Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aprilia1000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aprilia1000

  1. Ae, ja tez sie stesknilam :) :) :) Maagda, zawody w obsrywaniu to niezly pomysl, bedziemy cwiczyc do usrania! Milagros, widzialam zdjecie pare stron temu, cudo po prostu ten Jasio! Agi, widze, ze u Ciebie nie zawsze rozowo bywalo. Wiem, ze marne to pocieszenie ale dzieci, ktore sie zapowiadaja na ciezkie przypadki najczesciej po ukonczeniu roku zupelnie sie zmieniaja w aniolki, jesli rodzice wczesniej nie zwariuja, oczywiscie. Jeszcze pare miesiecy... A to my wszyscy, jeszcze z komunii Dolores. To taka restrykcyjna szkola, ze dzieci musza isc do komunii w mundurku szkolnym (szaro-bialy w paski, paskudztwo) Tylko mala korone ze sztucznych kwiatkow moga sobie zalozyc, tez mi cos. http://www.voila.pl/183/kfbxt/?1
  2. Czesc dziewczyny! Witam Was znowu po dlugiej przerwie, tym razem spowodowanej podjeciem powrotu do zycia towarzyskiego typu "stare, dobre czasy". Na ponad tydzien przenieslismy sie do domu mojej kolezanki poniewaz jest sporo wiekszy od naszego (ma 7 pokoi!) i pomiescil wszystkich gosci. A bylo nas sporo, spotkalismy sie cala paczka z mojej bylej pracy w skladzie poszerzonym jeszcze o nowe nabytki w postaci narzeczonych, bylo nas 8 doroslych i 3 dzieci, wszystkie moje bo jak narazie tylko my sie przychowku dorobilismy. Ale bylo super! Wczoraj juz wszyscy pojechali do swoich krajow no i teraz jest wielki smutek bo Karmelek bardzo sie przyzwyczail do bycia noszonym i uwielbianym a tu nagle sie skonczylo, niedobra matka wlaczyla karuzele i mysli, ze niemowlaka sie da oszukac jakimis mechanicznymi zabawkami, tez cos. Podejrzewam, ze najbardziej cierpi z powodu rozstania z nowa dziewczyna naszego kolegi, ktora pochodzi z Indii (mieszkaja w UK) i potrafifa Karmelka doslownie zaczarowac tak, ze nawet spala u niej na rekach, co u mnie nigdy sie nie zdarza. Mi tez troche dziesiaj smutno bo nastepnym razem spotkamy sie pewnie znowu za jakies dwa lata a bylo tak fajnie.. No ale nic, za dwa i pol tygodnia przyjezdza do mnie kolezanka z Hiszpanii z dwojka swoich dzieci, tez bedzie wesolo. A potem przyjedzie nasza nowa opiekunka bo od sierpnia wracam do pracy i zdecydowalismy sie sprowadzic pania z Polski, taka au pair bo obydwoje pracujemy na pelny etat i z trojka dzieci inaczej byloby trudno. Nie przeczytalam wszystkiego co pisalyscie pod moja nieobecnosc (trudnu by bylo, jestescie bardzo produktywne!) ale widze, ze bylo cos o wypadajacych wlosach. Jezu, siedze wlasnie na tarasie i wyczesuje sie szczotka a z tego co na niej zostaje moznaby z powodzeniem dwie male peruki utkac, takie dla niemowlakow na przyklad (swoja droga Amelce by sie przydala taka na wielkie wyjscia na przyklad bo swoich wlosow to ma moze ze trzy, lysol maly). A w ciazy takie ladne mialam, nawet musialam je tak sciac, zeby wygladaly na rzadsze a teraz buuuuu.. W ogole cos chyba sie troche zaczynam sypac. Jeszcze nie jest tragicznie ale to chyba juz poczatek poczatku, juz mnie o dowod nikt nie zapyta jak bede piwo chciala kupic, co jeszcze pare lat temu czesto sie zdarzalo. No coz, kiedys trzeba. Ale bez walki sie nie poddam, pojde jutro szukac jakiego kremu co mi ta gebe wyprasuje jak trzeba. No i moze wkrotce jakis basen czy fitness bo dupsko niedlugo tez ulegnie namowom grawitacji i zmieni polozenie, gdzies blizej kolan. A z danych technicznych to Karmelek: - jutro skonczy 4 miesiace - wazy okolo 6500 g, mierzy 65 cm - mleko pije tylko z cyca, butelki odmawia kategorycznie - smieje sie na glos i duzo gada - uwielbia siedziec i nie lubi lezec - nadal dazy do perfekcji w sztuce osrywania sie pachy, juz raz doszlo do szyi - bardzo malo placze i jest nadal strasznie wesola i kochana Strasznie bym chciala zobaczyc Wasze sloneczka ale ten galerius mi nadal nie wchodzi, musze poprosic meza, zeby mi zainstalowal mozille, moze z tego mi wejdzie. Ide pocieszac Karmelka bo ciezki dzien ma dzisiaj biedactwo.
