Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Jo* mówiła, pamietam dokładnie ;-)
-
I tak trzymać Groszkowa. A exie wszelkiej masci- niech idą w diabły!
-
Groszkowa, nawet nie wiesz jak się cieszę! Już zdążyłam nawet z Twoją swatką pogadać... ;-) A wiesz, że Becia czeka na rewanż??? Szukaj kawalera, wtedy będzie weselicho 30 km odemnie ;-) Gratulacje jeszcze raz. Strzelaj fotkę pierścionka - i wysyłaj. Buziaki dla narzeczonego i też wielkie gratulacje. A ex J ... hihihihihi Zobaczyć żal - bezcenne. ;-) Mój ex miał na szczęście tyle taktu, że nie zaprosił!
-
Witam z rana.Ziewam :-p Obowiązki małżeńskie są baaaaaaaaaaardzo przyjemne. A tak na serio - byłam wczoraj u dentysty - i potem pobolewało, ćmiło, nie moglam spac. Dopiero mąż pomógł ;-) Czekam na relację Groszkowej.
-
Ze mnie, chyuba ze czegoś nie wiemy ;-) Groszkowa - dawaj relację i fotki!!!
-
No, wzięła przykład. ;-)
-
Witam. Zaraz napiszę do Was kolejna zbiorówkę - jak się rozpędziłam to piszę i piszę. No - ja też się pytam co z Garni, Jo i resztą... Whim - nie olewaj problemów z ręką - wiem że CIT-y musisz zrobić bo terminy gonią,ale z takimi sprawwami zdrowotnymi nie ma przelewek. Moja matka jak olała zapalenie żył to zator jej się zrobił. Więc do lekarza marsz.
-
Dobry! Whim, tylko lekarz - i to jak najprędzej!!! Groszkowa - wracaj i chwal się -zdjęcia perdzionka, Twoje i oczywiście zbiorówka. Ale mam roboty, nie wiem jak sie wyrobię.
-
No własnie, co u Groszkowej :-p ;-) Świetują!
-
Witam. Wyspana jak nigdy - świeta ogólnie udane. Zaraz wezmę się i napiszę do Was kilka słów. Usciski dla Groszkowej. Buziaki dla reszty.
-
Witam i spadam do garnków, życzenia wysłane @. Jak znajdę czas w te wolne dni wysmaruję do Was zbiorówkę. Papatki
-
Ja w domu. Zaraz na zakupy ostatnie i do roboty. Jeszcze bedę na kafe, wiec życzeń nie składam.
-
Ani, tak też bywa. Moja kuzynka ma chłopaka z którym chodzi 11 lat. Pierwsza - szkolna miłosć, od czasó 1 klasy liceum. dziś każdy ją pyta kiedy ślub - a ona nie wie. też się boi - bo nie ma porównania, nie wie jak jest \"inaczej\". Ale jezeli miłość jest silna przetrwa wszystko. Jak kobieta zostawia meża - coz, chyba miłosci zbrakło.
-
Mam podobne zdanie jak Jo. Ani, niestety - my znamy tylko otoczkę sprawy - a co się dzieje wewnątrz - to wiedzą tylko partnerzy/małzonkowie. I każdy ma swoją prawdę. Mój mąż - zanim zaczął mnie zdradzać, w oczach postronnych uchodził za ideał męża. Ciepły, domowy, zaradany... A mnie było wstyd powiedzieć komukolwiek o tym co się dzieje wewnatrz. A działo się - terror psychiczny i czasem rękę podniósł. Oczywiście nie od początku, ale po kilku latach tak się zaczęło dziac. A najgorsze w tym było, jak wszyscy go chwalili, a ja tylko mogłam głową kiwać i przytakiwać - bo przecież na początku sama go wychwalałam. Był cawny - pił poza domem, tak, by sąsiedzi nie widzieli, jak zaczał zdradzać to też nie w miejscu gdzie mieszkaliśmy. Nie twierdzę, ze Twój kuzyn taki jest,ale ... Z mojego punktu widzenia mogę powiedziec, ze nawet jak jest w zwiazku NUDNO, to jak siekogoś kocha to nawet ta nuda jest ciekawa. Był czas, że bardzo, bardzo kochałam mojego ex męża, i nawet jak siedziałam całymi bozymi dniami w domu z dzickiem, bez koleżanek i rozrywek, to z radoscią szykowałam mu oboiady, prałam i prasowałam jego ciuchy. Tak jakoś mnie naszło na refleksje, juz kończę i spadam do domu.
