Kach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kach
-
Czlowiek chce jak czlowiek posta napisac a tu jakas gulaszowa Knorra lata z gory na dol :D
-
Gio - dziekuje za foty!!! :D:D:D Alez Wam zazdroszcze :) Tygrysa i Gio mam zaszczyt znac osobiscie, ale Ise widzialam po raz pierwszy :) Isa - bez ściemy i wazeliny, piekna kobieta z Ciebie :):):)
-
Gio - glupie pytanie :) Ja chcę :) Zazdroszczę Wam mini zlotu i ciagle mam w pamieci ten dwa lata temu (czy aby na pewno dwa?) :D
-
Czesc Dziewuszki :) Chcialam tylko szybciutko sprostowac, ze nie chodzilo mi o bycie jakąś Zosią Samosią i o deptanie facetów! Nie jestem żadną feministką, też lubię pobyć slabą kobietką i biednym kurczaczkiem :D Uwazam, ze w dzisiejszych czasach musimy być silne i przeć do przodu, ale zarazam musimy kochać, szanować, wspierać i chwalić naszych meżczyzn!!! :) Absolutnie ich nie deptać, nie dewaluować ich roli w spoleczenstwie, rodzinie i naszym życiu, ufff :D
-
No i oczywiscie ... ghana - wszystkiego najlepszego :) (Ja chodze na Lubelska do dentysty ;) ) Nina - czy nie lepiej byloby jechac pociagiem w Twoim wypadku? (Na zlot ofkors) Gio - czy zmienilas numer telefonu??? Czy mnie po prostu ignorujesz? AIR - masz racje.. czas wziac swoje sprawy we wlasne rece, czy jak to sie tam mowi (zmeczona jestem :D ) /Ja juz powoli przystapilam do realizacji planow, ale poki co nie zapeszam! / Wszystko sie musi udac, tylko pchac ten bajzel do przodu trzeba, pchać :) Dobranoc wszystkim juz naprawde :)
-
Czesc Wszystkim... Tak Was troszke poczytalam i znow mi sie przypominaja moje ostatnie refleksje, ale chyba troche za pozno na wywody :o Ogolnie i krotko, bo jutro juz pewnie zapomne... Tak sobie ostatnio rozmawialam z kolega z pracy (10 lat starszym) i przyznal mi racje, ze to mezczyzni sa niedostosowani do dzisiejszych czasow. Kobiety przeciez zawsze (od wiekow niemalze ;) ) musialy kombinowac! Jakos sobie radzic, po prostu trwac! No bo i dzieci, i dom, i nawet wojna... maz daleko albo w ogole... A faceci? Chyba za mocno przyzwyczaili się do wygodnego zycia, do obslugiwania i "nie myslenia" o tak przyziemnych sprawach jak troska o ognisko domowe, kupka dziecka czy zakupy... Teraz zuplenie zglupieli, przyzwyczajeni do dawnych "standardow"... Baby po prostu nie boja sie wyzwan! Nie zamykaja sie w domach, wychodza swiatu na przeciw, lapią go za rogi... tak zwane koko dżambo i do przodu ;) Naprawde, wiekszosc znanych mi osobiscie kobiet to wlasnie kobiety silne, zaradne i odwazne. Zarwono te z realna jak i z netu :) Codziennie Was czytam i dodajecie mi coraz wiecej wiary w babski gatunek :D I co najlepsze - dzis mnie zupelnie nie dziwi, ze baba zarabia wiecej niz facet... bo to zaczyna sie spotykac coraz czesciej... Ja podobnie jak to napisala wyzej Nina, nie moglabym siedziec w domu i z czystym sumieniem dysponowac pieniazkami zarobionymi przez meza... Jakos sobie tego nie wyobrazam :D Jestem nastawiona na ciezka prace, bo pracowac lubie, lubie to co robie i widze ze daje mi to satysfakcje. Skonczylam \"typowo meski\" (bo nie wiem czy dzis mozna tak powiedziec ;) ) kierunek studiow, pracuje w firmie z samymi niemal facetami... ale z drugiej strony nie jestem jakas herod-baba, czy chlopem w spodnicy (chyba). Oczy mam na mokrym miejscu, lubie typowo babskie rozryweczki, ale jestem przeciwna zdawaniu sie na laske i nielaske facetow, bo \"jestem przeciez taka krucha i delikatna, a raczki mam biale jak snieg\" :P Mialo byc krotko, pewnie Was zanudzilam, ale chcialam tak sie z Wami podzielic moimi smetnymi refleksjami
-
I wszystkiego NAJ dla naszej KLUSECZKI :)
-
Dzien dobry :) Ja sie pisze oczywiscie na zlot (o ile ktos chce mnie zobaczyc... :D )ale w gre wchodzi tylko w weekend... Moze byc nawet tak jak kiedys - spotkanie dosc wczesnie rano (ja jade 2.5 godziny do Wawy, jesli juz musi byc w Warwszwie :P ) a rozstac poznym wieczorem albo na drugi dzien. Cena noclegu nie jest az tak istotna, w koncu zlot jest raz na pare lat i moge sie szarpnac, byleby nie byla to cena zaporowa!!! :D (Apartament prezydencki albo cuś ;) ) Milego dnia wszystkim, a szczegolne cieplo dla Eli
-
Boze kochany, az zesztywinialam! Potezna dawka pozytywnych mysli dla Elleski...!!!