  3. Ae, z tym podkochiwaniem to jak najbardziej you're welcome, ze tak powiem. Maz na pewno nic przeciwko by nie mial, wrecz przeciwnie. Taka jedna sasiadka sie w nim podkochuje i bardzo go to cieszy, nie omieszka mi o tym przypomniec od czasu do czasu, ze ma jeszcze branie, hi hi. Effcia, jeszcze wspomnisz moje slowa o zyczliwych babach jak Ci taka wyrosnie jak spod ziemii w najbardziej niespodziewanym momencie. Odpowiedzialam kiedys takiej, ze rzeczywiscie, moze glodna, bo ja tak czesto mam, ze zapominam nakarmic dziecko i podziekowalam za przypomnienie;) ;).
  4. To sprzatanie pochlonelo mnie troche bardziej niz planowalam a potem Karmelek zazadal towarzystwa a potem przyszla cala reszta i trzeba bylo gotowac, tanczyc, spiewac i sluchac historii co sie komu dzis przydarzylo. Teraz wszystkie juz spia wiec tak jak obiecalam, napisze Wam o Mezu. Najpierw co mnie wkurza: - prowadzac samochod strasznie narzeka na styl jazdy innych kierowcow, moze sie rozwodzic nad tym nawet pare minut, nikomu nie przepusci - robi dziury we wszystkich skarpetach, nie wiem jak ale nowe skarpety po tygodniu czy dwoch maja na spodzie dwucentymetrowe otwory - zawsze sluzy "dobra rada" np. jak Amelka placze to mowi "a moze jest glodna?" (tak swoja droga czy Was to nie wkurwia jak sie dziecko w sklepie czy na ulicy rozedrze to zaraz sie zbiega tlumek starych bab i kazda jedna mowi, ze pewnie glodne, dlatego placze: jezuuu jak mnie wtedy noga swierzbi, zeby kopa w dupsko zasadzic) - Gada. Duzo i glosno. Nie zawsze ciekawie... - wszedzie musi byc przed czasem, zeby przypadkiem sie nie spoznic i mnie zmusza do tego samego - nie czyta ksiazek chociaz czasem je kupuje i skladuje na stosie w kiblu (grrrrr) - niewiele sie zajmuje Amelka, kapie i zmienia pampersy co prawda (jak jest akurat w domu) ale jak placze to mi ja oddaje i mowi, ze ona chce do mamy. A podczas kapieli to nia wywija jak przekupka ryba na straganie i jak sie zagada to ja lekko pod wode niekiedy wlozy z glowa - nie zje niczego, co jest chociaz w najmniejszym stopniu przypalone, jak tost sie zbyt zabrazowi to wyrzuca calego zamiast ten fragment odlamac - rozrzuca buty, dzieci sie na nich potykaja - boi sie na horrorach i udaje, ze spi - beka i mysli, ze to zabawne A teraz, zeby nie bylo to troche pozytywow: - sprzata wszystkie pawie po dzieciach i umie doprac wszystkie kupy z body - smakuje mu wszystko, co ugotuje i za kazdym razem bardzo to chwali - nie puszcza przy mnie nigdy bakow (nie znioslabym) - nie obraza sie i pierwszy sie godzi - nie zlosci sie jak puszcze pare stowek na ubrania, cierpliwie slucha o jakosci materialu, krojach, fasonach i jeszcze okazuje entuzjazm jak mu te zdobycze pokazuje - jest najlepszym tata na swiecie dla duzych dziewczynek, potrafi absolutnie wszystko sam z nimi zrobic, rano nawet nie musze wstawac, sam je wyprawia do szkoly, odbiera, wstaje w nocy jak sa chore, przygotowuje wszystkie rzeczy do szkoly,bawi sie z nimi nawet spiewa z Dolores te jej piosenki o Jezusie (tak, tak, ona ciagle jeszcze ma faze na Jezusa mimo, ze juz po komunii) - nie oglada telewizji i nie gra na komputerze - czasem gada do mnie w nocy jak mysli, ze spie. Same fajne rzeczy. Niekiedy mi sie nawet buzi dostanie:) - na Amelke mowi "moj maly przyjaciel" i jak kladzie dziewczynki spac i czyta im ksiazki na dobranoc to ma dla niej osobna ksiazeczke o pajaku Stefanie i tez jej czyta. To tyle.
