Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Witam. Garnierka, zaraz Ci odpiszę.
-
Dzień dobry.
-
Uciekam do domu. Więc juz bedę poza netem. Przegralismy, ale i srebro jest ok. Pozdrawiam.
-
Witam. Ninke, cieszę się ze sałatka smakowała. Ja proszę o przepis na tą ze szprotek. U mnie ok, tylko moje szcescie domaga się stanowczo dopuszczenia o czytania topiku. Na razie daje się trzymać z daleka, ale.... Potem jeszcze zajrzę, teraz spadam do kuchni, zajać ręce obiadem, nie chcę denerwować się na meczu.
-
Jeszcze raz ja. Przepis wysłałam do wszystkich. Pozdrawiam i uciekam.
-
Ani, przyślij mi swój przepis, ja prześlę Ci ten co dałam Ninke. Celi, do Ciebie też pójdzie. Ninke, jak pisałam - tylko spokój. Stosuję i chyba działa. Mój dziś też szukał naszego topiku. A że znów wziełam się za czytanie Sapkowskiego... Długo nie bedzie musiał główkowac, w końcu od yennyfer do yennefer niedaleko. Ja raczej czaję się z pisaniem, choc on wie i akceptuje. Ale nie chce by o wszystkim wiedział, ze np. tak wszystko przezywam.
-
Nie ma we mnie tolerancji dla matematyki. I chemii. Reszta moze byc, nawet fizyka. ;-) Kiedy zaczełam czytać ten blog. Potem niechcący wywaliłam linka i nawet nie szukam - nie chcę się denerwować. Ani, a dużo ten Twój poczytał? I wie ża Anouk to Ty?
-
Idę się malowac, po obiedzie gdzieś wybędziemy. Mój księciunio z kolegami podziwia to nowe cudo o którym wam pisałam. Jak dzieci. Ja za to już po porządkach, obiad gotowy. I cieszę sie ze Polacy wygrali. Choć nie przepadam za siatkówką, to lubię jak Polacy wygrywają. I niech to będzie nawet konkurs w pluciu na odległosc. Wygrana Polski łechce moją dumę narodową ;-)
-
Cześć Ani. Dla mnie lubić matmę to zboczenie. ;-)
-
Co do klusek - robię i takie jak Whim i takie jak Kicia. Robię te mieszane, cześć ziemniaków startych i odcisnietych jak na kluseczki Whim, a część ugotowanych i przestudzonych, przepuzzczonych przez maszynkę lub praskę. Te siwe z wody mi nie smakują - jem je tak jak Whim, z patelni. Księciunio je uwielbia, dlatego jemy je dosyć czesto. Najlepsze siwe kluski jadłam w Białymtoku, robiła je tesciowa koleżanki. Pycha! Szlag mnie trafi zaraz, jak napiszę coś, to muszę sprawdzić, uzupełnić z, s, a, e.
-
Witam wszystkie. Widę ze jaka poamrańczka przypina się do mnie, bo z klawiaturą księciunia problem mam ja ;-) Siądź klementynko i popisz na niej, to zobaczysz jak to wesoło. Wczoraj zblokowało się S. Ale mikołaj za pasem i księciunio dostanie nową klawiaturę. Co do manii śledczych, mój uwielbia zerkać mi przez ramię co piszę. Ostatnio zapytał mnie kto to jest Yenny. ;-) Chciał wpisać swoj email na o2 i zamiast walnąć w t, trafił w y - pasek się rozwinał i pokazało się yenny26. do naszej korespondencji mamy inny email. No i dopytywał się. Zresztą, ostatnio stwierdził ze mnie podszkoliłyscie i zrobiłam się inna i to on musi koło mnie skakać. Oczywicie ma rację ,to min. dzieki Wam te zmiany - tu główna zasługa Celi, a co niniejszym Jej i Wam dziekuję. Wiec nie bedzie zdziwienia wilekiego jak sie wpisze \"facet od Yenny\" A wracając do pomarańczy, to zawsze facynuje mnie to, jak ktoś czyta, obserwuje, zapamietuje wiele szczegółów, a potem to komentuje. Mnie szkoda by było czasu, sledzić coś co nie jest mi do niczego potrzebna. Garnierka, Celi, Whim (jak ja nienawidzę matmy), Groszku - cieszę się razem z Tobą. Pozdrawiam.
-
Celi - odpisałam. Mówie tylko dobry wieczór i uciekam. Bo księciunio marudzi ze taki samotny, biedaczysko ;-)
-
No własnie. Nic nie jest proste. Ja dla swietego spokoju zrezygnowałabym. Dla dobra związku. Ale jak druga strona wyraziłaby ochotę uczestniczyć w takich spotkaniach ze swoimi znajomymi to i ja chciałabym ze swoimi. Uciekam do domu. Pozdrawiam.
-
Ja bym nie zabiła. A teraz
-
Garnierka, myslę jak Ninke. Choć to niesprawiedliwe, to oni niestety tak mają, nie rozumieją pewnych spraw. A jak jeszcze ten kolega to twój wielbiciel... To moze być nieciekawie.
-
To zwracam honor. I Ani, i Tobie Groszku. Nie zauważyłam tej ikonki, zawsze robiłam Garnierka, hmmmmmmmmmmmmm, też bym miała problem, mój to zazdrośnik
-
Ninke, wysłałam Ci w emilku przepis na sałatkę. Moze się przyda. A pozatym zaraz napiszę zbiorówkę do Was.
-
Wyszło. Garnierka - a omawiałaś ze swoim te sprawy o których Ci pisałam? załatwiacie coś? Daj znać na emilka. Ninke, Tobie juz odpisałam.
-
Ani, wpisuje się \"spioch\" - o tak Chyba wyszło.
-
Witam z rana. Postaram się zaraz naskrobać Wam zbiorówkę o moim księciuniu. pozatym ze ziwewam jak i wczoraj jest ok.
-
Zbiorówkę napisałam i mam nadzieje wysłałam bez przygód. Spadam do domu - pozdrawiam.
-
A wy gdzie dziewczyny? Ja mam juz spokój,obrobiłam się. Celi, chyba wezmę sie za zaległego emilka do Ciebie, a moze jakaś zbiorówka?
-
Oooooooooooooooooooo, jak mi się ziewa strasznie. A za oknem tak buro i nieładnie. Byłam na mieście - paskudna wilgoć, wszędzie smutne twarze. Groszku, nie daj się tylko sprowokować.
-
Nie chwal dnia przed zachodem słońca itd. głupiego zawsze robota znajdzie. Potem zajrzę. Pozdrawiam.
-
A ja dziś mam dzień lenia i obijam się bezwstydnie. Zrobiłam co miałam zrobić pilnego bo przyjechałam do pracy sporo wcześniej i teraz mam trochę przerwy. Potem mam słuzbowe wybycie na jakieś 2 godziny, a potem dopiero bedzie robota. Serwer z programami słuzbowymi nam zwariował niedawno i stad to bezrobocie tak naprawdę . Na co wcale nie narzekam. ;-)