Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Ciekawe jak tam Whim... Ja trzymam kciukasy! Bedzie 5!
-
CZeść pracy.
-
Hejka. Groszkowa, dziewczyny mądrze mówią. Czytałam jakiś czas temu nasz topik od początku i pamietam co Jo napisała - a wyniosła tą myśl od pani psycholog ze szkoły rodzenia - ze dopóki nie masz ochoty zadusić dziecka poduszką - to wszystko jest ok. I coś w tym jest. Ja miałam niezwykle spokojne dziecko, spał i jadł i nawet mokre mu nie wadziło jak był noworodkiem. Koncert dał mi raz, nie wiem co to było, ale po kilku godzinach wysiadałam normalnie. Zwłaszcza, ze jakoś sesję miałam i kazdą chwilę wolną zamiast na sen przeznaczałam na naukę. I pamiętam jak w pewnej chwili dziecko zasnęło na rękach. O 3 nad ranem, a koncert był od wczesnego przedpołudnia dnia poprzedniego. Cisza, błoga cisza. Hura. Polulałam i do łóżeczka ostrożnie. A dziecko dalej w bek ze zdwojoną siłą. I byłam wściekła, byłam - ale przeszło i dziś wspominam to z uśmiechem, bo choć trochę odczułam że mam w domu niemowlę. Pozatym siedzę w domu, jestem wściekła na dwie pizdy z mojej pracy(jedna to ta od bycia \"anty\" do in vitro\" a druga też nie lepsza)
-
Witam. Groszowa, bedzie lepiej. Wiem, ze teraz trudno w to uwierzyć,ale będzie. Wszystko ogarniecie. Ale tak czasem jest. Daj znać co lekarz powie, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Buziaki dla reszty!
-
Dopuszczona na chwilę do kompa. Znów chodzi jakby chciał a nie mógł :-( A dopiero co byli i poprawiali - nasz dostawca netu jest do dupy, czekamy - ma być nowy dostawca. Chciałam Wam wysłać zdjęcia - nie mogę, chciałam napisac @ - wywala ze skrzynki. Uciekam, syn już goni. papapapa Garni, nick nawet jak napiszesz z małej, to przyjmuje jako właściwy. Spójrz na mój.
-
Hejka! mam taki zapieorz, że nie wiem w co łapy wsadzac. W najgorszym okresie - urlopy i dosłownie pomór. Masakra jakaś. Garni, faktycznie - kolorystyka i wozry akurat niezbyt. Ale za jakość ręcze jak pisałam. jeszcze nic się nie zniszczyło, a mam ich sporo i od lat conajmniej 4 tylko u niego kupuję.
-
Dzień dobry. Leje. Ziewam. Whim, i będzie 5!
-
Idę, papapapa
-
U nas też pada. A ja zaraz na miasto - słuzbowo. Whim, kiedy walczysz?
-
Ale za jakość pościeli ręczę - mam w domu pościel prawie wyłacznie od tego pana i jestem bardzo zadowolona - nie płowieje, nie blaknie, nie drze się.
-
http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=2857446 Coś mało teraz ma ...
-
Czesć. Garni, już szukam.
-
Witam. Whim - daj znać kiedy dokładnie i októrej obrona. Kciukasy trzymać będziem, choć Tobie kujonico niepotrzebne. Groszkowa, śliczne zdjecia na NK. Cudo ta Wasza Maja. My wczoraj grilowaliśmy, ale burza naszła, zmokłam i dziś prycham. Zimno było. Agata - Ruda Wiewióro, gratki dla Córy, odpiszę jak skrzynki przestaną mi wariować - czy Wy też macie na o2 problemy z @?
-
Cześć. Ziewam niemiłsoiernie. Coś z pogodą i ciśnieniem ,uszy mam tak zatkane jakbym watę w nich miała. Masakra dosłownie. W pracy tragedia - wilgoć spowodowała awarię systemów, ledwo mozna cos zrobić, podatnicy się awanaturują, robimy co możemy a i tak jest źle. Wczoraj znów po południu była burza i lało, nici z działki, zła byłam bo roboty mam masę. Powiem Wam, że ledwo dajemy radę by obrobic to wszystko. Ani - szerokiej drogi, Whim - fryzjer i kosmetyczka, należy Ci się po tej orce. Resztę pozdrawiam.