  5. Witam Was po weekendzie, u nas znowu weekend bardzo zajety wiec nadrobilam dopiero przed chwila i widze, ze u Was wiele sie dzialo, w piatek nawet lekko zakrapiana impreza byla, fajnie:) :) :) Bardzo mi sie podoba watek o mezach, ogarne troche ten poniedzielny sajgon w salonie, zaladuje zmywarke i tez Wam napisze o moim. Zanosi sie na dlugiego posta...
  6. Magdzia, moze sprobuj ja polozyc na lezaczku jak masz oczywiscie albo postaw tak wozek, zeby Cie widziala i nie zostawiaj od razu samej tylko jej opowiedz co bedziesz robic i troche sie pobaw a potem troche sie oddal dalej do niej mowiac. Od czasu do czasu podejdz i znowu cos pogadaj ale regularnie sie oddalaj i znikaj z jej pola widzenia najpierw na pare sekund potem coraz dluzej. Mozesz jej tez na przyklad wlaczyc jakas muzyke z telefonu powieszonego tak, zeby mogla go widziec. Ja tak robie i dziala. Te niemowlaki co prawda wygladaja jeszcze na malo kumate ale kto wie co im sie tam w tych malych glowach roi, przeciez nie powiedza.
  7. About, co do paszportu, to rzeczywiscie lepiej miec jak sie wyjezdza za granice, nas zatrzymala kontrola graniczna jak bylismy w Polsce na wakacjach (bylismy niedaleko granicy ze Slowacja) i pierwsze o co zapytali to paszporty dzieci. A jakby byla przypadkiem kontrola na granicy to moga Was cofnac i pewnie by to zrobili. Teraz jak wyrabialam paszport Amelce to sie troche pozno do tego zabralam i nie mialam jeszcze zdjacia wiec wzielam stare zdjecie Lili bo jej paszportowe zdjecia mialam dwa bo na jednym wyszla jak Stalin (u fotografa juz tak myslalam, ze kogos mi przypomina i potem w domu mnie oswiecilo, ze to przeciez wykapany Stalin wiec poszlam jej zrobic jeszcze jedno). Ale po powrocie wymienilam paszport juz z nowym zdjeciem, nie jestesmy pro-bolszewikami przeciez.
  8. Och, jak ja lubie te wieczory na tarasie, kiedy caly drobny element spi slodko w swoich lozkach i zamiast "mamusiu a wiesz...." to slysze tylko spiew ptakow, ewentualnie Toma Waitsa... Ewe, wszystkiego najlepszego:) Effcia, udanej rocznicy:) Maagdaa, bylam popatrzyc na inne wozki, pozegnalam wzrokiem maclarena (jaki on jest leciutki!) i oczywiscie kupilam Joolz. Siodelko ma rozowe i moja Amelka-Kupka-Truskawek-Na-Talerzyku (tak ja nazywam jak siedzi bo wyglada tak wlasnie) bedzie wygladala jak truskawka z bita smietana, a tam, po cos sie w koncu ma te dziewczynki! Zaszalalam i kupilam jeszcze gondole i torbe, obydwie z dzinsu! Nigdy wczesniej nie widzialam dzinsowego wozka i strasznie mi sie spodobal. Dostalam jeszcze parasol i adaptery do Maxi Cosi i jestem bardzo zadowolona. Potem wywijalam wozkiem na chodnikach i manewrowalam w waskich przejsciach sklepowych, hmmm, wiem co czuja faceci jak kupia nowy samochod. Stokrotka, dzieki za komplement, milo cos takiego slyszec! To prawda, ze obecnie mam dobra passe ale wiedz, ze nie zawsze bylo tak rozowo... Moja babcia co prawda nigdy mi krzywdy nie zrobila, wrecz przeciwnie, kochana byla, taka typowa