Yennyfer

Cześć Jo*. Jak dzidzia??? Groszku, zaległości masa, bajzej jak cholera. A mnie zimno i znów prycham i delikatnie się pienię na myśl o ksieciuniu.

Dzień dobry. Ja tez juz w pracy. Na razie staram się przystosowac.

Dziewczynki, mnie już dziś raczej nie będzie tutaj, idę do siebi sprzątać i pakowac. Buziaki zatem i do jutra.

Czesc Groszku

No to tera Was dobiję i zostanę panią domu w wersji delux ;-p Bo moi księciunie dwaj zażyczyli sobie na kolację pizze, i tak ładnie prosili ze dałam się ubłagać. Własnie młodszy księciunio pobiegł do sklepu, a starszy robi mi kawkę. A po kawce do roboty... ;-) A niech mają, ja tez lubię dobrze zjesc. No i nareszcie pan nam przywiózł krzewinki-drzewka borówek amerykańskich na balkon. Buziaki - moze potem zajrzę.

Groszku, skad tyle skromności??? Przecież ładna dziewczyna z Ciebie.A venus zapytaj co jet grane, dlaczego szuka kontaktu. Widzisz, tak się min, zaczeła moja znajomosc z Garnierką i Rozerwaną. Garni coś napisała na forum(nie na On się rozwodzi), ja zaczepiłam ją na emaila i tak trafiłam do Was. Rozerwana z kolei napisała do mnie na forum, potem zgadałysmy się emailowo. Tylko trzeba uwazac by nie trafić na Vicki-kilbilla ;-) Buziaki, obiad dochodzi, idę czekać na moich panów, zaraz pewnie będą.

Wiec smacznego moje panie. Buziaki, pedzę robić obiad, pewnie jeszcze zajrzę.

Celi, gotuję 2 spore żeberka, z kilkoma ziarnkami pieprzu, ziela i listka. Do tego kawałek selera, pora i podpieczona cebulka. Jak mięso jet miękkie, wrzucam startą marchewkę i ok 40 dkg kiszonej kapusty(siekam ja na drobne kawałki). Ale kapusta musi być dobra- kwaśna. I gotuję do miekkości - w tym czasie stapiam na patelni kawałek słoniny pokrojony w kostkę i na to wrzucam posiekaną cebulkę. I jak kapusta jest miękka dodaję zesmażoną cebulę z boczkiem, trochę wegety albo kostkę warzywną, doprawiam wodą z mąka(2 łyzki) i śmietaną(3 łyżki). Dla mnie musi to być kwaśne. Moja babcia dodawała więcej warzyw i marchwi, soliła - ja nigdy nie zrobiłam takiego jak ona, więc idę na łatwiznę i dodaję vegetę albo kostkę. ;-)

Otwarty, potwierdzam. A własnie przyniosłam z domu moje kasety jeszcze(!) HEY i Kasi Nosowskiej, którą kocham nad życie i jej piosenki też.

Oj, niechcący wkleiłam Brodkę z google

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=Mia%C5%82+by%C4%87+%C5%9Blub&lr=

Groszek, słucham 2 raz. A Ty zanucisz, jeszcze zanucisz, mówię Ci to ja, wrózka Yennyfer

Celi, moja mirunka rozmrożona. I sałata do tego -ale zwykła nie lodowa. I kapuśniak zrobiłam, też z prababcinego przepisu. Groszek, własnie słucham Kasię Groniec- cudo.