-
Witam i uciekam do pracy, dziś puszczają nas wcześniej - a mam masę pracy.Buziaki.
-
Witam popołudniowo. Podkręciłam tempo - zrobiłam wszystko co trzeba i nawet wiecej. Teraz tylko to co przynosza podatnicy na biurko mi składa koleżanka -ale to już bez nerwów i na spokojnie mozna zrobić. Tylko jakaś taka senna jestem.
-
DZiewczyny - ja nawet nie musiałam ksiecia prosić - wczoraj pieknie poodkurzał, dzis powozi mnie po sklepach - zakupy. Spadam pracować - od rana ziewam, piję kawę i wstyd powiedzieć - niewiele zrobiłam.
-
Witam i ja. Dziś spóźniona do pracy potwornie - korki, śnieg. Jutro kupie choinkę i karpa i- święta jak znalazł. Zimno u nas dodatkowo, ślisko - wypadki stłuczki. A pozatym byłam z mężem w kinie - film babski,ale o dziwo w kinie było kilku panów. Film średni - pierwsze 45 minut nudne jak flaki z olejem, potem było lepiej trochę - ogólnie da się przezyć. Młody biega za dziewczynami i polewa je zimną wodą. A potem narzeka, ze sprzątać nie może bo zmęczony taki... Biedaczek, pogoniłam go wczoraj do porządków, oj pogoniłam. W pracy na razie spokojnie - nowy deyrektor stwierdził, ze jest zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji i na razie bedzie się naczelnikom przyglądał. Oby nasz mu się spodobał ;-) Z takim szefem mozna pracować. I dostałam podwyzkę - nie jest jakaś okazała,ale to zawsze dwie stówki do przodu. Pozatym pomarynowałam wczoraj mięsa, jutro bedę piec. I placki ze dwa. I dwie sałatki, jajka, biaa i ciemna kiełbasa, chrzan i ćwikła i finito. Nie mam zamiaru się przepracowywać. Pół świat bedziemy sami, więc będziemy spełniać małżeński obowiązek :-P Uwielbiam ten obowiązek - i z tego powodu i dzis ziewam jak stary krokodyl :-p :-D Pozdrawiam.
-
Ale ja woleCiebie oglądac! A zdjecia Katie są rózne - który to fryz pytam się???? Uciekam już. papatki
-
Groszek, zdjęć z nową fryzurką ządam!
-
Ja dziś na szczęście krócej w pracy. Ani, uściski dla Twojej przyjaciółki. Ja zaczynam powoli znów planować, wybierc imiona(tamtych juz nie mogłabym dać dziecku),moze zacznę starania gdzieś ok lipca... Męzuś chcialby już - ja się potwornie boję. Choc lekarz dał zielone światło. Ale we mnie siedzi strach i nie moge go wywalić. Zwłaszcza, że nikt nie da mi gwarancji że historia się nie powtórzy. No i jeszcze te problemy o których wspominałam - musi się poprostować, i tak jest wystarczajaco duzo stresów dookoła. Buziaki dla wszystkich.
-
Witam popoludniowo - przeorana jak pole wiosną. Masakra co się u nas w pracy dzieje. Zaraz do domu - do dziecięcia i męża ;-) Dziewczyny, nie mogę się oprzeć, cieszę się tym ze tym moim mężem jak małpa grzechotka i wcale się z tym nie kryję :-D
-
Witam z rana. Ale zaspana jestem. Koty się marcują...