Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yennyfer

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Yennyfer

  1. A widzisz Garnierka, przywieje niedługo w tamte okolice. Nie byłam tam z 10 lat.
  2. Garnierka, kilka miesięcy od czasu jak zaczelismy sie spotykać mieszkał z żoną - tyle trwały formalnosci zwiazane z ich rozdzielnoscia majatkową, remontem jej mieszkania, wyprowadzką. Było to trudne, ale wiedziałam na 100 % jak u nich jest - nie spali razem, nie gotowała mu, nie prała itd. Wiedziałam to i od niej - poinformowała mnie o tym wypisując smsy. Choć nie mogę powiedzieć ze było łatwo, np. dzownił do mnie, ona komentowała w tle... Tylko ja od początku byłm "legalna", nie było mowy o ukrywaniu się. Wiesz, wszystko zależy od sytuacji w jakiej są, w końcu Serduszko wie najlepiej jak jest u niego. Mam nadzieję ze wzgledu na nią, ze on jej nie okłamuje.
  3. Garnierka Potem skrobnę do Ciebie na @ - niedługo będę w Twoich okolicach.
  4. Witam dziewczyny, Groszku, Celi, Ani, Jagódka i cała reszta, a zwłaszcza Ty Serduszko. Nie zadręczaj się tym co się stało, moze w sumie nie bedzie to miało konsekwencji. postaraj się wytłumaczyć swojemu meżczyźnie dlaczego tak napisałaś - ze przytłacza Cię oczekiwanie na rozwód, lub chocby na jego wyprowadzkę z domu. Mówisz ze przed tą nieszczęsną sobotą rozmawialiscie. Ale to tylko słowa, jak się wyprowadzi to pewnie bedzie Ci lzej. Choć nie do końca. Serduszko, mój Pysiek nie mieszka z żona 3 lata. Rozwód trwa bardzo długo. Przez dzieci ma kontakt z ex. Ja czasem wariuje z nadmiaru mysli. Też boję sie co będzie dalej, ile jeszcze potrwa rozwód. Choć chyba juz niedługo, okolicznosci się zmieniły. Serduszko, staraj się mu wytłumaczyć, ze tez masz prawo wyjsc do ludzi, a przyjaciel nie = kochanek. Choć znając mojego wiem, ze cieżko byłoby mu to przełknąć. Pozdrawiam.
  5. A mi jedna franca zepsuła humor.A własciwie chciała zepsuć. Ale jej się nie udało. Serduszko - o co chodzi, co się stało???
  6. Hejka wszystkim. U mnie tez weekend był super - mimo odwołanej imprezy. Usciski dla Was!
  7. Witam Was - i te chore i te zdrowe! Ja dzis zabiegana, miałam isć na parapetówkę do znajomych - niestety, odwołali - jakaś tragedia rodzinna. Wiec jestem. Moze któraś z Was wpdnie na plotki? Do pomarańczowego wpisu powyżej - sama musisz ocenić co jest dla Ciebie dobre - być moze faktycznie Cię pokochał, rozważ wszystkie za i przeciw, i sama niestety musisz wtedy zdecydować. Pamiętaj tylko ze problemy dopiero wtedy się zaczną. Podrawiam.
  8. A tak pozatym kochane zmykam do domu. Do jutra!
  9. Oj,to Jagódka pytała o ślub. Sorki.
  10. Serduszko, nie wiem jeszcze czy planuję. Chyba tak, choć czasem zastanawiam się czy powinnam. ;-) Ja też dziś miałam zamiar poudawać że pracuje Groszku, niestety nie dałam rady. Dopiero teraz oddycham i weszłam do netu. Zaraz przeczytam Celi, mozę zdążę odpisać. Jak nie to skrobnę jutro. Ani, Garnierka, Jagódka - pozdrawiam.
  11. Dzień dobry dziewczyny. Jagódko - ano jakoś tak mi się złozyło ze jestem z odzysku. Jak to mówi mój kolega \"ta co odzyskała rozum\" Stasiek jest wrogiem instytucji małzeństwa ;-) Anouk - \"Charaktery\" są na stronie www.charaktery.onet.pl Pozdrawiam
  12. Niedawno wróciłam z nuuuuuudnego szkolenia. Dowiedziałam się wiele rzeczy - niekoniecznie w temacie szkolenia ;-) Celi, skrobnęłam do Ciebie.
  13. Witam z rana. Zimno było znów jak cholera, nie wiem jak się ubierać, bo po południu jest cieplutko. Co do rozwodów - różnie to bywa, mój rozwodzi się już b. długo - głównie z powodu tego że exia przeciąga sprawę jak może. Mam za to dowody ze sprawa trwa, bo czasem sama noszę jakieś pisma do sądu(pracuję obok sądu) - a to o powołanie swiadka, a to o poinformowanie pisemne exi o rozprawie, bo ustna informacja sędziny do niej nie dotarła. No i sędzina stoi po stronie exi, nawet zastanawialiśmy się nad wnioskiem o zmianę sędziego, ale wtedy wszystko zaczęłoby się od poczatku. I pomysł upadł, ale mój misiek postanowił ze po zakonczeniu sprawy napisze skargę do prezesa sądu. Moja sprawa odbyła się juz dawno - na pierwszą rozprawę czekałam 1,5 miesiąca, na drugą - 3,5 m-ca. Mój misiek natomiast na pierwsza sprawę czekał pół roku(złozył wniosek w lutym, sprawa była w lipcu).
  14. Do jutra dziewczyny, ja powoli kończę pracę.
  15. Rozerwana! Dzięki - postaram się dziś odpisać. Na razie mam trochę roboty - mama nadzieję ze obrobie się i znajdę czas na pisanie. Na razie zmykam.
  16. Mnie też zawsze szkoda jaskółek. Ale wypłaszam je zanim zbuduja gniazdo - nie chcę potem bez przerwy drapać okien. Garnierka, nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci dzieciaczka! Pozdrawiam
  17. witam. Brr - znów zmarzłam. A w mieszkaniu u mnie po 18, jak już ajdzie słoneczko robi się okropnie zimno. Wszyscy narzekają. Za to w pracy jest cieplutko, mimo ze kaloryfery nie grzeją. Celi - dzięki za @, juz odpisalam. Zdradzona, chyba niedokładnie czytałaś ten topik- u większości dziewczyn ich związki zaczęły się już po rozwaodach ich meżczyzn, inne w trakcie rozwodu, nie generalizuj, nie obrzucaj błotem wszystkich jak leci.
  18. Yennyfer