Witam Was, rano nie miałam czasu naklikac, poszłam wcześnie do siebie - trzeba sprzątać mieszkanie i wynosić pudełka do piwnicy i do ksieciuia. Bo w czerwcu już tu bede na stałe :-D :-( Teraz odpoczywam, potem zrobie rybkę na obiad i kartofelki smażone. Jak mi sie ładnie spieką to przypomina mi się smak pieczonych kartofelków mojej prababci - krajała je w cienkie plasterki, moczyla w wodzie i przyklejała do wewnetrznej strony drzwiczek pieca w kuchni. A po kilku minutach odklejała je, soliła i dawał mi do jedzenia.Zawsze jak w zimie jechałam do babci na wieś, to najpierw biegłam do prababci na takie frykasy. Ech, to były czasy... Serduszko, nie smuć się, przepros ale i powiedz co czujesz. Ja zaraz postaram się odklikać. Taniec z gwiazdami lubię ogladać, 2,3, i 4 edycje ogladałam w miare regularnie, ta mi jakoś nie pasuje, czekam tylko na Tyńca - bosko tańczy.Pomysleć ze nikt mu nie dawał szans. Fajny też był Obuchowicz, ale tylko w \"żywych\" rytmach. Mnie podoba się nowa piosenka Blue Cafe i oczywiście Monika Brodka. nie przepadam za nią, ale jej piosenki lubię wszystkie. A \"Miał być ślub\" , \"Dziewczyna mojego chłopaka\", \"Znam cie na pamięć\" i \"Ten\" są super. Groszek, jak masz to przeslij tą piosenkę Grońcowej - lubie ją, a tej piosenki nie znam. Na je\\akiej stacji puszczają???

Witam. Dziś okoliczności zmusiły mnie do wcześniejszego wstania z łóżka, niestety. Ale nie narzekam. Pospałam i tak. Teraz kawka i net. Dziś mnie już raczej nie będzie. Ninke, ta pomarańczka to moja znajoma z innego topiku, która czaem nas poczytuje,a ja z nią sobie klikam emilki. Akurat jej sytuacja jest troszkę inna niż nasza, ale dobrze jest czasem spojrzeć na problemy z innej perepektywy. Groszku, podaj mi nowy email, gdzie przesiałam, nie zmieniłam w ksiażce adresowej i wsytkie zbiorowki idą na stary. Buziaki

Jestem dziewczyny. Z zakupów wróciłam o 9 ;-0 Ale tak na serio jest, dzis za dużo pichcic nie muszę, bo siedząc na zwolnieniu robię to na codzień. I wlsnie ksieciunio konsumuje zupkę. A potem zjemy drugie, jak młody do domu wróci. Ja od powrotu z zakupów sprzątałam, lubię ład i porządek, a ksieciunio stwierdził, ze niedługo zetrę terakotę do gołego cmentu. Nie wspominając o panelach ;-) A \"wściekłe mt\\rówy\" to zapoczątkowała Celi jak pamiętam, potem jak Babka i Agata wpadały do nas, to witały się z nami mówiąc żartobnliwie o sobie w ten spoób, i przylgnęło to przezwisko do żon, zresztą wcale nie wściekłych ;-) Dziękuję Wam za emilki, cieszę się bardzo. Buziaki.

Emma, masz zwrotny @. Uciekam,ale zanim ucieknę napisę Wam emaila z kolejną bombą, buziaki

Serduszko, mój tak samo - na pamieć recytuje wszystko, tylko dzieki Harremu czyta książki wogóle. A teraz juz uciekam naprawdę. Rozerwana, Ninke i Emma - macie emilki.

Później zajrzę kobitki.

Witam Was popołudniową porą. Dzięki za rady, rozmawiam z nim ile moge, ksiażki podsuwamy mu oboje - i ja i ksieciunio. Przykład mój syn ma dobry - oboje czytamy dużo. A synio mało kiedy zainteresuje się jakąś książką. Szkoda ze nie ma wiecej tomów Harrego Pottera. ;-) A kompa i tak ma ograniczonego, i tv tez. A na korki i tak pójdzie, juz zdecydowałam. I nie chodzoi o to by wkuł na pamięć zwroty, ale by nauczył się konstrukcji opowiadań, opisów, trzymania się tematu, stylistyki itd. Od dawna widzę, ze lepsze efekty w jego przypadku przynosi dodatkowa lekcja z korepetytorem, niż siedzenie ze mną. Ja kompletnie nie mam talentów pedagogicznych.

