Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Witam porannie. No Mumi - wreszcie. Czekam na @. O meczu nawet pisać nie chce mi się.
-
Witam wieczorkiem. Brzuch mnie boli,ale to nie od @ ;-) tylko od czereśni. zjadłam tyle, że mało co sie nie porzygałam... Moje własne, ze wsi, nie pryskane. No i poplewiłam sporo i trochę słonka złapałam. I tradycyjnie pociełam się z księciuniem, ale teraz to ja juz się nie stresuję, tylko go olewam. I bardziej go to złości, niż mój krzyk. Młody ma średnią 4,55, zachowanie dobre... nie ma co narzekać, tylko obiecany rower zakupic. Ech ta kasa. Pozatym ok. Buziaczki. Idę kąpać się i spać, meczu nie oglądam. Nie mam sily, jestem niedospana. Napiszcie jaki wynik, rano sprawdze, bo radia nie włączę, by nie budzić chłopaków.
-
macie małego @
-
A który to topik??
-
Cze z rana. Ziewam Spać mi się chce strasznie. Głupoty mi się śniły straszne dziś w nocy. Whim, gratulacje.
-
Ani, jeszcze raz wysyłam zdjecia. Najpierw pisłao mi, ze wysłano, teraz nie ma ich w wysłanych.
-
Polecam oczywiście wszystko co śpiewa. Ani, masz @ z fotką mojego młodego.
-
I moje ostatnio słuchane . Baaaaaaaaaaaaaardzo się zachwycam. U nas mało znane. http://pl.youtube.com/watch?v=cLRLNUAEbPU&NR=1 i http://pl.youtube.com/watch?v=UTlsDFuosgI&feature=related
-
Witam. Obiad \"sie robi\" to ja siadłam do kompa. Mój zaraz pojedzie z dzieckiem gdzieś tam(swoim), potem my mamy jechać na wies. Mój syn od rana biega - dosłownie, bierze udział w zawodach. Ja spałam do 8. Jak dla mnie - rozpusta. Ani, zarz ściagnę zdjecia z aparatu i pchnę Ci fotkę mojego kibica. A nerwa mam dalej.
-
Whim, gratulacje.
-
Kicia, zawsze zostaje sesja jesienna. No, chyba ze teraz zerówka była. A pytasz o kwiaty na wesele bo za mąż wychodzisz???
-
Sukienka bardzo ładna. Zwłaszcza góra mi się podoba. I myslę, ze i róze herbaciane i horensje bedą jak najbardziej ok. Ja myślałabym o jakiejś kuli,ale wisząca wiązanka też bedzie ok. Ja też miałam problem z wiązanką - sukienka zielona, dodatki srebrne+białe złoto..., świadkowa tez w srebrach. I jakie kwiaty dobrać? Pomysł na płaskie bukiety z czerwonych róż z lisi barwinku i srebrnym brokatem pojawił się w ostatniej chwili. I sama muszę przyznac, ze efekt był bardzo ok. A bałam się szczerze mówiąc. A zła jestem coraz bardziej. Znów rozbolała mnie głowa, spałam prawie całe popołudnie, zjadłam i wcale nie jest mi lepiej. Księć wrócił, zdał ostatni egzamin dziś, zaliczona kolejna podyplomówka., Jutro ma imprezę, znów sama bede. Warczymy na siebie, właściwie to mnie wkurzył - wsadził gdzieś pilota od tv, i do mnie ma pretensje. Niech spada. A tak wogóle, to mam doła, bo wczoraj kolejna koleżanka urodziła dziecko. A jeszcze jedna będzie miała czwarte i beczy, bo nie chce. A ja juz sama nie wiem co chcę, ale jak sobie uswiadomiłam, że za kilka tygodni juz moje dziecko byłoby na swiecie, to ryczałam cały wieczór. I dziś mi nie lepiej, wkurzałam sąsiadów, starając się zagłuszyć majtasy i trafiłam na "Requeim dla siebie samej" i znów się zbeczałam. Właściwie nic nie stało się, mała śmieszna rzecz Moje ja, najbliższe mi Niejasne coś, co w każdym tkwi Z lat, gdy słowo "przyjaźń" miało jeszcze treść i sens Kiedy miłość była prostym drwieniem serc Tamto moje ja w jeden zwykły dzień Jak najgłupsza rzecz zginęło mi gdzieś Tamto moje ja w jeden zwykły dzień Opuściło mnie Za oknami wciąż na pozór ten sam świat I tylko mnie troszeczkę mniej Coś odeszło, coś, co waży mniej niż gram A jednak się nie stało lżej Żegnaj, stary cieniu, co poszedłeś spać Witaj, nowa twarzy nauczona grać Póki o tym wiem, póki wiedzieć chcę Niech Ci przyjrzę się, czy dobrze Cię znam Póki o tym wiem, póki wiedzieć chcę Niech Ci przyjrzę się, czy dobrze Cię znam Marzę o całym dniu dla siebie samej, nie musieć nic robić, nigdzie isć/jechac, po prostu spać, spać, spać....
-
Witam. No tak, sio ślubu czasu niewiele, wiec Groszkowa zajęta. A co u Serduszka???? Bo coś milczy ostatnio i milczy. Ja rozumiem, nowa miłość, studia, kariera, ale i do koleżanek skrobnąć można. Zaraz zerknę na sukienkę.
-
Groszkowa, a ja nie mogę obejrzeć zdjec bukietów... Nie wiem co jest, mam puste strony jak wklejam link co Celi podała.