-
Czesc Czy tylko ja codziennie rano nie mam sie w co ubrac? Kluska - trzymam kciuki :D Ghana - no prosze, dopiero teraz doczytalam ze my razem z grodu Kraka :D Moj dentysta ma tez takie terminy... moze chodzimy do tego samego? :D Oczywiscie jestem za zlotem :) Znikam do pracy
-
AIR - Wiem co czujesz, ale podpisuje sie pod slowami Dziewczyn, bo chyba juz wszystko zostalo powiedziane... Ja po prostu gleboko wierze, ze Twoje zycie sie dopiero zaczyna i WSZYSTKO PRZED TOBĄ !!! :) PS. Po raz kolejny powteirdza sie teza, ze wiekszosc facetow ma problemy emocjonalne i najlepiej rozumieja sie kobiety.. ale to temat rzeka :D:D:D
-
AIR - szczerze mnie zasmucily wiesci od Ciebie... :( Trzymaj sie mocno
-
A\'propos pysznosci => wlasnie do kolacji zjadlam salate z sosem vinegret... :D Dobrej nocki wszystkim :) Milego tygodnia!
-
Kluseczko, ale mi smaka narobilas :) Aktualnie mowie sobie STOP, bo zjadlam caly woreczek kupnych ciasteczek :D Ostatnio natomiast żywię się moim ulubionym zestawem wiosennym : serek wiejski z kubeczka + pokrojony pomidorek i ogorek, opcjonalnie zielona cebulka badz szczypiorek :D Uwielbiam :D
-
WEEKEND!!! :D:D:D
-
Hello :) O tak, \"Cien wiatru\" jest cudny :) O tej ksiazce smialo moge powiedziec, ze jest po prostu SMAKOWITA! Z rozkosza czytalam kazda strone, delektujac sie kazdym slowem :) :D Co do pracy - ja swoja prace lubie... ale mam wrazenie, ze nie obronie sie przez nia w terminie... :o NIby fajnie ze jeszcze na studiach (dziennych!) mam juz druga prace (w zawodzie!) i wlasciwie moje szukanie ograniczylo sie do zlozenia CV... ale... nie wiem kiedy bede w koncu magistrem :D Ja... zawsze pilna i sumienna studentka :P ;)
-
ghana - oczywiscie, ze tak mozna zrobic, nawet moja Mama w ten sposob sie bierzmowala - kolezanka, ktora stala pare rzedow wczesniej podbiegla do Niej po swoim wybierzmowaniu i zrobila za swiadka :) No, ale na to sie ksiadz tez nie godzi, kazdy ma miec swojego osobistego swiadka (jednego, na szczescie tylko jednego, saszka :D ) bo oczywiscie w kosciele musi byc tlum i na tacy tez musi byc gesto Paranoja, nie?