-
Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008
Yennyfer odpisał okokokokokokoko na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam. U mnie tylko tyle, że w ciazy nie jestem, @ dostałam wcześniej o 4 dni. Pozdrawiam. -
Groszkowa, już czaję! Pozdrów męza i pogratuluj!
-
Czołem dziewuszki. Zapracowana i nie mam czasu nawet na forum. Dziś zajrzałam na @, Jo - Mili jest super. Pozdrawiam. Groszkowa - a dlaczego Ci tak fajnie? Mała Majka daje żyć?
-
Cześć. Wczoraj znów padłam w połowie wyspy Harpera. A tak lubię ten serial. Dziś chciałam się urwać chwilę z pracy - nie da rady, pomór jakiś nastał. Pogoda(duchota i skoki ciśnienia) wykańczają wszystkich. Wczoraj u nas było baaaaaaaaaardzo gorąco i o dzoiwo nie było eszczu. W sobote na d ranem była mega burza i zlewa straszna, potem nic, dopiero wieczorem popadało, ale tylko kilka kropel na szczęście. Niech obsycha to wszystko bo wszystko na działce niszczeje i ludziom na polach też. Ani, współczuję - mam nadzieję, ze ominie Was najgorsze.
-
Witam wszystkich. Wesele super, tylko się podziębiłam. Na szczęście tylko trochę. Coś sie działo? Bo mój wpis ostatni, a na spisie jak wół była godzina ostatniego wpisu - 1,30! Coś czyszczono? Ninke - x 1000 dla Ciebie i sto lat po raz kolejny Ci życzę.
-
CZe kobiety! I dawno nie widziana mrówo Agato! Miałaś \"aupo\" zdjecie swojej cudnej osoby jako brunetki przesłać i co???????? Ja sie pytam. Reszte ściskam - mam młyn dosłownie.
-
W pracy - czołem. Spałąm dzis super, zero głupich snów, zero wybudzeń. O dziwo - wyspana i nie zmęczona. A pozatym - proza życia, ostatnio raczej pod górę jak z górki.
-
Witam. Jo - właśnie taki pantenol mam. I już trochę lepiej. buziaki, mam masakrę w pracy dosłownie.
-
Byłam Ani, dał pantenol, kazał pilnować by się nie brudziło i i potem kazał smarować cepanem albo contratubexem. A jakby coś się działo w te pędy do niego - chciał dać L4,ale nie chciałam -w pracy masakra. A cepan zlikwidował mi prawie bliznę po oparzeniu z dzieciństwa.
-
Groszkowa, to trafił Ci się trudny przypadek... Ale myśl optymistycznie, jak teraz dasz radę, to już później NIC Cię nie zdziwi i nie złamie. A przy drugim pójdzie jak z płatka... ;-) Trochę zartuję, ale wiesz, że podziwam Cię, bo radzisz sobie super. Mała nie płacze przez Ciebie,ot po prostu lubi pomarudzić i tyle. A Ty dajesz rade, nie odstawiasz cyca, dzielnie walczysz by karmić małą, Jesteś sama u teściów, mało wsparcia - a obie z Mają po prostu kwitniecie. Uwielbiam patrzeć na jej zdjęcia, jest cudna i te usteczka... kiedyś chłopcy będą za nią szaleli, oj będą. Ani, dobrze, że tylko sweter zniszczyłaś, ja niestety będę miała bliznę po ostatnim wypadku z gorącym - dużą i w widocznym miejscu - i jakby tego było mało śle się goi. A za kilka dni wesele siostry mojej, nastawiałam się na szaleństwo, ale niestety...
-
Siedzę zła jak osa, bo małż na zebranie polazł i kluczy nie zabrał. I komórki. I jestem uziemiona - chciałam do wanny, a nie zostawię otwartych drzwi...