kompa wsiadłam. jest tu ktos?
-
Dziewczyny, uciekm do domu. Usciski.
-
Aana. Widomo - są sytuacje któryhc tolerować nie można. Ale życie i związek to sztuka kompromisu. Czasem warto zacisnąć zeby i przeczekać.
-
Whimka, a w tym co napisałaś mi w emilku jest 100 % racji.
-
Aana! Nie moge otworzyc skrzynki by odpisać. Ale na spokojnie. Mam podobny problem jak ty. Na moje \"dziamolenie\" słyszę \"wiem, wiem\", by potem był ten sam problem. On wybucha zamiast wcześniej powiedzieć spokojnie \"mnie się to nie podoba\". Nie wiem czy w twoim przypadku to zadziała, w moim zaczyna działać. Jak on się wscieka, ja się odcinam kompletnie. Nie odzywam się ,nie reaguje na nic, najwyżej odpowiadam krótko \"tak, nie , nie wiem, wiem\" Po jakimś czasie on sam widzi ze coś jest nie tak, zaczyna mu brakowac mojego gderania i pyta \"co się dzieje smuteczku\". Wiec wtedy zaczynam tłumaczyć o co mi chodzi. Powoli ale przynosi efekty. Wiem tez ze nie zmienię go tak jak bym chciała zmienić, więc pewne rzeczy zaczała m olewać totalnie, tak chyba lepiej. To co mogę zaakceptowac akceptuję, staram się być tolerancyjna. Kłótnie - jest ich coraz mniej. zaczynam pewne sprawy traktować z przymrużeniem oka. Nie zawsze jest łatwo, bo obydwoje jesteśmy wybuchowi. Ale jakoś się docieramy powoli. Pozdrawiam.
-
Garnierka,spokojnie.
-
A potem połoze głowę na pieńku kata ;-) A tak na serio poradze jak bedę mogła, czasem spojrzenie z boku jest dobrym rozwiazaniem.
-
A ja mam dziś zwał papierków, chciałam się urwac z pracy i ie dam rady...... :-(
-
Chyba nie, choc można sie docierać i docierać a i tak guzik z tego wyjdzie... Ale wydaje mi się ze u Aany nie jest źle, poklócą sie ale i pogodza, przytulą, dobrze że nie tkwia w swojej złosci, potrafią pogadać.
-
Aana, fajnie ze potraficie przytuleni zasnać. Dotrzec się trzeba, własciwie pary chyba docieraja sie bardzo długo, moze nawet całe życie.