-
ghana - co smieszniejsze - do bierzmowania przygotowywal nas (mnie i mojego Brata) ten sam ksiadz jasnie proboszcz :D
-
Czesc Dziewczyny! Teraz ja mam pytanie Powiedzcie prosze, czy to prawda, ze wlasna, rodzona matka oraz wlasny, rodzony ojciec nie moga byc swiadkami bierzmowania...? Bo mnie normalnie zaraz jasny i ciezki szlag trafi! Moj 16-letni Brat przystepuje do Bierzmowania i od poczatku postanowil, ze to wlasnie Ojciec bedzie jego swiadkiem... Zawsze taka mozliwosc byla - mi swiadkowala na przyklad moja Mama!!! A tu nagle klops - Brat uslyszal od proboszcza, na 4 dni przed Bierzmowaniem, ze Ojciec nie moze pelnic roli swiadka... Mozenie byloby wiekszego problemu, gdyby nie fakt, ze naprawde nie ma w tej chwili kogo poprosic! Moj facet pracuje caly dzien poza miastem, wyjezdza rano a wraca wieczorem... a wszyscy koledzy Brata bierzmowani beda razem z Nim!!! Ciezko tak na chwile przed znalezc kogos, kto znajdzie od reki czas w dzien powszedni w godzinach pracy!!! Mam wrazenie ze nasz kler chce narobic kwasu i pokazac jak zwykle kto tu rzadzi! Chlopak sie stresuje biedny, bo nikt ale to absolutnie nikt mu nie powiedzial, ze taka sytuacja nie moze miec miejsca - co wiecej my nawet go uspakajalismy bo przeciez mi swiadkowala Mama i nikt wtedy pretensji nie zglaszal! A jesli faktycznie Rodzic nie moze, to gdzie to jest zapisane i czy to oznacza ze moje Bierzmowanie jest niewazne? :D Jesli tak, to calkiem dobrze sie sklada, bo i tak slubu koscielnego, zwlaszcza po tej akcji nie mam zamiaru brac. ( A gdyby sie okazalo, ze faktycznie Bierzmowania jako takiego nie mam, to ciekawe czy ksiadz proboszcz ponioslby odpowiedzialnosc za zlamanie prawa kanonicznego?) Wiecie moze jak to jest?
-
Czesc Dziewczyny. Sorry, ale jeszcze wroce do tematu :) Niestety wczesniej nie moglam, bylam w pracy :P A wiec ;) Oczywiscie, kazdy jest inny - i o to wlasnie chodzi :D:D:D (Dobre, nie? ) Zauwazcie jednak, ze AIR-ka i jej Michu nie sa para nastolatkow spotykajacych sie luzacko, na osiedlu i od tygodnia... za przeproszeniem (sorry AIR :D ), ale dosc powaznym i dlugim zwiazkiem! Tym bardziej powinno sie w takich sytuacjach rozumiec, ze nie bedzie tak, ze ja tupne nozką, pokrzyczę i zaraz kogoś zmienię \"po mojemu\"... ! Tylko naiwni laczac sie w pary sadza chyba ze wszystko bedzie cacy i nie beda sie musieli docierac! Oczywiscie, rozmowa jest SUPER POTRZEBNA i NAPRAWDE SWIETNIE kiedy sie rozmawia o wszystkim na biezaco, ale nie z kazdym, nie zawsze i nie w kazdej sytuacji sie tak da! Na to potrzeba czasu - i tu zgadzam sie z Gio - nie ma co rozpaczac, plakac w poduszke i zadreczac sie, tylko zyc wlasnym zyciem... Ja juz wiem, ze nie mam co byc namolna - musze poczekac i dac mu chwle czasu, i widze, po 5 latach zwiazku, ze to skutkuje... a te \"przerwy\" sa naprawde coraz krotsze :) Jesli kogos naprawde kochasz - daj mu zyc wlasnym zyciem, nie zagarniaj wszystkich jego mysli i uczuc... Bo czy sama tego bys chciala...? - to moja zasada :) Widze, ze zwiazek AIRki jest powazny, i nie traktowalabym tej sytuacji w kategoriach tak zwanego \"focha\" ... - ja w takich sytuacjach czekam i nie cisnę... bo kocham :) Dziekuje za uwage ;) Dobranoc :)
-
Czesc Wszystkim! Chcialam tylko powiedziec, ze doskonale wiem, co przechodzi nasza AIR-ka, bo moj chlop jest IDENTYCZNY (moze wszystkie Michaly sa takie? ;) ). Ja mam na to sposob, ktory podala Gio - po prostu daje mu pomilczec, chocby tydzien, chocby dwa tygodnie... Ten typ tak ma, a wypytywanie co 5 minut \"co sie stalo, czemu masz taka mine...\" nie daje ZADNEGO rezultatu a tylko Go rozjusza i zamyka sie jeszcze bardziej. Po paru latach nauczylam sie, ze on musi po prostu wszystko \"przemielić\" i dopiero po jakims czasie jest w stanie porozmawiac :) AIR - bedzie dobrze, badz dzielna :)
-
Dzien dobry
-
Dobranoc :)
-
Taka pogoda, a ja muszę pisać...
-
Dobranoc!