Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Mumi, nieciekawie się czuje, cały czas ma temperature - a dzis ma ważne spotkaie służbowe i musi na nim być. NIkt nie może go zastapić, niestety.
-
Cześc Mumi, piszcie bo zaziewam sie na smierć, roboty nie mam za duzo, ludzi dzis nie ma, świetują, zaległosci tez nie mam. Zaraz kawa - a potem napiszę zbioróweczkę.
-
Jo* - nie mam emiala do Ciebie, więc usciskać mogę tylko tu. Groszek, ja widzę ze my już jak siostry prawie ;-) Jeszcze mi napisz że lubiłaś polski i historie, a nie znosiłaś matmy i chemii to będzie super.
-
Whimka, wiesz ze \"znamy\" się już prawie dwa lata??? Z kafe, z innego topiku ;-) A 14 października 2005 roku wysłałam do Ciebie pierwszego emilka?
-
O, cześć Jo* Co się stało - czego płaczesz. Czy Twój synio to też bedzie Kuba??? Błagam - nie. Błagałam Garni - nie podziałało, mnie to imię się bardzo nie podoba a do tego teraz co drugie dziecko(chłopczyk) to Kuba.W grupie przedszkolnej mojej kolezanki - 4 latki jest ich 9, w 3 latkach 5. U mojej koleżanki syna(11 lat) który też jest Kuba jest ich 4.
-
Nareszcie ktoś jest. Czesć Whimka. Masz problem Ani z Zielonego wzgórza - ona nie umiała uczyć się geometrii, bo jej zamieniali literki we wzorach ;-) dla mnie matma cała to magia - wiec nie bede o tym gadac. W pracy spokojnie.
-
Dzień dobry.
-
Witam. Ninke, masz jaki inny przepis na fale. Ja juz dawno nie robiłam bo ksieciunio nie lubi, mój synio też nie przepada. A ja uwielbiam. Dzis zaczał mardzić, ze dawno placka nie było. A jak piekłam co tydzień to jęczał ze jest gruby a ja go pasę. I zrozum tu chłopa. Daj Ninke przepis na ten żurek z maślanki, trzeba próbować. Dzis dojedliśmy grzybowa - teraz wstawiłam wywar na pomidorową. Ja z lubie zupy - prawie wszystkie - najbardziej ogórkowa, kapuśniak, barszcz ukraiński. Przecierane tez mogą być. Ciągle przymierzam się do zrobienia cebulowej wg. przepisów Celi i Serduszka. Ale jako nie mam kiedy. Ja dziś poza przejsciem na chwilę do mnie by podlać kwiatki i poodgrzaniem obiadu nie robiłam nic - leżałam, drzemałam. Ostatnio bez przerwy spać mi się chce, wystarczy ze siąde przed tv, połoze i - od razu zasypiam. w drodze do pracy i jak wracam też drzemię. Chyba odzwyczaiłam się podczas zwolnienia i wolnych dni od rannego wstawania o 5,15. Brrrrrrrr Jutro tak własnie wstaję. Groszek, mojemu pusciłam te filmiki, bo nie wiedziałam już jak go rozerwac, jak Ani napisała - widowiskowo cierpi. A kiedy, na początku naszego zwiąku pamietam ze jeździł do Puław ogladac takiego własnie uaza. Do jutra.
-
Cichutko widzę na topiku. Gdzie się podziewacie? Ja trochę poszperałam w necie, zaraz biorę się za podawanie obiadu. Mój jest nieznośny normalnie, roumiem go bo kaszle, ma straszny katar i temperaturę,ale z drugiej strony ile można marudzić? zastanawiam się jak szybko gatunek ludzki by zginął gdyby to panowie mili rodzić dzieci??? :-D
-
Witam przedpołudniową porą.
-
Ka :-D Nie wiedziałam,ale dzieki za info. czytałam o F kiedyś, z racji zainteresowań mojego ksieciunia. I to była bardzo poprawna biografia, nic na ten temat - ani słowa ;-) Czyżby nasze władze si wmieszały i nie pozwalały na podawanie tak smakowitych szczegówlów???? :-D Celi, \"skrobłam\" conieco, preczytałam @ od Ani - dzieki i ... idę \"popielęgniarzyć\" Do jutra
-
A ja mówię już czesć wszystkim, nie wiem czy dam radę dziś zagladac na kafe, zajeta swoimi obowiązkami Florence Nigtingale ;-)
-
Niestety Serduszko, nie pomogę.
-
Dzieki, już mi się nie chce nawet obijać. Serduszko, nie przejmuj się - mój tez jak chory to zgrywa krolewicza z bajki i zachowuje sie jak małe dziecko. Byle na złosć - czego przykładem był poniedziałkowy dzień.