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Witam. Ewa, nareszcie odpisałam tak obszerniej.
  19. Ani, jeszcze raz dziękuję. Groszku i u Ciebie jest @.
  20. Garnierka, super ze malenstwo zdrowe. Ja też chcę.............. Ale jeszcze nie teraz, choć ostatnio już myslałam ze jestem w ciąży i mój sięucieszył. To raczej ja się denerwowałam. ;-) Okazało się ze to tylko hormony mi wariuja - no i i nerwy, i przesilenie jesienne - rok temu miałam identyczne objawy. Ani, Celi - @ juzu Was, Groszku - do Ciebie później, albo jutro - zresztą Ty wiedziałaś na bieżąco co jest grane z moich relacji tel. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
  21. Witam z rana.Ani, odczytałam @, dziś postaram się odpowiedzieć i Tobie Celi też i tobie Groszku też. Oczywiście jak się wyrobię - pierwszy dzień po nieobecności jest koszmarny.
  22. Dzień dobry i do widzenia, jutro się odezwę. Pozdrowionka dla wszystkich
  23. Nie mogę spać. Doł mnie dopadł. A może tak jak jak Garnierka sama tworzę problemy, lub wyolbrzymiam te które są? Nie wiem.
  24. Cześć dziewczyny. Widzę ze Wy wczoraj poniekąd o exiach, a ja miałam spotkanie trzeciego stopnia z ex własnie. ;-) Tradycyjnie zrobiła z siebie idiotkę, a uciekła jak sięgnęłam po telefon by zadzwonić do wiadomo kogo. A chodzi o kasę, to ich sprawy i ich ustalenia, ja mam pracę, dodatkowo dorabiam, zarabiam tyle co on i nie potrzebuję jego kasy. Nie biorę od nigo ani grosza! Ale oczywiście exia wie lepiej, no i wczoraj była jazda. Tzn. ona się darła, a ja powiedziałam jej dwa zdania \"nie ze mną takie dyskusje, nie będziemy tym tonem rozmawiać\". Coś jeszcze krzyczała o dawaniu dupy. Potem zajrzę jeszcze, mam nadzieje ze sobota mija wam dobrze. Groszku, nie dzwoniłam wieczorem bo było ok. Napiszę później.
×