babunia. Niestety umarla tydzien przed narodzinami Amelki, bardzo byla chora... Za to tego typu atrakcji we wczesnej mlodosci doswiadczalam ze strony najblizszej rodziny w postaci mojego starego, takiego typa nie powstydziliby sie w sztabie nadzorcow Hitler Jugend! Na szczescie to juz tylko melodia przeszlosci i dzieki temu wiem, ze ja na swoje dzieci reki nie podniose chocby nie wiem co. Reprint, przypomnialas mi o tej cudownej salacie! U mnie w domu sie niegdys taka wlasnie jadalo. Zrobilam, zjadlam cala i wlasnie zione jak smok;)
  9. Maagdaa, dzieki:) A co do wozka to masz racje!! Ze tez wczesniej tego nie zauwazylam! Widocznie mam bardzo waski gust;) Niestety nie mam duzego wyboru bo mieszkamy na starowce i tu wszedzie jest kostka brukowa, tak zwane "kocie lby" wiec wozek musi miec duze dmuchane kola i amortyzatory bo inaczej to tym dzieckiem rzuca na wszystkie strony wiec odpada Stokke czy wszystkie spacerowki MacLarena. Szkoda bo te spacerowki sa bardzo wygodne ale kolezanka miala taka i musialysmy bardzo powoli chodzic bo inaczej glowa biednemu dziecku latala po calym wozku.
  10. Ja w ogole nie dawalam soczkow to nie wiem ale chyba lepiej rozcienczac. Moje dziewczyny pija wode, dostawaly od malego wiec teraz lubia. No a w piatek dostaja po malej butelce coca-coli i sie ciesza. Reprint, takiego kebaba tez bym sobie chetnie wciagnela ale sama w domu jestem wiec po niego nie pojde..
  11. Dalej mi nie wchodzi galerius wiec Wam tu pokaze moje trzy krolewny: http://www.voila.pl/124/cch61/?1
  12. Heja! Padam na ryj dzisiaj po tym weekendzie, mowie Wam. Trzy imprezy komunijne, w tym jedna nasza, tony jedzenia, deserow, wszedzie tyle tych dzieci. Dzisiaj spedzilam caly dzien sama z Karmelkiem i taki spokoj, mowilam juz, ze jedno dziecko to plaza i to podtrzymuje. Amelka-Karmelka jest zawsze zadowolona, potrafi sie zajac soba przez ponad godzine, jak pije mleko to tak slicznie na mnie patrzy, duzo sie usmiecha, smiesznie gada. No ale zeby mi tak za dobrze nie bylo to dzisiaj osrala sie az trzy razy na cale plecy. Mam pampersy premium care ale sa gorsze od tych zwyklych (active baby, chyba) bo osrywa sie juz nie tylko na plecach ale rowniez wychodzi bokami. Dzisiaj bylam na spacerze i zepsul mi sie wozek, to znaczy to przednie kolko przestalo sie blokowac i zaczelo sie krecic we wszystkie strony a u nas chodniki sa tak waskie, ze miejsca starcza tylko na wozek no i zaczal mi co chwila zjezdzac i nie moglam zpowrotem pod ten kraweznik podjechac wiec poszlam do sklepu z wozkami i od razu go zobaczylam, ten i zaden inny: http://www.my-joolz.com/products/day Chcialam kupic natychmiast ale bylo to trudne logistycznie przedsiewziecie bo nie da sie z dwoma wozkami do domu wrocic. Jutro wezme Karmelka w chuscie i wtedy go kupie. A ten cholerny stary grat wyladuje jutro na ebayu za 1 euro. Napisze, ze jest okropny, nieporeczny i nie blokuje mu sie kolko. Zobaczymy czy sie sprzeda. Nie kupujcie nigdy Quinny Buzz!
