Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No bo ja Emi wychodzę z załozenia, że nie ma co dać się zwariować. Jak rodziłam młodego (1995r) to właśnie od kilku lat była nagonka na karmienie piersią. ja nie miałam zamiaru karmić butelką, ale jak ciągle zewsząd słyszałam o "piersi" to miałam ochotę tego nie robic. Ale w końcu zdrowy rozsadek zwyciężył nad wrodzoną przekorą. I karmiłam. Do butli przyzwyczaiłam bo jak jechałam na zajecia na uczelnię to karmiony był z buli. Mleko ściągałam i do zamrażarki. Ale dalej szlag mnie trafiał jak ciagle o tej "piersi" słyszałam. ;-) Nie to by edukacja nie była potrzebna - owszem, była i to bardzo, bo jak słusznie zauwazyłaś pokolenie naszych rodziców było z kolei nastawione na mleko w proszku a najlepiej od razu na mannę, albo taką mamałygę z żółtka i mąki na krowim mleku. Powiem Wam, że szlag mnie trafiał jak słyszałam "mądrosci" moich rodziców, przez 2,5 roku mieszkałam z młodym u nich i po prostu wychodziłam z siebie i stawałam obok. Najpierw boje z moją mamą o dopajanie, a potem z ojcem o całokształt. Młody raz dorwał się do cyca i ssał równo - spał potem bite 4 godziny. A innym razem złapał w buzię, pomietolił i spał 15 minut. A mój ojciec(to mój ojciec, ale muszę to napisac -jeden z najbardziej przemądrzałych ludzi jakich znam) stawał i ze swoją wszystkowiedzącą miną tłumaczył mi jak to ja po "flaszce" manny spałam jak w zegarku 3 godziny i tak w kółko. I moje rodzeństwo też. A ja nie mogłam mu przetłumaczyć, że cyc to nie "flaszka" i nie mam zamiaru go dokarmiać, bo skoro przybiera na wadze i rozwija się bardzo dobrze, to nie ma co kombinować. A co do szału ciał, przyjemny jest, oj bardzo. I wiem, że mój mąz ma wiele racji w tym co mówi odnosnie staranek. Tylko, że jakoś to cieżko mi wyluzować, odpuścić, obiecywałam sobie, że koniec starań, idę po tabletki - i co? Guzik, dalej się staram i chcę, bardzo chcę. -
Hej. obrobiłam się trochę, ale dalej stos papierów ... Jeden z nich przeunęłam za placy na taka półeczkę i udaję, ze mam mniej pracy. Zimno u nas, brrrrrrrrrrrr
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sorki za błędy, ale musiałam pisać w pędzie. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej. Ziewam nimiłosiernie, wiczoraj znów były harce :-p Norma? :-D No raczej norma, ale tak jak weekend ostatni i wczoraj to nawet powyżej normy. Przodwonik pracy mi się trafił ;-) Wczoraj gadaliśmy, bo idę nidługo do gina i mój małż stwierdził, że już zaczynam świrowac. Mówił mi, że nie mówię wprost ż emam dn płodne i czs na bzykaie, ale że się nastawiam, że to teraz i już trzeba. i tał ładnie mówił, że to ma wynikać z miłosci, potrzeby bliskosci a nie "bo już trzeba" Przypomniał mi, jak zaszłam w ciazę w 2007 r - że wtedy było tak spontanicznie i bez przymusu. Tak, tylko wtedy nie planowaliśmy, co prawda nie zabezpieczalismy się jakoś specjalnie, na zasadzie co będzie. A potem poroniłam i od tamtej pory czasu minęło dużo i ... no własnie, nic, zero. Nic to, zobaczymy co gin powie, mam też namiar na innego, bardzo dobrego, będziemy działać. Emi - co do mleka matki, rozmawiałam z ciotką, ona jest profesowem i ordynatorem na wcześniakach, i powiedziała mi, że po jakimś czasie mleko matki już nie jest dla dziecka nieodzowne, nie jest wodą i owszem, można karmić, ale nie ma już dla diety dziecka takiego znaczenia. I ze mozna bez wyrzutów sumienia odstawiać. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ana - Ty się nie przejmuj, że odstawiasz. Wiem, ze czasem cieżko, chce się jak najdłuzej, ale Jula ma rację, mleko jest tylko do pewnego momentu wartościowe, potem już dziecko powinno przyjmować pokarm w innej postaci. I najczęsciej tak jest, a cyc to tylko zabawka, przytulanie, forma zaabsorbowania sobą rodzica. Jak chcesz to karm, nie - to odstawiaj i nie miej wyrzutów sumienia. Ja odstawiłam młodego jak miał 9 m-cy, ale to był mus, bo tak mnie ugryzł, że zszywali mi pierś. Też już właściwie nie pił mleka, tylko mamlał i gryzł, i w koncu jak ugryzł to mało co nie rzuciłam nim o podłogę. Ból był niesamowity, no i doszłam do wniosku, ze nic na siłę, a jak mam kiedyś krzywde mu zrobić niechcący, to wolę odstawić. Poszło w miarę bezbleśnie, ale alurat matki w takiej sytuacji jak ja wtedy byłam, czy Ty - tzn, siedzące z dzieckiem w domu mogą się nim zająć, w inny sposób okazywać bliskość, tulić, bawić się. i dziecko z czasem zapomni. Moja koleżanka (ale jej syn był starszy) zakleiła plastrami sutki, pomalowała je szminką i tłumaczyła dziecku, ze cysie są chore, bolą, no i jakos powoli zrozumiało. -
witam. Znów jakiś zastój. pracy miałam masakrę w czwartek i piatek, nawet chwili wytchnienia. w piatek koanpaki przywiozłam ze sobą do domu, bo nie było czasu by zjeśc. mamy w pracy dym, cały urząd na głowie - zmiany. I roboty masa przy tym, dużo zaległości, mam nadzieję, że podgonię w tym tygodniu większość. Pozatym - jakoś leci, dzień do dnia podobny. Pozdrawiam wszystkie - piszcie, bo topik zdechnie na amen.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej. Mam nadzieję, że dzieciakom z biegunką lepiej. Zawsze to strach jak cos takiego się dziecku przytrafi, bo o odwodnienie łatwo. U nas spokojnie bylo wczoraj - młody wyszedł ale zaraz wrócił, ja zrobiłam jeszce paznokcie u rąk, maseczki i włosy no i spac. Jeszcze małe bzykanko i zasnełam jak dziecko, spałam do 5 bez przerwy. Dziś jestem po tym weekendowym maratonie lekko obolała, ale pozatym ok. Oczko, :-) no, wczoraj powiedziałam staremu, że przechodzi sam siebie w łózku. Być moze cos w tym jest, że po kłótni lepszy sex? ;-) Ale ja wole bez kłótni - mam nadzieję, że teraz na długo spokojnie będzie. Jestem w pracy, zadyma od rana na całego. A ja siedze i nie odzywam sie, niech wojują sobie sami. Biorę się za robotę. papatki -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam popołudniowo. Zacznę od tego, że u mnie lepiej, tzn. ja nie odzywałam się wcale do męża, wczoraj wstałam, popsprzątałam, poszłam na targ, zrobiłam obiad i poszłam do mamy, a potem do koleżanki. Młody był u kolegi, wrócił na obiad i potem poleciał znów na dwór, a nocował u mojej mamy. Wróciłam do domu, wzięłam się jeszcze za pranie, a potem zaczęłam czytać. No i przyszedł mój małż i przeprosił, stwierdził, że to co powiedział to wcale tak nie myśli, to tylko nerwy itd. No i bym się nie gniewała poprzytulał, akurat zaczynają się dni płodne, więc w nocy dwa razy i nad ranem jeszcze raz... Potem śniadanie do łóżka, potem drugie śniadanie(stwierdził, że jestem za chuda), potem jeszcze raz ;-) ,obiad juz ja zrobiłam choc nogi miałam jak z waty, wrócił młody i zjedliśmy. Mieliśmy iść na spacer,ale ja sobie malunki na paznokciach u nóg zrobiłam, teraz schną, więc nigdzie nie idziemy. Młody i stary śpią, ja mam kompa dla siebie. Więc i nastrój u mnie lepszy, chłopaki pod kontrolą, spokój - a spokój to to co lubię najbardziej. Mój mąz nie jest taki najgorszy, ale właśnie czasem przesadzi i ja przezywam jak głupia, w sumie to mógłby czasem w jęzor się ugryźć. Dziewczyny, strasznie lubię Was czytać - ostatnio Karusia mniej pisze i Avi znów zniknęła. Oczko - jesteś w domu czy u teściostwa? Ana - moja koleżanka karmiła syna do 2 ,5 lat - masakra była, Kuba się tak przyzwyczaił, że siłą go od cyca odrywali. najgorzej było jej jak na dworze czy sklepie szarpał ją za bluzkę, chyba faktycznie czas odstawić u Ciebie. No bo jak dziecko gryzie i