Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Whim! Rozumiem. Ja też czasem potrzebuję meskiego ramienia na którym moge się oprzeć, wypłakać i które to męskie ramię ustawi do pionu jak potrzeba. Już kiedyś Groszek pisała o takim iddeale. I z moim tak mam, i nie powinnam narzekać, tylko te okoliczności zewnętrzne są takie dołujące... Ani, mój tez do kuchni się nie garnie, chyba ze wyjadać z garnkow to co zrobiłam... Za to leczo i warzywa z patelni z kiełbaska i sokiem pomidorowym robi po mistrzowsku. Zgłodniałam na samą mysl.
-
Dobra, koniec przewy i rozczulania się nad sobą, spadam do roboty - jeszcze Was proszę jak któraś ma przepis na pangę to ja poprosze. Celi, czy ten przepis na rybke co mi przesłałas moze być do pangi???
-
Whim. Powiedz gwiazdorowi że ja też chcę pieniążki... Dużo - to kupię sobie upatrony kostium brązowy, dwa golfy i czarny żakiet. ;-) Ja też beksa ostatnio, wiec moze pobeczymy razem?????????????
-
A mnie sie nic nie chce .............. Do domu chcę ....................
-
Mnie tez
-
Groszku! Nie straszę. Stwierdzam fakty :-( Z byłym moim to było tak, ze jego najcieższa pracą było wzięcie pilota do ręki. Nawet jak trzeba było meble skręcać to wołałam do pomocy brata z kolegą. Bo pan mąż wybywał z domu akurat.
-
Galaretka - super brzmi, chyba wypróbuję w te świeta. Taszczyć sama siatek nienawidzę, zresztą już dawno stwierdziłam e my, kobiety to jesteśmy jak wieloczynnościowe roboty ;-) Wszystko zrobimy, z malowaniem mieszkania włącznie. Choc na ksiecia nie mogę narzekać - jak trzeba to i cieższe zakupy zrobi i pomaluje i gwoźdia wbije. Z exiem wsio było na mojej głowie :-(
-
Na razie uciekam dziewczyny, potem sie odezwę - od ksieciunia.
-
Okazuje się ze my w świeta będziemy sami z ksieciuniem - synio jedzie do ojca. Robią tam duze swięta - zjezdza częsc rodziny z zagranicy. Wczoraj w tej sprawie telefonowała ex tesciowa. Młody nie do końca zadowolony - bo chciałby i ze mna i z ojcem... :-( Ale pogadalismy od serca, wcesna wigilia w domu, potem do ojca, a sylwester w domu z nami. Ostatecznie nigdzie nie idziemy - odstraszyły nas albo ceny, albo towarzystwo na zabawie. A ze nasi wspólni znajomi jadą na Mazury(my nie jedziemy - ja nie mogę urwac się pracy), to my zostajemy w domu. I tak też będzie ok.
-
Moderia jest wspaniała. Garnierka - kubeczki są super. Mam nawet pomysł - na komplet - ja, ksieciunio i mój syn. Później dam znać, teraz pędzę do izby. Całuski.
-
znowu rozciaga
-
To wy piszcie, a ja spadam do papierków moich -ale będę zaglądać do Was.
-
Dziękuję Ci Moderio bardzo, bardzo mocno. Whim, Ani, Garnierka, Serduszko - cześć
-
Pisałam do moderii - prosiłam o wykasowanie pomarańczy
-
I udało się!
-
Na koniec miałam płakać, ale zapomniałam jak się robi , chyba
-
Cześć pracusie. Ja mam dzieńlenia, bo nam serwery padły. :-D Ale juz zaraz trzeba brać się do roboty - i nadrabiać, nadrabiać... :-( Ja mam ochotę na rybkę dobra - jakiegoś pstrąga w śmietanie czy cosik podobnego. Ani, u mnie od kilku lat jest zywa choinka w kolorach złoto - czerwonych. Ale co z tego ze ładna - jak ja \"kce\" w bieli i kryształkach
-
Dziewczyny - ja jeszcze na chwilkę. Dzieki za przepisy, jutro je spoiszę do zeszytu i na pewno zrobię. Dzieki bardzo jeszcze raz. Pozdrawiam.Do jutra
-
Ka, Ninke - witajcie. Ja tylko na chwilę - ju niestety nie mam dostepu do kompa, chciałam tylko w kwestii tego kulebiaka. Celi, jak odkopię przepisy - nie znam na pamięć - to jeszcze przed swietami obiecuję Ci wysłać. Mój księciunio woli wersję z ciastem drożdzowym - mój brat z kruchym. Mnie smakuje i to i to. Pozdrawiam wszystkie. Liczę na przepisy na świąteczne i wigilijne dania.
-
Uciekam bo synio wraca do domu. Pozdrawiam. do jutra.
-
Celi, kulebiak to taki pieróg z ciasta (kruchego lub drozdżowego - w zależności od regionu) nadziewany kapustą i grzybami-w wersji wigilijnej. Czasem robię i z miesem - tez ok.
-
A i powiem Ci Serduszko, ze mój tez wczoraj - ogladajac \"lepiej późno niż później\" zastanawiał się czy i u nas tak widać ta różnicę wieku itd. (13 lat) I że go pewnie rzucę niedługo - bo ja będe młoda a on juz nie... Wiem ze to wpływ exi która kiedy tylko może mu to mówi i dodaje\"tylko wtedy nie przybiegaj do mnie\".
-
Garnki wesoło \"pyrkoczą\", kotlety zrobione, zimniaki obrane, surówka gotowa. Zupka się gotuje i żeberka się duszą. Garnierka, własnie Ci odpisalam, i wyobraź sobie ze nareszcie przed sekundą odpaliłam Twoje zdjecia,nie commanderem tylko jakimś innym cudem, nie wiem jak to zrobiłam ale i jedne i drugie zdjęcia juz się normalnie otwieraja.
-
Doznaliby szoku nerwowego. Bo zawsze obiadek + deserek. Nic to, własnie zamknęłam allegro i uciekam do kuchni. Później postaram się zajrzeć. Pozdrawiam.
-
Bo Ty Ani pracuś jesteś! Właśnie dzwoniło moje szczeście - jedno i drugi, na 15 obydwaj bedą w domu. Czyli naprawdę czas do granków :-( Choć lubię gotować dziś nic mi się nie chce