  13. Ide po dziewczynki do szkoly a potem znowu piknik w parku. U nas slonce wiec trzeba korzystac!
  14. A z kosmetykow do ciala to mam tylko jeden (oprocz dezodorantu!), ktory uzywam tonami od osmiu lat. Zuzylam juz pewnie pareset opakowan i jestem absolutnie uzalezniona. Nie sprzedaja tego w Belgii wiec woze z Polski calymi kartonami. Jest to oliwka w zelu Jonhsona wcierana po porannym prysznicu w mokra skore. Potem sie wchlania jak ja myje zeby i potem po prostu wycieram nadmiar recznikiem. Efekt jest super, skora jak u niemowlaka, zadnych rozstepow, cellulitu, przebarwien ani suchych plackow.
  15. Agi, jesli do Polski chcesz wrocic tylko dla Marysi to lepiej nie wracaj, ona sie wszedzie zaklimatyzuje, malym dzieciom jest najlatwiej, tam gdzie jest mama i tata, tam jest dom i innej rzeczywistosci nie zna wiec nie ma za czym tesknic a obiektywnie patrzac to socjal i ta cala infrastruktura w Polsce jeszcze nie jest tak rozwinieta jak na zachodzie wiec tu zyje sie latwiej. W Polsce na przyklad oprocz becikowego nie dostaje sie zadnych pieniedzy na dzieci a na zachodzie owszem, niby nic a jednak ulatwi im to start. My dostajemy na trojke 500 euro miesiecznie i odkladamy na specjalne konto, beda mialy na studia bo ja podczas studiow (dziennych) to musialam sie sama utrzymywac z dawania korepetycji i pisania opowiadan. Wszystkie wieczory i weekendy mialam zajete, zycie towarzyskie odbywalo sie kosztem snu. Fajnie by bylo gdyby one tak nie musialy.
  16. Ja do twarzy zwykle uzywam kremow Kenzo ale teraz jak bylam w Polsce to ich zapomnialam i kupilam w supermarkecie krem Ziaja Kozie mleko i tez jest dobry. A co do zapachow to moim ostatnim odkryciem jest Hierba Fresca z linii Aqua Alegoria od Guerlain. Pachnie jak swiezo pokrojona bazylia i inne ziola, super na lato.
  17. Nina, wspolczuje smierci psa, wiem jak to jest, kiedy zeszlo sie mojemu psu (ze starosci: mial 20 lat!), to sie czulam, jakbym stracila przyjaciela...
  18. Witam Was o poranku i dziekuje za komplementy pod adresem mojej gromadki, strasznie ich wszystkich lubie ale bywaja momenty, ze chcialabym byc sama, miec czas, cisze i spokoj ale wiadomo, zjesc ciastko i miec ciastko to rzecz niewykonalna. A moj Karmelek dalej utrzymuje, ze spanie w dzien jest dla noworodkow a nie dla duzych trzymiesieczniakow i po paruminutowej regeneracji sil juz jest gotowa do dalszej zabawy. A ja z nia... Agi, rzeczywiscie do Pl to my juz raczej nie wrocimy (moj maz to nie ma co wracac bo jest Belgiem), tutaj mamy wszystko, czego potrzebujemy, dom, rodzine, przyjaciol i znajomych, prace, moj maz ma firme. W Polsce musielibysmy zaczynac od nowa i na pewno nie moglibysmy zyc na takim poziomie jak tutaj. Poza tym dziewczynki sa bardziej belgijskie niz polskie, niderlandzki to ich pierwszy jezyk, po polsku rozmawiaja tylko ze mna. Ja nie mam rodzenstwa, z rodzicami nie mam kontaktu a co do znajomych w Pl to ich grono sie przez te 8 lat bardzo uszczuplilo i zawezylo tylko do najlepszych przyjaciol, ktorych mam jeszcze z liceum. Nie, zebym tak bardzo lubila Belgie bo Belgowie sa zupelnie nie w moim stylu, na szczescie mam tu znajomych glownie z innych krajow. Jesli w przyszlosci bedziemy chcieli opuscic Belgie to wyjedziemy raczej do Hiszpanii lub Portugalii ale Polska to juz chyba nie. Wakacje to co innego, wszyscy bardzo lubimy jezdzic w polskie gory, nawet dwa razy w roku.
  19. Dobra, spadam do lozka bo czasy, kiedy Amelka budzila sie o 11 minely bezpowrotnie, teraz juz najdalej o 8 slychac "a gu" z lozka. Dobranoc!