mamle a nie pije? Co masz się męczyć? Im starsze tym trudniej, tak mi się wydaje przynajmniej. Julka - ja już jakiś czas temu chciałam Ci napisać, że jak masz dzień wolny to przeznacz na gary - zrób kotletów czy pierogów czy czegokolwiek na zapas i do mrożenia, potem rano wyjmij, po południu obiad gotowy. Tak ja się nauczyłam, jak po kilku m-cach zapieprzania wokół dziecka, pracy, domu i garów padałam na pysk. Teraz mam np. w zamrazarce dwie porcje fasolki po bretońsku, z 35 porcji pierogów, nie wiem ile mielonych, gołąbki, krokiety. Duża wygoda, a zawsze jak gotuję coś co da się zamrozić robię porcję lub dwie więcej i wrzucam w zamrażarkę, jak sama zauważyłaś oszczędność czasu wielka. wiadomo, że czasem muszę stanąć i zupę dogotować, czy zrobić coś innego, ale w razie "kryzysu" czy jak coś wypadnie, to obiad mam i nie muszę się martwić. Inne sprawy też ogarniesz, widzę, że masz ciężko w szkole, ale lepiej zrobić wcześniej i mieć z głowy. Mądra dziewczyna z Ciebie to dasz radę. Marzka - trzymaj się, jak piszą Ci inne dziewczyny - raz pod wozem, ale potem tylko lepiej, odbijesz się od tego dna i będzie dobrze. I tak Cię podziwiam za pogodę ducha, i że nie narzekasz, ja tam moge podpisać się pod słowami "dwie _kreseczki" - jak mi źle, to walę z mostu, nie umiem czasem sie powstrzymać. Ale chyba tak dla mnie lepiej, bo jak się wygadam, to mi lepiej. Kiedyś tłamsiłam w sobie wszystko, a teraz już umiem mówić o problemach - cóż, czasem za tą szczerość dostaję po doopie. Co do szczepien to się nie wypowiadam, nie znam przypadku by szczepienie zaszkodziło, a widziałam z kolei dziecko z powikłaniami po odrze(nie szczepione, nie wiem z jakiego powodu) i chyba wolałabym zaszczepić. jak mój młody był mały to szczepiłam zgodnie z kalendarzem, wtedy nie mówiło się o zagrozeniach. Chorym maluszkom życzę zdrówka, mamom uśmiechu i siły, uciekam - muszę się wydepilować i maseczkę położyc. A - miałam jeszcze napisać - pewnie znacie te kosmetyki, ja je odkryłam niedawno - Iwostin, po prostu REWELACJA, ceny dosć przystępne, a działanie super, 2 tyg. używania i plam od słonka nie widać prawie, cera coraz ładniejsza. Peeleing - super, tonik - jeszcze lepiej. Podobno seria dla cery tłustej i mieszanej lepsza od Vichy, choć ponad połowę tansza. Dobra, uciekam już naprawde. papatki -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bromba, dzięki. Wiesz, rozmowa byłaby najlepsza, jak piszesz,ale jak mój się zatnie to milczy. I najlepiej jest przeczekać. A dopiero później gadać. Miałam tyle rzeczy napisać dziewczynom i nie mogę myśli zebrać. Moze faktycznie jestem w nienajlepszym nastroju, kupiłam melisę w tabletkach i na razie biorę na spokojnośc, bo inaczej gryzłabym i kopała. Ostatnio podobne dylemty miały dziewczyny - kłótnie, nieporozumienia, z jednej strony ci nasi ok, ale czasem jak im cos odbije... No nic, spadam pracowac. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć lasencje, witam nowe. U mnie kicha. wróciłam do pracy - masakra, zaległości plus kolejne zastępstwo, no i nowe szefostwo wprowadza zmiany - totalna ropierducha, nikt nie wie na czym stoi. Niby zwolnienin ma nie być, ale... A w domu popieprzyło się, wczoraj z mężem się pokłóciłam i to bardzo, bardzo - jeszcze nigdy takiej zadymy nie było - i to poszło o głupotę, a on zrobił mega aferę i padło bardzo dużo nieprzyjemnych słów. Nic mi się nie chce, najchętniej spać bym poszła i spała, spała, spała. A tu jeszcze kilka godz.w pracy, potem mam mase załatwień. Doł, po prostu dół. -
Witam. Wstałam bez problmu, choć jechać do pracy mi się nie chciało. Ale tylko dziś i jutro i weekend. Celowo tak rozplanowałam urlop... Później się odezwę, teraz maaaaaaaaaasa pracy.