Witam Was. Spać mi się chce okrutnie - :-p Wstałam rano, zrobiłam chłopakom śniadanie i wypchnełam ich do szkoły i pracy, sama siedzę z kawą i ziewam. Wczoraj z zebrania wróciłam późno, bo zostaliśmy po zebraniu wszyscy(rodzice), wróciłam do domu późno. No i od razu wziełam się za robienie placków ziemniaczanych - chwalić bedę tu ksieciunia mego za prezent w postaci robota zelmera. Kilka minut na obranie ziemniaków, potem 3 minuty w robocie na tarczy scierającej i po krzyku. Tak samo było wczoraj z mieleniem mięsa na gołąbki - 2 minuty i po krzyku. Zwykle tradycyjną maszynką zajmowało mi to min. 45 minut. A jak zjedliśmy palcki, to potem trochę tv, młody poszedł spać, my też... ;-) Mam wynik testu próbnego mojego synia, dostał 27 punktów na 40, skrzywiłam się - połozył wypracowanie - nie na temat, nie zrobił jednego zadania z matmy . Ale okazało sie ze jest 9 w klasie, na 25 dzieciaków. Cała klasa, z wyjątkiem jednej osoby położyła wypracowanie, a też jedna dziewczynka zrobiła 100 % w matme,ale z kolei źle z wypracowaniem. Wiec nie jest tragicznie, okazuje sie ze test próbny był trudniejszy niż test dla 6 klas, znacznie wykraczal poza program klasy 5 - zwłaszcza matematyka. Z matmy mój był 2 w klasie, nieźle. Angielski 100 %, najgorszy polski - tu oprócz wypracowania zrobił jeszcze jakie 2 błedy w zadaniach. zastanawiam się nad korkami z polskiego - bo ja nie mam cierpliwości do nauczania, a z polskiego zawsze byłam dobra, wypracowania pisałam na 5, (nie tylko sobie ;-) ) Tylko nie umiem przekazać tej wiedzy synowi, ja czytam od 4 roku życia, czytam odkąd pamietam wszystko co mi wpada w ręce - i nadal tak jest. Wiec wypowiadanie się w wypracowaniach nie było problemem. Mój syn czyta znacznie mniej - więc ma problem, zresztą on jest minimalistą i umysłem raczej ścisłym. Pamietam opis jabłka w jego wykonaniu - to było co w stylu \" jabłko jest okrągłe, jabłko jest czerwone, jabłko jest słodkie, jabłko rośnie na drzewie\". To było mniej więcej tak, ja bolałam nad jego ubogim słownictwem, ale pani która go wtedy uczyła polskiego powiedziała mi ze nie mam co sie martwić, bo ona wypowiada się bardzo dobrze, ma szeroki zasób słów, tylko nie potrafi przenieść tego na papier. I co ja mam zrobić????

Jeszcze ja na chwilę. Mieszkanie czyste, obiad zrobiony. garnierka - zrobiłam gołąbki. Jako dzi nie miałam natchnienia co zrobić na obiad, kupiłam rano mirunę i schowałam jado zamrazarki. I wyszłam od siebie do ksieciunia zapominając o iej całkiem. I jak pomyslałam o Tobie to stwierdziłam ze zrobię gołabki. Szkoda ze jesteś daleko, podrzuciłabym Ci trochę. Ani, dopiero odczytałam twojego smsa - pewnie jak szalalam z odkurzaczem to napisałaś. I przy okazji dziękuję temu co wymyslił ciche odkurzacze. Dla kobiety z bólem głowy to super sprawa. ;-) Ani, dostałam antybiotyk, niestety - pani doktor była nieugięta w tej kwestii, co mnie zdziwiło, bo ona nie jest \"wyrywna\" do przepisywania antybiotyku. Do tego tradycyjnie cos osłonowego i ketonal na ból głowy, bo tylko to mi pomaga. No i prześwietlenie zatok, i badania jak minie temperatura. Jo* - już zerknęłam w stopkę Twoją, gratulacje. Groszek, ja po moim remoncie mam uraz do spraw techniczno-budowlano-remontowych, wiec wybacz - nie pomogę.

A i jeszcze do Garnierki - jak otworzyłam filmik to mi łzy pociekły, bo przypomniałam sobie jak mój gaworzył... przesłodki jest twój Kubuś.

Jestem dziewczynki, nawet trochę wczesniej. Wiec dzień dobry. Oprócz tego ze głowa boli i zimno mi tragicznie to jet ok. Sprawozdanie z dnia wczorajszego macie w @. Buziaczki i uciekam do garczków, o zebranie w szkole potem mam. paptki, jak mnie dopuszczą moi panowie to potem poklikam z wami.

Zdązyłam napisać zbiorówkę i już muszę kończyć, Ninke, Celi - odpowiem jutro, Emma - czekam na @, pozdrawiam.