  20. Magdzia nie masz sie czego obawiac, jak przyjdzie pora na nastepne to natura sama Ci podpowie i nagle zobaczysz, ze juz nie pamietasz trudow ciazy ani porodu i jak numer 1 juz bedzie biegac i gadac to zatesknisz za takim niemowlaczkiem pachnacym...
  21. Ewe, ja tam niekiedy wieczorem czegos sie napije... Mam zaprzyjaznionego lekarza, ktory mi dokladnie wylozyl jak dziala alkohol w kombinacji z karmieneim piersia i wychodzi, ze nie ma tragedii jak sie mama troche napije. Alkohol na przyklad nie zostaje w mleku, jak juz nie ma go we krwii to w mleku tym bardziej. Generalnie stezenie alkoholu w mleku jest jeszcze mniejsze niz we krwii czyli przy kontrolowanym piciu jakes dziesietne promila, to tyle co setna czesc kropli. Mleko jest w piersiach non stop filtrowane i alkohol jest z niego rozkladany przez watrobe wiec po nocy do dziecka nie dotrze juz nic. Moja Amelka nie budzi sie przed 4 w nocy wiec mam sporo czasu. Ten lekarz mi jeszcze powiedzial, ze generalnie lekarze odradzaja alkohol karmiacym glownie ze wzgledu na ogolny styl zycia mlodych matek pod wplywem alkoholu. Po prostu czesto sie zdarza (w rodzinach patologicznych najczesciej), ze matka przegiela i nie jest w stanie zajac sie dzieckiem bo np. spi pijana i dlatego lekarze powinni wszystkim odradzac picie (bo przeciez nie beda odradzac tylko tym, ktore wygladaja na takie co za kolnierz nie wylewaja). Ot cala tajemnica. Ale u nas w Belgii i w Holandii maja w ogole bardziej liberalne podejscie do tego karmienia; nie trzeba stosowac zadnej diety, mozna palic (nie za duzo i najlepiej bezposrednio po karmieniu) no i umiarkowane ilosci alkoholu tez mozna spozywac. Pewnie jest taka propaganda dlatego, ze malo osob karmi piersia i chca to zmienic. Ja jak mowie, ze dziewczynki karmilam pol roku to mysla, ze zartuje. Tutaj jeden miesiac to juz straaaasznie dlugo.
  22. Fannie, ja sobie uswiadomilam, ze w poniedzialek 9 maja teoretycznie powinnam dac niemowlakowi duze buzi i zamknawszy za soba drzwi zlobka popedzic do roboty!! Jakos sobie tego nie wyobrazam... wzielam jeszcze dwa dodatkowe maloplatne miesiace i trzy tygodnie wakacji czyli do konca lipca mam spokoj ale jak pomysle, ze potem to juz chyba nieodwolalnie to troche mnie sciska cos. Robote mam fajna ale dosc duzo odpowiedzialnosci, musze byc twarda, stanowcza, zorganizowana itp a teraz jestem taka no... gugajaca troche. Jakby mnie moi podwladni zobaczyli nad tym moim dzidziusiastym z rozanielona mina mowiaca "a gu", "geee", to by sie chlopaki ucieszyli dopiero! To wlasnie tej zmiany sie obawiam najbardziej. U nas tez niby mozna robic przerwy na sciaganie mleka ale przy takiej pracy jaka mam to raczej niemozliwe (duzo jezdzenia samochodem i wszedzie sami faceci). Dlatego bede karmic tylko do pol roku. Chociaz potem jak dziecko juz je stale pokarmy to mozna mu dawac mleko tylko rano i wieczorem, moze to jest jakies wyjscie?
  23. Fannie, owszem karmie i zamierzam karmic do pol roku. Ty tez zdaje sie piersia karmisz?
  24. A dzisiaj moje duze dziewczynki nie chcialy zasnac wieczorem, caly czas gadaly w lozkach o sukienkach i prezentach (no tak: sezon imprezowo-komunijno-urodzinowy rozpoczety) to im do pokoju Amelke wlozylam (ma u nich tez juz swoje lozko, spi tam czasem w dzien) jak jakies kukulcze jajo i poszlam na taras palic. Jak skonczylam to z nowymi silami juz chcialam wracac na gore lagodzic spory i wysluchiwac gorzkich zali a tu sie okazalo, ze wszystkie trzy zasnely. Kochane sloneczka.
×