-
Aga, a co się stało??? Czy to tylko wakacji żal? Groszkowa, tak to już jest z samochodami, skarbonki. Nasz (odpukac) nie nawala, ale wiemy, że części do niego jakby co drogie i to bardzo. Oglądałam zdjęcia Mai na NK - cudna jest, słodka jak cukierek.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam. Tylko przeleciałam pobieżnie pierwszą stronę - później poczytam na spokojnie i napiszę to co mi się kłębi w głowie - ale na razie tylko tyle, ze znów śniło mi się, że mam dziecko - dziewczynkę, była śliczna. Chyba zaczynam świrowac. Za tydzień mój gin wraca, idę do niego, a jak nic nowego mi nie powie szukam kogoś innego. Buziaki. -
Witam. Ano wrzesień Ninke i do tego końcówka mojego urlopu, aż mi się coś robi - tak się rozleniwiłam. Może to nie był urlop marzeń, na początek angina, potem z mamą w szpitalu, ale w międzyczasie wyjazd na kilka dni, a po powrocie sami w domu - bo młodego i mojego brata przyrodniego liczę jako gości hotelowych ;-) Wpaść, najeść się i byle prędzej z domu. Żałuję, że ze słonka bardziej skorzystać nie mogłam, ale z powodu zagrozenia plamami ostrożnie się opalałam. Do tego robiłam mikorodermabrazję twarzy, koleżanka otwierała zakład kosmetyczno-fryzjerski, pomogłam jej sprawy z usem załatwić, i trochę doradzałam - to gratis zrobiła mi zabiegi. Może to nie najlepsza pora na takie zabiegi, ale raz - miałam czas, dwa - nie musiałam się malować, wiec buzia odpoczywała. Ale trochę koloru złapałam przez te kilka dni - nogi, brzuch, dekolt, na twarz +50 i obyło się bez przykrych niespodzianek.. No i trochę działeczkę odwiedzaliśmy - robota podgoniona, trochę w domu porobiłam - głównie ogórki chili i sos słodko kwaśny. Na wyprawkę młodego wydałam majątek, mało tego, młody zdrażnił mnie strasznie, bo kilka książek(bardzo drogich) mieli mieć na 2 lata, a ten mały patafian jedną(i to najdrozszą) wywalił! Bo zapomniał! Dwie zostały, jedna poszła w śmieci. No i dodatkowo 120 zeta musiałam wybulić. I zapowiedziałam mu, że z kieszonkowego potrącę. Podliczyłam jego wydatki szkolne, wsio - łącznie z plecakiem od ojca - 700 zł. A jeszcze ubezpieczenie, komitet... Z mamą moją lepiej, ale szczegóły to jak się zbiorę na @ napiszę. Ani - tobie kobieto to dobrze, masz długie wakacje. Mój synio ciągle mówi, że zostanie nauczycielem wf-u, dodatkowo zrobi uprawnienia trenera i bedzie pracował dodatkowo. I będzie miał dużo wolnego ;-) Mniej kasy, ale wykombinował sobie, że skoro mieszkanie już ma, to 95% problemów z głowy ;-) Cwaniak. Pozdrawiam resztę - piszcie jak po wakacjach.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miałam jeszcze pisać o mężach i problemach z nimi- Julka - Tobie gratulejszyn wyjątku! Ale gary rozłożyłam i muszę leciec, więc na razie papatki Gratuluję też Waszym dzidziom kolejnych kroczków i Karusia - kciuki za Twoją córę trzymam. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam. nie byłam w necie kilka dni, ciągle coś robiłam, dużo też spacerowaliśmy. Młodego miałam z głowy, przyjechał mój brat przyrodni i razem biegali cały czas, basen, kino, pizza, koleżanki i koledzy. Do domu wpadali przebrać się, zjeść i wyspać. Mój brat jest w tym samym wieku co mój syn i swietnie się dogadują. Naturalna - pytałaś o wynajem, no więc trzymaj kciuki by cię nie podkablowali, bo zgłoszenie najmu trzeba zrobić przed wynajęciem, trzeba wybrać formę opodatkowania - zasady ogólne(skala) czy ryczałt. w sumie mozesz zgłosić teraz, ale jak lokatorzy mają dowody(umowe, świadków), że mieszkali wcześniej, to mogą ci koło pióra narobić. Zawsze jest tez możliwość zgłoszenia plus pismo - tzw, czynny zal(art. 16 kodeksu karno-skarbowego) z prośbą o niekaranie, i jak podatek jest niewielki to albo dostaniesz najniższy mandat, albo całkowicie umorzą postępowanie. Ale podatek będziesz już musiała zapłacić, no i jak w zeszłym roku miałaś przychód z najmu, to korektę zeznania będziesz musiała złożyc(jak wybierzesz skalę), lub PIT28 - jak ryczałt. Ryczałt jest korzystniejszy jak przychód z najmu nie przekracza 10 tys euro( za ten rok obowiązuje kurs euro z zeszłego roku - coś ok 13 000 tyz zł) - to jest 8,5%, bo skala za ubiegły rok to jak przy normalnym rozliczeniu - 19% itd. Za ten rok już dwa progi. Jak chcesz wiecej szczegółów, to jak wrócę do pracy - ja takimi podatkami się nie zajmuję i wiem tyle by coś wiedzieć, jak bede w pracy to dowiem się więcej - odnośnie czynnego żalu, stawek itd. Pytaj jakby co. Wiesz, nie przerywałam urlopu bo wzięłam wczasy, a potem nie byłoby kiedy i tak tego urlopu wybrać. I tak zostaje mi jeszcze sporo, plus opieka i wolne za oddawanie krwi - dam radę. A w pracy kotłowanina, zmiana szefa, więc wolę ostrożnie. No i ostatnio kierownictwo doceniło moją pracowitość, nie dość, że dostałam nagrodę największą z wszystkich pracowników to i jeszcze dodatkowo specjalną - o to wnioskowała główna księgowa - i jak ludzie dostawali po 500-900 zł z haczykiem, to ja dostałam kilka razy więcej. Czyli czasem warto się poswięcić. A i jak mam taki charakter, że wolę swoje robić sama i nikogo nie prasić o zastepstwo, przekonałam się, ze w dziale jest tylko zawiść i zazdrosć i podstawianie nogi. ja stoję z boku i nie wtrącam się, robię swoje. Miałam niedawno kontrolę, właściwie dwie - jedna - dosłownie laurka protokół pokontrony, druga - jedno uchybienie, ale ogólnie bardzo dobrze. A, ze mają być zwolnienia to wolę nie przekombinować - raz, że mamy ciągle spore wydatki, dwa - pomagam mamie i bratu, więc pracę mieć musze. -
Witam. Dzięki za komplementy na NK, miło poczytac - cóż, z moją szczupłością to tak jest, że schudłam do 50 kg, masakra, w pół roku 5 kg. I przy mojej chudości ogólnej nie czuję się z tym dobrze. Ale faktycznie na zdjęciach widać szczupłą dziewczynę, a nie chudy patyk... Groszkowa, wina nie wina - coś musi być na rzeczy i we wrześniu powtarzam badania. Super, że Maja rośnie i jest grzeczna - kup aparat koniecznie i rób zdjęcia. ostatnio oglądałam Garni z rodzinka - super, nie dosć, że wygląda kwitnaco to i widać jak Kuba rośnie. Więc jako ciocia Mai domagam się zdjeć ;-) Pozdrawiam.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ana, wiem jak to jest, niby kocha a bardzo, bardzo rani... Dobrze, że teściowie są po Twojej stronie i fajnie, że mama pomaga i nie wtrąca się. Tylko, że facet widzieć to może inaczej - umyśli sobie, że nastawiasz ich przeciwko niemu... Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, więc czasem mogę trafić jak kulą w płot. Ale jak piszą dziewczyny - dzielna jesteś i dasz radę. Ściskam Cię mocno. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam. Oj, niewesoło na topiku. U nie też różnie bywa, najpierw wkurzył mnie mój do łez, a potem przychodzi, przymila się, łasi. Ogólnie nie narzekam, ale czasem ... ma strasznie ciężki charakter, czasem to aż go nie poznaję, zmienia się z minuty na minutę, od szału do "najmilejszego z milejszych" Ana - dziewczyno kochana, mama teraz to najgorsze rozwiązanie. O ile chcesz utrzymać małżeństwo - to tylko sama coś zdziałasz. I pierwsza zasada - której nauczyłam się obserwując moje babcie, matkę, ex teściową i wiele koleżanek no i siebie samą w pierwszym małżeństwie - NIGDY NIE WALCZ Z FACETEM PO KIELICHU, NIGDY WTEDY JAK WRACA OD KOLEGÓW. Cokolwiek zdziałać można na drugi dzień i to jak kac przejdzie, ale w chwili jak wraca do domu - nigdy nic z tego nie wyjdzie. Ana - ja też z exiem to przeżywałam - jego powroty o 4 nad ranem, teksty, że ja mam w domu przy garach i dziecku siedzieć, wydzielanie kasy, teksty, że jak zarobię to będę rządzić, a on tu jest panem i władcą i ja mam siedzieć cicho, a on i tak pójdzie gdzie będzie chciał. Potrafił wrócić jak i Twój nad ranem, a po mojej awanturze obrócić się na pięcie i wyjść znów. Potem to już była równia pochyła, a wplątanie się w całą akcję tesciowej - gwóźdź do trumny tego małzeństwa. Teraz jak chcę cokolwiek osiągnąć to robię to na spokojnie, nie raz i nie dwa korci mnie by zrobić dym, ale wolę przeczekać. I więcej osiągam - fakt, ze my na razie dziecka nie mamy, a mój syn jest już duży, ja pracuję, jestem samowystarczalna, ale mój i tak to kawał cieżkiej cholery i tylko sposobem można go jakoś urobić na swoje. Ja wiem Ana, że dziamolenie w kółko o jednym i tym samym chłopu jest wkurzające i to, że do nich nic nie dociera też. Ale czasem to jedyna metoda. A w kwestii pracy - ja po studiach poszłam do sklepu pracować, bo innej pracy nie było, chciałam robić cokolwiek, byle w domu nie siedzieć, czasem warto jest zdobyć jakiekolwiek doświadczenie, mieć co do CV wpisać, albo mieć opinię z pracy że było się solidnym pracownikiem. A u mnie kicha, tzn, w niedzielę dostałam okresu, wcześniej o kilka dni, więc dalej dupa blada, ciazy nie ma i powoli zaczynam świrować. W pracy się kotłuje z tego co wiem, szykują się zwolnienia, w rodzinie też nie za dobrze. Tylko mój syn mnie cieszy - coraz większy i nie głupieje z wiekiem, pomaga mi bardzo. Dziś wynosiliśmy do piwnicy słoiki z ogorkami, a że piwnica jest maleńka i nastawiana w niej masa rzeczy, to sie potknęłam, torba z pustymi słoikami wyleciała mi z ręki, upadłam na nią, dobrze, że torba z twardego tworzywa, bo inaczej pociełabym się równo. A młody, mimo, że dostał przewracającym się rowerem, i na pewno go to bolało, od razu dopadł do mnie i pytał "mamo, nic ci nie jest?" Normalnie, aż mnie zatkało, ze tak się o mnie martwi. A ja mam potłuczoną nogę i reka mnie boli, ale dam radę. Urlop jeszcze 1,5 tygodnia, trochę pojeździliśmy, zrobiliśmy 1200 km, kasa poszła taka, ze ho ho Kurcze, byle co - a kosztuje - i tu 20 zł, tam 12, tam obiad, tam kawa, hotel, benzyna...I fru, kasy nie ma. Ale z drugiej strony - cieszę się, że mnie zabrał z domu na kilka dni, odpoczęłam i to bardzo, odwiedziliśmy znajomych i przyjaciół, spotkaliśmy się z dawno nie widzianymi ludźmi na imprezie, a na koniec - jak już wyjeżdżaliśmy zatrzymaliśmy się na poczcie by kartki puścić i wleźliśmy na kolege od nas, jego córka chodzi do klasy z moim synem. Świat jest mały. A poza tym - wakacje się kończą, więc masa pieniędzy idzie na ksiażki itd. 400 zł za książki do 2 gimnazjum. Masakra jakaś. A gdzie plecak itd? Dobra, kończę, idę do mamy. Buziaki dla Waszych pociech! PS. Ana - sorki, ze się namądrzyłam, ale może coś pomoże moje niewesołe doświadczenie? Trzymam za ciebie kciuki - niech się ułoży wszystko jak najlepiej. -
