Yennyfer
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yennyfer
-
Mówię dobry wieczór i zaraz umykam, skrobnęłam małego emilka do Was. Pozatym ok, ksieciunio miluski. Ninke, na razie kasę mamy oddielną,ale jak razem zamieszkamy - 1 czerwca - data ustalona, to ja przejmuję stery. Bo jakby on rządził to daleko nie zajedziemy. Podobnie jak Twój - przepusci na pierdoły. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
-
groszku, zadzwoń z innego telefonu, pożycz od kogos - coś wymysl. I jedź. On nie chcę sie z Toba widzieć, ok, ale co mu jesteś winna???? Nic. To on ma Twoje rzeczy i jakoś nie ma ochoty ich zwrócić. Wiec Ty odbierz co Twoje. A on niech się w dupę pocałuje. I konecznie pojedź do niego ok pół godziny-45 minut przed planowanym spotkaniem. By nie zdążył uciec, tchórz jeden.
-
No właśnie Celi, nie smutkuj się - jest dobrze, po co psuć? Zreszta, nie wiem skad u Ciebie te smutki itd. Przecież ksieciunio wytrenowany i jest dobrze? Jak cos sie dzieje to pisz. Whimka, bo ja Cie zatłukę. Odezwij się. A pozatym już powoli mówię do widzenia - uciekam do domu.
-
WHIM!!!!!!!!!!!!! EMILEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Netka, głowa do góry. Oni tak mają - uczuciowość miesci sie w łyzeczce do herbaty. I zero empatii i współczucia. My się przejmujemy - za nich ,w dwujnasób, bo dzieci, bo cośtam - a oni lekko traktują to wszystko. Ja tez tak miałam - ale wzięłam sobie do serca rady Celinki i wytrenowałam ksieciunia troszkę.
-
Groszek, śpię na stojaco ;-) Pozatym dobrze ze mam dużo pracy - to nie zasnę za biurkiem. Pozdrawiam. Whimka - gdzie jesteś??????????????
-
Celi, sukienki są przecudowne. Dwie zwłaszcza wpadły m w oko. Mozena wzór którejś z nich sama uszyję sobie coś takiego gdyby, jednak, kiedyś...
-
Dzień dobry. Dziś znacznie mi lepiej, katar niewielki, głowa nie boli, kaszel minął. Cóż znaczy noc z ksieciuniem :-D :-D :-D :-D Wrócił wczoraj zaraz po 20 - już do netu nie zaglądałam. Zresztą - młody padł po treningu i cieżkiej pracy ;-) Zażyczył sobie sałatki owocowej. Wiec ja mu kasę w łapkę - do sklepu po owoce, a potem rób sobie. Zrobił, posprzątal kuchnię. Mnie sałatką poczęstował - dobra. Ale jak się biedaczek przy tym zmęczył. Cóz, trenować ich trzeba. Bo inaczej wejdą na głowę. Agata, dzięki. Whimka, masz pilnego @.
-
Wpadam na chwile i zaraz wypadam - pod kocyk i wygrzewanie się. Siedzimy sami z młodym, ksieciunia jeszcze nie ma. Dzwoni albo przysyła smsa co 50 km, tak się umawialismy. Wczoraj nocowałam u siebie - o co strasznie się obraził. (A ja nie chciałam sama u niego spać - wieczorem wyjezdzał-wróci z ok 1,5 godz dopiero.) Pomyslałam sobie ok, poszłam do domu.Mija godzina, dwie - telefon. potem znów. Wieczorem - kolejny. Ja w wannie. I znów foch - gdzie ja łażę. Mówi mu, jak bedziecie wyjeżdzac przyslij smsa. Nie przyśle. Nie to nie powiedziałam i rozłączyłam sie. Nie lubię rozstawać sie z nim nawet na pieć minut w takiej atmosferze -ale pomyślałam sobie-niech ma za swoje fochy. Jest późny wieczór - 22 - sms - kochanie wyjeżdzamy. Rano sms - dojechaliśmy i zaraz telefon. Muszę z dumą przyznać ze udało mi się go wytrenować ;-) w pewnych sprawach.
-
Uciekam do domu.Buziaki.
-
Ledwo żyję dziewczyny. Głowa mi pęka, jak na złosć wszyscy mają sprawy do mnie, na wczoraj itd. Dzieki za troskę o moje zdrowie, niestety - nic nie moge zrobić ponadto, ze łykam proszki i zapuszczam krople do nosa. marzę tylko o tym, by pojechać do domu i spać, a i tak nie połozę się szybko, bo bede czekać na ksieciunia. On u Ciebie Whimka jest dziś. I nie mów mi nic o CIT-8, bo już rz... nimi. Zwłaszcza CIT-D
-
Dzień dobry. Ja bez większych problemów weekendowych. Moje dziecko zadzwoniło do mnie tylko wczoraj, ze jak był u taty to zwichnał reke. W pierwszej chwili zamarłam - jak on tam jest to \"rózne\" przygody go spotykają. pozatym ok - była wojna na stadionie, kibice się bili. To było blisko mnie, a ja nic nie słyszałam, nic nie widziałam, potem okazało się ze dwa bloki ucierpiały(szyby powybijane). U nas był spokój. Zresztą, nie wychodziłam nigdzie, kurowałam przeziębienie. Teraz w pracy - a zimno mi okrutnie. Zrobiłam sobie herbatki z malinami - muszę przezyć.