-
Celi, mam @. Ale się dzisobijam. Zrobiłam to co niezbędne i powoli, spokojnie przerabiam to co mam do przerobienia, jakoś czas zabijam i ziewam. Mój chory - i to brdzo, dzwonilam do niego i nie jest dobrze, prawie stracił głos, ma temp. wysoką.
-
Witajcie zezłoszczone kobitki i te spokojne też ;-)
-
Emma, wysłałam zbiorówkę. Serduszko, dzięki za Twój email, Mumi, Whimka - Wam też dzięki piękne ślę. Myslę ze każda z as po części ma rację,ale Serduszko utrafiła w sedno. Młoda ma takie wzorce zachowania jakie ma - patrzy na matke która tylko woła o kase i wyklina nie przebierając w słowach więc nasladuje. Mnie tez się zdarza wybuchnąć,ale to sporadycznie. powstrzymuję się min. ze względu na syna. uczę go spokojnego rozwiazywania konfliktów.
-
Emma, sprawdzę i ewentualnie doslę.
-
A mój ksieciuno pisze do mnie rozpaczliwe smsy ze mu źle ;-)
-
Macie zbiorowkę, Groszek Ty masz odpowiedź na @, zaraz odpowiem Garnierce.
-
hej garnierka. U mnie tez zimno, za to u ksieciunia ciepło, choć rano też musiałam cos na pidzamkę narzucić. Na dworze zmarzłam - miałam na rękach rękawiczki i szalik na szyję. I cieplejszą kurtke. nie było tragicznie,ale trawa naokoło była siwa od szronu. W pracy chłodno, na razie wzglednie z pracą - spokojnie (puk,puk)
-
Wita Was zapracowana Yenny.
-
Witam Was. Ksieciunio chorawy, robię mu od rana dobre rzeczy do jedzenia, dogadzam i pielęgnuję. ;-) Młody pojechał - nie chcę by się zaraził, kięciunio ma zapalenie oskrzeli. I może masz Ani rację że to choroba go tak wczoraj rozstroiła, ale ja nie odpuszczę - nie zyczę sobie takiego zachowania. Mozna powygłupiać się trochę - jak dwoje ma na to ochotę, ale jak jedno mówi wyraźnie nie a drugie nie słucha... O, tego nie zdzierżę. Napisałam do Was zbiorówkę i to dosć długą, niestety gdzieś ją \"zżarło\", nie wiem czy coś dostaniecie. Jak nie,(dajcie znać)to jutro z pracy napiszę, bo dziś nie dam rady. Ani, moja historia to wyjątek potwierdzający regułę niestety. Buziaki, do jutra
-
Witam. Poodpisuję dziewczyny, mam nadzieję ze jeszcze dzis, tylko póżniej. Niedawno wstałam, ;-) teraz obiad muszę zacząć robić, potem zająć się księciuniem, bo coraz bardziej chory. I syniem, bo rozrabia. Mielismy jechać do mojego ojca, pójść na spacer, odsapnąc - i nici z planów. Emma, widzisz - pisałam Ci, mała niedługo pozna inne dzieci a Ty ich rodziców i znajdziecie sobie znajomych na obczyźnie. I co? Dziewczynki sa extra, zdjęcia rozczulające - ale równie fajne. W jakim jezyku mówicie do małej? Bo moja siostra wyszła za maż za niemca, mówią do siebie głównie po angielsku, a niania dla ich dzieci jest chinką, więc dzieciaki mówią w 4 jezykach i całkiem nieźle im to wychodzi. Uciakam do garków, buziaki.
-
A ja zostałam. Tzn nie zostałam, tylko ubrałam się, wzięłam torebkę i powiedziałam do zobaczenia, odezwij się jak ci głupawka minie. A on sie pyta gdzie idę. Wiec ja na to ze do domu. a on do mnie ze dom mam tu. I zamknął drzwi na klucz, klucz wyjął z zamka i nie chciał oddac. Siadłam w kuchni i rozbeczałam sie ze złosci i bezsilnosci. I chyba pojął, bo przyszedł i przeprosił. Ale kluczy nie oddał ;-) zaczełam mu tłumaczyć, ze pójdę do siebie, przemyslimy obydwoje na spokojnie. NIe oddał kluczy... Zobaczymy. teraz przymila się i pyta czy jutro jedziemy razem do mojego ojca. a jeszcze miesiąc temu niecierpiał mojego ojca i zarzekał się ze nie odezwie sie do niego igdy w życiu. Ech, faceci. Groszek, zdjęcie super, przypominasz mi Maję Ostaszewską(dobrze napisałam nazwisko??) A ta aktorka zawsze bardzo mi się podobała. Teraz uciekam, buziaki.