Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Papatki, wracam do domu już powoli. U mnie też padało i to nieźle.
-
Dziewczyny, powiem wam ze ja też wczoraj dusiłam się ze smiechu podczas tej rozmowy. :-D I dumna byłam z ksieciunia - bez kłótni, awantury, przekonywania, ze ja tez człowiek, pokazał jej jak mozna różnie osądzać dwie takie same w sumie sytuacje. ;-) Wracam do pracy.
-
Macie emilka. I wracam do pracy, papa
-
Whimka, Ani ma racje - sparzy się w końcu(oby jak najmniej boleśnie) i wtedy zrozumie. Albo po prostu zmadrzeje. Ja tak miałam ;-) Ja dalej zła na kierowniczkę, potem Wam napiszę emilka o tym co u mnie, ale nie wiem kiedy dokładnie to nastąpi. Bo pracy mam sporo. Buziaki.
-
Garni, czekam na wieści.
-
A ja zaraz do domu, jeszcze ok 25 minut. Nareszcie. Do jutra, bo u mojego będę dosc późno ,więc raczej pisać nie będę.
-
Dwie... godziny ;-)
-
Ło matko co za dzień. Robty po pachy, pokłóciłam sie z kierowniczką, szkolenie. Jeszcze tylko 3 godziny ;-) :-(
-
Dziewczyny, nie mam czasu na pisanie-mam szkolenie - tzn ja szkolę 3 dziewczyny 9dobrze ze kumate), dodatkowo mam pilnować pana który szkoli z pokrewnych rzeczy. No i gigantyczne sprawozdanie Garni, trzymaj się - jak rozmawiałysmy miałaś smutny głos, ale myśl pozytywnie. Buziaki. Jo*- sorry za orta w emilku do Ciebie, az mi sie głupio zrobiło.
-
Dzień dobry
-
Ja na chwilę. Jeszcze sobie przypomnialam o jednym spotkaniu. Tez z osobę śp. - Jerzym Kukuczką. Był kiedyś u mojego chrzestnego, znali się(nawet nie wiem skąd). I akurat jak my bylismy u stryja był i on. Stryj ma taśmę video z jego wizyty, pamietam jak chciwie go słuchałam jak opowiadał o górach. Miałam niewiele lat wtedy (1987 r), no i myslałam sobie że to fajne byłoby chodzić tak po górach. Dwa lata później zginął, i chyba to jest jeden z powodów ze góry lubię tylko od dołu. A teraz uciekam już, koniec chwalenia się ;-) Chłopcy czekają na kolacje. Serduszko, niestety głupiego zawsze robota znajdzie - kopytka zrobione ;-)
-
Na razie uciekam.
-
Celinka, tak - zapomniałam o Beacie. Mój ksieciunio ja lubi, rok temu na urodziny dostał odemnie płytkę z jej autografem, jej zdjęcie tez z autografem i własnoręcznie wypisane przez nią życzenia urodzinowe. Wyczytałam ze będzie w Kurierze (3 dni przed urodzinami ksieciunia) - zwolniłam się z pracy, biegiem do Empiku, potem do Kuriera. Złapałam ją jeszcze przed oficjalnym spotkaniem - podpisała, wypisała i była bardzo miła. Ja lubię jej piosenki, z wyjatkiem - szklanka wody i moje miasto(to o Warszawie). I czesto spotykam muzyków z Budki Suflera. Nawet jak się rozwodziłam to na tym samym pietrze mieli jakąś rozprawę, był cały zespół.
-
Cześć Mumi. Chorutki juz ozdrowiał na tyle że pojechał teraz na miasto. Fakt, musi. Synio na meczu, zdrowy. wczoraj nocowalismy u siebie, strasznie zimno w mieszkaniu miałam. A kaloryfery już nie grzeją. Przyszła koleżanka, posączyłyśmy sobie redsików, pogadałysmy. A dziś rano zakupy i do ksieciunia. A matka polka ze mnie dziś taka jak z koziej d... traba za przeproszeniem ;-) ogarnęłam conieco mieszkanie, łaienke i wc, umyłam podłogi, obiad odgrzewany bedzie - a ja siedzę. Juz któryś dzień pod rząd leń totalny. Kiedyś trzeba tego posmakować ;-) Potem moze zrobie kopytek,ale na razie to tylko \"może\" No i
-
Powiem Wam, że sporo znanych osób widziałam \"na żywo\". Polityków (tych najwiecej-na zjazdach wojewódzkich i krajowych,no i pracuję niedaleko głównej siedziby wojewódzkiej jednej z partii rządzących i wielu znanych tam się przewija), oraz aktorów, artystów. Głównie w Kazimierzu Dolnym. Jak byłam nastolatką zbierałam autografy, mam autograf Jana Suzina, Daniela Olbrychskiego, Jana Pietrzaka, Maryli Rodowicz i innych. Wielu satyrykow, pierwszego polskiego kosmonauty Hermaszewskiego. I najczesciej oni troszke inaczej wyglądają \"na żywo\" a inaczej w tv. Największe wrazenie z tych wszystkich spotkań zrobił na mnie kontakt z Janem Suzinem. Jak sie odezwal, usłyszałam ten niepowtarzalny głos... Kurcze, do dzis pamietam jakie to było fajne uczucie. :-D A z polityków??? Oj, cieżko, bo kilku zrobiło na mnie wrazenie. ;-)
-
Do widzenia
-
Jo* - masz emilka. Sorry za błędy,ale musiałam się spieszyć i nie sprawdziłam. Celi, Tobie juz nie zdażę odpisać - dzis jestem u siebie (czyli poza netem). Jak jutro pójdę do mojego to odpiszę. Buziaki wielkie dla wszystkich.
-
Jo* - podpisuje się obiema rękami pod tym co napisała Celi. Jak chcesz wiedzieć więcej - skrobnij na emaila, napisze co ja mam. A dzieci - ostatnio Serduszko mi napisała w @, ze czerpią głównie wzorce od rodzica z którym są na codzień. I niestety to potem jest obracane przeciwko NEXT. To juz reguła. Trzymaj sie. Celi, masz @
-
Jo*, ja już pisałam to dziewczynom na tym topiku, ze ciaza wpływa na nas tak, że każdy - anwet mały problem urasta do rangi tragedii, a przykrosci sprawiają ze odechciewa nam się wszystkiego. Nie przejmuj sie tak ex, ja też mam z nia problemy, nie raz płakałam tu dziewczynom, żaliłam się. i teraz znów jest pod górke, niby zgodziła się na rozwód, niby zaakceptowała to ze jestem z nim a ciagle puszcza w obieg plotki, to tu to tam, dokucza jak moze. Ale ja nie przejmuję się, olewam, i Ty też tak rób. Nie płacz tylko, proszę Cie.
-
Ani, to trzymam i za twojego brata, teraz odpiszę Whimce i biorę się do roboty, a jak zrobie co muszę to znów do was przyjdę pisać :-P
-
Oj, tak - i rozstawałysmy sie ze swoimi i schodziłysmy, i płakałysmy razem i cieszyłysmy się, jeszcze mam kontakty z Parą, i mniejsze z Mi_ i Breave, Fryzią. Oj, było i się działo... Mam @ od Ciebie
-
Groszku, to jak u mnie. Polski i historia to były moje ulubione przemioty, matmy nie trawiłam nigdy, a chemie lubiłam tylko w podstawowce. W liceum też miałam pokręconego ina dodatek wrednego chemika. Fizyke znosiłam - moze dlatego, ze zawsze trafiłam na fajnych belfrów, zakręconych,ale pozytywnie.