-
Uciekam. Goscie przyszli. :-( a ja nos czerwony jak u \"nurka \" spod budki z piwem. Buziaki.
-
Witam z rana. Ani, domagam sie stanowczo wiecej informacji. jak pisałaś do Celinki było \"walnąć\" zbioróweczkę. U mnie ok, czuję siwzględnie, ale od rana zakasałam rekawy i do roboty, rano jak wstałam i weszłam do kuchni to mało nie padłam trupem. Ksieciunio tak nabałaganił, ze kuchnia wygladała jakby jej miesiąc niekt nie sprzątał. Więc też zrobiłam obiad, na jutro tez, ogarnełam troche i teraz mam luz. Viki, reprezentuje organy skarbowe;-), tak na mojej nieobecnosci skrarb państwa moze ucierpieć ;-) Rescie dziekuję ze życzenia powrotu do zdrowia.
-
Na chwilkę wyrwałam się spod kocyka, drzemałam prawie 2 godziny.Księciunio zrobił kolację - nie mogę jeść, kłopoty z łykaniem,ale oczywiście bohatersko łykałam - już obiad przez niego zrobiony ledwo mi \"wszedł\" - nie chciałam przesadzać. ;-)A on pilnował bym jadła. Do poniedziałku musz wyzdrowieć - nie mog iść na zwolnienie, w pracy kryzys, jesteśmy we troje tylko - reszta urlopy, delegacje, zwolnienia. Uciekam - dalej się wygrzewać. Buziaki.
-
Cześć Celi
-
Ja czuję sie fatalnie, lezę pod kocem - a jest gorzej i gorzej. Ksieciunio miał ochotę na spacer- najpierw ze mna, ale jak zobaczył jak wygladam to dał sobie spokój. zadzwonił kolega, chciał go wyciagnac z domu nie poszedł. Ja się kladę z powrotem do łóżka. Pozdrawiam.
-
Ja zakupiłam niebieską - nowość i podobno rewelacja. Jak pisałam - zobaczymy, ale o tej firmie słyszałam duzo dobrego.
-
Wróciłam, a tu już cisza... Dziś mam dzień lenia, własciwie to porobiłam co miałam zrobic, zakupy odpadają - kuruję katarek, obiady zamrozone w lodówce, trzeba przejesc, bo miejsca brakuje. Więc się obijam.
-
Cześć Viki. Ja właśnie zakupiłam na allegro odżywkę do paznokci Sally Hansen, niebieską - miracle cure, podobno rewelacja. Zobaczymy.
-
Dzień dobry wszystkim. Co tam słychać? Ja lubie kosmetyki Vichy, Ani, jesteś jedyna osobą ktorą znam i którą uczulają. A moja najlepsza przyjaciółka tez jest alergiczką i niewiele jest firm które moze używać. A Vichy pasuje jej idealnie, nigdy po nim nie miała problemow. Za to po AA tak. Wiec to tez indywidualna sprawa - ktos jest uczulony na to, ktos inny na inne składniki. Ja ostatnio uzywam głównie AVON, bo przychodzi dziewczynka do pracy, przynosi katalog, a potem przynosi zamówienie. Lubie kremy z serii solution i anew, lubię balsamy do ciała i kremy do rąk. Podkład antystresowy jest najlepszym jaki używałam w życiu, czasem zmieiam,ale niezadwolona zawsze wracam do \"avonowskiego\". I spiralka do rzęs podkręcająca - mistrzostwo świata dla mnie. Szminek, błyszczyków, cieni i pudrów nie lubię. Po szamponach tej firmy miałam łupież. Zresztą, moja głowa jest specyficzna - łupież mam po wszystkich szamponach z wyjątkiem l`oreala. I jeszcze odżywki garniera mogę używac. Pozatym neril, h-pantoten. I vichy do włosów wypadających - ale po długim stosowainiu tez mam łupiez. wiec raz na jakiś czas myję przeciwłupieżowym head`n`shouldrers do włosów rudych i jest ok. A włosy przestałay mi wypadać i odrasta dużo nowych. Cienie do oczu lubię z inglota, albo z bell. Polske firmy - niezłe. Błyszczyki do ust ostatnio używam z bell, tez jestem zadowolona. Niezadowolona byłam z wszystkiego maybelin.
-
A teraz mówię do widzenia
-
\"polecam\" nie plecam
-
To ten.Na mnie podziałał. Plecam jeszcze Neril, i H-pantoten. Zła jestem, chciałam sobie na allegro kupic odżywkę do paznokci Sally Hansen, i juz nie ma takiej jak chciałam.
-
Celi, dla mnie był super, ale efekt był dopiero po ok miesiacu-dwóch. To ten czerwony???