-
Witam. Siedzę sama i słucham Dżemu. Na złość sąsiadom - bo znów majtasami w kropasy zajeżdzają. Wkleję Wam moją ulubioną piosenkę Dżemu http://pl.youtube.com/watch?v=cnYKvx4Lmxo Cudna, prawda? A zaraz przywalę Deep Purple http://pl.youtube.com/watch?v=h7xF51AFkys Uwielbiam ten utwór, nigdy mi się nie znudzi! A tak wogóle to zła jestem jak osa. Mój ksieć w szkole, prędko nie wróci raczej, bo dziś mają zakończenie roku. A młody poleciał do "koleżanki" A ja zmęczona i niewyspana jestem. Przytargałam zakupy, posprzątałam, wpadł mój ojciec ze stryjem, wypili kawę, pojechali. A ja juz nic nie będe robić, dokończę tylko zupę. Nie mogę się wyspać, chodzę jak błędna, sińce pod oczami. wyniki mam ok, w ciąży nie jestem. chyba przemęczenie. A jeszcze wczoraj moje dziecię, wymalowane we flagi Holandii, z ogromnym napisem HOLAND na czole ogladało mecz. Ja nie dałam rady - zasypiałam juz o 20. A młody trąbił przy każdej akcji i bramce, a że tego troche było to trąbił często.
-
Whim, ja ich nie lubię - jak pisałam całokształt. A w szczególe, to za to, ze podczas wojny tak skatowali mojego pradziadka, że do końca zycia był kaleką. Zresztą, moja rodzina przymuowo była wysiedlona do Niemiec i wrócili, jak tylko okazja się nadarzyła. Jak dziadek był pełnoletni, to mógł wrócić do Niemiec, coś tam było, ze obywatelstwo miał, tam zresztą sie urodził. Ale poznał moją babcię i baaaaaaaaaaaaardzo się zakochał. Babcia patrząc na swojego ojca - kalekę kategorycznie odmówiła wyjazdu do Niemiec. I został. :-) I choć u nas ciemnogród, to ja mimo wszystko kocham ten ciemnogród. Mojej niechęci do Niemców nie przełamały nawet małzeństwa moich sióstr ciotecznych i stryjecznych z Niemcami. Zresztą, jeden okazał się strasznym draniem. Dwaj pozostali są nawet ok, ale nie mogę pozbyć się wrazenia, że patrzą na nas z góry. A jeden z nich, to czasem nawet daje do zrozumienia, jak wielki zaszyt przypadł w udziale mojej siorce, ze mogła go poslubić. Trzeci jest najnoramalniejszy z nich,ale wychowany w USA, :-p dopiero od kilku lat są z powrotem w Niemczech.
-
Co za dzień. CZyzby piatek trzynastego??? Zaczął się chyba wczoraj. A wracając do meczu, to nasi mogli lepiej grać. Boruc był rewelka, reszta - cóz. No, nasz nowy obywatel się ruszał porządnie i gola strzelił. Rozczarował Smolarek. Boi się Niemców i Austriaków czy co? Dobrze, że nie robiłam sobie wielkich nadziei na awans. Bo teraz tylko cud pomoze. Rany, jak ja nie lubię Niemców, sorki Ani,ale musiałam to napisać. Nie lubie niczego, co się z nimi kojarzy. I może to stosowana przezemnie odpowiedzialność zbiorowa, ale nie lubię i koniec. Za całokształt. I dziekuję mojej śp. prababci, że nie zostali w Niemczech, że nie zostali \"Krahe\", tylko przemianowali się na polskie \"Wrony\". I dziekuję śp. dziadkowi, że nie wrócił do Niemiec, choć mógł.
-
witam. Humor kiepski - właściwie nie ma szans na awans naszych. Sędzia szmata. i tyle.
-
Witam. Ja sama - młody na dworze, a księć na wsi u stryjny. Po pracy i calej atmosferze, jaką wprowadziła dziś moja pani kier, to ja mam dość. Odkrywam na nowo Dżem, słucham i nasłuchać się nie mogę.
-
Celi, ja kupiłam kostium z usztywnianymi miseczkami ;-) I choc minęło 12 lat, nie odzyskałam do konca tego co miałam :-( Nie pomogły ćwiczenia, balsamy, masowanie ;-)
-
Witam. Ale mnie kierowniczka wkórwiła. Zgrzytam zębami normalnie. Ninke, poóźniej odpiszę Ci.
-
Witam. Mam nadzieję, że znajdę dziś czas i napiszę Wam @. A co dyskusji o zascianku, ja to mam na codzień, żyję w małym mieście, świadomie wybrałam to by być z ksieciuniem, mogłam przecież kupic mieszkanie w innym miescie, wyprowadzić się i mieć spokój. Ale nie przejmowałam się niczym, zostałam w rodzinnej dziurze, którą kocham,ale to dziura... I zaścianek, kiedys dopadły mnie znajome \"bereciary\" i umoralaniały, i choc pogoniłam je w diabły, to wiem, ze gadają. Ze o mnie to ja mam w dupie, ale boje sie szczerze mówiąc o syna.
-
No właśnie Garni, no własnie. Samo sedno sprawy. Moja przyjaciółka przed chwilą urodziła synka. na szczescie zdrowiutki i ona tez ok. Odetchnełam, bo ciaza była z problemami.
-
A ja mimo, że byłam zona mam takie samo spojrzenie na \"te\" sprawy ja kJo* i GArni... Jako konkubina - brrrrrrrrrrrr, co za słowo, :o, byłam przez wiele osób traktowana, hmmmmmmmmmmm, wolę nie wposminac. A jako żona, ha, juz zupełnie inaczej. Ja siespecjalnie ludźmi nie przejmuję,ale w tak małym środowisku jak moje - niestety,ale moje ew. przyszłe dziecko mogłoby to odczuć. I nic nie zmienimy w tym temacie, bo ludzie to w duzej części taborety i są okrutni.