Witam. A ja totalnie od kompa odpoczywam, urlop to urlop, dziś weszłam, bo przelewy trzeba było porobić, rachunki popłacić itd. A poza tym - no cóż, urlop jak urlop, trochę pojeździliśmy, zrobiliśmy 1200 km w kilka dni, było fajnie, spotkaliśmy się z grupą znajomych z Wielkopolski, ogólnie wyjazd udany. Ale... no więc by nie było za słodko, w niedzielę dostałam okresu i znów było wielkie rozczarowanie, we wrześniu idę do lekarza, chyba "wina" we mnie siedzi, bo księć ma żołnierzyki extra pierwsza klasa. No i oczywiście muszę młodemu ksiażki do szkoły i inne pierdoły zakupić - to jest jakaś masakra -za komplet dla niego ponad 400 zł! A gdzie plecaki, piórniki, zeszyty, ubezpieczenia, komitety itd???????????????? Pozdrawiam cały topik!
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witanko, zdrówka kolejnym solenizantom. Kilka dni mnie nie było- jestem na urlopie, ale chora, dopiero dziś zaczynam jako tako funkcjonować- idę do fryzjera, wizyta zamówiona dawno. Ale mi się nie chce. Uśmiałam się czytając o Waszych pociechach. Słodziaki. Pozdrawiam. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć lasencje. W kwestii alergii niewiele pomogę, bo nie miałam z mlodym kłopotu - nie ma uczulenia na nic. Ja miałam uczulenie na mleko, truskawki i pomidory, ale przeszło jak skończyłam 7 lat. I teraz jem spokojni i nie ma problmu. A pozatym to jestem chora - zaczynam urlop i ledwo żyję, wyłożyło mnie w piątek w nocy, pojechałam do pracy i nie wiem jak przeżyłam, piątek wieczór i sobota były koszmarne, wczoraj już lepiej, dziś zaczynam żyć, ale nogi mnie tak bolą jakbym maraton przebiegła. Najbardziej boję się o młodego, bo dziś wraca do domu, a niedawno też miał anginę i boję się, ze znów złapie. No nic, jakoś to będzie. Pozdrawiam. -
Hej. Chora jestem. Z nosa kapie, oczy szczypią, głowa boli, gardło zaciśnięte na supeł. Śliny łykać nie moge. Masakra normalnie. Ani, współczuję przeżyć. Idę pracować, choć nie cce mi się NIC robic.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki. a jakbym spróbowała w foremkach zwykłych to jak myślicie, wyjdą? Bo chciałabym na sobotę upiec, a forma nie dojdzie tak szybko. Mam zamiar jeszcze cycki murzynki zrobic. -
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mam jeszcze pytanie ws. mufinek: jajka ubijam z cukrem, potem dodaje mleko i masło, odrobinę soli, mleko, rozrabiam mikserem. Mieszam proszek z mąką i przesiewam do masy. aromat waniliowy i tyle. Potem nakładam do foremek tak około łyżki, układam dodatki, i zalewam ciastem, do piekarnika tak na około 25 minut. To jest porcja tak mniej więcej 12-18 muffinek. Oczko, rozumiem, że jakka z cukrem, połowa mleka i masło, sól, znów mleko i ubijać? Robisz to w foremkach metalowych czy papierowych? Julka - a jk ty nakładasz nutellę? Sorki za głupie pytania, ale jak coś robię pierwszy raz to muszę mieć jak krowie na rowie...